Lutowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ciężko 😜 chodzę na spacery, mimo, że brzuszek ciąży, noce w miarę przesypiam(oczywiście wstaje parokrotnie na siku). No i coraz bardziej do mnie dociera, że to jeszcze kilka kilkanaście dni i poród 😱
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego, 21:08
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWerson a z czym konkretnie macie problem przy karmieniu? Chyba już pisałaś, ale nie pamiętam 🙈
U nas mały miał zaraz po urodzeniu lekkie zapalenie spojówek, po kropelkach przeszło, ale czeka nas we czwartek wizyta kontrolna u lekarza. W przychodni połączyli nam tą wizytę od razu z patronazem, tak że fajnie bo od razu odhaczymy pierwszy patronaz i wizyta na dzieciach zdrowych więc bez obaw że coś przywleczony do domu 😉 -
Dziewczyny jak podchodzicie do wizyt gości?
Ja póki co miałam rodziców. W ubiegły weekend przyjechała bratowa z dwójką (2 i 4) zapewniała że są zdrowe, do przedszkola nie chodziły ale jednak zdarzyło się jednej i drugiej zakaszleć... Dzisiaj wręcz wprosiła mi się kuzynka z dzieckiem 8 letnim i przyznaje drżę na samą myśl że może mi coś przywlec... oczywiście z grzeczności zapytałam czy są zdrowi a odpowiedź była pozytywna. Ja z natury nie potrafię ludziom odmawiać i boję się teraz o małego.. wiem ze teraz więcej wizyt będzie bo każdy będzie chciał poznać a jakby nie było kończy miesiąc na dniach.. trochę się martwić tych chorób ale wiem że nie uniknie się ich a mały odporność musi też gdzież zdobyćCzynnik V (R2) układ heterozygotyczny, MTHFR układ heterozygotyczny (zarówno przy >T oraz > C), PAI-1 układ heterozygotyczny
Na zimowisku ❄️❄️ 3bb ❄️4BA
02 VI 2023 3bb - 01.24 🧸jest już z nami -
Nie wiem jak to będzie wyglądać jak pojawi się dziecko, ale wypowiem się odnośnie ciąży i wizyt. Im bliżej rozwiązania, tym wiadomo jest mi ciężej, czuję się różnie, jednego dnia tryskałam energia, drugi cały przespałam. Ale... Najbardziej denerwuje mnie fakt, że jak ciąża była mniej zaawansowana i miałam więcej siły, to siedziałam głównie w domu, mało kiedy się z kimś spotkałam. Teraz jak już coraz bliżej porodu nagle sobie wszyscy przypominają i składają 'niezapowiedziane' wizyty. No dobra, były osoby które zapytały jak się czuje i czy mam ochotę, ale to jednostki i bardzo doceniam to, że ktoś chce zobaczyć się ze mną, ale też zapyta czy jestem danego dnia na siłach. Ale te niezapowiedziane wizyty mnie bardzo denerwują! Mamy erę internetu i telefonów komórkowych, nie można by było wysłać wiadomości czy zadzwonić czy ja w ogóle w tym domu jestem czy czuję się na tyle dobrze żeby się spotkać?
Druga kwestia jest jeszcze kilka dni do terminu porodu i kobiety pytają na co ja czekam, że jeszcze nie urodziłam. Serio? Mam je siłą zmusić żeby z brzuszka wyszło? Czy jechać może do szpitala i powiedzieć żeby już wyjęli dziecko (chociaż z takim tekstem to bardziej mogli by mnie umieścić w psychiatrycznym, a nie na ginekologii).
Nie dość, że poród sam w sobie jest dla mnie stresujący, jakieś problemy dnia codziennego do tego dochodzą, to jeszcze słysze takie teskty...
Dlatego pisałam wczoraj, że staram się odpoczywać, skupić na relaksie, ale nie do końca się da. -
nick nieaktualnyMała mi.serio się pytają czemu jeszcze nie urodziłaś? 🙈 Ludzie to jednak są udani 🤪 co do niezapowiedzianych wizyt to się zgadzam. Jest na takie czas i miejsce. Czas ciąży, połogu i pierwsze tygodnie z dzieckiem to jest istny rozgardiasz i świat wywraca się nam do góry nogami, niezapowiedziane wizyty trochę nie na miejscu.
Mi pediatra przy wypisie dziecka radził, żeby teraz w pierwszych tygodniach unikać wizyt innych dzieci, bo jednak dzieciaki najłatwiej zarażają się od siebie. Tym bardziej sezon zimowy i wczesną wiosna to jednak dużo zachorowań.
Nas odwiedzili tylko rodzice i nasze rodzeństwo. Widzieli przez chwilę małego, bo głównie spał. Na szczęście nasi bliscy są na tyle ogarnięci, że nie przychodzą z katarem i nikt się nie pchał, żeby brać małego na rece. Zobaczyli tylko jak wygląda 🤣 Nikogo więcej na razie nie zapraszamy. Też się boję, żeby mi ktoś czegoś nie przywlókł teraz. A i szczerze mówiąc ledwo ogarniam nasze życie na codzień, nie mam głowy do przyjmowania i zabawiania gości 🙈 wolny czas wolę przeznaczyć na odpoczynek 🤭
Kiki z drugiej strony masz rację co do tego, że wszystkich chorób się nie uniknie. A i odporność trzeba nabyć. Więc wszystko z głową. Ja też nie potrafię odmawiać ludziom i spławiać kiedy ktoś chce odwiedzić. Ale przy dzieciach człowiek uczy się asertywności 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego, 15:13
-
Tak. Nie jest to pytanie CZY urodziłam tylko CZEMU jeszcze nie urodziłam. Na to pierwsze bym przymknęła oko, rozumiem - oczekiwanie, może nie dałam znać że już jest córa z nami. No ale pytania CZEMU jeszcze ona nie wyszła na świat to nie rozumiem i się nie spodziewałam... Jak wyjdzie to jej zapytam co tak długo 😂
Też właśnie wolałabym się teraz skupić na odpoczynku, spacerach, a nie przyjmowaniu gości. Jednak z dnia na dzień czuję się coraz bardziej zmęczona.
Na mnie się jedna osoba obraziła. Na krótko, ale jednak. Mieliśmy złożyć im wizytę jakiś czas temu, ale okazało się że miała przeziębione dziecko w domu no i z tego względu odmówiliśmy i powiedzieliśmy, że innym razem, bo ja w ciąży nie mogę sobie pozwolić na chorowanie(chociaż i tak jakiś tam katar miałam niestety). To nie było jakieś nasze widzimisię, tylko dla bezpieczeństwa dziecka które noszę. No ale nie każdy jest w stanie to zrozumieć.Tiril, Kiki25 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja to się nie przejmuje, bo zdrowie mojego nienarodzonego dziecka było dla mnie ważniejsze niż odwiedziny, które można przesunąć w czasie. Lubię spędzać czas z innymi, lubię poznawać nowych ludzi, ale teraz naprawdę nie mam na to siły.
Trochę zaczęłam dziś panikować, bo mi się coś za długo dziecko nie ruszało. Zjadłam wafelka, położyłam się na lewym boku i nadal nic. Już się zastanawiałam czy nie jechać na IP, ale mówię poczekam jeszcze godzinę, jak się nic nie zadzieje to jadę. No ale już się panienka robrykała😂 i znów aż mnie brzuch boli tak wariuje🤭 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny