Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
I właśnie to ze musimy liczyć na innych jest naprawdę dobijajace i pewnie stad bierze się większość naszych konfliktów. Bo faceci się starają jak mogą, my byśmy z chęcią to same zrobiły i ta bezsilność nas przytłacza:( nasi faceci pewnie już tak samo jak i my maja dość i czekają na poród jak na zbawienie ale oczywiście dzielnie walczą nie pokazując tego:) i za to ich kochamy nieprawdaż?
-
Mała chrzciny to już inna bajka;) wtedy owszem my tez dajemy kasę wiadomo każdy daje w miarę swoich możliwości. Do tego jakiś prezent żeby nie sama kasa.
My juz mamy "dorosłe" chrzesnice wiec nawet nie pamiętam ile dawałam. Na ur święta itp zawsze kupuje jakieś modne ciuszki + cos czym się aktualnie interesuje bo moja akurat jest z rodziny wielodzietnej wiec wole kupić coś konkretnie dla niej a nie dawać kasę. -
Mała właśnie dobrze jest pamiętać o tym starszym dziecku tez. Tego się obawiam jak będą do nas przychodzić żeby Patryk nie czuł się odrzucony chociaż wiem ze moje koleżanki raczej go tam czyms obdaruja.
Ja jeszcze musze kupić prezent dla Patryka od brata;)
-
nick nieaktualnyGinger84 wrote:Buffy teraz zabrzmiało jakbym miała towarzystwo patologiczne;) Hehe
U nas poprostu nie ma zwyczaju dawania pieniędzy i nie spotkałam się z tym.
E nieTo tylko moje podejście, które wynika z obserwacji i doświadczenia
Taki zwyczaj w moich stronach, że daje się kasę i pozostawia decyzję rodzicom, co kupić
Nawet jeśli tego z koperty nie wydadzą na dziecko, to myślę, że kupią mu z wypłaty
Ale mam tez kuzynkę, co jak rodziła to każdy dawał jej prezenty, bo jednak mąż pijak.... Na szczęście już sa po rozwodzie.
-
Wiadomo,ze na chrzest inaczej. My rok temu daliśmy 300zł i kupiliśmy zabawkę. Ja mam chrzesniaka 4 lata, Adam chrzesnice 22 lata. Kindze dajemy raz w roku 300zł i bransoletke z aparatu,bo uwielbia je. Igorowi na urodziny,imieniny, dzień dziecka,mikolajki i gwiazdkę kupuje. Raz większe,raz mniejsze upominki. Na króliczka zawsze symboliczny upominek.
-
U nas tez nie ma zwyczaju na wyjscie ze szpitala dla rodzicow Maluszka dawania pieniedzy.
Pozniej na chrzciny czy komunie owszem,ale jak takie malutkie dziecie to raczej symboliczne rzeczy i aby to bylo dla dziecka.
Tak samo na chrzciny nie dalabym samych pieniedzy bo pieniadze sie rozejda,a jakie z tego dziecko bedzie mialo pamiatki?
Zreszta jak daje sie takie rzeczy typu ciuszki,zabawki czy cos to dziecko pozniej to pamieta,a pieniadze nie zawsze trafiaja w rece dziecka bo jest np za male.
Pamietam za dziecka np jak dostalam na komunie od kogos kase to byla cala dla mnie i rodzice mi ich nie zabierali.
Natomiast wsrod innych dzieci zaobserwowalam,ze rodzice zabierali sobie pieniadze bo dziecko niby za male i reperowali sobie budzet np za komunie..
Nie mowie,ze kazdy tak robi,ale dzieci przynajmniej jakos tak bardziej pozniej pamietaja jak sa starsze,ze ciocia np kupila kolczyki czy tam duzego misiaka
Niby rodzice w to miejsce cos dziecku moga kupic,ale dziecko to moze pamietac i odbierac jako prezent od rodzicow bardziej niz od cioci np.
Troche chaotycznie to napisalam ,ale mozg mi sie dzisiaj lansujehihi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2015, 16:03
Jestes juz z nami -
U nas jest tak ze jak Patryk dostaje pieniądze to albo odkłada sobie do skarbonki albo ustalamy co chce kupić i wtedy kupujemy. Jak był mały to cała kasa szła na konto oczywiście od niego nie nasze;) ma od urodzenia założony fundusz i tam odkładamy.
Ale teraz to już on sam dysponuje swoimi pieniędzmi oczywiście pod moim nadzorem co by za bardzo nie szalał. Wolę żeby sobie kupił cos konkretnego niż jakies kolejne dupstwo co w potem w kącie leży.haen, Rozmarzona lubią tę wiadomość
-
Ha ale ostatnio myślałam co będziemy kupować Marcelowi? Bo wszystko z większych rzeczy mamy w bardzo dobrym stanie tzn rowerki, trampolina, zjeżdżalnia, piłkarzyki no wszystko czym się chłopcy bawią. Klocki tez po bracie dostanie hmm będzie poszkodowany. Patrykowi wszystko po kolei się nowe kupowało a teraz?
-
nick nieaktualnyJa właśnie widzę, że o ile ze strony mojej rodziny dostanę kasę to ze strony męża jest właśnie zwyczaj, że coś się dostaje. I teraz właśnie nie wiem czy tak wyjechać z tekstem "wiecie, jeśli coś chcecie kupić to najlepiej to czy tamto" czy poczekać co wybiorą... Póki co właśnie wstrzymałam się z paroma rzeczami, bo licze, że chcociaż zapytają czego trzeba.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMala_Czarna_89 wrote:
Buffy ty będziesz z Antkiem chodzić na różaniec i inne?trochę się tego boje bo będę wtedy na ost nogach a przecież przed komunia wypadałoby chodzic
Będziemy trochę my, trochę z mamą będzie chodziłTzn. takie są plany, a jak ostatecznie wyjdzie - obawiam się, że zostanie to na naszej głowie
Ale kościół mamy bardzo blisko domu, w ostateczności będzie chodził sam, ale dopóki będę mogła to pójdę z nim, a jesli nie ja to mąż
Póki co 10 września jest wywiadówka organizacyjna i zobaczymy, może pani powie coś o komunii, póki co ksiądz nie dał żadnej notatki dzieciom na ten temat. A u was coś wiadomo? -
Buffy Ja bym delikatnie powiedziała ze jakby chcieli kupować rzeczy dla małego to najlepiej żeby z wami to skonsultowali żeby się nie okazało ze będziecie mieć podwójne rzeczy.
Mój Patryk bardzo szanuje swoje rzeczy tak wiec jeśli chodzi o te lepsze zabawki to wszystko się nadaje do dalszego użytku. Te gorszej kategorii na bieżąco wyrzucalam jak się psuly.