Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Nymeria wrote:Jak jest leniuszkiem i dostała butlę to się nie dziw, że nie chce bo z butli mleko leci łatwo, a z piersi trzeba się spocić.
Masz ja cały czas przy sobie? Jak tak to wyprzedzaj jej reakcje, jak tylko zobaczysz, że szuka cyca lub rączkami rusza czy coś to od razu cyc. Jak będzie chciała to niech wisi non stop. Ona potrzebuje 30 ml na dobę, więc rozłożone na 10 karmień to po 3ml , więc nawet nie zauważysz kiedy ona sobie wyciumkała to z cyca.
Najlepiej jest jak ktoś widzi co się dzieje na żywo, bo z opisu jest ciężko. Może to być też zła technika przystawiania i już od początku będzie tobie ciężej karmić. Patrz czy robi dziubek, czy układa języczek w takie u, żeby dobrze 3/4 brodawki zasysała, a jak w kapturku musisz karmić (nadal nie wiem czemu) to dobrze go zakładaj - trzeba go wywinąć i zassać żeby zrobić taką jakby próżnię i dopiero odwinąć i przystawić małą.
Ogarnij męża żeby znalazł numer do dorady laktacyjnego, w razie konieczności możecie zadzwonić, żeby do ciebie do szpitala przyszła prywatnie i zrobiła co trzeba. Moja koleżanka po cc to leżała z małą non stop na brzuszku i ta sobie brała tego cyca co chwila i jakoś przeżyły, potem jak przyszła laktatorka do niej do domu to tak ją przystawiła jej, że mała tak się najadła, że odpadła od tego cyca z otwartą buzią tak nażarta, że spać odleciała w 2sekundy
Nie karm jej mlekiem przed cycem i nie dawaj tego mleka do pełnego najedzenia, żeby częściej szukała cycka. I przystawiać przystawiać, i musi zaskoczyć, nie ma innej opcji.
A i jak masz coś do domu kupować to zdecydowanie laktator a nie mm.
Dziaiaj z polozna kombinowalysmy jak mozna (oczywiscie przed karmieniem), sprawdzala nawet na palcu i nie ma odruchu ssania ani na palcu ani z piersi. Byc moze gdybym miala pokarm (a krople siary leca dopiero po 7 lub 7 i 5 min), to by chciala ssac. Sprawdzane bylo tez wedzidelko, ale jest ok.
Niestety ona musi odpowiednio przybierac na wadze, takze ile zje, tyle bedzie.
Tu wcszpitalu mam pomoc, doradce ogarne jak bedziemy w domu.
Zobaczymy jak to wyjdzie:)
-
Hmm czyli mamy sytuację skomplikowana bo nie dość że brak wypływu mleka to jeszcze brak odruchu ssania... Działaj z tymi babkami ile się da, pytaj o wszystko one po to tam są żeby wam pomóc. W domu na pewno będzie lepiej bo spokojniejsza atmosfera. Ogarnięcie sobie koniecznie tego doradcę, on musi to zobaczyć i pomoże na 100%. Teraz życzę dużo wytrwałości, liczę że się uda
haen lubi tę wiadomość
-
U mnie po wizycie u lekarza fatalnie. Z porodem jestem w lesie. Głęboko w lesie. Szyjka zamknięta na amen. Skurczy na ktg nie ma.
Jedynie z Toto wszystko ok, waży 3,5 kg i ma sporo wód płodowych.
Natomiast ciśnienie mam takie sobie (137/100) i jeżeli dzisiaj nadal takie będzie, to mam jechać dzisiaj do szpitala, a jeżeli mi spadnie, to jutro.
Podobnie ja u Rozmarzonej raczej nic mi jutro robić nie będą, ale od poniedziałku mają ruszyć.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Haen, gratuluję Wandy.
Jestem wrześniówką, wypatrzyłam cię na wątku o imionach i bardzo się ucieszyłam, że też wybrałaś to imię dla córki.
Zaglądałam tu czasem i kibicowałam ci:)
Trzymam kciuki za kp u ciebie, ja też na początku musiałam dokarmiać małą butelką, ale potem udało mi się rozkręcić laktację.
Dużo zdrowia dla Wandy, dla ciebie i dla wszystkich listopadowych mam i ich pociech:)
Rajska, skarb15, haen, perelka89, Nymeria, Ona_89', Aga_502 lubią tę wiadomość
-
Natali rozumiem. Mój akurat jest na uboczu przy forcie Chrzanów- kolo Lazurowej, a tam remonty i remonty. Teraz mniej uczęszczany, moze stad jak bylam popołudniu, to tyle rzeczy bylo i wcale nie porozrzucanych. No nic, moze jeszcze zdazysz. Mój m. juz przetestował termometr na mnie- dziala bez zarzutu.
Moja Helenka rozbudziła sie popoludniu i czuje jak pływa i kopie:-) juz jestem spokojniejsza.
A i dziewczyny- kupilam dzis w koncu zasilacz do kompa i bede Was mogła jeszcze czesciej czytać! Chociaż i tak staram sie jak moge przez tel.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2015, 18:49
perelka89, Molcia lubią tę wiadomość
-
Pola Irene wrote:Haen, gratuluję Wandy.
Jestem wrześniówką, wypatrzyłam cię na wątku o imionach i bardzo się ucieszyłam, że też wybrałaś to imię dla córki.
Zaglądałam tu czasem i kibicowałam ci:)
Trzymam kciuki za kp u ciebie, ja też na początku musiałam dokarmiać małą butelką, ale potem udało mi się rozkręcić laktację.
Dużo zdrowia dla Wandy, dla ciebie i dla wszystkich listopadowych mam i ich pociech:)
Aaa jest mi mega milo:) az zarumienilam sie do koloru szlafroka, a jest rozowiutki:)
Wszystkiego dobrego dla Twojej cory!Pola Irene, perelka89, Nymeria lubią tę wiadomość
-
I znow cisza... Mnie meczy zgaga. Ogladam wiadomości i nie wierze w to, co sie dzieje we Francji.. Masakra.
Kitaja, jak tam? Nie rodzisz jeszcze?
Molcia Ty tez jakos cicho dzis, prawie sie nie odzywasz
Jak tam dzis samopoczucie dziewczyny?
Natali- udało Ci się zajść do Lidla i kupic ten termometr?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2015, 19:24
-
Rajska ja do 5 rano oglądałam i nie mogłam uwierzyć w to co podawali.
Ogólnie to leżę,jak tylko zaczynam chodzić to skurcze. Nawet przy siedzeniu skurcze.
Towarzystwo mam w postaci mojej kici
Dobrze,że Nati dziś zajęła się rysowaniem i nie męczy mnie.
Teściowa zrobiła pyszny barszcz ukraiński i gulasz.
Do rodziców nie mogę jechać,bo od tygodnia ktoś u nich chory.
Udało mi się ogarnąć zajęcia dodatkowe w przyszłym tygodniu Nati.
Ma z kim jeździć.
Torba oczywiście leży i czeka. Mam wrażenie,że jak spakuje to od razu pojedziemy na porodówke.
Czekam na męża i muszę zrobić sernik na jutro. -
Witam wszystkie już nie w dwupaku. wczoraj trzynastego piątek okazał się szczęśliwym dniem o 18 urodziłam. Rano byłam na ktg jeszcze bo miałam skurcze od środy, jak pisałam tu i co wczoraj położna w twarz mi się śmiała, po co tu przyjechałam, więc wróciłam z kwitkiem do domu, czekając na regularne skurcze, bo moje były nieregularne i nie pisały sie na ktg. Od 15 w domu próbowałam wierzyć że skurcze, które się pojawiły są regularne ale nie! Tylko stawały się intensywniejsze, więc z płaczem mówię mężowi, że nie wytrzymam! O 17 dotarliśmy do szpitala jak się okazało z 8 cm rozwarciem, za godz mała była już na świecie. Pozdrawiam
natali101, biedroneczka1910, Nymeria, Zorro, Molcia, moremi, Galaretka, justa1234, Paolka_25, Kitaja, lula.91, MadaLena30, Mala_Czarna_89, Micia, haen, Ona_89', olimama, Rozmarzona lubią tę wiadomość
-
Rajska wrote:I znow cisza... Mnie meczy zgaga. Ogladam wiadomości i nie wierze w to, co sie dzieje we Francji.. Masakra.
Kitaja, jak tam? Nie rodzisz jeszcze?
Molcia Ty tez jakos cicho dzis, prawie sie nie odzywasz
Jak tam dzis samopoczucie dziewczyny?
Natali- udało Ci się zajść do Lidla i kupic ten termometr? -
Natali- u mnie wlasnie odwrotnie, córka cały czas biega po żebrach
Molcia współczuje. Trzymaj sie! A o cesarce pomyśl, ze po wszystkim bedzie wspaniały bobas przy Tobie. Sprobuj sie odstresowac. Moze cis słodkiego?
Maz mi cały czas zaglada przez ramie i podpatruje, co ja do Was pisze i pyta, czy ktoras nie urodziła Ahh ci mężczyźni -
Rajska wrote:Natali- u mnie wlasnie odwrotnie, córka cały czas biega po żebrach
Molcia współczuje. Trzymaj sie! A o cesarce pomyśl, ze po wszystkim bedzie wspaniały bobas przy Tobie. Sprobuj sie odstresowac. Moze cis słodkiego?
Maz mi cały czas zaglada przez ramie i podpatruje, co ja do Was pisze i pyta, czy ktoras nie urodziła Ahh ci mężczyźni