Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMagu dzięki. Agnike Zaczynam o 8 wtorek o 9 . To ja teraz już nie wiem co z tym usg czyli wychodzi , że jutro mam prenatalne a do papy drugie trzeba? Zapytam jutro lekarza bo gubię się. To też nie jest normalne , że nie możemy się w tym połapać.
perelka89 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny mi lekarz w karcie ciąży napisał usg genetyczne, a zlecil papę i wolną podjednostkę hcg . Pierwsze badanie genetycne nazywa się prenatalne, a drugie badanie genetyczne nazywa się połówkowe.
perelka89, moremi, Miu95 lubią tę wiadomość
https://www.suwaczki.com/tickers/xnw4yx8djb4ou6hv.png -
Właśnie też cały czas myślę nad tym testem PAPP-A, ale jakby mi zły wynik wyszedł to chyba bym się jeszcze bardziej stresowała. Mój uważa, że i tak byśmy ciąży nie usunęli gdyby cyferki wskazywały na poważne choroby genetyczne. Bo to podobno wylicza się prawdopodobieństwo i gdyby nawet wyszło większe to niekoniecznie oznacza to, że dziecko musi być chore. Dlatego potem robi się amniopunkcję która jest groźna dla ciąży. Ech gdyby tych badan wszystkich nie było chyba by było łatwiej
.
ur. 27.10.15r. godz. 12:50 Nasz Cud
[*] 26.03.2014 - 9 tc
-
nick nieaktualnyTak naprawdę to zależy to też od tego ile macie lat, ja mam 25 i mi ginekolog powiedziała, że wskazań do pappy nie mam. I tak np. dla mojego wieku wystapienie u dziecka zespołu Downa wynosiło 1:924, po usg genetycznym 1:19680, także zmalało bardzo. Na usg ginekolog zbada wam przeziernośc karkową maluszka i na tej podstawie wyliczy prawodopodbieństo wystapienia wad gentycznych, moja była 0,1, lekarka powiedziała, że malutka i na 98% z dzieckiem będzie wszystko w porządku.
Tłumaczyła mi to tak, samo usg to 92% pewności czy dziecko zdrowe, w połączeniu z pappą wynosi to 95%, natomiast jak któraś z was ma kupę kasy to za 2,5tys. zł może zrobić nowoczesny etst nifty - jest nieinwazyjny i daje 98% pewności.
Ja na początku nastawiałam się, że zrobię pappę, bo lepiej mieć większą pewność, ale potem przemyślałam sprawę i dziś nie żałuję - kasa zaoszczędzona, a wynik usg genetycznego bardzo mnie uspokoił. Byłam u wykfalifikowanego specjalisty od usg i jeśli mogę wam coś doradzić to lepiej iść wg mnie do właśnie superwykfalifikowanego ginekologa, który wam dobrze zrobi to ważne usg niż wydac kasę na pappęAle to moja opinia jedynie
Micia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBuffy a poza przeziernością lekarz opowiadał Ci o rączkach ,nóżkach , serduszku bo ja mam jutro i mam nadzieję ,ze wyoglądamy robaczka na wszystkie strony. Bo chyba nie ma nic gorszego jak niezainteresowany lekarz.
Nie znasze ciąży najgorzej, to moja pierwsza ciąża, zaszłam nawet szybko po 6 mies. , nie miałam krwawień, do tej pory było ok. to skąd ta moja ciągła panika ;(
Za 6 dni II trymestr to może oddychnę , chociaż w kalendarzu belly w 24 tyg jest zaznaczona granica przeżywalności o zgrozo! -
nick nieaktualnyGalaretka - wszystko dokładnie opisała - nosek, mózg, serce, wątrobę, nerki, pęcherz moczowy, wyrostek płciowy, stopy, nóżki, rączki, palce u rąk liczyła - wszystko po kolei
Madziam - mam nagranie na płytce wszystko, całe usg i zdjęcia
Ona_89' - przez brzuch i mąż był ze mną, nie robiła problemu i nawet za parawan go zapraszała
Całe badanie trwało jakieś 30 minut, naprawdę dokładnie go oglądała, moją macicę też i przydatki i mierzyła szyjkę itd. Komentowała mi i wyjaśniała każdy skrawek maluszka i to co widzieliśmy. Pokazywała przepływ krwi w jego ciałku, pouciskała brzuch, żeby mały się trochę rozbrykał to zaczął nam fikołki robić i za główkę się łapać po czym dotykać rączkami stópek heheWiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2015, 18:52
Izzy, Magu, moremi, haen, Marta1986, agulla03, Nala85, ewulek, Ona_89' lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAgnike z tego co się dowiadywałam to nie zawsze płytka jest niestety, a przed badaniem - przynajmniej u mnie- trzeba było zaznaczyć, że jest się nagraniem zainteresowanym
U mnie maluch na początku był tyłem - spał, ale pani doktor go obudziła i łądnie nam się z każdej strony pokazał a i ona też widac, że ma wprawę i umiejętności by wszystko złapać pod odpowiednim kątemNa wątku październikowym dziewczyny pisały, że niektóre miały dopochwowo, bo ich oponka za duża była, więc jak faktycznie ktoś ma sporo tkanki tłuszczowej to pewnie raczej przez pochwę będzie to badanie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2015, 19:01
-
A ja Wam powiem, że jestem niezadowolona z prenatalnego na NFZ
Sprzęt badziewny ( a wydawałoby się że w prywatnej klinice powinien być dobry). Dostałam zdjęcia ale są tak nieczytelne, że nawet nie mam co pokazać.
Wszystkie parametry wg USG dobre, testy z krwi za około 10dni.
Po tej całej wizycie tylko brzuch mnie boli bo tak mocno uciskał żeby cokolwiek widzieć.
-
nick nieaktualny
-
haen wrote:Miu, to mialysmy muesiaczke tego samego dnia, mikro pokrewienstwo czuje:D ja wlasnie bede umawiac sie na 08.05, bo akurat wtedy przyjmuje lekarz, ktory bedzie robic badania genet. (Wg owulacji bede w 12 tydz.+5 dz., wg OM 12 tydz.+3 dz.)
A tak z ciekawosci, ile placicie za usg+Pappa?-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
nick nieaktualnyAga super ,ze wszystko ok, ale szkoda ,ze w prywatnym gabinecie oszczędzają na sprzęcie.
My mamy taki plan na razie : jutro usg wg planu lekarza pierwsze z 3, później zrobimy sobie prywatnie 3D aby poznać płeć około 16 tyg. , następne połówkowe i końcowe. No chyba ,ze będzie potrzeba częściej bo mam nadzieję ,ze jak dzidzia zacznie kopać to już nie będę tak bardzo potrzebowała usg .Magu lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny! Jesteście skarbnicą wiedzy i doświadczeń!
W życiu by mi nie przyszło do głowy, że w zasadzie wszędzie może być możliwość nagrania badania na płytę. Ja idę na to usg na NFZ, ale ponoć sprzęt jest dobry i nowoczesny, bo przychodnia jest po remoncie, więc może jest taka opcja. Jak nie zaśpię to jutro rano zadzwonię do położnej i zapytam. Gdyby nie Wy to naprawdę bym na to nie wpadła. Byłoby super gdyby to się udało, bo prawdopodobnie tym razem mąż nie będzie mógł ze mną pójść. No i ja nie liczę na takie opowieści ze strony lekarza, bo on podobno mało komunikatywny jest. Chociaż ja na razie nie odniosłam takiego wrażenia.