Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
dziewczyny ale sc czyli kompletnie bez znieczulenia chcecie rodzić?? ja chyba jednak ze znieczuleniem, chociaż kuzynka z którą się wczoraj widzieliśmy nie zdążyła go dostać bo tak szybko wszystko poszło (2h)od chwili pierwszych skurczy...okropna duchota!!!!!
-
nastka151 wrote:maaartinka kiedyś byłam wolontariuszką w domu małego dziecka. Dzieciaki przesłodkie byly. Czytałam ich procedury i nie jest tak łatwo adoptować maluszka. Wymagania mają wygórowane jak dla mnie i jak na polski kraj niestety. Moja kuzynka z kuzynem próbują adoptować i jest ciężko a z tego co mówią to jeszcze zaostrzyli procedury. Ale oczywiście trzymam kciuki żeby Wam się kiedys udało:)
Ale sama nie sprawdzałam co jest wymagane przy adopcji, wiem tylko że lekko nie będzie napewno.. -
Nata wrote:dziewczyny ale sc czyli kompletnie bez znieczulenia chcecie rodzić?? ja chyba jednak ze znieczuleniem, chociaż kuzynka z którą się wczoraj widzieliśmy nie zdążyła go dostać bo tak szybko wszystko poszło (2h)od chwili pierwszych skurczy...okropna duchota!!!!!
-
maaartinka oni by chcieli od rodzin adopcyjnych zeby zyli najlepiej na poziomie Tuska. Nei pamietam juz jakie byly wymagania finansowe bo wolontariuszką bylam 7 lat temu ale nie male a niby podniesli jeszcze. Musisz miec osobny duzy pokoj dla dziecka i najlepiej jakby matka nie paracowala bo kto bedzie z dzieckiem siedzial... Ja po przeczytaniu 7 lat temu wymagan stwierdzilam ze łatwiej bedzie za invitro zapłacic i samej urodzic bo mialam w papierach ze jestem nieplodna a spodziewam sie 2 córci:P:P:P:P Adopcja cieżki temat niestety tym bardziej po tych aferach co dzieci rodzice adopcyjni kupowali od matek. Też jak tam chodziłam opiekować się maluszkami to uważałam że nie mają wogóle te procedury uwzględnionej miłości do dziecka a same luksusy.
-
soczek rabarbar-mirabelka, zimna woda, kostki lodu, słomka i od razu mi lepiej i chłodniej
w zamrażarce mam 4 lody wodne więc pewnie też pójdą w ruch...najchętniej bym dzisiaj nigdzie nie wyłaziła ale muszę iść później obiad ogarnąć u teściów, w sumie może takie spacery codziennie wychodzą mi na zdrowie (jeżeli chodzi o wagę) ale w taką pogodę to chyba jednak nie dla mnie takie marsze...
Maga31 lubi tę wiadomość
-
Wróciłam od endo.... niezbyt miło było, humorzasty, gburowaty, wyglądał jakby na cały świat był obrażony. Z pretensjami o wcześniejsze wskazania lekarza, że dlaczego takie witaminy biorę, czemu jod... masakra, czułam się jak 5-latek który zmalował coś złego, myślę, że przy słabszym charakterze, można się u niego spokojnie rozpłakać i przeprosić, że się przyszło. Na dziewczynę przede mną krzyczał tak, że w poczekalni było słychać....Umawiając następną wizytę [mam nadzieję, że już nie u niego ] dowiedziałam się, że to nie była kwestia "złego dnia" - poczytałam o nim opinie w internecie... nie jestem jedyna....
Zlecił USG tarczycy , przepisał letrox 100, upuściłam trochę krwi - chyba nie chcę go więcej oglądać..... Mam nadzieję, że trafie w przyszły poniedziałek do kogoś z innym podejściem. -
obiecałam Wam ćwiczenia pomagające uniknąć nacinania to ponoć to pierwsze opisane reszta może też Wam się przyda
Pozycja krawca. W pozycji tej siadamy na podłodze, prostujemy plecy, łączymy podeszwy stóp przyciągając je jak
najbliżej siebie. Ramiona i kark rozluźniamy. Oddychamy głęboko. Rozluźnić należy także stawy biodrowe, a uda
rozchylić. Kolana przyciągamy do podłogi. Pozycję tę należy utrzymać kilka sekund.
Ćwiczenie to pomaga rozluźnić więzadła stawowe miednicy oraz mięśnie ud.
Pozycja drzewa. W pozycji tej stajemy prosto i wpatrujemy się w jeden wybrany punkt. Następnie przenosimy ciężar
ciała na prawą nogę,zaś lewą podnosimy zginając w kolanie i opierając na wewnętrznej stronie prawego uda.
Dłonie łączymy na wysokości klatki piersiowej.
Jeśli występują problemy z utrzymaniem równowagi, można oprzeć się o ścianę. W pozycji tej również skupiamy się
na wybranym punkcie, wytrzymując kilka sekund, a następnie zmieniamy nogę.
Ćwiczenie to pomaga się uspokoić oraz rozciągnąć mięśnie ud a także zwiększyć równowagę i koordynację ruchów.
Rozluźnianie miednicy. W tym ćwiczeniu należy uklęknąć, opierająć się na łokciach. Następnie należy napiąć mięśnie odbytu,
pochwy i warg sromowych.Wytrzymujemy tak kilka sekund, a następnie rozluźniamy je. Ćwiczenie to powtarzamy około 15 razy.
Ćwiczenie pomaga w rozluźnieniu mięśni miednicy.
Przysiad. W tym ćwiczeniu przyjmujemy pozycję w szerokim rozkroku ze stopami na zewnątrz. Następnie powoli zginamy
kolana aż do momentu całkowitego kucnięcia. W razie potrzeby można się czegoś przytrzymać. Dłonie łączymy na wysokości
klatki piersiowej, a łokciami rozsuwamy kolana na boki. Ćwiczenie to pomaga rozszerzyć miednicę, a dziecku pomaga
się prawidłowo ułożyć do porodu
Maga31, Goplana, Fidelissa, Reverie lubią tę wiadomość
-
Lavendula no ja bym chyba nie wytrzymała...100 to sporo, ja biorę 25 no ale różne są zalecenia. w pon idę na tsh a w pt za tydz idę do endo nowego, mam nadzieję że będzie mniej krzykliwy niż Twój
Ja pamiętam jak pracowałam w salonie odzieżowym i czasami trafiała mi się taka klientka że nie miła itd więc zawsze na koniec mówiłam, głośno i dosadnie, "dziękuję za miłą rozmowę i zapraszam ponownie" mina czasami bezcenna, to samo miałam w sklepie albo właśnie u lekarza jak ktoś był nie miły, dziękuję za miłą obsługę i życzę miłego dnia...no ale czasem było też tak że już nie wytrzymywałam i niemiłe słowa poszły w ruch...
-
Nata wrote:Lavendula no ja bym chyba nie wytrzymała...100 to sporo, ja biorę 25 no ale różne są zalecenia. w pon idę na tsh a w pt za tydz idę do endo nowego, mam nadzieję że będzie mniej krzykliwy niż Twój
Ja pamiętam jak pracowałam w salonie odzieżowym i czasami trafiała mi się taka klientka że nie miła itd więc zawsze na koniec mówiłam, głośno i dosadnie, "dziękuję za miłą rozmowę i zapraszam ponownie" mina czasami bezcenna, to samo miałam w sklepie albo właśnie u lekarza jak ktoś był nie miły, dziękuję za miłą obsługę i życzę miłego dnia...no ale czasem było też tak że już nie wytrzymywałam i niemiłe słowa poszły w ruch...
wizyta była bardzo krótka, byłam bliska trzaśnięciu drzwiami. 100 to pewnie dużo, ale moje TSH wyosi prawie 9
Gdyby udarł się na mnie jak na tą poprzednią skwitowałabym: "Ja mam dobry słuch" - też miny ludzi bezcenne -
Cześć
nadrobiłam niedzielę
Desou - trzymam kciuki by ordynator coś poradził na tą szyjkę, jeszcze trochę i może faktycznie szew będą mogli ci założyć...
Dziewczyny, dopisuję się do grupy chcących rodzić SN, podoba mi się pomysł by uwzględnić to w tabelce
Ale oczywiście chęci chęciami, a życie pokaże....
Moje siostry też chciały rodzić SN ale się nie udało - jedna po kilkunastu godzinach nie miała wystarczającego rozwarcia, a drugiej dziecko ułożyło się pośladkowo.
Mój mały jak na razie leży głównie poprzecznie i wypina mi się po prawej stronieZatem pożyjemy, zobaczymy
u mnie upały nadal...
piękne macie brzuszki!
a to mój dzisiaj:
anusiaa90, Nata, Strupka, Madlen222, ewelina_d, maaartinka, Goplana, Viviana, xpatiiix3, lkc, KUNIAK, zupaztytki, Amnezja, RewolucjaSięDzieje, KasiaKa, Rybka Nemo, blue00, FK81 lubią tę wiadomość
-
Ufff, ja już po glukozie
Po drodze zjadłam mega śniadanie to i czuję się o wiele lepiej
tak, że nawet wróciłam 4km na piechotkę w tym upale.
Ogólnie beznadziejne badanie, nie lubię jak ktoś mi rozkazuje co mam robić, a już jeść czy pić jakieś świństwa to normalnie przypomina mi się przedszkole i włącza agresor
Jeśli chodzi o łożysko na przedniej ścianie to jest to prawidłowe, standardowe położenie, więc cięcie jest z tego co wiem jak najbardziej klasyczne, na pewno jeśli chodzi o pacjenta, bo operator już sobie dobierze miejsce otwarcia macicy.
2 cesarki to rzeczywiście standard, ale i powikłania z drugą rosną i tu się statystyki nie oszuka, najlepiej mieć szczęście i ich nie mieć hehe, ale ryzyko podwyższone jest.
Jeśli chodzi o rozejście blizny, to nie chodziło mi o skórę
Skóra to jest tu najmniej istotna, i rzeczywiście wycina się najczęściej starą krechę i jest nowa, ale jedna, nie ma tendencji do robienia kobicie drabiny na brzuchu
Blizna na macicy niestety nie może być najczęściej wycięta, bo się ją rozszarpuje na 4 ręce i po wyjęciu dziecka trudno właściwie stwierdzić gdzie przebiegała, także w tym miejscu macica jest po prostu nieco słabsza i ma nieco zaciągniętą w bliznę błonę śluzową.
Maga31, xpatiiix3, lkc, zupaztytki, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Witam i ja:)
Dziewczyny współczuję Wam tych upałów, widzę w tv co się tam dzieje no i mama mi mówi że już też nie dają rady.
U mnie dzisiaj od 7 rano burza była i powiem Wam że trzaskało z przerwami do 12. Przy tym cudowna ulewa:) Bosko. Może wkrótce dojdzie do Was:)
Moje dzieci to kopią jak szalone i też tak mam że jak się położę na lewym boku to dostaję serię kopniaków i chcąc nie chcąc muszę się odwrócić.
A mi to szczerze obojętne jaki poród będę miała, może dlatego że w ogóle w Holandii nie mam na to wpływu. Zrobią cs ok, będą kazali naturalnie to też dam rade. Nie ja pierwsza i nie ostatnia.
Myślę, że nie każda kobieta po cesarce zwija się z bólu to zależy od wielu innych czynników i jedne mogą śmigać na drugi dzień a inne będą umierać z bólu. To jest kwestia całkowicie indywidualna, nie można tak generalizować.
Ja tam więcej dzieci też nie planuje, i już nawet nie chodzi o to że będę miała od razy bliźniaki, ale dla mnie ciąża nie jest najprzyjemniejszym okresem w życiu więc z tego względu na pewno już bym się nie zdecydowała. Z resztą tyle stresu i nerwów które zjadłam i zjadam podczas ciązy z powodu różnych komplikacji odciągają mnie od pomysłu następnej ciąży.
Dziewczyny które nie planują więcej ciąż, w jaki sposób zamierzacie się później zabezpieczać?? Tabletki czy jakoś bardziej naturalnie??xpatiiix3, zupaztytki lubią tę wiadomość
-
Hehe ja na dzień dzisiejszy na pewno na jednym bobasku nie skończę, sama mam brata i nie wyobrażam sobie mieć jedynaka...rodzeństwo jest mega pomocą, szczególnie w dorosłym życiu... odnośnie zabezpieczania, do tabletek prawdopodobnie nie wracam, będę szukała alternatywy, po 5 latach brania tabletek anty, myślę, że w dużej mierze przyczyniły się do poronienia i długą walką o ciążę.
Fidelissa lubi tę wiadomość