LUTOWE Mamusie 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
MartitaS wrote:Wcisnęli mnie dodatkowo przed kolejkę 😁 a ze starszakiem na kiedy miałaś termin? Moja gwiazda trochę się spieszyła i jak wybiła północ i 37+0 postanowiła się pojawić na świecie 😁 a termin na 05.08 🙈
11.07 urodziłam ale była ciąża przenoszona i w 9 dobie po terminie urodziłam. Mam nadzieje ze tym razem tak nie będzie. Poród miałam wywoływany i tego boje się najbardziej. Mój poród i pobyt w szpitalu to ogólnie traumatyczne przeżycie.
-
Monk@ wrote:Olencja, teraz to mnie nastraszyłaś, nie słyszałam i tym, miałam, że jest w pełni bezpieczne. Zastanawiam się w takim razie, czy iść jutro do gina, skoro byłam w poniedziałek prywatnie...
Moja pani doktor robi mi na każdej wizycie usg plus usg 3/4D pytałam się w poprzedniej ciąży czy to tak można mówiła ze teraz ten sprzęt jest bezpieczny i można tylko tyle ze ja tylko u niej prowadziłam ciąże i teraz tez będę. Tez mi ktoś zwrócił uwagę ze tyle usg mamy robione ii czy tak można. Kiedyś faktycznie gorszej jakość sprzęt i to miało wpływ ale nie teraz. Tak to lekarze by nie robili na każdej wizycie. -
olencja wrote:No mnie też już jakiś czas temu przestał boleć brzuch a teraz przestaja boleć piersi, także obawiam się że 9 lat czekania i po zawodach 😭
Jeszcze wczoraj ten chirurg,no zła jestem jak pies. I to profesor,stwierdził że nie szkodzi ciąży....tylko czemu nagle mi objawy przeszły.Córeczka 18.01.2023
Syn 2019
-
Maija wrote:A może nie...bądź dobrej myśli. A co z tym zabiegiem? Dostałaś jakieś znieczulenie i dlatego się boisz?
-
JustynaJustyna wrote:11.07 urodziłam ale była ciąża przenoszona i w 9 dobie po terminie urodziłam. Mam nadzieje ze tym razem tak nie będzie. Poród miałam wywoływany i tego boje się najbardziej. Mój poród i pobyt w szpitalu to ogólnie traumatyczne przeżycie.
Justyna wrote:A z jakich jesteście miejscowości? 😊15.07.2020 ❤️ 37+0 ❤️ 2750g ❤️ 53cm ❤️ G ❤️
16.02.2023 ❤️ 40+2 ❤️ 3740g ❤️ 56cm ❤️ Z ❤️
-
Hej. Dziewczyny podczytuje Was co jakiś czas ale dopiero mam chwile żeby coś napisać.
Co do pytania Justyny, ja jestem z Torunia.
A co do tych kosztów wizyt itd. to jest jakiś kosmos. Ale ja w pierwszej ciazy wykupilam sobie pakiet medyczny przez stronę iexpert i bardzo sobie chwaliłam, więc w tej też juz wykupiłam, tyle, że od lipca mi się zacznie, wiec te pierwsze dwie wizyty w czerwcu musialam zaplacic, ale jakos to przelknelam ;p
Mnie caly czas mecza zatoki. Gin pozwolil mi po razie psikac xylometazolinem, ale mam obawy... któraś z Was co jest juz mama rugi raz albo ma teraz problem z zatkanym nosem stosuje jakies takie krople? Ja mam xylogel i w nocy musialam juz sobie psiknąć bo nie moglam spac.... dramat jakis... kiedy mi sie to skonczy.
Powiedzielismy tesciom moim o tym, że beda mieli znów pociechę do zabawiania... reakcja mojej tesciowej byla bezbledna. Stwierdzila ze to jest zla wiadomosc.. że jak my sobie damy rade z dwojka dzieci... ze ona nie pracowala a miala dwojke, a ja pracuję.. i co teraz myslalam ze sie zaplaczę ze smiechu... no idiotka... a pozniej nas przepraszala i gratulowala. Niech się w d. pocaluje ;p A tesc zadowolony i szczesliwy ;p
W pracy tez juz powiedziałam Prezes z tej okazji zarzadzil ciazowa herbatke i kupil lody i ciasto ;d Miło W poprzedniej pracy jak powiedzialam o ciazy to i z gory powiedzieli ze nie mam juz gdzie wracac ;p ale spoko i tak chcialam zmienic prace wtedy16.08. Drugi Synuś, pępowina trójnaczyniowa
20.07.22 Prenatalne, pępowina dwunaczyniowa, synek ??
15.06.22 Mamy 💜 i 10 mm Żabeczkę 😻
05.03.2020 39tc , cc rodzi się Szymcio💙 ma 2 lata i 5 m-cy
29.07.19 Serduszko 💖 8tc+1, 17 mm człowieka -
olencja wrote:Tak,miałam pieprzyk usuwany w znieczuleniu miejscowym,a koleś nie przeprowadził wywiadu tylko od razu ciach. W międzyczasie go spytałam co z ciążą. Mam straszne wyrzuty sumienia że zabiłam dziecko.
Jeśli to było znieczulenie miejscowe to ja bym się aż tak nie przejmowała. Wiem, że się boisz i rozumiem Cię. Jednak jak sama nazwa mówi działa miejscowo
Więcej szkody z Twojego stresu dla tego maleństwa niż z tego znieczulenia. Będzie dobrze :*
olencja lubi tę wiadomość
16.08. Drugi Synuś, pępowina trójnaczyniowa
20.07.22 Prenatalne, pępowina dwunaczyniowa, synek ??
15.06.22 Mamy 💜 i 10 mm Żabeczkę 😻
05.03.2020 39tc , cc rodzi się Szymcio💙 ma 2 lata i 5 m-cy
29.07.19 Serduszko 💖 8tc+1, 17 mm człowieka -
JustynaJustyna wrote:Moja pani doktor robi mi na każdej wizycie usg plus usg 3/4D pytałam się w poprzedniej ciąży czy to tak można mówiła ze teraz ten sprzęt jest bezpieczny i można tylko tyle ze ja tylko u niej prowadziłam ciąże i teraz tez będę. Tez mi ktoś zwrócił uwagę ze tyle usg mamy robione ii czy tak można. Kiedyś faktycznie gorszej jakość sprzęt i to miało wpływ ale nie teraz. Tak to lekarze by nie robili na każdej wizycie.
-
Majowa_nadzieja wrote:Jeśli to było znieczulenie miejscowe to ja bym się aż tak nie przejmowała. Wiem, że się boisz i rozumiem Cię. Jednak jak sama nazwa mówi działa miejscowo
Więcej szkody z Twojego stresu dla tego maleństwa niż z tego znieczulenia. Będzie dobrze :*olencja lubi tę wiadomość
-
olencja wrote:Tak,miałam pieprzyk usuwany w znieczuleniu miejscowym,a koleś nie przeprowadził wywiadu tylko od razu ciach. W międzyczasie go spytałam co z ciążą. Mam straszne wyrzuty sumienia że zabiłam dziecko.
Coś takiego znalazłam w necie: "Zabieg usuwania pieprzyków jest nieinwazyjny, więc można go wykonywać również w okresie ciąży. Prawdopodobieństwo, że niewielka dawka znieczulenia miejscowego negatywnie wpłynie na nasze zdrowie, jest bardzo niskie.". Także myślę, że możesz się troszkę uspokoić i być dobrej myśli 😉olencja lubi tę wiadomość
Córeczka 18.01.2023
Syn 2019
-
Dziewczyny,obyście miały rację. Mąż mnie pociesza że jakbym sobie teraz ukroila palec to co,na żywca by mi zszywali? Akurat ja mam dużo pieprzyków. I ten wyglądał groźnie,wiem też że w ciąży potrafią się uzlosliwic.
Ja już na kasę nie patrzę,na im vitro wydałam tyle że jestem przyzwyczajona. Też jestem z Warszawy z woli.
O ciąży wie tylko moja mama. Nie chcę nikomu mówić,bo jak się nie uda to tylko płacz i użalanie będzie.... -
Też aktualnie jestem przeziębiona i do nosa stosuję Prenalen, nie jest to jakiś super preparat, ale daje radę. Właśnie boję się tych z xylometazolinem, a do tej pory jak katar to tylko one pomagały.
Faktycznie reakcja teściowej bezbłędna 🙈 moja przy pierwszej ciąży też wszystko przyrównywała do swojej (to nic, że minęło 30 lat i baaaaardzo dużo się zmieniło)Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2022, 11:16
Majowa_nadzieja lubi tę wiadomość
15.07.2020 ❤️ 37+0 ❤️ 2750g ❤️ 53cm ❤️ G ❤️
16.02.2023 ❤️ 40+2 ❤️ 3740g ❤️ 56cm ❤️ Z ❤️
-
Majowa nadzieja, a może zrobimy jakiś post na początku odn. terminów wizyt itd? Bo ja już się gubię, kiedy kto wizytuje, kto widział już serduszko, a kto jeszcze czeka 😊 Wiem, że jeszcze pewnie dziewczyn przybędzie, ale może już warto to usystematyzować?
Co myślicie dziewczyny?
Monk@, Majowa_nadzieja, Sansivieria, Isisi lubią tę wiadomość
Córeczka 18.01.2023
Syn 2019
-
olencja wrote:Maija,też to czytałam,ale niektórzy radzą zaczekać do drugiego trymestru....osiwiec idzie 😭
Napisałam do lekarza żeby podał czym mnie znieczulił i żeby zapewnił że to nie jest groźne dla ciąży,chce mieć to na piśmie.Córeczka 18.01.2023
Syn 2019
-
Maija wrote:Majowa nadzieja, a może zrobimy jakiś post na początku odn. terminów wizyt itd? Bo ja już się gubię, kiedy kto wizytuje, kto widział już serduszko, a kto jeszcze czeka 😊 Wiem, że jeszcze pewnie dziewczyn przybędzie, ale może już warto to usystematyzować?
Co myślicie dziewczyny?Maija lubi tę wiadomość
-
Ja postanowiłam nie mówić o ciąży do 12 tyg. Wie tylko mąż. Nie chcę, żeby rodzina się zaczęła już cieszyć, gdybym miała znów poronić. Wtedy wprawdzie powiedzieliśmy tylko rodzicom, kilku bliskim znajomym i w pracy przełożonym, bo szłam na L4 przy plamieniach. Teściowa nie rozumiała czemu reszcie nie chcemy mówić przed 12 tyg., a jak widać moje obawy były słuszne. Po co miałabym się potem tłumaczyć babciom, ciotkom itp. Wiem, że na każdym etapie coś może pójść nie tak, ale jednak ryzyko jest największe do tego 12 tyg. Teraz wolę nie mówić nikomu, żeby nie słuchać ciągłych pytań o samopoczucie, badania itd.
Jeszcze dziś mi się śniło, że poroniłam i trzymałam na dłoni 2 zarodki, jeden większy, drugi mniejszy. Takie to było rzeczywiste, że jak się obudziłam to byłam w szoku, że to tylko sen. Równo za tydzień wejdę w okres gdy zaczęły się problemy z moją poprzednią ciążą, a jeszcze mój gin jedzie na 2 tyg. na urlop w tym czasie, więc jakby coś się zaczęło dziać, to nie wiem co zrobię. Dziś go podpytam, może da mi namiar na kogoś zaufanego.kurczak lubi tę wiadomość