X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Łódź
Odpowiedz

Łódź

Oceń ten wątek:
  • Agata26 Ekspertka
    Postów: 170 52

    Wysłany: 10 listopada 2016, 13:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiem jak jest z lewatywa bo chyba przeoczyłam ten moment, nie wiem czy coś podczas parcia się przydarzyło..Ale chyba nie. Żałuję że nie upomnialam się na wejściu bo miałabym większy komfort w ostatniej fazie. Jeśli chodzi o cewnik to przy ewentualnym cc to może Marta ma doświadczenie. A jeśli chodzi o znieczulenie to nie boli,jest mało przyjemne ale ulga ogrpmma. Mi udało się urodzić bez nacinania i pęknięcia a synek miał obwód 34 cm, wszystko dzięki trenowaniu krocza z balonikiem no i ogromnej pomocy położnej. Od siebie powiem Ci że obawialam się że będzie gorzej. Ból był ciężki ale u mnie poszło szybko. Moja rada jest taka żeby decydować się na znieczulenie kiedy na prawdę ma się dość, nie ma co zgrywac chojraka bo zabraknie sił na ostatnią fazę. No i ważne jest gdzie rodzisz, wybrałaś już szpital?

  • józefka Autorytet
    Postów: 2616 1913

    Wysłany: 10 listopada 2016, 14:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cewnik to chyba zakładają po znieczuleniu i przy cc. tak mi się wydaje.

    https://www.maluchy.pl/li-72827.png
  • Martusiazabka Autorytet
    Postów: 1093 552

    Wysłany: 10 listopada 2016, 15:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Właśnie położna mówiła ze zakładają przy i SN i przy CC, bo "pełny pęcherz unosi do góry macicę i utrudnia i przedłuża poród ". Więc zakładają na chwilę, ale zakładają. Przed znieczuleniem. Każą tylko się położyć, podmywają, rozciągają wargi sromowe, każą się rozluźnić i ciach! Tylko weź tu się człowieku rozluźnij... A ponoć jak się jest spietym to boli bardzo. Tak nam to tłumaczyła. Agata, tobie nie zakładali? Może ona głupot nam nadawała, albo nie rozgraniczyła odpowiednio SN i Cc... Przerasta mnie to wszystko, naprawdę :-(

    Jeśli chodzi o lewatywę to tez jestem za. Nie jest to przyjemne, ale jednak komfort psychiczny daje. Wole to niż zrobić na stole kupę przy mężu :-D

    Ten dren też mnie przeraża. Kiedyś miałam mieć punkcję lędźwiową, ale udało mi się jej uniknąć. A to polega w zasadzie na tym samym... :-(

    A jeśli chodzi o masaż krocza to pytałam dzisiaj lekarza na wizycie czy mogę. Ale nie wyraził zgody. Zero masażu. Zero seksu. Zero chodzenia. Zero dźwigania. I zero dotykania brzucha, bo "przedwczesny poród wywołam". Ech..

    Będę rodzić w Salve


    oar8skjo4squlk4t.png

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2016, 15:16

    h84f3e5e51n59t97.png

    f2wli09kez578bel.png
  • józefka Autorytet
    Postów: 2616 1913

    Wysłany: 10 listopada 2016, 15:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    martusiazabka spokojnie cewnik to zakładają przy cc, przy porodzie SN to co najwyżej mogą przebić pęcherz moczowy.

    https://www.maluchy.pl/li-72827.png
  • Agata26 Ekspertka
    Postów: 170 52

    Wysłany: 10 listopada 2016, 18:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak z tym cewnikiem to na pewno tylko przy cc. Jeśli chodzi o wklucie w kręgosłup to miałam podobne zdanie do Ciebie. Jak oglądałam porody na Polsat Cafe i widziałam jak to wygląda to mowilam do męża że nie ma takiego bólu który zmusilby mnie do tego żeby się zdecydować... A jednak i na prawdę ulga była wielka. Salve to dobry szpital, zresztą józefka na pewno podzieli się wrażeniami jak będzie już po. A źle się czujesz? Coś się dzieje że lekarz cie tak straszy?

  • Martusiazabka Autorytet
    Postów: 1093 552

    Wysłany: 10 listopada 2016, 19:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agata, od jakiś 3-4 tygodni plamię. Teraz juz tylko sporadycznie. Ale jednak. Na początku bałam się ze to łożysko. Ale nie. Ponoć to nadżerka. Szyjkę za każdym razem mi bada i mówi tylko ze długa i zamknięta. Więc nie wiem co się dzieje. Żadnych konkretnych wymiarów nie podaje. Będę we wtorek na usg to poproszę o zbadanie szyjki. Będę chociaż wiedziała jak to się ma w odniesieniu do poprzedniego usg. Do tego Często mi się brzuch napina. Mam już pojedyncze skurcze przepowiadające. Zapisał mi tamte tabletki rozkurczowe, ale ich nie biorę. Biorę zwykłą nospe. I mam nakaz leżenia. Niby nic... Ale cały czas mnie straszy przedwczesnym porodem.

    Szczerze liczę na wrażenia Józefki. Choć to tez nie będzie to samo. Ona będzie mieć CC, a ja mam już wskazanie do SN. Dokładnie tak.jak u Ciebie i Marty. Jeden szpital, dwa różne porody :-)


    oar8skjo4squlk4t.png

    h84f3e5e51n59t97.png

    f2wli09kez578bel.png
  • józefka Autorytet
    Postów: 2616 1913

    Wysłany: 10 listopada 2016, 20:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martusiazabka zrobię kontrwywiad jak będę na oddziale specjalnie dla Ciebie :)

    https://www.maluchy.pl/li-72827.png
  • Martusiazabka Autorytet
    Postów: 1093 552

    Wysłany: 10 listopada 2016, 23:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hehe, dzięki Józefka :-)


    oar8skjo4squlk4t.png

    h84f3e5e51n59t97.png

    f2wli09kez578bel.png
  • marta258 Autorytet
    Postów: 2292 1669

    Wysłany: 10 listopada 2016, 23:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny, Antoś ogólnie jest grzeczny, płacze głównie na jedzenie i pieluchę no i wtedy gdy nie chce być sam, wtedy go nosimy, przytulamy, mówimy do niego i wtedy jest najbardziej radosny, guga i się ładnie uśmiecha :) Dzisiaj byliśmy na szczepieniu, dobrze to zniósł, tylko przez chwilę zapłakał ale zaraz się uspokoił na rękach i w wózku juź spał.

    Agata, my podajemy mm na noc, wtedy synek dłużej śpi, nawet 8h, z piersi je w ciągu dnia i wtedy karmienie co 2-3h. Wieczorem po całym dniu karmienia nie mam aż tyle mleka żeby mu wystarczyło na kolację więc ratujemy się butelką i na pierwszą nocną pobudkę piersi są już pełne. Chciałabym karmić pół roku jak tylko mleko będzie ale pewnie na noc cały czas będę podawać mm.

    Martusiazabka, dasz radę z porodem, jesteś silna i poradzisz sobie. Ja przed cc miałam zakładany cewnik ale w ogóle tego nie czułam bo miałam już podane znieczulenie. A samo znieczulenie w kręgosłup nie bolało, poczułam tylko lekkie ukłucie, bardziej czułam wenflon w ręce.

    Martusiazabka lubi tę wiadomość

    f2wl3e5eeh69r9ad.png
    l22ncwa1wnquuzg4.png
  • józefka Autorytet
    Postów: 2616 1913

    Wysłany: 11 listopada 2016, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marta258 wiem, ze pewnie to opisywałaś, ale mogłabyś opisać dokładnie całą procedurę z cc. Czy co kolwiek Cię bolało lub wprowadziło w trakcie w dyskomfort jakiś?

    https://www.maluchy.pl/li-72827.png
  • marta258 Autorytet
    Postów: 2292 1669

    Wysłany: 11 listopada 2016, 14:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Do całego porodu od początku byłam pozytywnie nastawiona, wiedziałam że nie będę nic czuła i Antoś przyjdzie na świat zdrowy i myślę że takie nastawienie jest najważniejsze. Przed cc założyli mi wenflon, zrobili ktg, dali koszulę szpitalną i przewieźli mnie na łóżku na salę operacyjną. Usiadłam na stole, musiałam się pochylić i zrobili znieczulenie w kręgosłup, poczułam tylko lekkie ukłucie, od razu kazali się położyć i natychmiast zaczęłam tracić czucie w nogach zaczynając od stóp i coraz wyżej aż do brzucha, założyli cewnik którego już w ogóle nie czułam. Lewą rękę zawinęli mi w koszulę a prawą z wenflonem miałam wyciągniętą wyprostowaną do podawania leków i mierzenia ciśnienia. Założyli parawan nad brzuchem żebym nic nie widziała, wpuścili na salę męża, był przy mojej głowie. Poczułam tylko rozpieranie na brzuchu przez klamry i jak pielęgniarka naciskała na brzuch żeby dziecko wyszło i chwilę później nad parawanem pokazali nam synka nad głowami. Odcięli pępowinę i zabrali synka pod lampę na ogrzanie, mąż poszedł z nimi. Mnie w tym czasie szyli i tego już w ogóle nie czułam. Całość trwała ok 40 min, z czego większość to szycie. Później przewieźli mnie na salę pooperacyjną, przynieśli Antosia do piersi, ładnie zassał i dalej był już ze mną aż do wyjścia ze szpitala.

    f2wl3e5eeh69r9ad.png
    l22ncwa1wnquuzg4.png
  • józefka Autorytet
    Postów: 2616 1913

    Wysłany: 11 listopada 2016, 14:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marta258 widzę, że raczej miło wspominasz cc. Niby wszystko wiem, a lekkie obawy mam, i podejrzewam że tak będzie wyglądał mój najbliższy tydzień.

    Torba na cito spakowana, a ja się cały czas zastanawiam co jeszcze? czy czegoś mi nie zabraknie? czy dam radę?

    Małżonek jak przyjechał wózek zbladł zupełnie. Dociera to do Niego, że to już :)

    marta258 jeszcze raz dziękuje za relacje :)

    https://www.maluchy.pl/li-72827.png
  • marta258 Autorytet
    Postów: 2292 1669

    Wysłany: 11 listopada 2016, 15:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Józefka, najważniejsze pozytywne nastawienie, że to najlepsze dla Twojego synka, że przyjdzie na świat zdrowy, wszystko się uda i zaraz będziecie razem :) Ja od początku tak się nastawiałam bo wiedziałam że u mnie sn jest niemożliwe, i koleżanka która rodziła w medeorze też przez cc opowiadała jak to u niej wyglądało więc nic mnie nie zaskoczyło. Dasz radę, jesteś silna, trzymam kciuki :)

    józefka lubi tę wiadomość

    f2wl3e5eeh69r9ad.png
    l22ncwa1wnquuzg4.png
  • józefka Autorytet
    Postów: 2616 1913

    Wysłany: 11 listopada 2016, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jeszcze raz dziękuje Marta!!! a swoją drogą ten stres to chyba normalny tak sobie cały czas tłumaczę. Strach przed nieznanym.

    https://www.maluchy.pl/li-72827.png
  • marta258 Autorytet
    Postów: 2292 1669

    Wysłany: 11 listopada 2016, 22:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Podobno pierwszy poród jest łatwiejszy bo dokładnie nie wiadomo jak będzie, taka trochę niewiadoma jak się wszystko potoczy, to ogólnie nowość a drugi poród to większy stres bo już dokładnie wiadomo co się będzie działo po kolei, kiedy coś zaboli i czego się spodziewać. Ja swoje cc wspominam bardzo pozytywnie, jedyny dyskomfort to dziwne uczucie rozpierania brzucha ale myślę że to żaden powód żebym miała rezygnować z kolejnego dziecka, no ale o tym pomyślimy z mężem za rok, dwa, bo Antoś pewnie będzie chciał mieć rodzeństwo :)

    f2wl3e5eeh69r9ad.png
    l22ncwa1wnquuzg4.png
  • Agata26 Ekspertka
    Postów: 170 52

    Wysłany: 11 listopada 2016, 22:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny z brzuszkami dacie radę! My z Martą po dwóch różnych porodach mamy dobre wspomnienia to wasze też będą pozytywne, tylko trzeba mieć dobre nastawienie. Powiem wam dziewczyny że u nas w łodzi na prawdę jest dobrze że mamy takie placówki jak medeor i salve, gdzie można urodzić na NFZ i być pewnym że nie będzie się mięsem przerobowym. Dla mnie to było bardzo ważne, bardziej od bólu bałam się tego że trafię do szpitala a tam przez błąd, zaniedbanie czy rutynę lekarzy coś będzie nie tak. Piszę o tym w kontekście tej historii ostatniej ze Starachowic...kurde nóż się otwiera w kieszeni. Nikt z całej 8 osobowej ekipy nie udzielił żadnej pomocy kobiecie która rodziła martwe dziecko. Jak to jest możliwe? Co z tymi ludźmi? Żadna z kobiet położnych czy pielęgniarek nie miała w sobie choć odrobiny empatii,serca to jest przerażające. Dlatego ważne jest żeby wybrać dobry szpital, wiadomo że wszystkiego się nie przewidzi i tragedię zdarzają się wszędzie niemniej jednak w placówkach takich jak medeor,salve czy profamilia można być pewnym że nie zostanie się pozostawionym na pastwę losu traktowanym jak natarczywy petent. Niestety porodowki w Polsce wciąż pozostawiają wiele do życzenia.

    Martusiazabka lubi tę wiadomość

  • józefka Autorytet
    Postów: 2616 1913

    Wysłany: 12 listopada 2016, 09:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    racja standardy medeoru, salve czy profamila powinny być ogólnie dostępne. choć powiem Wam szczerze, że jak byłam w Madurowiczu to położne czy lekarze byli na każde Nasze skinienie. przykład z Starachowic nie mieści mi się w głowie zupełnie, jak mogło do tego dojść.

    https://www.maluchy.pl/li-72827.png
  • Martusiazabka Autorytet
    Postów: 1093 552

    Wysłany: 12 listopada 2016, 22:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja wogole nie wiem jak mogło do tego dojść. Ta kobieta przeżyła podwójną tragedię. Strata dziecka w tak zaawansowanej ciąży, bo to juz był 8 miesiąc, to katastrofa. W tym czasie wyprawka jest już gotowa, właściwie to czeka się już tylko na narodziny tego małego człowieka... Niewyobrażalna tragedia :-/
    A to ze musiała rodzić sama, swoje martwe dziecko, to ze nikt jej nie pomógł. Żadna z 8 osób nie przyszła ulżyć jej w cierpieniu. Rodziła sama. Bez niczyjej pomocy. Na podłodze. Między łóżkami. Swoje martwe dziecko. To aż brak słów. Mnie się to w głowie nie mieści.nie wyobrażam sobie co czuła. Co ma teraz w głowie. Ci ludzie zdecydowanie powinni za to surowo odpowiedzieć.


    oar8skjo4squlk4t.png

    h84f3e5e51n59t97.png

    f2wli09kez578bel.png
  • józefka Autorytet
    Postów: 2616 1913

    Wysłany: 12 listopada 2016, 23:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    w całej sytuacji ciekawi mnie jeszcze jedno, a gdzie były sąsiadki ze sali, czy choćby z sąsiedniej sali. My w Madurowiczu, co chwile się mijałyśmy wszystkie praktycznie się znałyśmy lub chociaż kojarzyłyśmy. Powiem Wam szczerze, ze w całej tej sytuacji coś mi to nie pasuje.

    Martusiazabka lubi tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-72827.png
  • Martusiazabka Autorytet
    Postów: 1093 552

    Wysłany: 13 listopada 2016, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez tego wszystkiego nie rozumiem. Niby mąż krzyczał, wołał o pomoc... Ale właśnie. Gdzie była reszta ludzi? Takie wydarzenie napewno przyciągnęło tłumy gapiów. Gdyby ludzie wywarli presję na lekarzach to tez by zareagowali inaczej. Dziwne to wszystko :-/

    oar8skjo4squlk4t.png

    h84f3e5e51n59t97.png

    f2wli09kez578bel.png
‹‹ 101 102 103 104 105 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Planowanie ciąży, czyli o tym jakie badania przed ciążą warto wykonać

Planowanie ciąży to ważny moment w życiu każdej kobiety. Zastanawiasz się jakie badania przed ciążą warto wykonać? A może warto pomyśleć o dodatkowych szczepieniach? Co zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na zdrową, szczęśliwą ciążę? Przeczytaj, które szczepienia musisz zrobić jeszcze przed rozpoczęciem starań, a które spokojnie możesz zrobić nawet będąc już w ciąży. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników (PCOS) – dieta dla płodności

Zespół policystycznych jajników (PCOS, Policystyczne Jajniki) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Dotyczy 5-10% kobiet w wieku rozrodczym i jest najczęstszą przyczyną zaburzeń owulacji i problemów z zajściem w ciążę. Przeczytaj jakie są objawy PCOS, jak wpływa ono na starania o dziecko oraz w jaki sposób możesz pomóc sobie dietą.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ