Lutowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMy też spędzamy sylwestra w domu. Zrobimy sobie jedzonko, jakieś przekąski i będziemy coś oglądać. Może teściowie wpadną na chwilę na drinka. My już od kilku lat witamy tak Nowy Rok, na leniwca przed tv 🙈
Co do pieluch, ja planuję kupić z 5 kolorowych i 10 białych. Zostało mi też kilka kolorowych w dobrym stanie po córce. Zobaczę czy mały będzie bardzo ulewal, bo córka ulewala na potęgę i tych pieluch używaliśmy bardzo dużo. Dużo prania było i suszenia więc wygodniej mi było mieć więcej sztuk żeby zawsze były czyste pod ręką. Myślę, że na początek nie ma sensu kupować jakoś dużo, zawsze można dokupić a szkoda żeby leżały. Ja kupię kilka ładnych żeby były takie "wyjściowe" i właśnie te zwykłe białe, bo są tańsze i nie szkoda ich wyrzucać jak się zniszczą (a idealnie się nadają do sprzątania i na szmaty 🤣).Mala.mi lubi tę wiadomość
-
My kupiliśmy połowę kolorowych i połowę zwykłych, białych. Ja wczoraj upiekłam ciasto, zrobiłam ciasto, coś się jeszcze przygotuje i spędzimy sylwestra trochę inaczej niż zwykle 😉
Szczęśliwego Nowego Roku i szczęśliwych rozwiązań dla Was😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2023, 16:45
Tiril lubi tę wiadomość
-
Ja mam właśnie 4 takie kolorowe „wyjściowe” i białych około 20, ale tych białych do samego szpitala muszę mieć 10sztuk. Kupiłam też dwie takie muślinowe i są super, ale ich cena powala… postawiłam na więcej tych tańszych. Więcej nie kupuję, zobaczę właśnie jak będzie z ulewaniem.
Ja wam powiem, że odmówiliśmy wszystkim bo ja nie mam już siły na strojenie się, malowanie itd a tak to mogę siedzieć w wyciągniętych dresach, bez makijażu i rozłożyć się na kanapie. Spędzamy je sami i oboje z mężem jestem zadowoleni.
Wam również życzę szczęśliwego nowego roku i szczęśliwych rozwiązań 💫🤱Tiril, Mala.mi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPołożyłam się do łóżka chwilę przed 23, bo już nie mogłam usiedzieć w żadnej pozycji. Ale nie mogłam zasnąć, bo dalej było mi mega niewygodnie. Więc finalnie wytrwałam do północy 😂 w łóżku co prawda, wiercąc się, ale przywitałam Nowy Rok 🤭 udało mi się w końcu usnąć przed 2 rano 😅
-
Ja wytrwałam do 1 w nocy, ale za to dzisiejszy wieczor spędziliśmy na IP. Koło 18 dostałam silnych i bolesnych skurczy co 20-30min. Mimo nospy i kąpieli nic nie przeszło więc pojechaliśmy do szpitala. Podłączyli mnie do KTG które wykazało Skurcze, ale po dogłębnym badaniu USG lekarz stwierdził, ze to skurcze przepowiadające. Wody mi się nie sączą, płyny owodniowe w normie i mała waży już 2600 i ułożona główkowo. Mam wrócić jeśli bolesne skurcze wrócą i będą się nasilać oraz jeśli nie będę czuć ruchów małej conajmniej 2h. Lekarz mówi że godzina spoko, bo mała śpi, ale dłużej to już przyjechać. I kazał odłożyć luteinę bo mówi, ze mam jej w macicy tak dużo że nigdy nie urodzę 🙄 I tu jestem zła na siebie i moja ginekolog bo na ostatniej wizycie nic o niej nie wspomniała a już byłam w 34tyg a ja zapomniałam zapytać czy dalej stosować. Ale co się dziwić jak prywatna wizyta trwała może z 10min i nawet badania USG nie chciała mi zrobić. Nawet teraz w szpitalu powiedzieli, że ostatnie USG z 30.11 to bardo dawno…
Jutro pakujemy w walizkę bo się kurde strachu dzisiaj najadłam …Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia, 22:50
-
nick nieaktualnyWerson no nic dziwnego, że się strachu najadlas 😬 pakuj tą walizkę żeby być przygotowaną w razie "W". Staraj się nie stresować, już niedużo Wam zostało, wytrzymacie w tym dwupaku do odpowiedniej chwili. 😉
Ja pojechałam dzisiaj z samego rana na wizytę do mojego ginekologa. Zawsze jeździłam w czwartki, bo przyjmował od 11 do 15, ale już w czwartki nie przyjmuje więc zostały tylko wizyty we wtorki w godzinach 8-10. No i trochę lipa, bo ja z samego rana słabo się czuję. Ciężko mi wstać, nie mogę dłużej ustać na nogach bo robi się słabo itp. więc unikam porannych ekspedycji. Z domu wychodzę dopiero koło południa jak zaczynam "żyć" i jestem w stanie wstać z kanapy na dłużej 🤣🙈 No ale dzisiaj musiałam jechać na tą wizytę rano. Ciężko było mi dojść do samochodu i w ogóle prowadzić (dobrze że to niedaleko) 😬 dotarłam taka umordowana i mega słaba, myślałam że zemdleje na wejściu 😂 i wiecie co? Okazało się że mają jakąś awarię prądu i ośrodek jest zamknięty i żaden lekarz nie przyjmuje. No myślałam że mnie szlag trafi. Nie łaska było zadzwonić do pacjentów i zawiadomić o odwolanych wizytach? 😡 Ledwo wróciłam z powrotem do domu 🙈 ponowny wypad za tydzień, mam nadzieję że wizyta się odbędzie 🤣🤪 -
Tiril wrote:Werson no nic dziwnego, że się strachu najadlas 😬 pakuj tą walizkę żeby być przygotowaną w razie "W". Staraj się nie stresować, już niedużo Wam zostało, wytrzymacie w tym dwupaku do odpowiedniej chwili. 😉
Ja pojechałam dzisiaj z samego rana na wizytę do mojego ginekologa. Zawsze jeździłam w czwartki, bo przyjmował od 11 do 15, ale już w czwartki nie przyjmuje więc zostały tylko wizyty we wtorki w godzinach 8-10. No i trochę lipa, bo ja z samego rana słabo się czuję. Ciężko mi wstać, nie mogę dłużej ustać na nogach bo robi się słabo itp. więc unikam porannych ekspedycji. Z domu wychodzę dopiero koło południa jak zaczynam "żyć" i jestem w stanie wstać z kanapy na dłużej 🤣🙈 No ale dzisiaj musiałam jechać na tą wizytę rano. Ciężko było mi dojść do samochodu i w ogóle prowadzić (dobrze że to niedaleko) 😬 dotarłam taka umordowana i mega słaba, myślałam że zemdleje na wejściu 😂 i wiecie co? Okazało się że mają jakąś awarię prądu i ośrodek jest zamknięty i żaden lekarz nie przyjmuje. No myślałam że mnie szlag trafi. Nie łaska było zadzwonić do pacjentów i zawiadomić o odwolanych wizytach? 😡 Ledwo wróciłam z powrotem do domu 🙈 ponowny wypad za tydzień, mam nadzieję że wizyta się odbędzie 🤣🤪 -
Powiem wam że ja nigdy nie panikuje, to mój pierwszy wypad na IP ale tak mnie bolało… naprawdę myślałam, że „to już” ale lekarz super, zbadał mnie całą i czułam się spokojniejsza.
Już dzisiaj siadam i się pakuje 🫡
Ja bym pewnie powiedziała cos paniom na recepcji, gdyby siedziały w środku… serio mogły zadzwonić czy cośWiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia, 13:05
-
A co bierzesz do samego porodu Werson?
Wg co bierzecie do ubrania na wyjście ze szpitala? Ja początkowo myślałam o leginsach i jakiejś bluzie, ale gdybym np miała cc to niw wiem czy wygodnie będzie mi w leginsach, z drugiej strony jak sukienkę chciałabym ubrać to i tak jakieś rajstopy bym musiała mieć 🙈
Powiem Wam że mam już strwsa bo czuje ze jesteśmy w czarnej dupie, połowy rzeczy wydaje mi się że jednak nie mamy, szkoła rodzenia nie przerobiona. W nocy wiecznie jak zasypiam to kotłują mk się myśli że tego nie mam, tego.. najchętniej wszystko nowe chciałabym mieć ale jak widzę ceny to na szczęście mnie to pacyfikuje 😅.
Ja też chcę kupić ten detektor oddechu bo mój brat mial prawie śmierć lozeczkowa podczas drzemki (6 msc na szczęście szybko zareagowała mama) więc wolę dmuchać na zimne, bo niby częściej to występuje jak już kiedyś w rodzinie się zdarzyło.. tylko zastanawiam się czy kupić nowy (smyk około 450 zł) czy z olx ale tutaj nie mam gwarancji że będzie działał.Czynnik V (R2) układ heterozygotyczny, MTHFR układ heterozygotyczny (zarówno przy >T oraz > C), PAI-1 układ heterozygotyczny
Na zimowisku ❄️❄️ 3bb ❄️4BA
02 VI 2023 3bb - 01.24 🧸jest już z nami -
nick nieaktualnyMam przygotowaną taką średniej wielkości torbę do szpitala i mam w planach dzisiaj ją zacząć pakować 🤭wczoraj przyszła paczka z apteki więc coś już mam. Dzisiaj chcę dokupić resztę rzeczy, podjechać do Rossmana po mini kosmetyki i batoniki. Chciałabym na wierzch torby upchnąć rzeczy do porodu, bo nie planuję ich dużo zabierać. Mam nadzieję, że się zmieszczę, jak nie to będę musiała poszukać większej torby 🤣 mój szpital zapewnia sporo rzeczy, zwłaszcza dla maluszka. Zresztą położna mi radziła, żeby brać tylko to co naprawdę konieczne, żeby jak najmniej bakterii przywlec spowrotem do domu.
Na wyjście ze szpitala pakuję osobną torbę. Z ubraniami dla siebie (dresy, koszulka, sweter - nie zamierzam się stroić 🙈🤣) i dla dziecka (ubranka, kombinezon, czapeczki, kocyk). Tą torbę przywiezie mi mąż razem z nosidełkiem jak będziemy mieli wychodzić. Nie widzę sensu targać tych ubrań od razu na cały pobyt w szpitalu.
Przy pierwszym porodzie nawet oddawałam mężowi kurtkę żeby zostawił w aucie. Im mniej rzeczy, tym mniejszy bajzel koło łóżka. -
O przypomniałyście mi o stroju na wyjście 😆 Ale chyba też tak zrobię, że mąż przywiezie mi to wszytko wraz z ubraniami do wyjścia dla małej. Ja to bluza i dresy, żeby wygodnie było.
To torby do szpitala spakowałam: 2 koszulę do porodu, klapki, zestaw ubrań dla małej, 5pieluch tetrowych dla małej, mokre chusteczki i maść ochronna dla małej.
Po szkole rodzenia wiem co panie potrzebują dla małej zaraz po porodzie dlatego sam tam pieluchy tetrowe i 2 koszulę bo tak mam na liście od położnych.
Ja pewnie jeszcze się przepakuję, bo już zmęczona byłam gdy wpychałam to do walizki, więc jeszcze na spokojnie to przejrzę. Ale nie pakowałam niczego czego nie mam na liście ze szpitala.
Wiem już że popełniłam błąd z zestawami ubrań dla małej. Mam razem 4zestawy r 56 i 4 zestawu r62 i chyba mam ich za dużo… ale nie wiem jaki rozmiar dla niej pakować… 😞Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia, 11:52