Lutowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ogólnie nie ogarniam ludzi, którzy piszą takie rzeczy do kobiet w ciąży… rozumiem mężczyzn bo czasami bywają nietaktowni, ale kobieta kobiecie… tego nie rozumiem 🤷🏼♀️ nie wiem jak było u Ciebie, ale mimo wszystko tak się nie robi. Polecam wyciszyć powiadomienia na messenger i wyłączenie statusu aktywności. Odczytasz, odpiszesz kiedy będziesz chciała ☺️
Wszystko będzie dobrze 😊
-
U nas sprawa z odwiedzinami jest taka, że nasze rodziny mieszkają wiele km od nas i to my raczej pierwszy wybierzemy się do nich, już oni do nas. Ja jednak mam zamiar pierwszych gości zaprosić dopiero w marcu, to będzie jakieś 3-4tyg po narodzinach. Tak postanowiłam nie dlatego, że świruje odnośnie zarazków, ale chce najpierw posiedzieć z dzieckiem i mężem sama, oswoić się z nową rolą a dopiero później zapraszać gości.
Moi znajomi wiedzą, rozumieją i nikt się nie krzywi -
Zazdroszczę Werson zrozumienia wśród Twojego otoczenia.
Właśnie tak zrobiłam, że status aktywności mam wyłączony od kilku dni. Komentarze niektórych osób mnie za bardzo zdenerwowały. Teraz naprawdę nie mam siły, ale nie wiedziałam, że kobiety które same są matkami będą w taki sposób komentować albo składać niespodziewane wizyty...Kiki25 lubi tę wiadomość
-
Jak teraz są takie „natarczywe” boje się pomyśleć co będzie, jak urodzisz 🙈 Musisz im stanowczo powiedzieć, że odwiedziny dopiero za 2-3tyg i tyle. Jak ktoś tego nie zrozumie to powiedz, że chcesz odpocząć, zająć się maluszkiem i jak będziesz gotowa to zaprosisz w odwiedziny
-
Podczytuje Was dziewczyny i serio nie rozumiem jaki jest sens przychodzić do noworodka z takimi maluchami 3-10 lat, przecież takie dzieci są zupełnie nie zainteresowane dzieckiem,poza tym mogą być głośne, niesforne itp, lepiej jak koleżanka czy kuzynka wpadnie sama, wtedy te odwiedziny mają zupełnie inny sens i nawet młoda mama chyba czułaby się bardziej komfortowo jak nie musi czuwać nad swoim dzieckiem i jego bezpieczeństwem i jeszcze oglądać się dookoła gdzie są te inne dzieci. Chyba że to ja jestem już całkiem dzikuska. No i jednak nie ukrywamy w rodzinach gdzie są dorośli i dzieci nastoletnie w ogóle nie ma tematu chorób sezonowych, a tam gdzie takie maluchy to już są ciągle chore i dorośli razem z nimi, a dla noworodka to może być śmiertelne niebezpieczeństwo chociaż każdy to bagatelizuje i myśli, że mamuśki są przewrażliwione tylko one patrzą z perspektywy kilkulatka a nie kilku dniowego maluszka.
Werson, Mala.mi lubią tę wiadomość
-
Jasqa ja chyba w takim razie też 'zdziczałam', bo jak wcześniej czułam się trochę samotna, tak teraz niespodziewane wizyty mi przeszkadzają, bo jestem zmęczona. Na szczęście nie wszyscy w moim otoczeniu są tacy, bo mam koleżanki które zapytają czy się dobrze czuję czy np. właśnie ta wizyta mi nie będzie przeszkadzać czy to odpowiedni moment albo czy nie potrzebuje jakiejś pomocy. I jestem naprawdę takim osobom bardzo wdzięczna ☺️
-
nick nieaktualny
-
To super! Podzielisz się ? 😄 u mnie z energią jest trochę gorzej 🙈
My mamy jutro wizytę u fizjoterapeuty i mam nadzieję, że ma dla nas dobre wieści. Nic złego się nie dzieje, ale w ramach porodu w tym szpitalu przysługuje nam darmowa wizyta po narodzinach, więc jedziemy skorzystać z takiej porady. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Tiril wrote:Już niedługo będziesz tulić malutką 😉 i tak masz dużo cierpliwości ☺️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego, 10:26
-
nick nieaktualnyTo dobrze, że jesteś cierpliwa. Przy dziecku to trzeba mega dużo cierpliwości mieć 🙈 a Twój mąż to może ma trochę tak jak mój... wyszedł z założenia że skoro mam wyznaczony termin porodu (termin z ostatniej miesiączki) to nie ma rodzenia wcześniej ani później 😂 i też cierpliwie czekał 🙈
-
Oj nie sądzę, że u niego to tak działa 😜 myślę, że poprostu stresuje się nową rolą i dlatego 😉 gdzieś przeczytałam, że 'dziewczynki lubią posiedzieć dłużej w brzuchu, chłopcom się bardziej śpieszy' także no zobaczymy, zobaczymy ile w tym internecie prawdy 🤭 😜