Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
d84 wrote:ja też będę prasować i prać w styczniu, ale termin mama dopiero na połowę lutego. Planuję to zrobić tylko z rozmiarem 62 i 56,a jak dzieć będzie rosną to potem reszta.
Co do prześcieradeł do łóżeczek to kupujecie takie zwykłe, jakieś frote, bawełna itp, czy nieprzemakalne z folią? nie wiem czy te 2gie są bezpieczne bo powietrza nie przepuszczają.
ja mam nieprzemakalne dwa przescieradla frotte ze smyka, w dotyku sa fajne, zobaczymy jak się sprawdza
-
nick nieaktualnyLexi znalazłam biedronkowy otulacz! Pokaże małżowi i pewnie zamówimy

Ja mam na receptę czopki, w szpitalu mi je zaczęli podawać i po 3 aplikacjach dziadostwo się wchłonęło - a miałam wielgachnego tam lokatora!. No i biorę je jeszcze teraz.
Tak jak d napisała, czopki są dużo lepsze od maści.
Ja pod prześcieradło będę dawać te podkłady poporodowe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2015, 17:20
Lexi150, tulipanna lubią tę wiadomość
-
Dzięki za info. Poczekam do środowej wizyty i poproszę o coś na receptę, żeby znikło paskudztwo.
Vayn pokaż jak wygląda ta biedroneczka!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2015, 17:40
-
Kluje mnie nad pochwa, myślicie ze to temu ze rano nie wzięłam lutki? Leze na lewym boku i i tak kluje

Brzuch sie Malo stawia, dzidzia dużo ruszaWiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2015, 18:08
-
no generalnie to z wyciągiem z kasztanowca jakieś czopki/kremy. Z takich nautralnych, wiadomo te mocniejsze to mają jeszcze środek znieczulający.Lexi150 wrote:Dzięki za info. Poczekam do środowej wizyty i poproszę o coś na receptę, żeby znikło paskudztwo.
Vayn pokaż jak wygląda ta biedroneczka!
A wiecie co??? Kiedyś jakaś gwiazda powiedziała, że podobno na zmarszczki rano jako natychmiastowy lifting i pobudzacz ładnej skóry stosuje własnie pood oczy maść na hemoroidy. Moja mama wypróbowała i mówi ze efekt rzeczywiście jest natychmiastowy! -
spokojnie Myszko...nie nakręcaj się, bo nerwami sobie zaszkodzisz a nie brakiem lutki. Czasem po prostu kłuje. No ma prawoszara myszka wrote:Kluje mnie nad pochwa, myślicie ze to temu ze rano nie wzięłam lutki? Leze na lewym boku i i tak kluje

Brzuch sie Malo stawia, dzidzia dużo rusza
Dobrze ze brzuch się nie stawia.
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny

Wczoraj miałam takie skurcze, że prawie imię wybraliśmy żeby tego na porodówce nie robić i dzisiaj pojechaliśmy do sklepu kupić resztę gadżetów
mąż powiedział, że mam na wszelki wypadek spakować już torbę 
Kupiłam koszulę do porodu, koszulę do karmienia, nożyczki, katarek, szczotkę, termofor z pestek wiśni, pokrowiec na przewijak i prześcieradło do łóżeczka, maść na sutki no i matę edukacyjną
tulipanna, Lexi150, vayn, Zosia_wop, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
ja tez nie. pampersy raczej nie przeciekająBiedroneczka29 wrote:Ja na początek nie kupuje zadnych pokrowców i prześcieradeł nieprzemakalnych jak dziecko podrośnie to wtedy

Raczej później wypadki się zdarzają jak się rezygnuje z pieluszków:P
Ja miałam plan dziś resztę poprasować no ale nie dałam rady, to jeden z gorszych dni.. nie ugotowałam,na zakupach nie byłam, tylko powycierałam kurze i zrobiłam kolejną turę prania rzeczy Malutkiej. Wyjątkowo coś mi dziś brzuch dokucza i w bokach kłuje ;/ I leżę, co naprawdę nie w moim stylu.. A BRZUCH I TAK SIĘ NAPINA...wrrrr... raz cały, raz tylko u góry od cycków do pępka ;/jak się podniosłam i podkuliłam sobie nogę to zaczęła cała mrowić ;/ jakby ktoś prąd przeze mnie przepuścił....odgięłam i znów ok
Mam wrażenie czasem że jakieś nowe organy mam w brzuchu (albo takie których dotychczas nie odczuwałam) i nowe połączenia nerwowe
-
Nie było mnie wczoraj cały dzień i dzisiaj pół, a tyyyyle do nadrobienia

Musiałam wczoraj pojechać na uczelnię - babka generalnie powiedziała, że to, co będą robić na każdych zajęciach, muszę koniecznie zrobić i wysyłać jej na maila. Poza tym, najlepiej, abym była na zaliczeniu (w lutym!!!), ale jak już urodzę, to "mogę nie przyjeżdżać". O, jaka łaskawa...
Normalnie szok, ale najważniejsze, że się odwaliła choć trochę.
-
Mari! Nu, nu, nu. Żadnych skurczy!!! Żadnych porodówek na razie! Umowa to umowa.marissith wrote:Hej dziewczyny

Wczoraj miałam takie skurcze, że prawie imię wybraliśmy żeby tego na porodówce nie robić i dzisiaj pojechaliśmy do sklepu kupić resztę gadżetów
mąż powiedział, że mam na wszelki wypadek spakować już torbę 
Kupiłam koszulę do porodu, koszulę do karmienia, nożyczki, katarek, szczotkę, termofor z pestek wiśni, pokrowiec na przewijak i prześcieradło do łóżeczka, maść na sutki no i matę edukacyjną
A co do imienia...ja nadal nie wiem...nie mogę się zdecydować... w sobotę teściwa wypaliła..."Noooo na Michalinę to będą latać i wołąć MICHA" ojejjj...aż z Lubym nam ręce opadły..Micha...no nie pomyślałabym...i nie chciałabymm żeby mi na córeczkę tak wołali... My tu "Misia" a ona że obcy powiedzą MICHA...I znów nie wiemy....
marissith lubi tę wiadomość
-
A tak w ogóle to melduję się po wizycie - wspomniałam mojej lekarce o tym, że ostatnio inna stwierdziła, że Jaś ma powiększone ukm nerki, a ona powiedziała, że żadnych odchyleń nie widzi!! Co najlepsze - moje dziecię mnie zadziwia, bo w 1,5 tygodnia przytyło 0,5kg i dzisiaj (31t5d) waży 2095g!!! Przeraziłam się normalnie
Lekarka mówi, że zapowiada się na sporego - a myślałam, że taki drobniutki będzie ciągle, a tu wychodzi, że zaraz będzie miał wagę urodzeniową po tatusiu... Spytałam tylko, czy zrobi mi jeszcze usg przed porodem, żeby wiedzieć, jaką wagę będzie miał, to powiedziała, że teraz na pewno to zrobi, skoro maluch zapowiada się na sporego. A już myślałam, że utrę nosa teściowej, bo ona wielce przekonana, że będę rodzić tak jak ona, czyli każde dziecko ponad 4kg
- nie obchodzi jej, że lepiej lżejszego wydostać na świat.... Liczę jednak na błąd pomiaru usg!
marissith, Lexi150, vayn, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
Michalina to śliczne imię. I w życiu nie pomyślałabym, żeby ktoś mógł wołać Michatulipanna wrote:Mari! Nu, nu, nu. Żadnych skurczy!!! Żadnych porodówek na razie! Umowa to umowa.
A co do imienia...ja nadal nie wiem...nie mogę się zdecydować... w sobotę teściwa wypaliła..."Noooo na Michalinę to będą latać i wołąć MICHA" ojejjj...aż z Lubym nam ręce opadły..Micha...no nie pomyślałabym...i nie chciałabymm żeby mi na córeczkę tak wołali... My tu "Misia" a ona że obcy powiedzą MICHA...I znów nie wiemy....
Misia i już
tysiaa93 lubi tę wiadomość
-
A do tego wymiary ma na sporo więcej niż w rzeczywistości (tylko wysoki nie będzie chyba
) i aż się przestraszyłam, ale lekarka wszystko sprawdziła i nie mówiła, żeby cokolwiek było nie tak... Chociaż niektóre wymiary ma już niemal jak donoszone dziecko...
-
A nie ma u Was czegoś takiego jak Indywidualny Tok studiów? Jakoś tak się to u mnie nazywało. Bezproblemu wykładowcy podpisywali i dziewczyny sobie chodziły i zaliczały jak chciały...ale może dlatego że ja na Wydziele Pedagogicznym UMCS studiowałam, może tam inne podejście do dzieciolinów było (chociaż złośliwce się zdarzały)gorgeous wrote:Nie było mnie wczoraj cały dzień i dzisiaj pół, a tyyyyle do nadrobienia

Musiałam wczoraj pojechać na uczelnię - babka generalnie powiedziała, że to, co będą robić na każdych zajęciach, muszę koniecznie zrobić i wysyłać jej na maila. Poza tym, najlepiej, abym była na zaliczeniu (w lutym!!!), ale jak już urodzę, to "mogę nie przyjeżdżać". O, jaka łaskawa...
Normalnie szok, ale najważniejsze, że się odwaliła choć trochę.
Niektórzy po prostu są złośliwi i uważają, że jak się zaczęło studia to się nie planuje ciązy a chcesz zmieniać pieluchy to zmieniaj ale nie zawracaj sobie i innym tyłka studiami. Uważam, że czasem Polakom takiej zwykłej życzliwości brakuje...bo przeceiz wszystko się da... "Nie da się" to parasola w tyłku otworzyć jak mawia mój Tata
-
No ja tez nie... Luby też... i musiał długo trawic skoro wczoraj dopiero wchodząc na klatce mpo schodach mówi: "WIesz...nie pomyślałbym, że można MICHA wołać"...a w jego wydaniu taki tekst oznacza "Musimy pomyślec nad innym imieniem"...Lexi150 wrote:Michalina to śliczne imię. I w życiu nie pomyślałabym, żeby ktoś mógł wołać Micha
Misia i już 
Nawet te naklejki na ścianie były pod Misię
<chociaz wiadomo, ze i tak pasują>
-
nick nieaktualnyMari nie ma żadnego rozpakowywania
Ale widzę, że gorączka jak u nas. Też wszystko na już 
Tuli no tak bo pewnie teściowa nazwałaby inaczej i wtedy by pasowało, oczywiście jej. Ja to w ogóle cięta na teściowe jestem, ale u mnie to zrozumiałe.
Mam koleżankę Michalinę, i nikt do niej Micha nie wołał. Tylko ładnie Misia, Miśka, Misiunia...
Goregeous dałam lajka za pozytywne wieści z wizyty, ale faktycznie duże bobo się zapowiada. Lepiej zawyżyć niż zaniżyc, laska z sali szła do porodu z wagą 3.5kg a usg szpitalne jej wyliczyło min.4 kg no i urodziła 4400
Także ten no 
A babsko wredne, zdania nie zmienę. Pf możesz nie przyjeżdżać jak urodzisz... no sory
Lexi
http://olx.pl/oferta/otulacz-dla-maluszka-CID88-IDbCoRz.html#d41c4d3fc4
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2015, 19:04
tulipanna, Lexi150, marissith, gorgeous, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
Tulipanna moja kuzynka urodzila coreczke 4 msc temu i nazwala ja Michalinka i nawet nie przyszlo mi na mysl zeby wolac Micha,Misia i koniec

A co do prasowania to wyprasowalam uwaga 4 body
i mama na skypa dzwonila i bede konczyc jutro 
gorgeous super,ze wszystko u Was dobrze
maris skurcze same przeszly czy bralas cos??
gorgeous lubi tę wiadomość













