Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Izulka bo ty też zamawialas pościel od dzieciesy sen jak dobrze pamiętam. Kołdrę i poduszkę wypełnienie też?? Moje takie mega sztywne jakby tam pianka była jak przyszło to nie otwieralam dopiero wczoraj i dla mnie masakra ale mkze tak ma być??
-
Mikado- rozumiem Cię doskonale. Myślisz, że się akcja rozkręca, bo boli dość mocno, inaczej niż zwykły okres i cichnie.. Też mnie to mega wkurza. U mnie po porannej "akcji" znów to samo, czyli nic.
Zjadłam na śniadanie pół sałatki śledziowej i mnie mdli. Słodycze to zdecydowanie lepszy pomysł. Wczoraj mój mąż aż sie ze mnie śmiał w Biedronce. Tak mi się zachciało takiego mleczka słodkiego w tubce, jak się jadło za dzieciaka, że nie mogłam sobie odmówić a mają takie dobre, karmelowe.. -
Rajska, Mikado u Was przynajmniej COŚ COKOLWIEK sie dzieje, u mnie nic co więcej czuje się lepiej, niż przez całą ciążę, śpię, chodzę, spaceruję, wczoraj cały dzień przy stole z teściami wysiedziałam, i do kina się przejdę, a przecież ja chcę rodzić
-
Aha dzięki dziewczyny, pytam bo nie wiem... pranie zrobiłam, zakupy też, weszłam 3 razy na 2gie piętro, muszę opróżnić zmywarkę, umyć podłogę i jak na razie czuję jakieś delikatne skurcze. Nie chciałabym jechać do szpitala "z niczym" :p więc działam dalej.
Spokój chyba udzielił mi się od Haen...
Kupiłam sobie tego batonika Nesquik i jestem zawiedziona bo jest z czekoladą mleczną a chciałam białą
Czyli zjem jeszcze dziś rosółPaolka _25 -
anet wrote:Rajska, Mikado u Was przynajmniej COŚ COKOLWIEK sie dzieje, u mnie nic co więcej czuje się lepiej, niż przez całą ciążę, śpię, chodzę, spaceruję, wczoraj cały dzień przy stole z teściami wysiedziałam, i do kina się przejdę, a przecież ja chcę rodzić
Anet z drugiej strony to dobrze. Spójrz na to w ten sposób: jakby Cię tak bolalo krocze, miałabyś cały dzień dziwne nieregularne skurcze, nie mogłabyś poświęcać tyle czasu sobie i bliskim. Ja to mam przeczucie, że niedługo Twoja pociecha Cię jeszcze saskoczy:-) -
Anet u mnie bez wiekszych oznak zblizajacego sie porodu - tak jak i u Ciebie czytam. Z tym ze nie jestem taka aktywna przez ten bol bioderka i to mnie jeszcze dobija bo tak czuje sie rewelacyjnie.
Moje oznaki to spinanie kilka razy na dzien brzuszka i klucia w pipce ( moze moja szyjka w koncu zaczela sie skracac). Do lekarza mam isc w pt jesli nie urodze bo tylko do 27.11 mam zwolnienie.
Rajska moja aktywnosc z rana to zmiana lozka sypialnianego na sofke i sniadanko... zalatwienie kilku spraw na necie ( w tym belly )
Chyba na siedzaco ogarne szafki w kuchni bo to siedzenie na tylku i nic nie robienie mnie drazni!
Dzwoni maz i mowi ze bedzie mial karte multisportu za 28 zl 8 wejsc w miesiacu ucieszylam sie mega, ale okazalo sie ze dla mnie cena 108 zl - ale chyba i tak sie oplaca, prawda?
A teraz nerw... od zeszlego wt. nie mam pradu w niektorych gniazdkach zglosilam to administracji oni stwierdzili ze musza zglosic to generalnemu wykonawcy no i czekam... a ze przesunelam sobie gniazdko ktore nie dziala to moglam stracic gwarancje wykonawcy - ale niech ktos sie ku..pofatyguje i to stwierdzi bo gniazdka ktore nie byly przenoszone tez nie dzialaja... - to sie wyzalilam.
-
MadaLena, co do Mulitisportu opłaca się, ja też tyle mniej więcej płaciłam. Opłaca się, o ile korzystasz. Ja po pracy byłam tak zmęczona, że po 2 m-cach wysiadłam i zrezygnowałam. Zastanów się tylko, bo z tego co wiem, jak było w mojej firmie, że można było złożyć wniosek o tę kartę co miesiąc, czy Ci się opłaca ją brać od razu. Przy dziecku na początku może być ciężko Ci ogarnąć, a za kartę będziesz płacić, czy korzystasz, czy nie-> warte zastanowienia
Co do gniazdek współczuję. Ja też już zgłaszałam TV naziemną, bo nie działała. U nas na rozpatrzenie usterki w ramach gwarancji mają 2 tyg., tak jest zapisane w umowie. Poza tym nękaj ich. Macie jakąś firmę zarządzającą budynkiem? Czy wszystko idzie przez dewelopera? My też dowiadywaliśmy się wtedy, czy jest jakiś pan "techniczny" na osiedlu i to on w pierwszej kolejności nam pomógł -
mikado wrote:Ja miałam szyjką zgladzona ujście miękkie ale zamknięte na ostatnim badaniu. Do czwartku muszę urodzić bo nie widzi mi się przez całe miasto jechać mpk na ktg..
-
Rajska ta Twoja Biedronka to jest lepiej wyposazona niz moja:P
Jeszcze w ciazy w niej bylam i nie dosc, ze czysciej, spokojniej to i slodycze jakies lepsze mi sie wydawaly:P
I jest tam kasjer, ktiry byl u nas, Rysiu, taki starszy pan, wykonujacy swoja prace z nalezyta dokladnoscia i powolnoscia:P -
Rajska ja u poprzedniego pracodawcy mialamkarte za 33 zl bez zadnych ograniczen. dla siebie i biegalam jak szalona na fitnes/basen itd, pozniej zmiana pracy i brak karty wiec odczulam w kieszeni karnet.
Od razy nie bede brala karty dla siebie, ale od lutego to napewno 8 razy w mscu znajde czas, tym bardziej ze 10 min piechota mam basen i prowadza tam aqua i zumbeaqua wiec uwazam ze to idealne zajecia nie obciazajace za bardzo po porodzie...
Mamy firme zarzadzajaca i to z nimi sie kontaktuje, a oni z wykonawca generalnym! Oj bede meczyc bo juz nerwa mam..
Dziewczyny co pakowalyscie do torby szpitalnej z jedzenia?
To co czas na kawke i ciasteczko - Rozmarzona zawsze tak pisala - a mi akurat zostal kawalek ciasta od brataMicia lubi tę wiadomość
-
anet wrote:Mikado mi dokładnie to samo powiedziała gin na ostatnim badaniu, a było to 5 listopada, powiedziała też, że na pewno nie przenoszę hehe
To moj gin na nic mnie nie nastawia.
Jak sie dopytuje jak szyjka itd, to mowi do mnie "Pani Magdo to bez znaczenia, szyjka moze byc dluga i zamknieta a urodzic moze Pani w przeciagu kilku dni, lub moze byc tak ze z rozwarciem bedzie Pani chodzic 2 tyg."
Wiec chyba wole takie podejscie, bo inaczej siedzialabym jak na szpilkach... -
Aneta jak ja a pytałam kiedy urodze czy w terminie czy po to powiedział że tego przewidzieć się nie da i ze jak zacznę rodzić to na pewno będę wiedzieć ze to to.. takiego mam lekarza który nie robi nadziei :p
Magda ja mam spakowana paczkę wafli ryzowych.. jescze planuje parę kanapek zrobić nie tyle dla mnie co dla męża. dla mnie to dopiero po porodzie bo u nas zakaz jedzenia od anestezjologia w trakcie porodu w razie cesarki -
Haen- Tak wszystko jest w tej Biedronce. Nigdy nie ma kolejek. Nawet, jak chcę coś kupić, a jest fajna promocja, to nie boję się, że mi wykupią. Tych biedronek to u nas masa. Moja, Twoja po drugiej str. ulicy i przy Szobera też
A Rysiu mnie wczoraj obsługiwał, śmieszny pan.
Natomiast w Twojej pracuje moja znajoma z poprzedniej pracy
Mnie ostatnio opieprzyła przyjaciółka, że mogłabym coś zrobić z włosami, przyciąć pomalować. Zwłasza, że ona jest fryzjerką z zawodu. Aż mi się głupio zrobiło, bo wiem, że ma rację i powiem Wam, że ma takiego "powera" życiowego, że ja za nią nie nadążam, a ma prawie 39 lat. Ja przy niej to gówniara, hehe z wiekiem "zaledwie" 26