Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
babeczka w sklepie namowiła nas na na wózek dwa w jednym bo powiedziala ze potem doda nam adaptery za 300zł i zrobie z niego wózek rok po roku. Wiec wzielismy bardzo mi sie podobal i ogolenie jestem z niego mega zadowolona kozystam teraz ze spacerówki przy Lenie. No ale adaptery nie pasuja do tego wózka co mamy i musimy okupic inny stelaz podwójny za 1200zł. Czyli faktycznie całosc wyniesie nas 2900. a za 2900 to ja miala bym wozek z dwiema gondolami dwiema spacerowkami i fotelikami
Takze nas zrobila w kulki babeczka -
"Podstawą jego wymiaru jest średnie wynagrodzenie z ostatnich 12 miesięcy, czyli zasiłek to ok. 100 proc. pensji z ostatniego roku. Nie zawsze mama dostanie więc tyle, ile zarabiała ostatnio; jeśli niedawno miała podwyżkę, a wcześniej zarabiała mniej, zasiłek będzie niższy niż ostatnia pensja, bo jest średnią z całego roku. Wlicza się do niej premie, nagrody i inne składniki wynagrodzenia (ale nie wszystkie)."
-
Cześć dziewczyny. Zaraz was troszkę nadrobię
właśnie wróciłam od lekarza, mamy skończony 34 tydzień i jesteśmy w połowie 35 tygodnia... wg usg i wg miesiączki.. musze tylko mierzyć ciśnienie 3 razy dziennie, bo mam za duże ciśnienie....i jeśli przekroczy 150/100 to mam szybko jechać do szpitala... ale moze to wynik tego ze babcie wczoraj zostawilismy na cmentarzu...
(
-
jeżeli jesteś na l4 do dnia porodu to podstawa zasiłku nie powinna ulec zmianie, a zatem logicznie 80% tego co dostajesz teraz powinno być ale tam gdzie zaczyna się zus kończy się logika
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2015, 21:10
mikado, Galaretka lubią tę wiadomość
-
Izulka, zwalczylam ból gardła. Katar juz jest lżejszy niż wczoraj, teraz bardziej męczy mnie kaszel. Do tego stopnia, że już pod piersiami mnie boli i kłuje
także życzę Ci Kochana, żebyś jednak przeziębiona nie była :*
Ja muszę pochwalić mojego: umył okna i powiesił firanki -
Hej Dziewczynki
Izulka, jestem nie zaginelam,ale wczoraj nie mialam chwili by siasc i cos naskrobac,a dzisiaj znowu brak mocy.
Ogolnie to wczorajszy dzien minal calkiem szybko i przyjemnie.
Maz skrecil bardzo szybko i zwinnie lozeczko przy czym bylam w szoku.
Pozniej zadzwonilismy za wozkiem bo w koncu mial byc do dwoch tygodni.
Co sie okazalo byl juz na magazynie i rzekomo babka jeszcze poprostu go nie zidentyfikowala.
Na mieszkaniu,wiec bardzo dzidziusiowo i ogolnie idzie odczuc brak miejsca przez ten wozek i czesci do niego hihi
Miala mnie wczoraj tez kolezanka odwiedzic,ale z nienacka przyjechala moja mama i zostala na noc.
Przywiozla mi ciasto od cioci i jakies lakocie bo byla w odwiedzinach takze sie opychalam slodkim.
Dzisiaj natomiast mialam kryzysowy dzien jesli chodzi o nerwy.
Zaczelam prac wyposazenie do lozeczka i co sie okazalo?
Mialam jakies drobne ubrudzenia jakby z pralki..
Najlepsze,ze Maz dopiero co ja czyscil,wiec wybuchnelam na niego jak on to zrobil,ze przeciez mial to dokladnie zrobic.
Troche moze mnie ponioslo bo w sumie on jest bardzo dokladny w tym co robi,ale mysle,ze nie wpadl przy czyszczeniu na to,ze na bebnie trzeba tez zakamarki umyc gdzie sie tez zbiera osad.
Wyczyscilam,wiec to wsciekla i wiazanki zaczely z mojej str leciec i wstawilam ponownie pralke na pusto,a dopiero potem z rzeczami i co??
Znowu drobne jakies odpadki z pralki..
Myslalam,ze wlosy z glowy sobie powyrywam ehh
ZZaczelam znowu naskakiwac na Meza choc teraz do mnie doszlo,ze to nie jego wina bo faktycznie pralka juz tak wyczyszczona,ze bardziej sie nie da,a przy praniu takie cos wyszlo.
Walnelam wtedy drzwami od pokoju nabuzowana i sie poryczalam.
Pozniej poszedl do pracy i wyslal mi eska,ze gdyby nie dzidzius to by mi sie lansko nalezalo,ale ze i tak mnie kocha.
Mnie oczywiscie i tak nie puscilo i mu napisalam jakies pouczenia.
Ehhh nie wiem co sie dzieje w tej ciazy z tymi wybuchami,ale wiem jedno musze sie opanowac bo to przeciez szkodzi.
Jestem,wiec juz grzeczna i mam wyrzuty sumienia bo Maz sie tak stara, wczoraj latal,skrecal i wszystko robil,a tu taka zaplata z mojej str.
Co jednak zrobic,ze czlowiek sie nie przyzna do bledu bo za uparty hihi
Moze bym sie tak mocno nie wkurzyla jakby nie mial olewatorskiego podejscia,ze co ja Ci z tym zrobie,ze trzeba bylo juz nie ruszac tej pralki i sie zaognilo "bo ty masz to gdzies" tak to bynajmniej odczytalam
Narobilam sie tez troche dzisiaj bo myslalam,ze dzisiaj kolezanka wpadnie,wiec latalam po mieszkaniu i Mezu sie darl,ze jak przez mopa bedzie mnie na porodowke wiozl to oberwe.
Nie chcialam juz go jednak ganiac, wiec latalam z mopem, starlam kurze, pozmywalam gary,walczylam z praniem, czyscilam pralke i takie pierdoly,ale jednak sie zmeczylam.
Kolezanka dzisiaj jednak nie mogla i wpadnie jutro wieczorem na co nie wiem czy bede miala sile ;/
Mam nadzieje,ze do jutra nie zrobi sie syf bo nie mam zamiaru jutro nic robic o!
Ufff wyzalilam sie..Jestes juz z nami -
Ja dzisiaj od południa byłam poza domem. Trochę zakupów, spotkanie z koleżankami. W końcu dotarł do mnie materac do łóżeczka, ale przez to wszystko brzuch strasznie boli i pojawiło się brązowe plamienie. Mam nadzieję, że jak odpocznę to przejdzie. Inaczej będę musiała sama jechać na IP
-
Teraz odpisze na ile pamietam
Molcia, a wiec rewelacyjnie wygladasz musze Ci powiedziec
Brzuszek ladnie podkreslony,a tak to szczuplutka bardzo jestes i zgrabna
Aparatka, Aga i Shibuya trzymajcie sie mocno!
Wierze,ze bedzie dobrze i wszystko sie wyciszy.
Mysle,ze nasze maluchy sa coraz silniejsze,a co wazniejsze nie maja zamiaru sie jeszcze nigdzie wybierac z naszych wygodnych domkow
Izulka, to mowisz,ze Twoj sie troche meczyl ze skreceniem lozeczka?
u nas jakos szybko poszlo choc chcialam nawet pomoc jak widzialam,ze nieporecznie to tak trzymac i przykrecac,ale moj dal sam rade
Modliszka, kuruj sie Kochana i badz cierpliwa bo bez konkretnych lekow to troszke dluzej trwa.
Wiem cos o tym
Mala, ladny wozeczek taki elegancki
Nie wiem co dalej bo za duzo tego nadrabiania mialamMolcia lubi tę wiadomość
Jestes juz z nami