LUTOWE serduszka 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyScintilla
Ja się w ogóle na nic nie nastawiam. Butelke mam, laktator mam, femaltiker tez mam. Będzie co ma być i tyle. Wybrane mleko modyfikowane tez mam. Podchodzę do tego zadaniowo. Będzie kp to Ok nie to trudno.
Córkę uczyłam w szpitalu 2 miesiące ssania bo była na sondzie. Ważyłam codziennie 2 razy dziennie, jak spadła to zakaz butelki i sonda. Odciągałam 4 miesiące później już ze stresu straciłam pokarm. Dwa razu przystawilam do piersi. Dlatego teraz się po prostu nie nastawiam. Myśle ze to jest zwykle karmienie a jaka metoda to już nie zależne ode mnie. Ważne żeby dziecko rosło. Jeśli słabo rośnie albo ma kolki to nie ma co na sile kp bo to nie o to w tym chodzi.
Scintilla, ppieguskaa, Camilla33, emdar, Darrika lubią tę wiadomość
-
Scintilla
Nie ma co się stresować
Im bardziej się stresujesz, nakręcasz itd tym gorzej
Nie wyobrażam sobie ważyć dziecka przed i po karmieniu, sprawdzać ile zjadło itd
Córkę karmiłam 19 miesiecy, nigdy nic nie ważyłam, nie sprawdzałam
Po prostu ja przestawiłam od urodzenia jak miliony kobiet od milionów lat i poszło...
Bez zbędnych pytan, teorii, zasad, przeliczników i tabelek
Scintilla, ZakręconaOna, emdar lubią tę wiadomość
09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡

20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️

-
Kochana nie mam materacyka do lozeczka , czesci wiekszej ciuszkow ( tyle co w domu po starszym pare sztuk ktore trzeba przebrac ) , nic poprane , torba dla Mnie nie spakowana do szpitala w razie wu . Generalnie 90% to Ja nie mam zrobione heheh .emdar wrote:Kurde,Zakręcona a może faktycznie masz dobre przeczucie... Nie życzę Ci tego, ale kto wie co się czai za rogiem 🙄 Na jakim jesteś etapie przygotowań? W sensie ile dni Ci potrzeba żeby ogarnąć wszystko na 100%?
Mam owszem wozek po starszaku
mam lozeczko ok bez materaca haha , mam kombinezon kupiony , pieluszki tetrowe i flanelowe
ze dwa zestawy ubranek nowych narazie , kosmetyki mam dla mnie i dziecka to tak ! Procz pampersow , chusteczek nawilzanych hm ... nie wiem sama 
Generalnie jakby sie teraz cos zaczelo to bylabym w czarnej dupie .
Dzis ogarnelam w sobie sily jakos , chate wysprzatalam ale dla meza zostawilam odkurzanie i mycie podlog na jutro . Pieprze !
ja jestem w pracy od 6 do 15 wiec On niech dziala poki ma jeszcze wolne . Wracam jutro i zabieram sie za te ciuszki z wora schowanego i pranie pierwsze wlacze zeby moc chociaz torbe do szpitala spakowac na dniach a materac bede dzis zamawiac badz jutro na wieczor .
emdar lubi tę wiadomość
-
Hahaha to zazdroszcze bo Mnie okrutnie . Nie lece na slodyczach dzieki Bogu , wrecz mnie odrzuca cala ciaze praktycznie ale ten chleb :o przez to mi tak ciezko ... spalilam sprzatajac ale bez miety sie nie obejdzie . Leze , popijam Ja i czekam az pranie sie skonczy prac to rozwieszam i ide sie myc . Posciel musze zmienic jeszcze i wskakuje w wyrko . Znow przychodzi godzina gdzie powinnam sie klasc a Ja jestem rozbudzona i w pizdu pewnie zasnemarlenaO wrote:ZakrecOna jakże doskonale Cię rozumiem 🤛 Poszłam spać po 12 a o 4 już nie spałam, tak mi się zachciało pomarańczy ze zjadłam 4, wypiłam herbatkę i oglądam tv. Mała tak się wiercila, później miała czkawkę ze nie mogłam zasnąć. Do tego również ból pleców, pośladków, ciągniecie brzucha cały dzień przeleżałam, wstaje tylko na karmienie jak mąż zawoła ale poza tym zjadłam tonę słodyczy, wypadłam wszytko co było...nawet dżem już ostatecznie otworzyłam jak zabrakło czekolady. Nie wiem co się dzieje ale w sumie dobrze mi z tym 🤩😃🤣
-
Kapsulki olej z wiesiolka , mozesz igielka potraktowac zeby szybciej wylecialoemdar wrote:Cholera, bo mnie ominął temat wiesiołka a nie mogę znaleźć;a też jestem zainteresowana;mam kupić zwykły wiesiołek w kapsułkach i go dopochwowo aplikować czy rozcinać i tylko tą zawartość wmasowywać w krocze? Z góry dzięki za info 😘

Czytalam , ze aplikuje sie 2x2
emdar lubi tę wiadomość
-
Scintilla Ja tylko piersia karmilam syna 14 miesiecy . Nikt mnie niczego nie uczyl , nie czytalam , nastawilam sie w ten sposob . Uda sie to uda NIE to swiat sie nie zawali ale napewno dam rade " i dalam . Owszem kp jest ciezkie bo sa kryzysy laktscyjne , trzeba przystawiac non toper dziecko , wisi na cycku tyle ile musi ! Wiekszosc to rowniez chec czulosci z Mama a nie samo jedzenie , badz rowniez chca sie napic . Siarka to ich piciu przeciez .

Ja sobie kupilam butelke , mm , laktator mam jeszcze stary , femaltiker zapas jest i bede dzialac . Nie wyjdzie mi.?.trudno szkoda ale wazne zeby dziecko zdrowo przybieralo na wadze i glodne nie bylo . Nie wyobrazam sobie tez wazyc dziecka co chwile i katowac siebie i jego . Moj maly co 15 min jadl pierwsze 7 tygodni pozniej co 1 h az do 7 miesiaca pozniej roznie ale mega czesto byl na cycku . Ja mialam.okropnego baby blue's ale dalam rade . Chcialabym kp ale co bedzie to bedzie . Glowa do gory
Scintilla lubi tę wiadomość
-
Doskonale Cię rozumiem. Jeśli chcesz spróbować to to zrób. Ja kategorycznie powiedziałam, że nigdy więcej, ale to też dlatego że trzy miesiące spędzone z synem na kanapie 24 na 24 doprowadziło mnie nie tyle co do spadku kondycji psychicznej A do poważnej depresji, później epizody bezdechu u syna i to był mój koniec, bałam się sama zostać z nim w domu. Mimo, że mąż od pierwszego dnia we wszystkim mnie wspierał moja psychika się poddała. Nie chce tego więcej przeżywać, najważniejsze żeby nasi synowie mieli szczęśliwą mamę.Scintilla wrote:Kochane a dopada któraś z Was czasami "dół przedlakatcyjny"😔? Wiem, że nie powinno się poruszać tematu karmienia wśród kobiet bo każda z nas ma prawo do decydowania o sposobie, który wybrała lub który jest "narzucił los" ale powiem Wam, że nie boję się tak bardzo porodu, połogu jak laktacji. Niestety - sporo problemów rodzi się w głowie i ja przy córce bardzo szybko się poddałam. Całe to przystawianie, mierzenie wagi, odciaganie w domu szpitalnym laktatorem na dwie piersi wprowadziło mnie w niezłego baby bluesa i świadomie od tego uciekłam - nie byłam przygotowana na to, że początek rodzicielstwa skupi się na moich cyckach- dosłownie. Oczywiście bliscy mnie rozumieli, nawet pediatra nie naciskała ale z tyłu w glowie miałam poczucie niespełnienia. Chciałbym spróbować jeszcze raz mimo wszystko ale im dłużej o tym myślę i przypominam sobie co się działo przez pierwsze tygodnie po porodzie córki tym większy strach mnie paraliżuje 😔
Scintilla, ZakręconaOna, Darrika lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny ❤️ wiem, że się niepotrzebnie nakręcam ale z jednej strony chciałabym spróbować ale z drugiej idiotycznie z góry zakładam już porażkę. Może dlatego, że jest już dziecko w domu - pewnie jest to nieuniknione ale chciałabym aby ona odczuła tą ważną zmianę w naszym życiu najłagodniej a na pewno nie chciałabym aby poczuła się odtrącona - a jak to zrobić jak skupiasz się głównie na tym aby rozruszać laktacje? Echh hormony robią swoje 🥴😬🤭
Echh czas się lepiej jutro dowiedzieć czy lokator się wkońcu przekręcił bo za chwilę do lęków laktacyjnych dołożę sobie dla ułatwienia jeszcze lęki przed cesarką 🙆♀️🙃Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2020, 22:21
-
Łącze sie z Tobą w obawie . Tez mam jutro lekarza i sprawdzamy czy dalej nie zwiedza swiata dupskiem. Nie potragie okreslic jak lezy. Jak juz myślę ze ma głowę na dole to znowu wypina sie tak jak cały czas była głową u góry 🤷♀️🤷♀️🤷♀️Scintilla wrote:Dzięki dziewczyny ❤️ wiem, że się niepotrzebnie nakręcam ale z jednej strony chciałabym spróbować ale z drugiej idiotycznie z góry zakładam już porażkę. Może dlatego, że jest już dziecko w domu - pewnie jest to nieuniknione ale chciałabym aby ona odczuła tą ważną zmianę w naszym życiu najłagodniej a na pewno nie chciałabym aby poczuła się odtrącona - a jak to zrobić jak skupiasz się głównie na tym aby rozruszać laktacje? Echh hormony robią swoje 🥴😬🤭
Echh czas się lepiej jutro dowiedzieć czy lokator się wkońcu przekręcił bo za chwilę do lęków laktacyjnych dołożę sobie dla ułatwienia jeszcze lęki przed cesarką 🙆♀️🙃
Scintilla lubi tę wiadomość
-
Hehe - mam to samo : odnoszę wrażenie,że cała impreza dzieje się na dole bo pod pępkiem czuje zarówno kopniaki jak i czkawkę - nie mam pojęcia gdzie się człowiek ulokował ☺ no to kciuki zaciśnięte 🍀gusiaa wrote:Łącze sie z Tobą w obawie . Tez mam jutro lekarza i sprawdzamy czy dalej nie zwiedza swiata dupskiem. Nie potragie okreslic jak lezy. Jak juz myślę ze ma głowę na dole to znowu wypina sie tak jak cały czas była głową u góry 🤷♀️🤷♀️🤷♀️
-
Ufff, wszystko z mieszkania zabrane. Dzisiaj pierwsza noc w domu. Koty są trochę przestraszone ale już wszystko wybadały:D
Ja Wam powiem, że ja nie czuje tego klimatu, że zaraz urodze. Tak naprawdę 34 tydzień skończony i jakoś mam przeczucie, że nawet przenoszę tą ciążę
A tu jeszcze ogrom pracy do zrobienia, łazienka, kuchnia, kupić mebelki. Mała niech tam grzecznie siedzi i czeka, aż rodzice wszystko ogarną :p
W sumie muszę sobie na dniach kupić ta herbatę z liści malin, mam nadzieję, że będzie to dobre do picia. Te kapsułki z wiesiołka też planuje, ale jak się oswoje z nowym domem.
Co do karmienia, będzie co będzie, nawet niezbyt myślę o tym. Jedynie co to muszę w końcu poczytać jakie mleko modyfikowane będzie najlepsze, żeby mieć w razie w już w domu. A laktator kupię jak się okaże po porodzie, że ten pokarm będzie, nie chce kupić, żeby stał potem nieużywany.
A dzisiaj przy pakowaniu dorwalam moja stara książeczkę zdrowia, urodziłam się z waga 3010 g, ciekawe ile będzie ważyła mała Zuzia
Scintilla, Dariah, Mysza, zuzi_c lubią tę wiadomość
34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba ->🩸
Ufam, że życie zna dla mnie właściwy moment. Oddycham spokojnie i z miłością przyjmuję to, co się wydarza. -
Mój fiknął pomiędzy 33 a 35 tc, z miednicowego na główkowe, nawet nie wiedziałam kiedy 🙉😁
Dziękuję Wam za słowa otuchy. Jestem panikarą, mój mąż jest tylko w weekendy w domu, przepustkę dostanie na poród i po porodzie, i kwestia samotnego siedzenia "na bombie" mało mnie bawi od soboty 🙄💣Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2020, 23:51
-
Doskonale Cie rozumiem i bardzo wspolczuje tego stresu ... ale bedzie dobrze kochana . Mysl pozytywnie .Foto_Anna wrote:Mój fiknął pomiędzy 33 a 35 tc, z miednicowego na główkowe, nawet nie wiedziałam kiedy 🙉😁
Dziękuję Wam za słowa otuchy. Jestem panikarą, mój mąż jest tylko w weekendy w domu, przepustkę dostanie na poród i po porodzie, i kwestia samotnego siedzenia "na bombie" mało mnie bawi od soboty 🙄💣
Co do dzieci i ich ulozenia to moj niby glowka do dolu byl ciagle , nagle polozna rekoma sprawdzajsc mowila mi ze do porodu nie jest ustawiony naturalnego , ze on jest malenki i plywa jeszcze ... a na usg byl glowka w dol wstawiony
takze Ja to juz w ogole nie czaje ich hehe . Za poltora tygodnia mam kolejne usg , mega sie ciesze bede wiedziala co i jak tam jest .
-
Ja też mam mega fazę na słodycze, po nich mały skacze jak najęty, a ja nakręcam się i mam wyrzuty sumienia 😀😏marlenaO wrote:...ale poza tym zjadłam tonę słodyczy, wypadłam wszytko co było...nawet dżem już ostatecznie otworzyłam jak zabrakło czekolady. Nie wiem co się dzieje ale w sumie dobrze mi z tym 🤩😃🤣
-
No ja mam właśnie wrażenie, że ponieważ to moje drugie dziecko to za dużo już wiem... W pierwszej ciąży ta niewiedza pozwoliła mi wszystko robić bardziej naturalnie. Z karmieniem nie miałam problemu (karmiłam 14 miesięcy), tylko wystarczyła podpowiedź, żeby malucha smyrać po policzku, żeby w trakcie karmienia nie przysypiał. Plus przychylność położnej, która żeby udowodnić mi że on naprawdę coś tam je, zważyła mi malucha przed i po karmieniu. Dla mnie ta przychylność była mega ważna, ale to był szpital mocno nastawiony na kp. Teraz też dużo myślę, jak to będzie, bo będę rodzić w szpitalu gdzie mm z butelki to standard. Nie mam walecznej natury, boję się, że w szpitalu będzie kiepsko, ale jakoś bardziej ufam w swoje siły po powrocie do domu. Gdzie będzie wsparcie męża i wybranej przeze mnie położnej środowiskowej.Scintilla wrote:Dzięki dziewczyny ❤️ wiem, że się niepotrzebnie nakręcam ale z jednej strony chciałabym spróbować ale z drugiej idiotycznie z góry zakładam już porażkę. Może dlatego, że jest już dziecko w domu
Ostatecznie jak skończy się na mm, to spróbuję przeżyć tę żałobę, bo to jest element bycia mamą, że nie zawsze idzie po naszej myśli. Najważniejsze, by dziecko było zdrowe.
Scintilla lubi tę wiadomość
-
My nie i nawet nie rozważaliśmy takiej opcji.Czerna wrote:Dziewczyny POMÓŻCIE.
Czytam od kilku dni o bankowaniu krwi pępowinowej. Mam już metalik w głowie. Jest tyle negatywnych opinii co i pozytywnych, ale coś mnie to nie przekonuje.
A Wy pobieracie?
ZakręconaOna lubi tę wiadomość
-
Nie pobieramy. Podobnie jak Edith nawet nie rozważalismy tego zupełnie;uważam to za czysty marketing. Ale podobnie jak ze wszystkim, co mama to opinia.Czerna wrote:Dziewczyny POMÓŻCIE.
Czytam od kilku dni o bankowaniu krwi pępowinowej. Mam już metalik w głowie. Jest tyle negatywnych opinii co i pozytywnych, ale coś mnie to nie przekonuje.
A Wy pobieracie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2020, 01:32
ZakręconaOna, Czerna lubią tę wiadomość
42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙












