LUTOWE serduszka 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Marlena, dobrze zrobiłaś. Na Karowej masz super opiekę, będzie dobrze wszystko ✊🍀. Dawaj nam znać na bieżąco.
Dariah,dobrze że masz antybiotyk. Szybko Ci przejdzie i będziesz mogła iść na porodówkę nie we łzach,a w podskokach😉
Ej, to co zaczynamy nowy trend na porodówkach?"Od lutego 2020,do torby do szpitala każda ciężarna wkłada minimum 100 ml wodeczki lub innego ulubionego alkoholu😉"Już widzę te wywiady w TV śniadaniowej itp. 🤣🤣🤣Normalnie byłybyśmy celebrytkami 😘marlenaO, Dariah lubią tę wiadomość
42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙 -
Marlena - pewnie, że dobrze zrobiłaś.
Mam nadzieję, że uda Ci się w szpitalu nabrać siły bo pewnie bez dzidziusia już nie wyjdziesz ☺️ - pozostaje życzyć niechrapiących współlokatorek 😉
Emdar - ja w to wchodzę - dopakowuje do torby szpitalnej kilka "małpek" i swojską kiełbachę. I odrazu kurtkę dla męża z logo "uwagi tvn" - tak ich zaskoczymy 🤭🙃
Ciężko mi uwierzyć, że jutro już luty... 😳 ☺️. Raga ., Dariah lubią tę wiadomość
-
To ja bym musiała mieć whisky, sprita i mrożone truskawki, to mój ulubiony drink, choć alkoholi ogólnie nie pijam ani dużo ani często :p
Tak jest, to już luty, o rety jak to szybko zleciałoA 4 mam urodziny i wybije na liczniku 29 lvl, czuje się już staro, ale jestem też szczęśliwa, bo od zawsze miałam plan żeby w pierwsza ciążę zajść w wieku 27-28 lat i się udało
Marlena podjęłaś najlepsza decyzję, teraz jesteś pod dobra opieką, także uszy do góry i kto wie, może już po weekendzie będziesz tulić swoją kruszynkę34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba 🤞🤞🤞
Jestem światłem, które nie gaśnie, nawet w najciemniejszym lesie.
Jestem sercem, które bije odważnie, nawet gdy drży.
Nie czekam na cud – ja nim jestem.
Moja dusza zna drogę. A ja… jej ufam. -
Scintilla wrote:Marlena - pewnie, że dobrze zrobiłaś.
Mam nadzieję, że uda Ci się w szpitalu nabrać siły bo pewnie bez dzidziusia już nie wyjdziesz ☺️ - pozostaje życzyć niechrapiących współlokatorek 😉
Mam lepsze towarzystwo...rodząca kobieta. Oddział jest przeładowany a mnie z gorączka musieli odizolować wiec koczuje w sali porodowej, i z tej sali jest łazienka wspólna z druga sala porodowa, no i w tej drugiej właśnie jakaś dziewczyna rodzi, a ja chcąc nie chcąc to słyszę he he taka zaprawka żebym nie zdziwiła się podczas swojego porodu 😃Scintilla lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny doktorka jak zobaczyła że rano miałam skurcze regularne to już znowu chciała mnie wysyłać na porodówkę ale pierw mnie zbadała i się zdziwiła hehe bo rozwarcie nic nie ruszyło i oczywiście co usłyszałam : czekamy. Na obchodzi mi powiedziała że na porodówkę dziś nie pójdę bo wczoraj miałam oxy i jutro rano będzie decyzja czy znów wywoływanie eh ja czuję że i tak znów nie pomoże . Liczyłam że coś się ruszy ale skurcze się wyciszyły tylko czuje nacisk , kłucie i ból brzucha . Opornie to idzie a każdy mi tu mówi że wieloródka to rach ciach i powinno dziecko już być no ale cóż moja dzidzia najwyraźniej chce zostać lutówką
tylko niech się decyduje szybko bo tak tęsknię za moją Adą że coś niesamowitego
-
Dopiero mam jak odp. Zabrałam się i jakoś po 14 byłam na IP. Zaraz wywiad, badanie, ktg, krew, mocz. Nie mam infekcji. Lekarz mówi, że faktycznie organizm oczyszcza się do porodu. Ból głowy to migrena z aurą wynikająca z odwodnienia, dostałam kroplowki, zastrzyki domiesniowe. Na ktg tętno bobaska w normie i połowa skurczy bolesnych, silnych powyżej 100, pozostałe od 40 do 70. Lekarz mówi, że jak sytuacja się nie zmieni to do przyszłego weekendu urodze. Oby tak było. Gorączka póki co po lekach nie wróciła, ale temperatura trzyma się na poziomie 37,5 a jelita mimo leków nadal się oczyszczają. Jak w ciągu Max 24 godzin nie będzie znaczącej poprawy to biorą mnie na oddział żeby podawać kroplowki skoro nie mogę jeść. A teraz wracam do spania.
-
ZakręconaOna wrote:Camilia to w domu jestes czy w szpitalu zostalas ???
Dobrze , ze pojechalas . Widzisz !sylgor, ZakręconaOna, emdar, . Raga ., Dariah lubią tę wiadomość
-
Camilla33 wrote:Wróciłam, naszprycowali mnie, lekarz zapytał czy chce dziś zostać, oczywiście wolałam jechać do domu. Co u siebie to u siebie 😊 W domu mąż i synek, to chociaż trochę z nimi posiedzialam.
Camilla33 lubi tę wiadomość