Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
łooooooooo Martusia nieźle, ja teściowej i prababci kategorocznie na dzień dobry jak pierwszy raz zostawiłam Jaśka powiedziałam, że jedyne co mogą mu dać to mm. one że może wodę bo ma czkawkę - zakaz. i na szczęście szanują to. umówione jesteśmy, że jak coś innego to dam im znać z rozpiską ile mogą. a Twoja mama pewnie nie chciała źle, choć nie dziwie się że miałaś lekki zawał serca.
My po USG, strach ma wielkie oczy. wszystko wyszło ok, baaaaaaa Pani doktor powiedziała że dawno nie widziała tak zdrowego dziecka:) ufffffffffffffffffffffffffffffhttps://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Józefka, super że usg Jasia wyszło dobrze I pomysł z chrzcinami w ogrodzie brzmi świetnie, grill byłby. bardzo ciekawy i akurat na czasie, byle tylko pogoda dopisała
Martusia, czekolada dla takiego malucha to rzeczywiście zdecydowanie za wcześnie, nie dziwię się że się zdenerwowałaś. Nasze mamy mają chyba jakieś inne zwyczaje, pewnie dlatego że kiedyś było inaczej ale teraz powinny jednak zastosować się do naszych poleceń bo to my jesteśmy matkami i decydujemy o wszystkim co dotyczy dziecka. Mam nadzieję że następnym razem chociaż zapyta czy wolno jej coś podać Mikołajowi.
My byliśmy dzisiaj z Antosiem w przychodni, waży już 6,5 kg
-
No, no, Antoś, kawał chłopa
Józefka, dobrze że z Jasiem wszystko w porządku. A denerwujemy sie, bo jesteśmy matkami. Teraz już tak będzie...
Wiecie, najlepsze jest to ze już kiedyś był poruszany ten temat. Że pojenie wodą. Bo napewno mu się pić chce. Że herbatki koperkowe, rumianki itd. Żeby kolek nie miał. Kiedyś jakieś ciasto na biszkopcie było i chciała mu dać. "Bo tak patrzy". Innym razem przy obiedzie trochę ziemniaków. "Bo wszyscy jemy, a on nie?"... za każdym razem mówiłam że NIE ŻYCZĘ SOBIE dokarmiania mojego dziecka czymkolwiek. Przyjdzie na to czas. Narazie jest za malutki. Szkoda ze właśnie nie potrafi tego uszanować
Mój brat jak miał 3 miesiące to dostał na spróbowanie śledzia w śmietanie. Takie to właśnie wychowanie mojej matki.
Nie rozumie ze to moje dziecko. I chcę je chować po swojemu?!
Są pewne zasady których chciałabym przestrzegać. Nie muszę, a CHCĘ. Bo uważam że mają sens. Coś w tym złego?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2017, 22:41
-
Martusiacałym serduchem po Twojej stronie jestem, bo sama apopleksji dostawałam jak słyszałam od prababci Jaśka dlaczego nie ma czapeczki, zawiń go w koc (kiedy leżał i majtał sobie zadowolony gołymi nózkami) ehhhhhh . na pewno chcą dobrze, to nie podlega dyskusji, tylko szkoda że nie rozumieją, że teraz inaczej się chowa dzieci. Na szczęście moja teściowa to pojeła, choć z nie każdym naszym ruchem się zgadza to szanuje nasze decyzje i jestem jej za to wdzięcznahttps://www.maluchy.pl/li-72827.png
-
Martusia szczerze jestem w szoku. choć czasami wiadomo się nie zgadza z niektórymi naszymi posunięciami to szanuje nasze decyzje. Nawet ostatnio jej podrzuciliśmy młodego na 2 godziny, wracamy a Jaśko w samym body rozkosznie sobie śpi przykryty pieluszka. mąż się pyta jak to się stało z ironią a ona że płakał zmęczony nie chciał usnąć i kaprysił i przypomniała sobie jak go my rozbieramy jak się uspakaja i tak zrobiła. a na początku pakowali bidoka w kocyk i rożek. a u nas rożek służy jako miejsce do zabawy bo go rozkładamy u nas na łóżku i młody ma przestrzeń Martusia ale zanim to pojeli wiesz ile oskarżających spojrzeń przerobiliśmy
łooooooooooo a jak u Was nocki? Jaśko przesypia całe nocki jest boskohttps://www.maluchy.pl/li-72827.png -
A dokarmiacie mm? Generalnie Mikołaj ma tylko 1 pobudkę w nocy. Je ostatni posiłek koło 22, potem się budzi 3-4 w nocy, je i idzie dalej grzecznie spać. I budzi się koło 7-8 rano.
Ostatnio było trochę gorzej. Te kolki go wymęczyły, dużo spał. I w dzień i w nocy. Teraz chyba przechodzi kolejny skok rozwokowu i ja mam chyba kryzys laktacyjny. Mam wrażenie że się nie najada. Piersi miękkie. Chyba niewiele z nich leci. Ale walczymy, próbujemy rozkręcić laktację. Tyle ze teraz budzi się częściej. I w dzień i w nocy. Co 2-3 godziny. Ale to nic... taki okres. Trzeba przeczekać. Ostatnie dwie noce tylko takie były. Dziś już ładnie spał najpierw 3 godziny, potem 4 i 3. A teraz buszuje na macie i gada do zwierzątek
Wogóle załapał ze jak leży na brzuchu i przekręci głowę na którąś stronę to go przeważa i przewraca się na plecy już nie ma leżenia na brzuchu :-p
-
Martusia około 19-19:30 cycujemy się, potem idziemy zmienić pieluszkę,posmarować ciałko balsamikiem (ułatwiającym zasypianie z rossmana) pakujemy Jaśka w śpiworek i dostaje butelkę różnie 90-120 obecnie. włączamy kostkę chicco i przytulamy się przy cycu i koło 21-22 Jaśko już śpi i budzi się koło 7:30-8 rano. mm dajemy tylko wieczorkiem. pilnujemy rytuałów wieczornych baaaa nawet kolejności i działa to CUDA
Martusiazabka lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
U nas Antoś też przesypia całe noce, zasypia ok 20:30-21 i śpi do 6:30-7. Później wyjada całą pierś i śpi do 9. Mm z kaszką podajemy właśnie wieczorem na noc i dostaje jeszcze pierś przy której usypia. A w dzień o godz 13 dostaje obiad, warzywka i mm z kaszką. Reszta posiłków to cyc. I my też pilnujemy rytuałów i dzięki temu Antoś ma stałe pory posiłków, drzemek, spaceru, zabawy, kąpieli i zasypiania
-
Marta długo wzbraniałam się przed rytuałami. wydawało mi się, że jest to bez sensu, i działałam na zasadzie spontana. aż usłyszałam że muszę nauczyć się wyciszać swojego nicponia, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. i właśnie te cholerne rytuały okazały się lekiem na całe zło wiadomo, zdarza się że Jaśko ma gorszy dzień, ale dzieje się właśnie wtedy kiedy coś zakłuci te rytuały np. wyjście do lekarza
https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
U nas rytuały też się trochę zmieniają głównie jak gdzieś wychodzimy, ale wtedy staramy się żeby chociaż posiłki były mniej więcej o tej samych porach. Najbliższy tydzień będzie właśnie trochę odmienny od rytuałów bo jutro jedziemy do mojej pracy odwiedzić koleżanki więc będą nowe wrażenia. W piątek idziemy z mężem i znajomymi na kabarety do atlas areny więc wieczorem moja mama będzie karmić i usypiać Antosia i nie wiem jak to będzie bo zawsze usypia przy cycu. W sobotę idziemy na urodziny i imieniny teścia więc znowu nowe miejsce i dużo ludzi. A w niedzielę jedziemy do mojej siostry zaprosić na chrzciny więc kolejny dzień poza domem. Ciekawe jak to wszystko synek zniesie, mam nadzieję że będzie grzeczny i da radę
-
łeeeeeeeee Antoś grzeczniutki na pewno zniesie wszystko z uśmiechem
u nas dziś mija równo rok jak Jaśko został poczęty. równo rok temu miałam punkcje i ostrą randkę na "szkle" Rok temu byłam pełna nadziej i obaw czy ta procedura się uda, czy skoczy się porażką. z okazji rocznicy zaprosiłam mojego tatusia na obiad, było bosko.
aaaaaaaaa dziś mija drugi dzień jak Jaśko dostaje ataku histerii jak wkładamy go do śpiworka. więc dziś mija kolejna noc jak śpi tylko pod kocykiem. w dzień leży w body z krótkim rękawe i w pół śpiochach a na wieczór pajac z długim rękawem, nie wiem co będzie latem jak On tak reaguje na plusowe temperatury.Martusiazabka lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Bardzo ładna rocznica, rok temu poczęcie a teraz macie upragnionego Jasia już ponad 3 miesiące
A jak ciepło to dziecku też jest cieple więc jedynie możemy lżej ubierać. Ja Antosiowi też już mniej zakładam, na spacery kombinezon zimowy odłożony, teraz na wierzch tylko sweterek i spodenki, a w domu body i śpiochy lub półśpiochy.
-
Józefka, to już rok od poczęcia. Takie historie przywracają wiarę w cuda
U nas jeszcze chwila. 13 marca miałam ostatni okres. A poczęcie 28 marzec - lany poniedziałek
No powiem wam że też się zastanawiam jak to będzie jak przyjdzie lato - upały. Wczoraj poszłam rano z małym na spacer. Był w kombinezonie. I całą drogę mi płakał. Weszliśmy do sklepu. Tam go rozebrałam, bo cały spocony. Trochę ochłonął, ubrałam go spowrotem i szybko do domu. Niby taki kawałek tylko, ale było tak ciepło że oboje się zgrzaliśmy. Po obiedzie wyszliśmy z mężem jeszcze raz na spacer, ale Mikołaja już lżej ubrałam. Też poszedł kombinezon z kąt. Miał body na długi rękaw, rajtuzki,półśpiochy i na wierch taką bluzę ciepłą, no i czapkę oczywiście, ale też już lżejszą trochę. W razie czego wzięliśmy kocyk żeby go przykryć, ale był całkowicie zbędny. Mały w wózku, był cały cieplutki
-
wczoraj wyszliśmy z młodym na rękach na ogród miał spodenki ogrodniczki i body z długim rękawem. mąż cofnął się po kocyk i masakra. ryk odrazu nawet dziadek się śmiał i zabrał kocyk dziecku i od razu uśmiech. a wieczorkiem body i wierzenie dupska łoooooooooo jaki szczęśliwy. kolejna to już 3 noc jak Jaśko wybudza się koło 3 na karmienie, 3 noc jak śpi bez śpiworka. dziś poproszę chyba babcie żeby mu uszyła śpiworek z polarowego kocyka. bez ekspresu zapinany na napy co sądzicie?https://www.maluchy.pl/li-72827.png
-
Witamy się w poniedziałek
Cały czas w dwupaku
Jutro termin wg USG, KTG + wizyta, zobaczymy, czego się dowiem
Weekend spędziliśmy rodzinnie, ciekawe czy to nasz ostatni taki weekend
Korzystaliśmy z pogody, nawet sezon grillowy rozpoczęty
Piszecie o ubieraniu Maluchów, że im za ciepło i też już ostatnio zgłupiałam.
Naszykowałam Małemu na wyjście ubrania, nawet kombinezon, taki grubasek, jak na typową zimę, ale chyba się nie przyda
Muszę chyba naszykować kilka opcji i Mąż zdecyduje w razie czego, co zabierze, bo ja już sama nie wiem
To dopiero marzec, więc trzeba być przygotowanym na wszystkie pogodowe atrakcje -
ata89 mój to zimno lubny, obecnie leży w body i bez pieluchy. z trudem wywalczyłam skarpetki. na spacer jak pojdziemy to założe mu pół śpiochy i chyba bluze z kapturem + kocyk. czasami czuje sie jak patologia że moje dziecko takie rozgogolone.https://www.maluchy.pl/li-72827.png
-
Józefka, nie ma co dzieci przegrzewać. Ja też miałam opory przed odstawieniem kombinezonu, ale widzę że już naprawdę lżej muszę go ubierać. Po co ma być nieszczęśliwy?
Ata, jejku, to już naprawdę lada moment. Może rzeczywiście to wasz ostatni weekend we dwoje
-
Marusia my od połowy lutego już Jaśka spacerowaliśmy w lekkim polarowym kombinezonie. od 2 tygodni wyjeliśmy specjalny śpiworek wełniany i teraz w wózku na kocyku leżakuje, dzis wyjątkowo pozwolił się przykryć kocykiem jak padało. a po spacerze w samym body jedno jest pewne nie przegrzewam dziecka
Martusiazabka lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Józefka,a jaką macie temperaturę w domu?
Bo u nas jest 21-22 stopnie i jak małego puszczam z gołymi nogami to zaraz mu marzną nóżki i dłonie. Ale to może mieć po mnie, bo ja zawsze mam zimne stopy a tak bez pampersa to go Wogóle Noe puszczam bo mi się wydaje ze zimno mu będzie. Poza tym lubi mi psikusy robić