Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Z psami to jeszcze bardzo dużo zalezy od temperamentu osobnika
Moja byla jak żywe srebro- wszędzie bylo jej pełno, na spacerach nie chodziła tylko szalała. Codziennie jeździłam z nią do lasku żeby mogla spożytkować energię. Za to pies moich teściów nigdy ruchliwy nie byl, w domu nic nie niszczyl,a spacery sluzyly mu tylko do załatwienia potrzeb fizjologicznych i obwąchaniu trawników
Buffy lubi tę wiadomość
Synuś
-
Shibuya wrote:do takiego śpiworka to nie zakłądałabym już w ogóle komblinezonu, bo dziecko się zapoci...
no wlasnie do takiego spiworka to body+pajac czy co tam z takich zwyklych ciuchow, bo jak na niego patrze, to juz mi cieplo
ta firma robi tez polarowe spiworki (niestety nie rosnace z dzieckiem)
inna sprawa, ze akurat w tym wozku, gondola to najslabsze ogniwo, ale to i tak tylko na kilka msc
teraz doczytalam kolejnego posta:)
bo mi sie wydaje, ze tak: zwykle ciuchy+cieplejszy spiworek lub kombinezon cienszy i na to koc (cienszy lub grubszy w zaleznosci od pogody)
a ta pokrywka to bardziej od wiatru chyba chroniWiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2015, 12:30
-
Mala_Czarna_89 wrote:Shibuya hehe jak za mało kopie to źle, jak za dużo to też źle
z tą macicą to mam tak samo- mimo, że dużo przytyłam, to pod piersiami widać mi żebra i idealnie odcina się na nich macica
Hahahah, tez masz takie jakby "dołeczki" w miejscu,gdzie widać żebra?Synuś
-
Zorro sprawdzało się; musimy wziąć też pod uwagę, że my na mrozie idziemy, a maluszek leży, więc wiadomo, że jest mu zimniej.
Ale też wszystko zależy od dziecka- Laurze zawsze jest gorąco. W pierwszym mieszkaniu mieliśmy piece kaflowe, a ja pańcia z bloku nie umiałam w nich palić więc było zimno. Ale zahartowała się tak, że wcale nie chorowała; zresztą (odpukać!!!) Do dziś nie miała zapalenia płuc, oskrzeli, czy tym podobnych historii
Madalena moja pierwsza sunia też nic nie psuła i wszystkiego do dziś się boi (ma już 14 lat, została u mamy). A ten mały łobuz gryzie co się da (i kogo się da). Wylewa wodę z miski, rozsypuje jedzenie po pokoju, wchodzi mi pod prysznic, gdy się kąpię. I chodzi po parapecie jak kot, a to rottweiler... Wesoło mamy -
hmm jesli chodzi o wyjscie na dwor to my ubieramy dziewczyny tak jak nas moze tez dlatego ze im wiecznie goraco jest. Czyli normalne ciuszki Lenka body krotki rekaw bluzeczka spodenki (badz pajac) i na to kombinezon z racji tego ze moje obie mocno kudłate mialy ciensze czapki ni zte typowe zimowe bo w niby byly cale mokre. A Oliwia normlanie podkoszukla bluzka spodnie i kurtka badz plaszczyk. Szalik i czapka. LEnke przykrywalam kocem z minky i bylo ok.
-
Zorro wrote:Hahahah, tez masz takie jakby "dołeczki" w miejscu,gdzie widać żebra?
Wiecie, ostatnio leżałam na boku (obok mnie brzuch), patrzyłam na niego i stwierdziłam, że wbrew prawom fizyki jest, żeby ta skóra wróciła do pierwotnych kształtów.perelka89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZgadzam się z shibuya
nie ma co przegrzac dziecka, a jego temp kontrolować sprawdzając kark
pytałam o to na fb innych mam i tam też raczej trzymają się wersji kombinezon plus kocyk
Zorro zgadzam się co do temperamentuale zabawki w postaci rozpraszaczy dla psa to super sprawa. Moje mają cały koszyk zabawek i nawet jak w domu jestem to wyciągają ich mnóstwo i die bawią
dodatkowo polecam Ci Mała kupić takie kostki z wiazanej skóry - w kakadu są różne kolory o różnym smaku, ale jak psu będą się zęby zmieniały to będzie chciał gryźć a jak przyzwyczai się do tych kostek to jest szansa ze uchronisz meble. Moja do tej pory uwielbia te kostki no i kamień ścierają. Cola tez przy milce nauczyła się je gryźć
Zorro, Mala_Czarna_89, Shibuya, perelka89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTez raz kupiłam ale jak to smierdzialo
Miały też cygara dla psa, czekoladę, piwoja moje psy strasznie rozpieszczam, ale co zrobić, kocham je na zabój
Dla moich szał to są myszki z Ikei i takie piłki wypełnione groszkiem czy czyms podobnym z obiWiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2015, 12:35
-
Zorro wrote:To ja swojej kupowałam w Kakadu penisy wieprzowe
Nie powiem jak z nimi wyglądałam maszerując do domu,bo cholernie długie to dziadostwo jest
Ale fakt faktem psiak się nimi zajadał bardzo!
-
nick nieaktualnyAnulaa wrote:przed snem nic wiecej:))) ale.... z 3h wcześniej zjadlam garsc nerkowcow i 6 PRINGELSOW, nie moglam sie powstrzymac...ale godz po tym, cukierr byl ok, 118. Wiec nie wiem czy to miało wplyw.
najsmieszniejsze jest to ze na 2gie sniadanie jadlam ten sam chleb z salata wędlina i pomidorem i cukier byl ok, wiec nie moge zrozumiec...
zorro to fakt ze jak zasypiam czuje troche glod, ale dla maluszka sie poswiecam.
Nie garść nerkowców i 6 pringelsow nie powinny miec wpływu. Coss jest nie tak ze spalaniem cukrów. Radzę po kolacji cos w domu ogarnąć, wyjsć na krotki spacer itp. Musisz sie ruszyć aby spalić. Nie wiem tez, czy jesli sie ta tendencja utrzyma to czy na tabletkach nie wylądujesz
Co do 2-go śniadania i cukru w normie to metabolizmporuszasz sie miedzy 1 a 2 śniadaniem, pewnie drobne zakupy, dom ogarniasz, ogólnie ruszasz sie i spalasz.
Ja mam 2 rodzaje chleba, pisałam o tym Mastemacherze ( i to jadam na sniadanie i kolacje, zawiera tylko make żytnia i otręby żytnie, ciemny chleb, podobny do pumpernikla tylko nie jest taki kwasny ) i drugi chleb tez 100% z maki żytniej ale taki bardziej "normalny" foremkowy i ten na 1-sze sniadanie czy na kolacje potrafi mi podnieść cukier grubo ponad normę ale na 2 sniadanie cukier jest idealny. Z reszta to tez poniekąd loteria. Duzo rozmawiałam z lekarzem i dietetyczka jak to jest. Bo tez sie wkurzylam, ze raz jest tak raz siak. Ciaza wszystko dodatkowo komplikuje, bo hormony nie sa na stałym poziomie, ba nawet w ciagu dnia sie zmieniaja i to tez ma duzy wpływ. Oszaleć mozna, bo człowiek sie stara a czasem wszystko idzie na marne.
Pamiętaj, ze stres, nerwy potrafią tez bardzo cukier podnieść...
Na szczescie niewiele czasu zostało i potem albo wszystko wróci do normy albo przynajmniej bardziej bedzie mozna nad tym panować, bo hormony sie uregulują ( mowie o sobie, bo ja z cukrzyca niestety zostaje do konca zycia)
-
Mala to rosnie maly terrorysta
A moja sunia jest z tych leniuchowatych.... teraz jak jestem w domu to widze jaki ma rytm dnia . Lezy odlogiem dopiero pod wieczor jak wracamy z pracy zaczyna szalec. Ogolnie jest tez plochliwa,boi sie innych psow-jak byla mala nie bylo tak do poki wielki czarny pies jej nie zaatakowal. Probowalam ja oswajac ale nic z tego.
Aparatka kup inne pieluszki jakas mala ppaczke i zobaczysz, moze akurat znajdziesz lepsze.
Zjadlam jogurt z otrebami i borowkami zagryzlam 3(malymi) kanapkami z serem i pomidorem i co dalej glodna jestem wiec zagryzlam platkami kukurydzianymi na sucho...... no masakra jakas
perelka89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhttp://naforum.zapodaj.net/thumbs/5ebeb78947db.jpg
To zdjęcie sprzed chwiliZjadły i poszły leżeć, Cola dalej w sumie je ;p a w tle widać kilka zabawek, to na kanapie to właśnie ta piłeczka z obi, zaś królik to "ruchadełko" Milki :p
perelka89, Mala_Czarna_89, Sajgonara, Micia lubią tę wiadomość