Lublin / Lubelskie
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Niewiele firm oferuje możliwość prywatnego wykupienia, oczywiście wychodzi drożej jak w zakładzie pracy grupowe, ale i tak w naszej sytuacji sie opłaca. Wizyta + usg to już jakieś 200 zl. A dodatkowo badania - ja dotychczas za badania w ciazy placilam tylko za układ krzepnięcia, nawet hiv miałam w pakiecie. Wizyty w ramach pakietu do 25 specjalistow. Szkoda ze nie ma neurochirurga bo musze zasiegnac opinii w sprawie mojego kregoslupa i ew porodu SN, ale cóż. ... wszystkiego miec nie mozna heheheh za dobrze by było
-
nick nieaktualnymikka wrote:Uff dobrze ze to piszesz bo ja mam dr z Jaczewskiego i sila rzeczy jesli sie uda to tez bede tam rodzic. Co do szkoly rodzenia nie pomoge bo nie chodzilam wydawalo mi sie ze im mniej wiem tym lepiej i na porodowce poszlo sprawnie-wystarczylo dobrze sluchac poloznej
Mój gin też z Jaczewskiego. Na ginekologii było w porządku to mam nadzieję, że i porodowka jest znośna.
O ile dotrwam do porodu to ma pewno będzie w tym szpitalu. -
Dzięki za miłe przyjęcie tymczasem uciekam spać...życzę wszystkim dobrej nocy i spokojnych snówPs. Zanim coś powiesz - posłuchaj. Zanim skrytykujesz - poczekaj. Zanim się pomodlisz - wybacz. Zanim coś napiszesz - pomyśl. Zanim zrezygnujesz - spróbuj.
Laparoskopia 19.07.2016 - macica jednorożna, jajowód prawy drożny
1 IUI 4.04.... -
nick nieaktualnyKawola pisałaś o stanikach z Kappahl no i moje może dziwne pytanie gdzie jest w Lbn ten sklep? Przymierzałam dziś w h&m ale to nie to, nie zapłonęłam miłością. Ale za to kupiłam kieckę na poprawiny w przecenie za 30zł
Hewcia ja mam faktycznie mega grosze za pakiet, ale to w dobrej grupówce. Jakbym nie miała opcji, pewnie bym wykupiła prywatną. -
nick nieaktualnyMagdziulla wrote:Kawola pisałaś o stanikach z Kappahl no i moje może dziwne pytanie gdzie jest w Lbn ten sklep? Przymierzałam dziś w h&m ale to nie to, nie zapłonęłam miłością. Ale za to kupiłam kieckę na poprawiny w przecenie za 30zł
Hewcia ja mam faktycznie mega grosze za pakiet, ale to w dobrej grupówce. Jakbym nie miała opcji, pewnie bym wykupiła prywatną.
Madziulla, sklep jest w nowej części Olimpu. Tzn, tej starej - nowej.Magdziulla, hewa81 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJaczewski na pewno przoduje w cięciach, no i trudnych przypadkach, co do porodu naturalnego chyba średnio. Tzn. nie wiem jak sam poród(parcie), ale ponoć wszelkie bajery typu piłki, tensy, prysznice, ćwiczenia przed tam odpadają. Tam się czeka na pełne rozwarcie na łóżku leżąc. Dlatego dla mnie to ostatnia opcja.
-
macduska wrote:Mój gin też z Jaczewskiego. Na ginekologii było w porządku to mam nadzieję, że i porodowka jest znośna.
O ile dotrwam do porodu to ma pewno będzie w tym szpitalu.
A do kogo chodzisz, jeśli to nie tajemnica?
Ja ostatnio przeczytałam, ze tam nie ma możliwości kangurowania przez tatusia po cc. Ktoś coś wie na ten temat?
Trochę mnie to zmartwilo, bo jeśli będę zmuszona mieć cc to w pełnej narkozie, wiec myślałam ze może choć tatuś się z córunia od razu przywita.macduska lubi tę wiadomość
-
Ale wiecie co, faktycznie dużo piszemy, fajnie
Jak do Was dołączyłam w czwartek to byla bodajże 9 str, a dziś, 5 dni później już 31. NieźleSzczęśliwa Mamusia, Monia85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMagdziulla wrote:Jaczewski na pewno przoduje w cięciach, no i trudnych przypadkach, co do porodu naturalnego chyba średnio. Tzn. nie wiem jak sam poród(parcie), ale ponoć wszelkie bajery typu piłki, tensy, prysznice, ćwiczenia przed tam odpadają. Tam się czeka na pełne rozwarcie na łóżku leżąc. Dlatego dla mnie to ostatnia opcja.
Mi bardziej zależy na fachowej opiece niż piłce i prysznicu.
Z doświadczenia wiem, że u mnie poród trwa raczej krótko i czasu na skakanie na piłce lub leżenie w wannie i tak nie będzie.
Także ten...
Co kto woli. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyhewa81 wrote:A do kogo chodzisz, jeśli to nie tajemnica?
Ja ostatnio przeczytałam, ze tam nie ma możliwości kangurowania przez tatusia po cc. Ktoś coś wie na ten temat?
Trochę mnie to zmartwilo, bo jeśli będę zmuszona mieć cc to w pełnej narkozie, wiec myślałam ze może choć tatuś się z córunia od razu przywita.[/QUOTE
O kangurowaniu bądź nie, nie mam pojęcia.
Moja współlokatorka miała cesarkę gdy leżałam tam na oddziale. Z tego co widziałam ojciec dziecka stał pod drzwiami sali operacyjnej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2016, 06:59
-
nick nieaktualnyMacduska, więc wcale się nie dziwię Twojemu wyborowi. Ja się szykuję na długi poród. Pierwszy, u chudej dupy (tzn. teraz nie ma śladu po chudej dupie;)) w sensie wąskobiodra, no i jak patrzę na doświadczenia mamy to lekko nie będzie. Także bajery się przydadzą. Losie ześlij mi zzo:)
-
Magdziulla wrote:Hewcia nie skupiałam się jak mówili o Jaczewskiego na szkole, ale jestem prawie pewna, że po cc nie ma.
Edit: tu zobacz. http://www.gdzierodzic.info/placowka/851
No wlasnie tu przeczytałam -
Hej Wedmoczka:) Miło Cie widzieć wśród nas. Mam nadzieję że nie będziesz długo czekała na swoją fasolinkę. Na pocieszenie napiszę Ci że jak leżałam w wojskowym na hsg to moja znajoma z podstawówki w tym samym czasie miała tam laparo. A wczoraj siedząc na facebooku przeglądałam prace lokalnej fotografki i trafiłam na sesję tej dziewczyny w zaawansowanej ciąży. I u Ciebie też tak będzie, musi być dobrze.
Mikka bardzo się cieszę że masz chęć z nami popisać. Tutaj jest odpowiednie miejsce do dzielenia się swoimi codziennymi poczynaniami w drodze do upragnionej fasolinki. Mam nadzieję że reumatolog da zielone światło do starań, a wtedy afrodyzjak winko i do dzieła. Jest wiele kobiet które po drodze do szczęścia napotkały problem w postaci utraty swojego aniołka, ale znam sporo przykładów że kolejna ciąża przebiegała bez zastrzeżeń. Organizm też musi się do tego przygotować. Wiem to teraz jak przez półtora roku od 2 # nie mogłam zajść w ciąże a organizm płatał mi różne figle i nieraz wychodziły pozytywne testy a ciąży brak. Trzeba próbować do skutku. Ja też chce więcej dzieci więc jeszcze będę staraczką nie raz;)
Kawola co do wód płodowych to ja jestem ciemna masa jak i w wielu innych kwestiach.Czasami piszecie o tych centylach i innych rzeczach a ja nic nie trybię. Może dlatego że żyję od usg do usg i jedyne co mnie interesuje czy serce nadal bije czy nie opuszcza mnie moje małe życie.
Bułeczki drożdżowe super;) chętnie po nie sięgam:)
Magdziulla niewyobrażalna tragedia, ciężko się podnieść po takiej sytuacji. Patrząc z boku takie informacje dają mi do myślenia że czasami skupiamy się na własnych tragediach, nieraz myśląc inni to mają z górki. A tak naprawdę niewiadomo co się dzieje u innych. Moze mają gorzej.
Coś mnie na refleksje wzięło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2016, 22:44
mikka, Wedmoczka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMagdziulla wrote:Macduska, więc wcale się nie dziwię Twojemu wyborowi. Ja się szykuję na długi poród. Pierwszy, u chudej dupy (tzn. teraz nie ma śladu po chudej dupie;)) w sensie wąskobiodra, no i jak patrzę na doświadczenia mamy to lekko nie będzie. Także bajery się przydadzą. Losie ześlij mi zzo:)
Ooo to współczuję.
Jeśli dotrwam do 38 tc to i tak wyląduje w szpitalu. Nie ma szansy żeby zdążyć ode mnie do Lublina jakby się zaczęło.
Ale na razie to tzw." dzielenie skóry na niedźwiedziu". Dopiero 6 tc, duzo może się wydarzyć. -
macduska wrote:Mi bardziej zależy na fachowej opiece niż piłce i prysznicu.
Z doświadczenia wiem, że u mnie poród trwa raczej krótko i czasu na skakanie na piłce lub leżenie w wannie i tak nie będzie.
Także ten...
Co kto woli.
"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
nick nieaktualnyWiesz co Dotku ja ich w zasadzie nie znałam tyle co z wesela, ale zawsze w takich chwilach sobie znowu przypominam jak ogromne mam szczęście, bo jestem zdrowa, mój mąż jest, wiadomo, że w rodzinie są różne choroby, ale to nie są aż takie dramaty. I wszystkie problemy to wydają się po prostu pierdoły. Młody chłopak i co pęd w życiu, za kasą, za pracą.
Wiadomo każdy przeżywa własne życie, ale po prostu nie doceniamy tego co mamy.
Ale poleciałam tkliwie dobrze, że już śpicie i nikt tego nie czyta;)
Ja też chyba muszę iść, bo mąż mi się wierci;)
A Ty nie wymyślaj głupot, bo Twoje małe serce to lada chwilq będzie Ci krzyczało po nocach, a nie tylko biło;)Dotek lubi tę wiadomość
-
MIKKA, ja brałam clexane do ok 14tc, profilaktycznie z powodu poronienia w wywiadzie i dlatego ze miałam za gęstą krew (wysoki hematokryt). Na początku II trym dostałam skierowanie na układ krzepnięcia i w związku z dość dobrymi wynikami przeszłam na aspiryne 100 i biorę do tej pory. Była opcja brania heparyny całą ciążę, ale udało się odstawić - kosztowało mnie to sporo kasy bo nie miałam refundacji A miesięczny koszt to coś 360 zł.
-
Mikka ja po 2 # zaczęłam brać acard bo mi gin powiedział żeby brać. Potem prof Leszczyńska kazała mi zmienić na aspirin cardio ze względu na nadwagę a aspiryna jest mocniejsza. Więc parę ładnych miesięcy brałam. Dodatkowo mój gin przepisał fraxiparine 0,3 i przy ciążach biochemicznych się nakłuwałam dopuki nie okazało się że ciąży z tego nie będzie. Od końca 2015 już nie brałam nic z tych rzeczy bo prof. Putowski stwierdził że nie ma wskazań. I od zajścia w ciąże też nic nie biorę. Ale wielu lekarzy zapobiegawczo daje heparyne i acard. Nie wiem czy czytasz czasami naszego bociana tam na forum jest sporo pytań do ekspertów właśnie w temacie włączania tych leków i zazwyczaj ekspert odpisuje że nie widzi wskazań.
Miłej nocki dziewczyny:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2016, 23:05