Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
hej kochane.
Ja tu tylko na chwilkę gdyż goście są
A więc wózek już stoi:) jest śliczny i wieeeelki:) ale prowadzi się go jednym palcem.
Pierogi z jagodami dziś o 6 rano już jedzone:) idę zaraz na drugą turę
My rocznicę też obchodzimy w sierpniu, dokładnie 19-go;) I to będzie już czwarta. Mój małżonek nigdy nie zapomina o rocznicach, urodzinach, imieninach i prezent na pewno dostanę
Pati trzymam kciuki co by wszystko było git.
Buziaki kochane!!!!Viviana, Goplana, Maga31, zupaztytki, Agusia ;), Agata92, Mamadomina, mada_lena, Rybka Nemo lubią tę wiadomość
-
dziewczyny może któraś z Was będzie zainteresowana, do pokoju maluszka niedroga komoda http://www.biedronka.pl/pl/product,id,511,name,komoda
ja się poważnie nad nią zastanawiam. Pada sobie cudowny deszczyk, balkon otwarty i wpuszczam powietrze do domku, może mi lepiej się zrobi.
mada_lena lubi tę wiadomość
-
pinsleepe wrote:
Jeśli chodzi o konsultacje w karcie ciąży, to wątpię, żeby ktoś na to patrzył z prostej przyczyny - to by miało sens, zakładając, że ktoś po porodu zęby wyleczy a uwierzcie mi, przyjmuję laski w 8 miesiącu do mają cmentarzysko a nie zęby w paszczy i przychodzą tylko doraźnie, żeby otworzyć ząb czy coś, bo na leczenie nie wracają. Szkoda słów.
Hej pinsleepe, nie wiem czy jakikolwiek lekarz będzie patrzył na te wpisy i je analizował, podejrzewam, ze tabelka ta jest dodana profilaktycznie by było wiadomo, ze o zęby przed porodem warto zadbać.
Wczoraj dentystka opowiadała mi historie jak to babki w ciąży przychodzą do jej córki, która leczy na NFZ i mówią, że to w trakcie ciąży zęby im się tak popsuły (co jest wg niej bzdurą) i teraz należy im się zrobienie ich za darmo
Uważam, że jak ktoś nie dbał o zeby przed ciążą, to i w trakcie czy po też nie będzie o nie dbał.
Ale ja wolałam teraz mieć pewność, ze wszystko z nimi (zębami) ok i przynajmniej przez rok nie będę musiała się o nie martwić, a wiadomo, ze po porodzie ciężej będzie się wyrwać na wizytępinsleepe lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej kochane, my znów wypoczywamy tym razem góry a co będę sobie żałować przed porodem
czujemy się świetnie, mój mały też rzadziej kopał przez ostatnie dni, dziś jak jest trochę chłodniej znów przypomina,.że najfajniejsze są kopniaki jak najniżej się da , więc wc co kilka minut. My też mamy rocznicę w sierpniu, minęły nam dwa lata po ślubie i ostatnia we dwójkę
gratuluję udanych wizyt i życzę powodzenia na kolejnych, pozdrowienia
Nata, Mamadomina, mada_lena, Maga31, Goplana lubią tę wiadomość
-
My 13 sierpnia mamy rocznicę poznania się i w sumie całego naszego związku. Jakoś najbardziej obchodzimy właśnie tę datę, rocznica ślubu cywilnego jakoś mało ważna dla nas jest, a ślub kościelny mieliśmy 25 grudnia, więc też nie klimat na rocznicę
Za to 13 sierpnia jest nasz!
Jej, czy Wy też macie już takie straszne pragnienie żeby już teraz wziąć w ramiona swoje dziecko? Ja nie mogę się doczekać porodu! A to jeszcze 3,5 miesiąca...Dotty84 lubi tę wiadomość
-
maartinka no ja ostatnio niestety przetrzymałam jakoś pójście do wc. Ogólnie to pamiętajcie że nie oddaje się pierwszego wystrzału moczu tylko po pierwszym upływie siuśków dopiero się nabiera w pojemniczek bo przy pierwszym zawsze wyjdą jakieś bakterie. Tak powiedziała babka w labie i tak zrobiłam teraz że w sumie na końcówkę podsunęłam pojemnik i siuśki wzorcowe
sory za taki opis :p
-
Hej dziewczyny! Długo nie pisałam, ale nie miałam internetu. Jakoś przeżyłyśmy z Natką lot do Francji, nie było tak źle poza długim oczekiwaniem na wejście do samolotu, już po kontroli.
Staram się Was nadrobić, ale chyba nie dam rady
Co do spraw bieżących - mi też zdarzają się kiepskie noce. Niestety mam problemy z zaparciami, wzdęciami i zgagą. Dzisiaj doszło znowu kłucie w pęcherzu... No i niestety brzuch na wieczór robi mi się twardy. Ponieważ trudno ustalić na ile to moje problemy gastryczne a na ile macica, dostałam końską dawkę magnezu. Do tego żelazo na coraz gorsze wyniki morfologii, ale nie mogę na razie brać bo już mnie totalnie zapycha. Wdrażam się w lekkostrawną dietkę, może systematyczność w unikaniu ciężkiego jedzenia pomoże.
Moje Maleństwo szaleje, ale też zdarzają się jej ciche dni. Wtedy kładę się na plecach i troszkę ją zaczepiam, żeby chociaż się z raz poruszyła.
Także - Talia - nie martw się, na pewno jest okdzieciaki czasem też mają potrzebę wyciszenia się.
Alka - bardzo to smutne, co piszesz, ale wierzę, że może nie będzie tak źle, może jest szansa dla synka, w każdym razie trzymam mocno kciuki za Was!
Pati - trzymaj się, dobrze, że jedziesz na IP, na pewno będzie ok
Dziewczyny, tak patrzę na to co pisałyście po wizytach, to duże Wasze dzieciaczki :)chociaż wiem, że większość z Was ma trochę starsze ciąże. Moja na początku 23t. ważyła dopiero 500g...ale lekarz powiedział, że prawdopodobnie będzie drobna tak 3-3,5kg. Chyba więc trzeba pomyśleć o ubrankach na 50cm, bo nie mam w ogóle takich.
Miłego dnia dziewczyny -
Nata wrote:maartinka no ja ostatnio niestety przetrzymałam jakoś pójście do wc. Ogólnie to pamiętajcie że nie oddaje się pierwszego wystrzału moczu tylko po pierwszym upływie siuśków dopiero się nabiera w pojemniczek bo przy pierwszym zawsze wyjdą jakieś bakterie. Tak powiedziała babka w labie i tak zrobiłam teraz że w sumie na końcówkę podsunęłam pojemnik i siuśki wzorcowe
sory za taki opis :p
kurcze tak się synus uaktywnil, że musiałam nagrać film hihi, naparza nozkami i piastkami
brzuch nieźle podskakuje
-
Nata wrote:maartinka no ja ostatnio niestety przetrzymałam jakoś pójście do wc. Ogólnie to pamiętajcie że nie oddaje się pierwszego wystrzału moczu tylko po pierwszym upływie siuśków dopiero się nabiera w pojemniczek bo przy pierwszym zawsze wyjdą jakieś bakterie. Tak powiedziała babka w labie i tak zrobiłam teraz że w sumie na końcówkę podsunęłam pojemnik i siuśki wzorcowe
sory za taki opis :p
-
Maga, ja też pracuję na NFZ i chyba za bardzo się przejmuję. Większość przychodzi raz (z ulicy, bo boli - nie mamy ostrego dyżuru, ale u nas się tak przyjmuje często) ale jedną mam taką, która mnie bardzo poruszyła. Teraz na dniach powinna rodzić. Młoda dziewczyna, widać, że bieda z nędzą, strasznie mi jej było żal. Jak do niej mówię, to nie do końca rozumie. Czai tyle, co dziecko i nawet się zastanawiałam, czy ktoś ją wykorzystał, że jest w tej ciąży. Poświęcałam jej zawsze dużo czasu, bo jak ktoś przychodzi z wielkim stanem zapalnym, to niestety nie da się bezboleśnie (te znieczulenia dla ciężarnych to za mało) a może być tylko gorzej. Tłumaczę tej dziewczynie, że w zęby sieją na cały organizm, że to może wywołać przedwczesny poród (no u niej nie wywołało, bo niedawno była) a ona za każdym razem zaskoczona, umawia się i zapewnia, że tym razem przyjdzie. Nie przychodzi do czasu, aż kolejny ząb tak ją boli, że płacze z bólu w poczekalni. Ma pełno rozwalających się korzeni do usunięcia. Coś strasznego. Ta chociaż na tyle uczciwa, że nie tłumaczy tego stanu ciążą. Ale większość tak robi, to się zgadza.
Oglądam właśnie koszule do karmienia na allegro. Są ładne po 150 zł, szczerze mówiąc szkoda mi kasy. Z drugiej strony chcę się czuć w miarę jak człowiek i żeby mąż mógł na mnie patrzeć (chociaż on jest naprawdę kochany i ostatnio swoją ulubioną koszulkę chciał mi oddać do spania "bo ma taki milutki materiał").
15.08. mamy pierwszą rocznicę ślubu. Za to 13.10. będzie nasza siódma i liczyliśmy przez pewien czas, że może wtedy się Antek urodzi. Teraz już wiem, że do tego czasu się nie wyrobimy z remontem i lepiej, żeby przyszedł w terminie
Maga31 lubi tę wiadomość