LUTOWE Mamusie 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Ok, dzięki dziewczyny. Jeszcze dopytam gina na wizycie, ale pewnie tak czy siak będę musiała pojawić się w szpitalu wcześniej. Męża też uczulę, żeby trzymał rękę na pulsie z tym antybiotykiem.
-
Akataa wrote:Ok, dzięki dziewczyny. Jeszcze dopytam gina na wizycie, ale pewnie tak czy siak będę musiała pojawić się w szpitalu wcześniej. Męża też uczulę, żeby trzymał rękę na pulsie z tym antybiotykiem.
Akataa lubi tę wiadomość
Córeczka 18.01.2023
Syn 2019
-
Wiem, że to marne pocieszenie, ale ja miałam gbs - a i tak moja córka miała jakaś infekcje i musiala miec kroplowki z antybiotyku. Także to niestety o niczym nie świadczy czy się ma + czy -. Z dwojga złego lepiej pojechać trochę szybciej do szpitala i dostać samej kroplowke niz jak ja siedziec tydzień w szpitalu z noworodkiem i żeby jemu podawali 3x dziennie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2023, 15:49
2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Babulka wrote:Wiem, że to marne pocieszenie, ale ja miałam gbs - a i tak moja córka miała jakaś infekcje i musiala miec kroplowki z antybiotyku. Także to niestety o niczym nie świadczy czy się ma + czy -. Z dwojga złego lepiej pojechać trochę szybciej do szpitala i dostać samej kroplowke niz jak ja siedziec tydzień w szpitalu z noworodkiem i żeby jemu podawali 3x dziennie.
Eh no wiadomo... Współczuję takich przeżyć. Oby teraz było bezproblemowo (u każdej z nas)! 😄
Powiem Wam, że ja się już nie mogę doczekać jak synek będzie z nami. W prawdzie nie wszystko jeszcze na 100% gotowe, ale tak co chwilę zaglądam do tego jego pokoiku, zasypiając patrzę na pustą jeszcze dostawkę i już bardzo bym chciała by był po drugiej stronie brzucha. 😊 Poza tym od jakiegoś czasu znowu mam lęki o to czy będzie nam dane w ogóle się poznać... Tak jak na początku ciąży z każdym bólem martwiłam się czy znów nie poronię, tak teraz z każdą dłuższą przerwą w odczuwaniu ruchów mam równie przykre scenariusze w głowie. 😣 -
Akataa, rozumiem twoje lęki, bo ja tez w ostaniej ciąży nie mogłam uwierzyć, ze się wszystko dobrze skończy. Teraz boje się nieco mniej, ale nadal się martwie.
U mnie gbs ujemny, tak jak w poprzedniej ciąży, wiec o jedno zmartwienie mniej. Za to miałam dzisiaj ostatnia wizytę przed porodem 🫣 i to bezpłatna! bo gin mnie nie badał, w końcu wczoraj to robił w szpitalu na oddział jadę we wtorek i zaproponował mi, ze jeżeli po badaniu okaże się, ze cokolwiek się dzieje z szyjka albo dziecko się obniża, No po prostu cokolwiek co by zwiastowało, ze ciało się szykuje, to będę miała wybór: albo olewamy i od razu cc albo jak tylko będę chciała to balonik i przebicie wód 😬 na początku aż podskoczyłam, ze w żadnym wypadku, ale zaczęłam dzisiaj myśleć i u mnie balonik był jedyna rzeczą, która spowodowała rozwarcie szyjki. Miałam założony z synkiem, po dosłownie godzinie zaczęły się skurcze, ale takie masakryczne, ze aż się darlam i dali mi na moja prośbę rozkurczowy zastrzyk w tyłek i koniec 🫠 a od razu mi 4cm rozwarcia zrobił balon! Wiec moze gdyby dodać do tego przebicie wód, to udałoby mi się urodzić samej? Niby mam szybsza drogę do wyboru, ale gdzieś kurde głupia natura krzyczy, żeby próbować… a cesarki się boje, ze umrę 🙄 nie wiem co robić!
I zamawiam sobie catering do szpitala 😏 -
Melduję się po wizycie - Mała waży 2534g, na USG była albo główkowo albo poprzecznie 🙈 lekarz się śmiał, że dawno nie miał takiej karateki, czuł jak niemalże non stop uderza w głowicę 🤣 GBS pobrany, sprawdził czy coś tam się dzieje - mówi, że coś się dzieje, ale oczywiście trudno stwierdzić czy może się zadziać na dniach czy jeszcze poczeka, że nie chce więcej "gmerać", bo jeszcze przyspieszy 😅 trochę obolała jestem po tym badaniu, miałam też kilka "napadów" bólu krzyżowego...
Akataa rozumiem Twoje obawy, bo choć nie doświadczyłam poronienia to bardzo długo się starałam i jak tylko dłuższy czas nie czułam ruchów to już najgorsze scenariusze, że na pewno ten sen się skończył itd... jednak musimy być dobrej myśli, już jesteśmy na finiszu, za chwilę poznamy nasze skarby 🙂
Maija - zaakceptowałam zaproszenie, prześlesz link do grupy? 🙂Gemma19 lubi tę wiadomość
15.07.2020 ❤️ 37+0 ❤️ 2750g ❤️ 53cm ❤️ G ❤️
16.02.2023 ❤️ 40+2 ❤️ 3740g ❤️ 56cm ❤️ Z ❤️
-
Kurde, Gemma, ale dylemat... Ja nie mam kompletnie doświadczenia w porodach, ale pewnie wolałabym próbować naturalnie, jeśli nie byłoby żadnych przeciwskazań. Cokolwiek wybierzesz, już niedługo poznasz swoje maleństwo! 🥰
Zaczyna się tu dziać a to dopiero połowa stycznia się zbliża. 😄
Martita mój też tak ostatnio wywijał pod głowicą, że lekarz aż komentował. 😅 Ten ból w krzyżu to taki skurczowy czy po prostu boli bo brzuch ciąży? Ja mam ten drugi, już nie wiem jak stać czy siedzieć... 🙈
Dzięki dziewczyny za otuchę. Tak jak mówicie, musimy być dobrej myśli. Staram się te czarne wizje ukrócać, jak tylko się pojawią. Na szczęście nie jest to jakieś mega częste, raczej góruje ekscytacja i radość, tylko gdzieś w głębi tli się ten niepokój, że jeszcze to wszystko mogę stracić... Z drugiej strony, po porodzie też się wiele złego może wydarzyć i tak przez całe życie. Czasem myślę, że może nie jestem gotowa na taką odpowiedzialność i więź z drugim człowiekiem. 🙄
Koniec smęcenia. Tymczasem cieszę i rozkoszuję się każdym wypychaniem brzucha i kopniakiem w żebra. 😅 Na pewno będę za tym tęsknić. -
Gemma, a pierwszy poród jaki miałaś? Chyba przeoczyłam czy pisałaś.
Akata, myśle, ze to normalne, ze mamy niepokój. Mnie tez ostatnio ogarnia niepokój i dziś nie mogłam w nocy spać z 1,5 godziny, co się rzadko zdarza.
Jedyne, co zostaje, to być dobrej myśli.25.02.2023 synek
20.08.2020 córka -
Gemma a dlaczego przebicie pęcherza jako forma indukcji? Nie chcą spróbować mniej inwazyjnych metod na początku?
Akataa rozumiem Cię, bo ja większość ciąży w miare na spokojnie przeszłam a teraz mnie biorą jakieś nerwy. Ale myślę, że to normalne, tylko ważne, żeby tego nie podsycać, nie czytać jakichś mrocznych historii o powiklanych porodach itp. Tak jak mówisz, poród to część życia a w życiu zawsze coś może się nagle spieprzyć i nie potrzeba do tego rodzić Nikt z nas nie przewidzi co się wydarzy jutro, więc ja wybieram w miarę swoich możliwości cieszyć się póki jest ok. Właśnie mi przyszła książka "błękitny poród" i zacznę ją czytać, mam nadzieję, że nastawi mnie bardzo pozytywnie i na spokojnie do tego co przed nami
Bo nawet jak coś się komplikuje, nie idzie zgodnie z planem to też inne będzie to doświadczenie kiedy podejdziemy do tego ze spokojem, niż kiedy będziemy się wkurzać i panikować.Akataa lubi tę wiadomość
2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Dziewczyny,gdzie nam się Moniek podziała?
Te, które mnie zaakceptowały, mają już link w wiadomościach 👍🏻
Jeny, czyli nie tylko ja tak schizuje. Też mam jakiś dziwny stres w sobie. Chciałabym żeby już mieć maleńką przy sobie. Żeby była zdrowa i w ogóle. Wąchać jej gloweczkę 🥰Córeczka 18.01.2023
Syn 2019
-
Byłam dziś na szkole rodzenia i karmilysmy lalki piersią 😆 Było o problemach z laktacją itd itp i miałam takie flashbacki z karmienia córki 😵 Chyba to mnie przeraża bardziej, niż poród. Szczególnie jak słuchałam tych wszystkich metod i sposobów, które u nas totalnie nie pomagały 🙈2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Akataa ten ból za każdym razem się pojawiał, gdy leżałam... Wzięłam prysznic i na razie przeszło. Wolałabym dotrwać chociaż do 24 stycznia, wtedy będzie 37+0, a jakoś wewnętrznie czuję, że się zbliża (bardzo chcę, żeby intuicja mnie myliła)
Jestem ciekawa co u Mari (chyba, że przeoczyłam i pisała jak sytuacja)15.07.2020 ❤️ 37+0 ❤️ 2750g ❤️ 53cm ❤️ G ❤️
16.02.2023 ❤️ 40+2 ❤️ 3740g ❤️ 56cm ❤️ Z ❤️
-
Ja tez sie bardzo stresuje kp. Jeszcze jestem tak zafiksowana na tym punkcie, że gdyby mi się tym razem nie udało, to byłaby to dla mnie osobista porażka, na pewno ciężko bym to zniosła. A te początki laktacji bywają drogą przez mękę...
Tez myślę, że będę bardzo tęskniła za ruchami dziecka w brzuchu, to jest jednak nie do porównania, nie do zastąpienia czymkolwiek!!
Ostatnio zapytalam lekarza kiedy się wybrać do szpitala gdy rozpocznie się poród. Poprzednim razem szybko pojechalam, bo najpierw odeszły mi wody. Zanim.zaczelo się robić rozwarcie kilka godzin pospacerowałam, poleżałam na sali porodowej, w tym czasie trzy kobiety, które przyszły po mnie, zdążyły urodzić. Wiec myslalam żeby teraz się tak nie spieszyć. Ale. Jednak jeśli wody odejdą to trzeba szybko się zebrać, bo skoro pękł worek owodniowy to Dziecko juz nie jest tak bezpieczne choćby od infekcji i lepiej być już pod kontrolą położnej. Gdyby jednak zaczęło się od skurczy to można się tak nie spieszyć, wziąć prysznic, dopakować resztki do walizki..oczywiście oceniając częstotliwość tych skurczy.
W fizjologicznym przebiegu porodu zaczyna się od skurczy, które prowadzą do rozwarcia, a ono z kolei powoduje pęknięcie worka owodniowego i odejście wód.
A ja myślałam, że miałam poród we właściwej kolejności czyli jak na filmach gdy nagle odchodzą wody i kobieta zaczyna rodzic, ha ha!
-
Mari pisała na fb
Sansi z tego co wiem, to od odejscia wód do pojechania do szpitala może minąć kilka godzin. W jednych źródłach mówią o 4 w innych o 6. Ja tym razem mam już wybraną położną, więc jak będę miała wątpliwości czy jechać czy nie i nie będzie to środek nocy to zadzwonię się skonsultować. Bo też w sumie gubię się w tym kiedy tam jechać. Niby jak będą regularne skurcze ponizej 10 minut przez co najmniej godzinę to już mozna jechać ale jak rodzilam to mialam od razu co 4-6 minut a rozwarcie sie zaczelo robic dopiero po kilku godzinach 🤔 No nie wiem u mnie zawsze praktyka się rozjeżdża ze wszystkimi teoriami 😂 a wody mi wcale nie odeszly, pod koniec porodu przebijali pęcherz.2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Link mi nie działa i nie wyszukuje grupy na fb
Ja przy 1wszym porodzie w sumie za długo się nie zastanawiałam, obudziłam się i początkowo przez 15 minut wody się sączyły, pojawiły się skurcze co 4-5 minuty, pojechaliśmy do szpitala i tam odeszły mi wody wchodząc na fotel do badania 🙈 i nikt mi nie powiedział, że przyjechałam za wcześnie. Co prawda miałam mieć zaplanowaną CC (dwa dni później miał mi wypisać skierowanie), ale to się utwierdziło dopiero na USG jak powiedziałam o ułożeniu miednicowym, lekarz była trochę zaspana, bo chciała mnie zabrać na porodówkę bez badania 🙈 dzisiaj mój lekarz powiedział, że jak odejdą wody albo zaczną się regularne skurcze przez ok godzinę to żeby jechać.
Tak sobie myślę, że nie wiesz kiedy pojawi się rozwarcie, w jakim tempie itd. Ja to pewnie spanikuje i pojadę, bo będę się bała, że nie zdążę albo nie będzie miejsca i będę musiała się przemieścić do innego szpitala albo jeszcze coś mi się umyśli 🙈15.07.2020 ❤️ 37+0 ❤️ 2750g ❤️ 53cm ❤️ G ❤️
16.02.2023 ❤️ 40+2 ❤️ 3740g ❤️ 56cm ❤️ Z ❤️
-
No właśnie jak nie będzie miejsca a będzie rozwarcie na centymetr to mogą odesłać do innego szpitala albo do domu i kazać wracać za x godzin Jak już będzie poród za chwilę, to nie mogą odesłać.
Jak miałaś mieć cc ze względu na ułożenie miednicowe to inna sytuacja, wtedy przyjmuja na samym początku akcji żeby właśnie nie rozwinelo sie rozwarcie.2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska