Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
boże przygotowanie się do wizyty u lekarza zajmuje mi coraz więcej czasu, się człowiek przy tym umęczy - masakra
no i pochwalę się - właściwie już wszystko wyprałam, zostaną mi tylko te rzeczy, które moja mama kupiła - ale to mi dopiero wyśle jak wróci do PL
teraz to czego nienawidzę - prasowanie - i pytanie - prasowałyście wszystko czy tylko rzeczy do szpitala - bo wiem że były różne opinie na ten temat?
-
Aparatka, wczoraj dokladnie to samo przechodzilam co Ty dzisiaj.
Jak zawsze mala sie wiercila i to o stalych porach tak wczoraj az sie martwilam.
Przedwczoraj tez nie za wiele sie ruszala.
Dzisiaj natomiast juz normalnie sie rusza jak zawsze takze moze dzidzie sie regenerowaly
Nie martw sie Kochana na zapas, sprobuj jej troszke podokuczac pukajac delikatnie i masujac.
Ja tak wczoraj troszke ja rozruszalam,ze "odstukiwala" mi.Jestes juz z nami -
Molcia, ja posluchalam rad dziewczyn i prasowalam wszystko co sie dalo.
Ciuszki dzieciece, posciel,ochraniacze itp prasowalam,a rozki czy reczniczki juz parowalam to co sie dalo i moglo mnie uratowac od prasowania,ktorego tez nie nawidze
Hmm,ale dzisiaj mi mokro.
Tak przyuwazylam male grudki,ktore rozciagaly sie w palcach i sie zastanawiam czy to moga byc "kawalki" czopa?Jestes juz z nami -
Molcia wszystko prasowałam. Ale dawno, pewnie ciuszki już nasiąkły domem
Kurcze ciągle coś dokupuję i zaraz uzbiera mi się kolejna pralka.
Aparatka ja bym też podrażniła brzuch, może chociaż napij się czegoś słodkiego skoro do jedzenia nie możesz się przekonać?
Rozmarzona u mnie czop miał najpierw kilka dobrych cm, ostatnio jakieś 1-2cm. Nie do przerwania (normalny śluz po rozciągnięciu w palcach pewnie by się przerwał).
I ja mam pytanie: przygotowujecie łóżeczko przed wyjazdem do szpitala? Mam na myśli dosłownie prześcieradełka na materac i przewijak. Albo zostawiacie to mężom? Albo jeszcze inaczej- założycie po wyjściu ze szpitala?Rozmarzona lubi tę wiadomość
-
u mnie moj bedzie lóżeczko ścielił ma juz wprawe wiec da sobie rade. Po co ma się kurzyc a tak zrobi w dzien wyjscia zeby bylo swierzo i czysciutko:)
Napiłam sie coca coli ale narazie nic. Ma moze faktycznei gorszy dzien. Poczekam jeszcze jak co sblisko mam do szpitala jeszcze:)
Brzuch spięty coś mi się mokro robi glutki wylatuja i własnie są takie nie przerywajace sie wiec to czop. Ojej jeszcze troszke i moge rodzic
-
Mala, to ja mialam mniejsze te grudki i to chyba nie to.
Wolalabym by naraz wyszedl to wtedy czlowiek mialby pewnosc,ze to czop
Wlasnie tak samo jak Ty sie zastanawiam kiedy ubrac lozeczko na tip top.
Nie chce by to sie kurzylo,a z drugiej str Mezu pewnie zrobi po swojemu i trzeba bedzie poprawiac.
Po wyjsciu ze szpitala to juz bym chciala miec przygotowane i od to pojawil sie kolejny dylemat
Moze poczekam do przyszlego tygodnia i zaczne powoli ubierac i czyms nakryje.
Z drugiej str nie wiadomo czy czlowiek wczesniej urodzi czy w terminie,a jeszcze lepiej nie przenosiJestes juz z nami -
Mała, Galaretka po zawirowaniach z FB stwierdziłam, że skoro Ewa sama nie napisała do Nas na BBF o swoim porodzie to chyba nie chce być na naszej liście.
Na liście bobasowej będę umieszczała tylko dzieciaczki których mamy chwalą się u NasMicia, moremi, Zorro, Kitaja lubią tę wiadomość
-
Ja łóżeczko zostawiam mężowi. W końcu na naszym łóżku też zmienia pościel. A mam wszystko obleczone tylko do łóżeczka włożyć. No chyba sobie poradzi.
Hmmm... na łyżeczki nigdy to na mnie wrażenia nie robiło :p chyba trzeba zostać przy pieskuRozmarzona lubi tę wiadomość
Paolka _25 -
Ah te ciążowe dylematy
Kurcze, czuję, że w środku się coś dzieje. Nie jest to ból nie do wytrzymania, ale wszystko w środku pracuje, czuję, że ciało przygotowuje się do porodu. Coś takiego miałam na 2 tygodnie przed urodzeniem Laurci.
Napisałam mężowi, że już nic dziś nie robię, bo ten do wieczora w pracy, a nie chcę sama rodzić, a ten do mnie, że mam poczekać do piątku to sobie razem urodzimyOna_89' lubi tę wiadomość
-
Aga_502 wrote:Mała, Galaretka po zawirowaniach z FB stwierdziłam, że skoro Ewa sama nie napisała do Nas na BBF o swoim porodzie to chyba nie chce być na naszej liście.
Na liście bobasowej będę umieszczała tylko dzieciaczki których mamy chwalą się u Nas -
A ja tez nie wiem,co zrobić... Alr chyba zostawie to mężowi..
Mala tez masz przeczucia?
Mnie strasznie rozpiera na dole..
Rozmarzona jakiego koloru ten czop miałaś ?
Ja tez nie,wiem czy poznam..czy wypadł czy nie.. Jakos nie patrzę bardzo,na to,co zostawiam w wctyle,co na wkladce widzę..
a tam miałam jakas dziwna konsystencje ale nie,wiem czy to to
-
nick nieaktualnyMała ja łóżeczko pościelilam na tip top i przykrylam folia
Juz po wizycie - Molcia u mnie było 1,5h opóźnienia juz także myślę że i ciebie czeka odsuwa.
Mój synek nie jest jakiś wielki - 2,8kgmimo że mama żre słodycze jak szalona :p szyjka ok i wg gin spokojnie wytrwam do terminu
13 dni
Mala_Czarna_89, Paolka_25, Molcia, izulkaa, Micia, perelka89, mikado, moremi, Kitaja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jestem. Wizyta, zakupy, angielski. Na dziś koniec atrakcji.
Będzie długo albo muszę Wam opowiedzieć tą wizytę.
Dzisiejsza wizyta to porażka. Z dobrych wiadomości to przytyłam 1 kg przez miesiąc, szyjka długa i zamknięta, gbs ujemny.
Reszta wizyty to porazka. Trzy razy mi dziś podniosła ciśnienie i napisałamk skargę, a że byli studenci, to miałam świadków.
Mówię, że mam wyniki gbs, bo robili nam w pt na patologii, ona ok, to wpisała do karty po czym, ze mam się rozebrać i będzie pobierać próbkę na gbs. Mówię, ze przed chwilą odebrałam wynik i wpisała do karty wynik. I tak ze trzy razy.
Drugi raz to badania. Stwierdziła, ze mam niedobór jodu. Nigdy nie badała mi poziomu jodu, więc pytam na jakiej podstawie takie wnioski. Odpowiada mi, ze na podstawie wyników morfologii. To mnie zaciekawiło, bo ostatnią morfologię robiłam we wrześniu i wtedy na wizycie wyniki były super, a teraz mam jodu za mało. Zapytałam czy wróży z kart, bo to niepoważne wg mnie. Pytam o ktg, kiedy będę robić. Mówi,że po 36tc, to proszę o skierowanie, a ona, ze na następnej wizycie. To mnie trafiło, bo kolejna wizyta za 3 tygodnie. Pytam czy potrafi liczyć. Chyba załapała, ze cos nie tak bo pyta mnie o co mi chodzi. Więc grzecznie proszę aby sprawdziła tydzień ciaży z dzisiejszej wizyty i dodała 3 tyg. ( pomijam fakt, ze sama wpisywała tc do karty chwilę przed) och przepraszam juz wystawiam skierowanie.
A trafiło mnie jak przyszło do usg. Pyta mnie gdzie ostatnie usg. Odpowiadam grzecznie, ze dopiero 27.10 robię. Zaczeła na mnie krzyczeć, ze jestem niepoważna, bo usg powinno być do 32 tc zrobione. Nie wytrzymałam i mówię, ze nnie było wcześniejszych terminów, a ona to prywatnie było zrobić. Jak to usłyszałam to przestałam się chamować. Mówię, że ciazę prowadzę w poliklinice na nfz i za każdym razem usg muszę roić prywatnie, bo ona nie wystawia mi skierowania na czas. Mogę zrobić choćby i dzis usg prywatnie ale niech da mi pieniadze na to. Zatkało ją. NIc nie powiedziała. Studenci siedzieli i się śmiali, a ona bordowa ze wstydu.
Za nim wyszłam z gabinetu poprosiłam o dane studentów i powiedziałam, ze idę napisać skargę, a oni będą podani jako świadkowie tej wizyty. Przepraszała mnie i prosiła abym nie pisała. Mam ją w dupie i nie pozwolę na takie traktowanie. Nie słucha mnie co do niej mówię.
Szczęście, że jeszcze tylko jedna wizyta u niej.
Oczywiście napisałam do znajomej gin o konsultacje.
Mala_Czarna_89, Paolka_25, moremi lubią tę wiadomość
-
Buffy wrote:Mała ja łóżeczko pościelilam na tip top i przykrylam folia
Juz po wizycie - Molcia u mnie było 1,5h opóźnienia juz także myślę że i ciebie czeka odsuwa.
Mój synek nie jest jakiś wielki - 2,8kgmimo że mama żre słodycze jak szalona :p szyjka ok i wg gin spokojnie wytrwam do terminu
13 dni
no nic - będę dzwonić wcześniej tak jak mi radziły