Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Rajska to powiem Ci że masz mega wypas na tą kolację! U mnie nawę szkoda zdjęcia wrzucać bo nastąpiłby u Was brak apetytu! Kolację i śniadania robię sobie sama a obiady wolę zjeść szpitalne niż codziennie widywać teściową
Coś czuję, że na noc zostanę sama na sali, dziewczyny rusza konkretnie a ja zaczynam mieć dół...
Jedna po wyjęciu balonika ma rozwarcie 4 cm dokladnie takie jak ja tylko, że skurcze ma.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2015, 18:10
Paolka _25 -
nick nieaktualnyShibuya wrote:
Z kolei ja chciałabym zacząć trochę mrozić tego pokarmu, macie na to jakiś sposób?
Staram się ściągać po karmieniu, ale wtedy ściągam zaledwie 10ml może... chowam do lodówki i z następnego karmienia to samo i dolewam, ale w ciągu dnia ściągnę z 30, może 40 ml - za mało do mrożenia chyba a przecież nie mogę tego zbierać kilka dni i nie wiem jak to ogarnąć. Przed karmieniem to mała się wkońcu nie naje jak jej zabiorę
A można dolewać ? -
Galaretka- mozna dolewac, tylko trzeba schlodzic do tej samej temp.
Dziewczyny kiedy wy uzywacie laktatora zeby odciagnac cos na zapas? Po jakim czasie od karmienia? Ja nie mam jak tego ogarnąć bo maly co chwile glodny...mam wrazenie ze mam teraz mniej pomarmu bo potrafi 30min ssac, bez potrzeby pobudzania go, a wczesniej max 15min i musialam mu "przypominac" o ssaniu... u was tez to sie zmienilo? Boje sie ze on ciaga tego cyca a nic mu nie leci -
Paolka- bidna jesteś.. Nie dołuj się, bo może niespodziewanie coś się ruszy. Ja się nie dołuje, chociaż u mnie 2 cm wczoraj było i skurcze odczuwam, ból krocza też, a nic prawie się nie pisze na ktg.
Mąż mi przywiózł zapas słodkości i jestem happy
Wiecie, jakie śmieszne u mnie są położne teraz na nocnej zmianie? Słuchają disco polo w swojej dyżurce i chodzą w różowych koszulkach "keep calm and I'm a midwife"haen, Mala_Czarna_89, MadaLena30, Shibuya, Nymeria, lula.91 lubią tę wiadomość
-
Galaretka wrote:A można dolewać ?
różnie piszą, ale znalazłam opinie lekarza, że z 24 godzin można. Tylko warunkiem jest że po ściągnięciu od razu do lodówki, a żeby zmieszać pokarm musi być tej samej temperatury, czyli druga porcja najpierw do lodówki, a dopiero potem przelewam.Galaretka lubi tę wiadomość
-
No i się moim znudziło. Na początku wszyscy chcieli uczestniczyć w kąpieli małej, kłócili się kto będzie czesal a teraz oboje poszli z psem i zostałam z tym sama. Ale lubię
A cwaniara mala tak lubi w huscie siedzieć że juz nawet u taty na rękach marudzi. Wiec juz zmywak naczynia, myje podłogi, przygotowuje kąpiel i sprzątam z dzieckiem przy piersi. I czuje się jak w ciąży- mam za krótkie ręce
Anulaa wrote:Galaretka- mozna dolewac, tylko trzeba schlodzic do tej samej temp.
Dziewczyny kiedy wy uzywacie laktatora zeby odciagnac cos na zapas? Po jakim czasie od karmienia? Ja nie mam jak tego ogarnąć bo maly co chwile glodny...mam wrazenie ze mam teraz mniej pomarmu bo potrafi 30min ssac, bez potrzeby pobudzania go, a wczesniej max 15min i musialam mu "przypominac" o ssaniu... u was tez to sie zmienilo? Boje sie ze on ciaga tego cyca a nic mu nie leci
Ja po karmieniu jak nacisne sutek to dalej leci mleko, po tym domniemywam że nie brakło dla Nadulki.
A ściągam jak mi się przypomni, jak mam chwile i trochę chęci. Wiec ostatnio nie sciagam -
Rajska jak się nie dołować jak u dziewczyn z "niczym" zaczyna się dziać a u mnie nic? zaraz obchód ale pewnie lekarz zapyta się tylko jak minął dzień. Żeby jutro ten mój coś wskórał, znowu jakiś masaż czy coś, nie dam rady kolejny dzień leżeć tutaj bezczynnie.
Mała chyba teraz nawet gorzej niż w ciąży bo Nadulka nie jest tak chroniona jak w brzuszku? przylepa małaPaolka _25 -
Ginger Marcel to kopia Patryka
Galaretka tak jak pisze Shibuya i Anula mozna zebrac z calego dnia mleko tylko musi byc tej samej temperatury.
Haen proba suwaczka ok
Rajka powiem Ci ze wypas nie kolacja szpitalna!
Ciesze sie ze podoba Ci sie w SPA
Mikado tez sie zastanawiam jak to bedzie ze zmiana stylu zycia z ciazowego na dzeciaczkowy, jednak mysle ze damy rade - dostaniemy powera!!
Chyba zaczne wam narzekac ze u mnie cisza spokoj a juz mam dosc, ale wiem ze dziewczyny w szpitalach maja pierszenstwo... Ale mogloby sie cos dziac...no ok brzuch mnie pobolewa dzis no ale co to jest ???
Wlasnie robilismy z mezem zakupy, on chodzil po tesco a ja mu dyktowalam liste.... chyba musze ogarnac zakupy z dostawa, wtedy maz bylby juz godz. temu w domu.
Wiem ze wy robicie, lepsze auchan czy tesco?
-
Ponoć lepsze Tesco. Ja jeszcze nie robiłam ezakupow ale jak urodze to pewnie trzeba będzie to ogarnąć. Właśnie wróciliśmy z carrefoura.
Plamienie ustalo więc to pewnie po wczorajszych sexach było :p
Magda brzuch to mnie już tyle razy bolał i za każdym razem inaczej ze jak się poród zacznie to pewnie z początku nawet si nie skapne... Asa i od tego spaceru ciśnie mni cały czas na dwójkę a jak idę to nic nie mogę zdziałać h.... Uczucie..
Ja chcę już urodozic !!! -
Wiedzialam!!
Maz wrocil z zakupami i co kupil sobie zeberko i szaszlyka gotowego do zjedzenia - bo pisalam mu ze w domu jest zielenina (czyt. szpinak z mozzarella)
Maz powiedzial ze teraz tak bedziemy robic zakupy bo malo wydal - ja zawsze wrzucam cos extra do koszyka
Pochlonelam budyn czekoladowy - dobrze mi!
Mikado dlatego nawet nie biore pod uwage tego niby bolu brzuszka....Mala_Czarna_89 lubi tę wiadomość
-
Madalena narzekaj, narzekaj tak samo Ci się należy jak i nam oj budyniek... Mniam... może jutro mężuś mi zrobi i przywiezie do szpitala.
A dzisiaj bardzo zdrowo wypilam 2 puszki pepsi
Już po obchodzie. Tak jak mówiłam, lekarz zapytał jak minął dzień i powiedział, że dziecko ładnie się rusza.
Dziewczyny po cc czy u Was na sali powybudzeniowej były wizyty? Bo tutaj u mnie słyszę, że nie ma.Paolka _25 -
nick nieaktualny
-
OK dopadłam kompa mam czas do 20 o ile młody się nie obudzi wcześniej, ale pojadł sporo więc chyba nie
Trzymam kciuki za listopadówki nierozpakowane jeszcze i oby szybko się zaczęło i skończyło
Któraś z was nie pamiętam, która i już nie nadrobię, pytała co robiłam, że miałam mleko od razu po porodzie to odpowiedź brzmi NIC ALE jak już kiedyś pisałam laktacja siedzi w głowie jak się chce karmić piersią to jeszcze nie widziałam siły, żeby się nie udało. A wiecie, że u mnie KP było w karmieniu numerem jeden i to był ostatni numer z listy
Niestety jeśli chodzi o poród to tego już do końca w głowie ustawić nie można choć zrobiłam wszystko jak należy to mój skorpionik (Matek urodzony jest w ostatni dzień skorpiona heh tego też sobie nie wybierałam) zarządził inaczej i nie było po mamusinemu
Sytuacja wyglądała tak:
Po wizycie u gin dostałam skierowanie do szpitala na dzień następny. Moja położna zadecydowała, że jedziemy już tego samego dnia, bo dawno nie było USG i KTG w ogóle i zobaczymy co lekarze na to. Z uwagi na małopłytkowość i rozwarcie 2cm zostawili mnie od razu na oddziale patologii ciąży. I dobrze, bo rano nie było by tak szybko i nie poszłyby decyzje co robimy. Rano w piątek założyli balonik i następnego dnia poród indukowany jeśli nie da rady to CC bo mało płytek. No to ja na schody z tym balonem. Coś tam mnie on bolał ale generalnie nudny dzień. W sobotę o 6 lewatywa, o siódmej na porodową część na KTG, po 8 oxy. Oczywiście byli studenci... Nie mogła podłączyć tej oxy, potem kazała mi siku iść do zamkniętych drzwi (a miałam WC w pokoju!!! - ja nie wiedziałam i ona niestety też ;/ ), potem problem z założeniem ktg (ehhhh szkoda gadać, ale wolontariat muszą odbębnić), czekałam tylko kiedy będzie moja położna i koło 9 była już i ona i moja ciotka. Do 11 oxy na mnie nie działała wcale!!! chodź chodziłam i kombinowałam z biodrami, ale zbadała mnie położna, która była na dyżurze (super babka Iza dla dalszej części opowieści) i mówi, że wypadł balonik i jest w pochwie, wyjęła i jest 3 cm powoli zaczęły się skurcze i moja mina zaczęła już się zmieniać więc kobitki zdecydowały, że idziemy na docelową salę porodową. Kazały się położyć na początek skurcze coraz mocniejsze, badanie po godzinie i jest 4,5 cm, Iza przebiła pęcherz poszły wody, za jakieś 15 min czop odszedł, badanie jest 5cm wszyscy zadowoleni ,że już połowa skurcze cały czas częste i krótkie; pochodziłam troszkę, zrobiłam siku, oparłam się w fotel na kolanach badanie jest 5,5cm i poszła decyzja, że podajemy lek co zwiększy rozwarcie i rozpulchni mi tam wszystko a ja będę się czuła jak po 3 piwkach podali znów chwila czasu i jest 8cm wszyscy wniebowzięci, znów parę dziwnych pozycji i jest godzina 14 50 (mówią mi, że do 15 15 urodzę) mamy 10 cm!!! wszystko jest mięciutkie na tyle, że rodzimy bez nacinania krocza wszedł lekarz i pyta co i jak, dostał wszelkie info i mowi Gratulacje !!! i wyszedł i od tej chwili się wszystko zjebało brak postępu porodu, pomimo moichi położnych checi i sił, pozycji, z meżem, na meżu, na boku, na stojaka nic BO moje dziecko wyprostowało się jak żołnierz i nie chciało schylić główki do kanału rodnego, ot co o 16 przyszedł lekarz, zbadał (te badania na skurczach partych kiedy już wiedziałam, że nic to nie da i same te skurcze w ogóle mnie wykończyły bo jak bym miała szanse to siły miałam ale w nie mogliśmy nic zrobić tylko zależało to od młodego) i mówi, że mam się cieszyć, że żyjemy w czasach kiedy są CC i dzięki temu będzie dziecko, bo inaczej by go Pani nie miała. Zaczeło sięprzygotowanie do CC ze wzgledu na małe płytki i możliwość wykrawienia i moją sporą wagę to znieczulenie ogólne poszło, ale brdzo mała dawka na niecałe 20 min. I uwaga moja położna była przy zabiegu i dopilnowała tego żeby żaden debil mnie nie dotknął, a robił wszystko ten jej zaufany lekarz. I UWAGA od momentu uśpienia mnie (z zegarkiem na reku położnej) lekarz wyjął Mateusza po 32 sekundach!!! Ja bym noża w tym czasie nie znalazła na tym stole hahaha po 7 minutach Filip miał go na rekach wybudzili mnie i mówią, że 10 pkt, ile ważył, ile cm, dali mi go na brzuch a ja patrze i mówię pierwsze co czy nie będę już czuła partych skurczy i do małego: czemu oni ubrali ciebie w różowy kocyk jak ty jesteś chłopcem i powinieneś mieć inny kolor cała sala operacyjna w śmiech potem przewieźli nas do mojego pokoju poporodowego przystawili do cyca i już jadł za chwilę zabrali na coś i znów przystawili i jadł 2h z dwóch cyców
To chyba dla tych co się nudzą mój esej
P.S. młody się oczywiście obudził i musiałam dać jeść, a obudził się w momencie jak thermomix skończył robić obiad więc na szybkiego ciepłe ja, potem maż - witamy w świecie rodzicówWiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2015, 21:52
perelka89, Mala_Czarna_89, Paolka_25, Galaretka, MadaLena30, Shibuya lubią tę wiadomość
-
Tutaj słyszę, że 12 godzin po cc nie ma odwiedzin. Myślę, że mnie jednak ta przyjemność nie spotka. Przyszła dzisiaj ta nowa dziewczyna do na na salę i atmosfera się popsuła. Cicha taka nic nie mówi, spać chce i nawet ploteczek nie ma z sąsiadką z którą jestem od poniedziałku bo chyba też się ululała. Więc leżę w samotności piszę eski z mężem i piszę tutaj. I słucham radyjka w komie.
Tak jakoś smutno...Paolka _25