Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Powalcze, jeszvze pogadam z mezem i cos postanowimy. Tzn.na pewno na wyjscie musze miec jakies mleko kupione, zeby cos jadla.
I strasznie mi spuchly nogi, glownie kostki, ale to wiem, ze te obrzeki zejda, ale az mnie szczypie przy chodzeniu. Dzisisj musze polezec, zeby sie zregenerowac, to Was moze wreszcie nadrobie:)
Shibuya powodzenia w szpitalu. Ciekawe czy cos przez weekend zrobia?Shibuya lubi tę wiadomość
-
szczesciara25 wrote:Ale co.się wyjaśni wzięła od nas kasę piszemy do niej nie opisuje udaje że ma depresję a sprzedaje nasze rzeczy na innym forum. Jest oszustwa i tyle
Zorro, perelka89 lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Rajska wrote:Moremi- ja dopiero zauwazylam, ze Ty jestes na wątku mam z Bialegostoku. Ja tez stamtąd pochodze. Juz 8 lat w Warszawie mieszkam, ale cały czas powtarzam, ze jestem słoikiem Gdzie w Białymstoku mieszkasz, jeśli można spytac? Ja do 18r. życia mieszkałam na Białostoczku
Coś martwi mnie dziś moja corcia.. Ma chyba dzień lenia. Jak ja troche poszturam, to tylko jeden kopniak na odczepnego.. I weź tu sie nie martw..
Kilka lat mieszkalismy w Legionowie, ale marzyłam, żeby się stamtąd wyrwać. Teraz szukamy domu na wiosce, a na razie kisimy się z trzema kotami w małym mieszkanku
Teraz faktycznie dzieciaki leniwe. Mój dopiero wiecaorem po ciepłym kakao zaczął szalec, a później w nocy przez prawie dwie godziny kopałRajska lubi tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Galaretka wrote:Haen ciesz się , że masz laktator ja musiałam snem pobudzać a ten jak nie zje to się zanosi od płaczu. Trzymam kciuki za mleczko
Na Zelaznej jest pokoj laktacyjny i tam 3 stanowiska od medeli i w kiosku szpitalnym mozna kupic taki zestaw startowy na 3 dni (w kiosku po 17 zl), zeby rozkrecic laktacje, wiec tam chodze. Nie dam rady fizycznie co kazde karmienie, ale dzis w nocy bylam i rano tez i pustynia. Kropelka siary i ttyle.
Powiem Wam, ze chcialabym kp, ale jak bedzje mm, to trudno. Nie spinam sie, bo jak wiem, ze zrobilam wszystko co moglam a nie wyszlo, to trudno.
Pani obok mnie ma ssaka i to, ile ta dziewczynka je i jak zasysa, to taki kosmos dla mnie;)moremi, Galaretka lubią tę wiadomość
-
Hej Kochane. Nie dam rady Was nadrobić teraz
Shibuya, jeszcze na bloku operacyjnym, gdy mnie szyli, stwierdzili, że decyzja o cesarce była bardzo słuszna, bo nie dałabym rady urodzić patrząc na moją budowę. No i mam do tego stopnia wymęczoną podobno macicę, że jeśli będę chciała się z mężem starać o następne dzieciątko, to za najwcześniej trzy, cztery lata.
Ból po cesarce do zniesienia. Dzisiaj już gorzej, bo prawie odpłynęłam w łazience także mam jeszcze nabierać sił. A ja bym tak bardzo chciała juz do Małego
Miś ma podwyższone leciutko crp, wiec dostanie antybiotyk, bo po urodzeniu miał małe zmiany na skórce, które teraz już zeszły, ale zapobiegawczo lekarstwo trzeba amunicji podać.
Staram się jakoś rozruszać, bo nie chcę się zależeć, bo wtedy w ogóle juz nie wstanę. Czekam na mojego, który przyjedzie z rodzicami na chwilę, a później zostanie ze mną, wiec pomoże mi dojść do siebie jakoś.
Na szpital nie mogę narzekać. Jesteśmy tylko dwie kobiety w ciąży (tzn. Ja juz nie xd), położnych dużo więcej, więc naprawdę opieka super.
I powiem Wam, że cudownie było się wyspać na plecach i to bez żadnej zgagi
Co do samej cesarki, to opiszę Wam później jak to wyglądało u mnie, bo nawet klikanie na telefonie mnie nieco męczy aaaa swojej twarzy w lustrze nie poznałam xdperelka89 lubi tę wiadomość
-
Perełka ale mnie zaskoczyłaś!! Oczywiście pozytywnie! Zazdroszczę, że masz już przy sobie Agatkę... tak coś czułam bo nic nie napisałaś po wizycie.
Mam nadzieję, że poród był lekki?
Moodliszka zbieraj siły odpoczywaj dużo, teraz Wam to potrzebneperelka89 lubi tę wiadomość
Paolka _25 -
nick nieaktualny
-
Perelka gratulacje no to bylas przedemna nie pogniewam sie jakby w koncu i u mnie sie zaczelo hean ale ona cudna ,dziekujemy za te slodycz z rana
perelka89 lubi tę wiadomość
Czekamy na Ciebie coreczko
Kiry AA
MTHFR hetero
PAI-4 homo
Celiakia
Słaba morfologia nasienia
5 👼
1👦 Jaś ♥️
Leki:clexane 04,acard 150mg,metyle,luteina, duphostan -
Rozmarzona, Shibuya trzymam kciuki i Szczesciara.
Modliszka gratulacje
Perelka gratulacje
Haen co do pokarmu mi sie pojawil jak wrocilam do domu, moze u Ciebie tez tak bedzie. Kupilam mleko pierwsze femi cos tam puszke i dalam Przemciowi w pierwsza noc w domu pozniej sie juz nie przydalo zalalo mnie mlekiemWiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2015, 09:47
Shibuya, haen, perelka89, Rozmarzona lubią tę wiadomość
ur. 27.10.15r. godz. 12:50 Nasz Cud
[*] 26.03.2014 - 9 tc
-
Wrocmy do 11.11
Podczas obchodu na patologii ciazy, pan doktor wziel mnie na badanie (brr) oraz zarzadzil kroplowke z oxy.
Kroplowka 6 h w trakcie ktorej mialam sporo chodzic oraz lezec pod ktg oraz nie jesc. Wszystko sie przedluzylo, bo mala nie chciala wspolpracowac i ostatnie ktg bylo przed 19.
Na pytanie poloznej czy czuje skurcze mowilam, ze taki bol w podbrzuszu jak na okres i to chyba to. Ona na to, ze nie, to inaczej sie odczuwa (jednak mialam racje, ja mam takie skurcze) i to pokazuje, ze trzeba sluvhac swojego organizmu:) na ostAtnim ktg czesto tetno wynosilo 170+, a ja wtedy czulem skurcze, ktore sie nie pisaly. Lezalam wtedy na boku i 2 razy poczulam pyk, jakby mini baczek (co nawet powiedzialam poloznej).
Wstalam i pociekly mi wody (tzn.wody z krwia, a polozna je zabarwila i potwierdzila, ze to wody). Wziela mnie na badanie gin. i polecialo reszte wod, zabarwionych na zielono. Szybka decyzja, ze jade na sale porodowa. Mezu przyjechal, poszlismy na sale, tam soe pokrecilismy, pochodzilam, ktg itd. Czekalismy na rozwoj akcji. Tam mialam skurcze, ale przede wszystkim bylam mega zmeczona i glodna, bo nie jadlam od 11 i podczas porodu tez moglam tylko pic. Skurcze sie nasilaly, ja muedzy nimi przysypialam ze zmeczenia
Robilo sie coraz ciezej i uznalam, ze wezme zzo. Polozna jeszcze zaproponowala mi alternatywe w postaci wanny...
Znieczulenie mi podano, jak mialam rozwarcie na 4 cm, zaczelam odczuwac ulge, poskakalam na pilce i mowie, ze czuje juz skurcze na odbyt. Okazalo sie, ze rozwarcie na 9... (w ciagu jakis 30 min.).
Podlaczyli mnie pod ktg i sie zaczelo: tetno dziecka zanikalo, zaczeli zbiegac sie lekarze, my z mezem przerazeni, nawet nic nie mowilismy, bo widzielismy co sie dzieje. Lekarz mnie bada i mowi, zeby szykowac Vacum, po chwili znowu mowi, ze cofnela sie do gory i szybko na stol.
Ja jeszcze tylko zdazylam powiedziec "prosze o cesarke", akcja jak u Olci, szybko szybko, nie ma czasu na cewnik, trzymajcie winde itd. Koszmar. Na stole operacyjnym maksymalnie staralam sie uspokoic, chociax zle znioslam samo znieczuleniu jak i leki przeciwbolowe.
Po chwili uslyszalam placz Wandy, zbadali ja i owineli w pieluszke i mi pokazali. Byla malutka, wazyla 2480 g (39 tc).
Spytalam sie lekarza na stole co sie stalo, mala miala supel na pepowinie tzw. wezel prawdziwy na pepowinie, ktory najczesciej konczy sie tragicznie i jest gorszy od owinietej pepowiny) na szczescie nie do konca zawiazany, stad niska waga i te problemy, ktore ewidentnie pokazaly sie po znieczuleniu.
Pokazali ja mezowi, mnie zszywali i przewiezli na sale pooperacyjna, gdzie ciezko dochodzilam do siebie. Dostalam swoj telefon, a tam smsy od meza, zadzwonilam do siostry i rodzicow.
Na sali lezalam do ok.17, znieczulenie i takie leki przeciwbolowe nie sa dla mnie, czulam sie skolowana.
Obecnie rana troche ciagnie, ciesze sie, ze jest tak jak jest, ze bylam na patologii i ze to nadcisnienie dalo mi mozliwosc kontroli koncowki ciazy.
Na razie skupiamy sie na pandzie, mezu jest zakochany i szczesliwy:)
Piszac tego posta nawet lzy mi polecialy, bo naprawde bylo ciezko, ale teraz tzeba skupic sie na terazniejszosci.
I tak uwazam, ze zachowalam spokoj i dlatego mam takie podejscie do karmienia: bedzie co ma byc, najwazniejsze, ze panda jest z nami:)!
Dostala 10 pkt, przed chwila miala przesiewowe badanie sluchu i w lewym bedzie do kontroli za 3 msc, jestem dobrej mysli.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2015, 09:59
Paolka_25, MadaLena30 lubią tę wiadomość
-
Haen, ale miałaś przeżycia... Najważniejsze,ze dobrze się skończyło i Pandzia cala i zdrowa. Powiem szczerze,ze po podaniu znieczulenia tez miałam chwilowy odlot. Malemu na chwile spadlo tętno,ale dosłownie za moment znów wszystko wrocilo do normy. Dlatego przy ostatniej fazie nie zdecydowałam sie na dostrzyknięcie znieczulenia.
Edit- uchem się nie stresuj,bo podobno moze tak byc,ze zalegają jej tam jeszcze mazie płodowe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2015, 10:06
Synuś
-
Haen ja tez sie troche poryczalam, jak przeczytalam, co napisalas! Jestes naprawde dzielna!!! Bardzo, bardzo, bardzo Ci gratuluje! Jak bedziesz miała chwile, napisz czy w ostatni dzien/ dni przed porodem odczuwalas jakos słabiej ruchy Pandy? Pytam, bo u mnie tez wykrył gin. tydzień temu nadciśnienie. Niby biorę leki i pomagają, ale cały czas sie martwie. Od wczoraj te ruchy jakby slabsze i bardzo delikatne. Malo w ogole sie rusza. Dzis pije kakao do śniadania, może zacznie kopać.
Dziewczyny, sory ze w nocy Was opuscilam, ale... uwaga: zasnelam nieoczekiwanie z tel. w ręku
Witam Was wszystkie Dziewczynki w dniu dzisiejszym, choć w stolicy pochmurno! -
Cześć dziewczyny!
Gratuluje rozpakowanym dziewczynom za wytrwałość. Powiem Wam jedno, ciesze się że nie dałam się nabrać Aparatce. Z drugiej strony skoro się chce kogoś oszukiwać, to się zmienia chociaż personalia. Szczególnie, że większość danych o niej można znaleść w internecie, sama też amieściła zdjęcie swojego usg ze swoimi danymi imieniem i nazwiskiem, dzięki czemu można ją łatwo namierzyć. Nigdy w sieci nic nie ginie :)Na blogu zazwyczaj ujawnia się sporo danychWiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2015, 10:36
moremi lubi tę wiadomość
-
Hean najważniejsze, ze wszystko potoczyło sie dobrze i Panda jest z Wami ! Jestes dzielna mama,podziwiam Ciebie za spokój i opanowanie! Bardzo wzruszył mnie Twój opis, ale najważniejsze jest to co jest teraz, czyli Ty maz i mała zdrowa PandaCzekamy na Ciebie coreczko
Kiry AA
MTHFR hetero
PAI-4 homo
Celiakia
Słaba morfologia nasienia
5 👼
1👦 Jaś ♥️
Leki:clexane 04,acard 150mg,metyle,luteina, duphostan