Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny wszystko będzie dobrze, dzieciaczki rosną i to najważniejsze. Ryzyko zawsze będzie, ale jak to mówią bez ryzyka nie ma zabawy. Bardzo panikowalam w pierwszej ciąży, teraz jakoś spokojnie. Jest uczucie niepewności ale i radość. Stwierdziliśmy,ze nic nie powiemy rodzicom, ze względu na wczorajsza tragedię. Nie chcemy aby teściowa wygadala się przed ciocia,ze ja w ciąży. Najgorsze, że Dorota jeszcze tydzień temu kazała robić kuzyna.
Moja córcia mnie pilnuje. Gnojek kabluje wszystko tatusiowi. Czasem coś mówi do brzucha, a czasem puka i pyta - kiedy mi odpukasz? Wtedy tak ciepło mi się robi na serduszku. Trzyma tajemnice i tylko przyjaciółce powiedziała.
Dziś biedulka w domu została. Spała do 12;30 i jak budziłam ja to skarzyla się na ból głowy i brzucha. -
Mam nadzieje, ze limit nieszczęść, choć niestety dotyczył części nas, już się wyczerpał. Izzy ja będę liczyła z Tobą mi zostało 11 dni do wizyty, ale zastanawiam się co zrobić, żeby ją przybliżyć.Lekarz w sumie już wie, że mam lekkie schizy. A z drugiej strony musze przecież wierzyć.
-
Agnike czyli chyba wszystko normalnie. Od dwóch dni dokuczają mi kłucia w podbrzuszu i ból po prawej stronie jak przy owu. Jak tu nie panikować chyba nie jechać z czymś takim na IP?
Mała_Czarna, czytam Was codziennie ale tylko na telefonie i ciężko się tak pisze. Ale miło, że jeszcze o mnie pamiętacie
Od wczoraj mam jakieś głupie myśli a Wy zawsze tak dodajecie otuchy i przywołujecie do porządku.
-
Tez je zaczynam kochac bo jak mi na chwile przeszly to wielka panika. glupie bo glupie no ale po nie ktorych historiach co sie naczytalam to jakos inaczej nie potrafie.
Juz sie troche uspokoilam
Galaretka: haha z kad ja to znam
natali101: o jejku
Co do corci to przyznam ze masz slodka heh -
Izzy: mam podobnie od czasu do czasu ale leze caly czas i dostaje te same leki co dostala bym w szpitalu.
Wiec kladz sie kochana do lozka i sie nie zamartwiajWiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2015, 16:55
-
Mmm taka pyszna - serek , ogorek , smietanka, chlebek - bez szczypiorku bo w tej ciazy za chiny go nie przelkne nie lubie i tyle a tak go zawsze kochalam i walilam tone nie wiesz co tracisz miii az slinka cieknie zrobie sobie po pierwszej milosci i dzikim sercu , tak tak tak ogladam takie durnoty ale co mam robic jak mam lezec hehe
Nala85 lubi tę wiadomość
-
Ja powiedziałam wprost ginowi ze miałam przyjsc 20tego ale się bardzo martwię i chce to sprawdzić nie obchodzi mnie jaka histeryczke we mnie widzi najważniejsze ze widziałam dzidzie ha i powiedział ze skoro dziś jestem to zamiast przyjść 20.04 mam się pokazać 23.04 wiec tak czy siak sie opłaciło.
Ja mizerię robię ze smietana, cebula lub szczypiorkiem, pieprzem, sola i cukrem. Jest słodka, slona i ostra, pycha do ziemniaczkow i kotletów drobiowych
natali najgorsze ze będą patrzeć na twoje dzieciątko i myśleć o swoim.. Znaleziono juz przyczyne? Przeciez take dzieci spokojnie można uratować..Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2015, 18:29
-
Płakać mi się chce
Mąż na cały weekend pojechał w delegacje, a ja żeby nie siedzieć sama w domu, to przyjechałam do rodziców i wszystko mnie denerwuje. A najbardziej denerwuje mnie ta męża praca przez którą wiecznie nie ma go w domu. -
Nala85: Ma sie ten talent
Nie odczowasz kwasnego smaku jakim cudem ?
Ja nie przepadam za slodkim w tej ciazy az mnie traca od czasu do czasu cos skubne ale zadko
Mala_Czarna_89: Ile juz malec mierzy jak dobrze ze wszystko dobrze e tam 3 dni w ta czy w ta
Ile kobiet tyle pomyslow na mizerije ja narmalnie nie wytrzymalam i poszlam zrobic jeszcze na koncowce dzikiego serca
Wlasnie czemu dzidzi nie uratowali przeciez to juz przenoszony dzieciaczek w 38 tc . Wiem co przezywaja i to doslownie , ja sie na dzieci kompletnie nie patrzylam tylko plakalam . Zreszta teraz tez duzo o niej mysle
Mysz86: Delegacje .. wiem jak to jest moj jezdzil co tydzien od pon - pt i wracal w pt na weekend byli to dla mnie udrenka ale z checia bym do tego wrocila bo teraz jest za granica i nawet weekendu z nim nie spedzam
piszemy czy dzwonimy na skypa tyle ..
-
Skarb, mój o tym że wyjeżdża dowiaduje się z dnia na dzień. Nie wiadomo też nigdy kiedy wróci. Ciągle się stawia i mówi, że się zwolni, ale jakoś tylko mówi. Namawiam go, żeby się zwolnił, mówi że tak zrobi, ale jakoś cały czas tam pracuje.
-
Mysz86: rozumiem Cie , w takim zwiazku ciezko jest jak go nie ma wiecej niz jest. Tez to przerabialam . A nie moze znalezc gdzie indziej pracy ? Wiem ze z tym jest strasznie ciezko . niestety .
Dlatego wlasnie ja jestem tu a moj za granica . przeraza mnie ta rozlonka .
Jest ciezko bez niego no nie powiem . Sama musze liczyc na sb .
A ty kochana z jakiego powodu nikomu nie mowisz ? Bo ja dlatego ze zyc mi nie dadza ja nic nikomu mowic nie bede . Bede chodzic w szerokich bluzkach bo brzusio juz widac ale to jak przy 2 ciazy