Lublin / Lubelskie
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDanio wrote:Prywatnie do luxmed. Tzn wykupilam sobie ubezpieczenie medyczne za 130 zl/ mc. W ramach tego ubezpieczebia mam wizyty, usg i badania w cenie. Jak dla m ie wychodzi korzystnie finansowo.
U dr kondrackiej robiłam usg genetyczne i wczesniej byłam raz przed ciążą na wizycie. Bardzo pozytuwne wrażenie na mnie zrobiła. Gdyby przyjmowała w luxmed pewnie też u niej bym prowadziła ciążę.
No to rzeczywiście Ci się opłaca. Kiedyś dr Kondracka przyjmowała w Luxmedzie, ale niedawno zrezygnowała chyba ze względu na to, że ma teraz swój gabinet zastanawialam się czy jeszcze chodzić do jakiegoś lekarza na NFZ co by czasem badania czy USG za darmo zrobić, ale chyba jednak zostanę przy prywatnych wizytach u niej, za dużo zamętu :p -
Danio wrote:Do kogo teraz chodzisz i dlaczego chcesz zmienic? Jeżeli moge zapytac.
Do Dr Wójtowicz w Sanitasie (pracuje też na Staszica), trochę na NFZ, trochę prywatnie. Niby ok, ale jakoś nie do końca mnie przekonuje. Poza tym zastanawiam się nad zmianą lekarza prowadzącego, który pracuje tam gdzie chciałabym rodzić.
Na USG genetyczne i tak muszę chodzić do innego gabinetu.
Ur. 9.08.2019 r. 💕 -
nick nieaktualnySmutnamiss Ja też mam taki zamiar aby rodzić na Jaczewskiego , nie wiem ile w tym prawdy ale ponoć panuje tam niby jakaś śmiertelna bakteria na którą nawet najsilniejsze antybiotyki nie działają New Delhi czy jakoś tak ponoć na kardiologii ją wykryto .
Przy moim 4 porodzie byłam nastawiona na szpital na Jaczewskiego jeździłam cały czas na KTG i nic , miałam nawet CC mieć gdyż moje dziecko było źle ułożone potem się przekręciła i czekaj aż samo się zacznie , mi taki Pan gin mówił że jak nic się nie dzieje takiego nie pokojącego to dopiero w 42 tc wywołują poród , także byłam tym trochę przybita gdyż myślałam że będę musiała tyle jeszcze chodzić na szczęście jakoś w końcu samo poszło urodziłam córeczkę na Lubartowskiej , i super szpital , super opieka na prawdę polecam .
Ja chodzę do Pana ginekologa Andrzeja Wróbla on przyjmuje na Jaczewskiego ,a raczej pełni tam dyżury i głównie CC robi jeżdżę do niego na prywatne wizyty do Dęblina mam bliżej 15 km , przyjmuje też w Łukowie ale to już za daleko .
Chciałabym urodzić teraz na Jaczewskiego ale nie wiem mam mieszane teraz uczucia , i nie wiem mąż mi radzi abym rodziła tam gdzie Anię gdyż bardzo szybko i fachowo mną się zajęli a tam jak się przyjeżdża na ginekologię i czeka na przyjęcie to czasami i ponad godzinę siedzisz i czekasz aż Cię zbadają i zrobią KTG wiadomo że z tym się schodzi i to taki duży minus że czekasz na tej poczekalni Bóg jeden wie ile .Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2019, 14:18
-
Szczęśliwa Mamusia wrote:Smutnamiss Ja też mam taki zamiar aby rodzić na Jaczewskiego nie wiem ile w tym prawdy ale ponoć snuje tam niby jakaś śmiertelna bakteria na którą nawet najsilniejsze antybiotyki nie działają New Delhi czy jakoś tak ponoć na kardiologii ja wykryto .
Przy moim 4 porodzie byłam nastawiona na szpital na Haczewcy jeździłam cały czas na KTG i nic miałam nawet CC mieć gdyż moje dziecko było źle ułożone potem się przekręciła i czekaj aż samo się zacznie , mi taki Pan gin mówił że jak nic się nie dzieje takiego nie pokojącego to dopiero w 42 tc wywołują poród także byłam tym trochę przybita gdyż mysjajsm że będę musiała tyle jeszcze chodzić na szczęście jakoś w końcu samo poszło urodziłam córeczkę na Lubartowskiej i super szpital super opieka na prawdę polecam .
Ja chodzę do Pana ginekologa Andrzeja Wróbla on przyjmuje na Jaczewskiego ,a raczej pełni tam dyżury i głównie CC robi jeżdżę do niego na prywatne wizyty do Dęblina mam bliżej 15 km , przyjmuje też w Łukowie ale to już za daleko .
Chciałabym urodzić teraz na Jaczewskiego ale nie wiem mam mieszane teraz uczucia , i nie wiem mąż mi radzi abym rodziła tam gdzie Anię gdyż bardzo szybko i fachowo mną się zajęli a tam jak się przyjeżdża na ginekologię i czeka na przyjęcie to czasami i ponad godzinę siedzisz i czekasz aż Cię zbadają i zrobią KTG wiadomo że z tym się schodzi i to taki duży minus że czekasz na tej poczekalni Bóg jeden wie ile .Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziękuję trochę mnie uspokoiłaś .
Strasznie przykro mi z powodu twojej mamy .
Jak tam jest z odwiedzinami na Lubartowskiej od 8 do nawet 22 można siedzieć i nic tam nie mówią a jak tam na Jaczewskiego wygląda .
Gratuluję cudu pod sercem znacie już płeć , na kiedy masz termin porodu ? -
Hej!
Ja rodziłam na Kraśnickich w listopadzie 2017, długo próbowałam SN, skończyło się CC ze względu na brak postępu porodu. Miałam dokładnie rozpisany plan porodu, byłam informowana o procedurach, pytali mnie czy coś chcę, czy wyrażam zgodę itp. Położne pomocne, mąż był ze mną. Do dyspozycji prysznic, piłki, wanna, gaz rozweselajacy, środki higieniczne, muzyka i cuda wianki, mogłam mieć swoje rzeczy, tens był do dyspozycji, lina... no wszelkie udogodnienia do porodu SN, lekarz regularnie przychodził i mnie badał. W końcu zgodziłam się na cc, nie naciskali, wszystko było za moją zgodą, dziecko monitorowane itp. CC bardzo sprawnie zrobione, bez komplikacji, po 6h chodziłam i zaskoczyło mnie jak szybko wróciłam do sprawności i to bez większych dawek przeciwbóli. Dziecko kangurowane przez tatę, potem zdecydowałam żeby pojechało na noworodki, a ja odpoczęłam 3h, potem cały czas przy mnie maluch. Jedyne co mnie wkurzyło to, że dali mu glukozę bez mojej zgody jak był na noworodkach i sądzę że przez to było konieczne dokarmianie na początku. Generalnie pojawił się problem z karmieniem w 2 dobie i nikt zbytnio sam się nami nie zainteresował, ale wymusiłam poradę laktacyjną i potem było już tylko lepiej. Siedziałam u położnych z małym i one mi dawały na bieżąco rady, korygowaii itp. aż w końcu poszło (karmię 16ty miesiąc).
Nie miałam swojego lekarza na Kraśnickich, jedynie położne: porodową i noworodkową. I wg mnie to nawet ważniejsze niż lekarz Przez to że nie miałam lekarza nie czułam się gorzej traktowana, wszystko było ok.
Byłam w sali dwuosobowej, wypasione łóżka, bardzo dobre jedzonko, odwiedziny bezproblemowe ale wg zasad czyli dzieci poniżej 12 rż nie mają wstępu co wg mnie jest super zasadą.
Drugi poród planuję również na Kraśnickich, zostaję przy moich położnych, zmieniłam natomiast lekarza na dr Rutkowskiego, na razie go testuję Ale byłam u niego na wizycie w okolicach owulacji, powiedział kiedy działać, sprawdził czy wszystko ok i kazał przyjść za 3mce jeśli się nie uda... no i 3 tyg później mam potwierdzoną ciążę Jedyne co mi w nim przeszkadza to podejście do karmienia podczas starań i ciąży - marudzi na to. Ale kieruję się własnym rozsądkiem w przypadku kp.
Na NFZ polecam dr Stebłowskiego, przyjmuje w medicosie na Onyksowej, a rezyduje na Staszica, prowadziłam u niego poprzednią ciążę, bardzo spoko dla osób które nie mają w ciąży problemów i ich nie szukają🙋🏻♀️ 37.
👦🏼 7.11.2017 - zdrowy, kochany syn❣️4380 g, 62 cm, 10/10, CC - brak postępu porodu
👼🏻 26.09.2019 - ur. 37 tc. Przepuklina mózgowa, CC planowa
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyRemont na pewno jeszcze trwa, na jakim etapie jest nie wiem dokładnie bo ja rodziłam w ostatnich dniach marca. Wtedy były w remoncie 3 i 2 pietro,ale to już miała być końcówka i mieli juz się przenosić na te pietra. Mimo to miejsca były mocno ograniczone.
AnnaE. lubi tę wiadomość
-
AnnaE. wrote:Hej, czy jest tu jakaś mama która rodziła lub planuje w najbliższym czasie rodzić na Kraśnickiej i orientuje się jak tam remont? Czy bliżej końca.. czy końca nie widać?
AnnaE. lubi tę wiadomość
Synek ❤️
11.03.19: hcg 59.5
13.03.19: hcg 147,1
27.03 jest serduszko ❤️ -
nick nieaktualny
-
Hej , ja robiłam u Pani Mazurek to jego żona , miałam tam prenatalne i połówkowe , a u Dr Mazurka bede miec za tydzień bo jego żona ma cały lipiec urlop. Ogólnie polecam tą placówke co prawda 200zł ale przynajmniej ładne zdjęcia 3d/4d
Mysza lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyandziaxs wrote:Hej , ja robiłam u Pani Mazurek to jego żona , miałam tam prenatalne i połówkowe , a u Dr Mazurka bede miec za tydzień bo jego żona ma cały lipiec urlop. Ogólnie polecam tą placówke co prawda 200zł ale przynajmniej ładne zdjęcia 3d/4d
-
nick nieaktualnyAnnaE. wrote:Halo halo, czy któraś wie jak tam z remontem na Kraśnickiej? Da się przeżyć?
Nie rodziłam tam ale może zadzwoń i się zapytaj proste 😊, na Jaczewskiego też robili remont jak już urodziłam i jakoś dało radę wytrzymać 12 dni pozdrawiam 😊 . -
AnnaE. wrote:Halo halo, czy któraś wie jak tam z remontem na Kraśnickiej? Da się przeżyć?Synek ❤️
11.03.19: hcg 59.5
13.03.19: hcg 147,1
27.03 jest serduszko ❤️ -
nick nieaktualny