Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Wezcie nawet nic nie mowcie. W PL to jeszcze jest ok. Tu nie kultury przepuszczania ludzi, nawet jak z zaladowanymi torbami idziesz to nie przytrzymaja 5min drzwi tylko cie jeszcze parami nimi trzasna. Nie ustepuje sie miejsca osoba starszym (i tu mam na mysli staruszkow co wygladaja jakby sie mieli zaraz przewrocic nie takich co tylko sa starzy jak trzeba sie wepchac w kolejke albo na miejsce w autobusie) ani kobietom w ciazy. Jak kostke skrecilam i ledwo chodzilam to mnie na ulicy potrafili obtrabic mimo tego ze nikomu na sile nie wlazilam bo wiedzialam ze nie zdaze przejsc, na rowerach to by mnie juz tysiace razy trzepneli jakbym nie odskoczyla bo im sie wydaje ze wszystko wolno. A jak mialam ta noge skrecona i ciezko mi bylo na jedne ustac w autobusie to sie wszscy odwaracali...
Jak mi gosciu raz drzi otworzyl to sie zaczelam ogladac czy to dla kogos kto za mna idzie... -
A raz bylam tak zla ze laska miala torebke na siedzeniu obok i udawala ze mnie nie widzi mimo ze przy niej stanelam i kilka razy sie grzecznie zapytalam czy moze ja zabrac to wzielam i w nia rzucilam ta torebka... od razu sie ocknela. Ja tam zawsze na chma mowie ze to nie miejsce dla toreb i sie dupskiem pakuje
olcia88 lubi tę wiadomość
-
Oglądałam teraz spodnie ciążowe i tak sobie uświadomiłam, że właśnie upał będzie i trzeba pomyśleć o czymś zwiewniejszym. Oczywiście dżiny jakieś też by się przydały, ale sukienki, tuniki.. Są też krótkie spodenki dla ciężarnych a ja się zastanawiam, czy nie mogą być krótkie spodenki zwykłe i brzuszek nad nimi?
W czym chodziły doświadczone mamy? Bo ja to w ciąży w lato byłam pierwsze tc tylko
Skarb na pewno będzie dobrze, już się postresowałyśmy wystarczająco, teraz ma się zaczynać najpiękniejszy czas ciąży
A mój właśnie smsa wysłał, czy zakupy zrobione
W ogóle to stwierdził, że ja jestem fajna w ciąży, bo normalnie jak się piwka czy czegoś napiłam, to o wszysko pretensje, a teraz wcale się nie kłócimy tak na poważnie. Po prostu sielanka
O 11 śniadanie, teraz obiad, bo całować wc na moim etapie byłoby dziwneskarb15 lubi tę wiadomość
-
W sumie sorki, że się tak żale i obrzydzam Was. Mi to już tak spowszechniało, że przestaje zauważać, że to fuj jest dla normalnych ludzi.
Żeby nie było, że jest tak źle, to umiem z tym żyć i na codzień śmigam i daję radę. Lubię sporty i myślę, że nikt by nie pomyślał, że pomiędzy jednym zjazdem na snowbardzie a drugim lecę ukradkiem do WC
Jutro zaczynamy 12 tc. Magiczny 12 o którym zawsze się mówiło, że można zacząć mówić znajomym.
Też mam wizytę w pon na 13.15 i zobaczymy jak tam krwiaczek.
Wracam do Greya- obejrzałam 20 min i stwierdzam, że typ ma spłaszczony ryj a ona całkiem nieźle gra taką szarą myszkę. Nie mogę sobie wyobrazić jeszcze sceny miłosnej w ich wydaniuewulek lubi tę wiadomość
-
olcia88 wrote:A co do toalet to masakra...Moja choroba jest strasznie niewdzięczna, chyba nie ma drugiej tak wstydliwej
Jeśli złapie mnie skurcz to mam jakieś 2 min na znalezienie toalety. Muszę kucać na środku sklepu, ulicy, gdziekolwiek popadnie żeby wstrzymać. Robię się wtedy biała, dostaję gęsiej skórki i dreszczy. Ludzie się gapią. Jeśli nie znajdę WC to wiadomo jak to się skończy... przydałby się pampers
wtedy jest wielki płacz, że jestem kaleką. W sklepach reagują różnie, czasem mam wrażenie, że myślą, że mam kaca. Często odmawiają. Teraz mówię, że jestem w ciąży jak mam takie skurcze i to trochę pomaga. Ale jak byłam w Londynie w 5tc i złapało mnie na Oxford street podczas zakupów to nie było zmiłuj 3 piętrowy sklep a oni, że łazienki nie mają. A powiedziałam, że chora i w ciąży. Zanim znalazłam jakiś bar byłam już cała we krwi
taka wycieczka... Nic tylko do uwagi zgłosić. Ludzie nie wiedzą o takich chorobach, a jest to dosyć powszechne. Na prawde jest mało toalet. A te dla niepełnosprawnych gdzieś przy wejściu, widoczne to ZAWSZE ZAMKNIĘTE bo trzeba kluczyk.
Biedna jestes. Ja cie rozumiem bo ja przy atakach kandydozy mialam to samo tyle ze bez krwi. Czasem 'woda' ze mnie zaczynala leciec i tego nie szko powstrzymac a toalety nie ma... albo daleko i wez dobiegnij. raz jeszcze w szczecinie dostalam mega skurczow i juz wiedzialam co bedzie. Toaleta pelna ludzi to ja prosze ze ja musze teraz bo inaczej pod siebie narobie... jak sie wszyscy na mnie wydarli to koniec bo im wszsytkim sie spieszy... wskoczylam do taksowki i pojechalam do domu... musialam byc zielona juz na twarzy bo koles chyba ze 100 jechal przez cale miastoolcia88 lubi tę wiadomość
-
olcia88 wrote:A co do toalet to masakra...Moja choroba jest strasznie niewdzięczna, chyba nie ma drugiej tak wstydliwej
Jeśli złapie mnie skurcz to mam jakieś 2 min na znalezienie toalety. Muszę kucać na środku sklepu, ulicy, gdziekolwiek popadnie żeby wstrzymać. Robię się wtedy biała, dostaję gęsiej skórki i dreszczy. Ludzie się gapią. Jeśli nie znajdę WC to wiadomo jak to się skończy... przydałby się pampers
wtedy jest wielki płacz, że jestem kaleką. W sklepach reagują różnie, czasem mam wrażenie, że myślą, że mam kaca. Często odmawiają. Teraz mówię, że jestem w ciąży jak mam takie skurcze i to trochę pomaga. Ale jak byłam w Londynie w 5tc i złapało mnie na Oxford street podczas zakupów to nie było zmiłuj 3 piętrowy sklep a oni, że łazienki nie mają. A powiedziałam, że chora i w ciąży. Zanim znalazłam jakiś bar byłam już cała we krwi
taka wycieczka... Nic tylko do uwagi zgłosić. Ludzie nie wiedzą o takich chorobach, a jest to dosyć powszechne. Na prawde jest mało toalet. A te dla niepełnosprawnych gdzieś przy wejściu, widoczne to ZAWSZE ZAMKNIĘTE bo trzeba kluczyk.
Jak dla mnie to ty masz najwięcej energii ze wszystkich listopadówek, a słowo kaleka po prostu do ciebie nie pasuje
Mnie nie obrzydza, właśnie jem obiad, sorry, ale mnie nie ruszaszA, i też lecę do Greya mimo protestów Skarba. Ja skończyłam dosłownie na pierwszej rozpoczynającej się scenie miłosnej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2015, 13:52
-
ewulek: sa toalety sa ale nie chca w puscic ( pracuja 8 godz w sklepie uwierz ze jest sklepowe musza zalatwiac tez swoje potrzeby to tez ludzie
) ale nie wpuszczaja bo sa najczesciej w magazynach i boja sie ze sie ich okradnie .
Mala_Czarna_89: ja w lecie chodzilam w spodenkach szerszych bluzkach, sukieneczkach , mialam taka mini w kropki na gumke , mialam tez spodenki z tym pasemstaralam sie ubierac tak zeby nie bylo mi zbyt goraco by sie nie przewrocic hehe
co wy sie latem przejmujecie jak dopiero wiosna sie zaczela
Szczerze ? przed wizyta bedziemy miec tak samo stresaale to normalne bo martwimy sie o nasze skarby
U mnie moj twierdzi na odwrot mowilam raz ze w ciazy jestem jak dziecko . Ale wtedy strasznie lubie sie przytulac do niego wogole jak bym mogla to bym go udusila ,co do niego jestem bardzo uczuciowa ale w ciazy juz calkiem potrzebuje tego podwojnie hehe -
olcia88: ja wlasnie nie rozumiem o co chodzi bo pierwsze slysze a przez to nie przechodzilam i wgl . Czemu krew czy woda i skurcze
przepraszam bo nie rozumiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2015, 13:59
-
olcia88 wrote:A co do toalet to masakra...Moja choroba jest strasznie niewdzięczna, chyba nie ma drugiej tak wstydliwej
Jeśli złapie mnie skurcz to mam jakieś 2 min na znalezienie toalety. Muszę kucać na środku sklepu, ulicy, gdziekolwiek popadnie żeby wstrzymać. Robię się wtedy biała, dostaję gęsiej skórki i dreszczy. Ludzie się gapią. Jeśli nie znajdę WC to wiadomo jak to się skończy... przydałby się pampers
wtedy jest wielki płacz, że jestem kaleką. W sklepach reagują różnie, czasem mam wrażenie, że myślą, że mam kaca. Często odmawiają. Teraz mówię, że jestem w ciąży jak mam takie skurcze i to trochę pomaga. Ale jak byłam w Londynie w 5tc i złapało mnie na Oxford street podczas zakupów to nie było zmiłuj 3 piętrowy sklep a oni, że łazienki nie mają. A powiedziałam, że chora i w ciąży. Zanim znalazłam jakiś bar byłam już cała we krwi
taka wycieczka... Nic tylko do uwagi zgłosić. Ludzie nie wiedzą o takich chorobach, a jest to dosyć powszechne. Na prawde jest mało toalet. A te dla niepełnosprawnych gdzieś przy wejściu, widoczne to ZAWSZE ZAMKNIĘTE bo trzeba kluczyk.
I ja się napisałam i pożaliłam trochę.
"Robię się wtedy biała, dostaję gęsiej skórki i dreszczy."
I to znam z autopsji bardzo dobrze. Okropne uczucie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2015, 14:12
-
Ja chyba jestem w ciąży taka sama z humorków, tylko bardziej leniwa
Mój się czasem śmieje jak ja płacze przy jakimś programie. Też tak jak mąż Małej Czarnej Mój zaczął wszystko ogarniać bez gadania. pach pach zrobione, ale trochę ze mną walczy. Np. dziś, że on wysprzatał więc ja obiad
Mówiłam Wam, że mój ma zwolnienie z powodu pleców do 30 kwietnia. Już chciał iść do pracy bo go mniej boli, ale jak ja zaczęłam leżeć to stwierdził, że zostaje też. I tak sobie siedzimy na kanapieJa z komputerem i książką a mężurek wczoraj i przed wczoraj po 5 h pykał w wyścigi na PS3. Ścigał się nawet z duchami swoimi z poprzednich rozgrywek czyli - pobijał samego siebie -jak zapytałam co to za duchy. O dziwo wcale mi to granie nie przeszkadzało, dziwne... może wiem, że za pół roku laba się skończy i będzie zmieniał pampersy na 2 ręcę. Na razie korzystamy z ostatnich uroków słodkiego opierniczania się
Ja latem będę wielorybem, mam wizję, że na zwolnieniu będę cały czas na plaży taplać się w wodzie. Tata ma starą motorówkę więc każde lato codziennie jeździmy, jemy tam obiadki, cumujemy na plaży i pływamyWiem, że będę musiała się zakrywać chustami i nosić wielki kapelusz. Mam taki ładny strój jednoczęściowy z małymi wycięciami na brzuszku. Ach
W domu latem nie wyrobię, już wczoraj było gorąco. Mamy tak okna, że latem jest taki upał, że ja paraduje po chacie w stroju kąpielowym i włączam wiatrak. Nie cierpię gorąca w domu. Zbieram na klimatyzator.ewulek lubi tę wiadomość
-
Właśnie zajadam się ciążowym przysmakiem - paprykarz szczeciński.
Skarb bo my tu tak grzecznie, kulturalnie, w zaowalowany sposób piszemy. ;p Każda by napisała, że chodzi o sraczkę to by było wiadomo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2015, 14:13
ewulek, Micia lubią tę wiadomość
-
Tak Skarb. Mam przewlekłe zapalenie jelit i zaburzone procesy trawienne. Cokolwiek zjem to tego nie trawię dobrze, jelito całe owrzodzone więc krew. Zdiagnozowano mnie w Hiszpanii podczas ersmusa. Nieodpowiedzialna Ola mimo krwawiem od pół roku zdecydowała się pójść na pogotowie dopiero jak była tak wycieńczona, że po wypiciu 3 łyków wody po 30 sekundach biegła ją wydalić z krwią. Wtedy stwierdziłam, że już trochę nie mam siły i że to chyba nie jest normalne. Na pogotowiu hiszpańskim zaczęłam wszystkich przepuszczać bo wszysycy zgięci w pół wyjący a ja przecież jeszcze stoję na własnych nogach. Dostałam ochrzan, że tu każdy ma numerek wyświetlany i przypisany do nazwiska i że wszystko im pomieszałam ;] było to 4 lata temu w maju.
Magu współczuje. Dziwnie mi się czyta, że ktoś to zna. I, że krzaki ktoś zna... ehhSkurcze są okropne. Jak ktoś pyta jak to jest z tą chorobą to mówię, że jakby się miało non stop grype żołądkową dolną drogą, a każda z nas wie, że po kilku dniach organizm jest już masakrycznie wyczerpany odwodniony i tyłek szczypie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2015, 14:16
-
Mi mąż zabrał colę, więc nie mam pokusy.
W ogóle wszyscy mnie strasznie pilnują. Siostra codziennie dzwoni i pyta czy zjadłam porcję warzyw i owoców.
Mąż zabrania słodyczy, a mama jak raz się napiłam pół szklanki mirindy to mówi do mnie Ty nie pij tyle gazowanego.
Na żadne grzeszki mi nie pozwalają. >(olcia88, ewulek, Micia lubią tę wiadomość
-
Dlatego dziewczyny karmienie piersią jest bardzo ważne, bo nasze mleczko ma zbawienny wpływ na jelitka maluszków !!
Dużo się o tym mówi. A małe dzieci często mają problemy jelitowe. A ile jest dzieci z moją chorobą. Ja to już "stara klacz:D " ale taki maluszek z takimi skurczami i ciągle w szpitalu niedożywiony.. brrrr... Byłam na takim oddziale. Straszne