Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak MamaNieMama bliźniaki urodziła w poniedziałek przez cc lutoweczka jest. Potem ma termin cc Tulipanna chyba 26 a potem ja 30\01 też cc i jeszcze nasza Gorgeous nam tu się chce szybko rozpakować.
gorgeous, mallinka lubią tę wiadomość
Nasz kochany Olus -
madzia.rka super masz szpital, bardzo zazdroszczę!
w moim szpitalu niestety nie może wejść nikt na pooperacyjna a nawet do zwykłego pokoju gdzie sa dwie dziewczyny z dziecmi po SN. Trzeba wyjść do pokoju odwiedzin ;/ chyba ze się trafi na jedynke to wtedy po SN mogą Cie tam odwiedzać ludzie twoi ilu chcesz, ale to zależy od szczęścia czy będzie akurat wolnaWiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2016, 13:29
-
Szara Myszko, a chciałabyś żeby do Twojej współlokatorki z pokoju przyszła rodzina, kiedy Ty np. karmisz i siedzisz z gołymi cyckami, że tak powiem? Albo jak chciałabyś się przespać, bo całą noc dziecko Ci płakało? Ja akurat to, że nikt nie może wejść na salę, gdzie się leży uważam za bardzo wielki plus a nie minus! Do męża można wyjść - są pokoje odwiedzin i nie przesadzajmy będziemy w tym szpitalu 3 dni w większości przypadków, więc da radę wytrzymać bez męża non stop
-
Co do tych odwiedzin w pokojach gdzie się jest z kims innym to się zgadzam, ale byłoby dla mnie bardzo ciężkie psychicznie lezec w bezruchu po cesarce i wtedy nie moc go przyjąć. Jak tylko da się rade wyjść to to dla mnie nie problem, ale po cesarce przez iles tam godzin się nie da i tego się boje, wlasnie psychicznie. Dlatego nie chce cesarki
a w dwójkach uważam ze żeby maz nie mogl wejść to przesada, reszta ludzi to rozumiem, ale mi by u wspolokatorki maz nie przeszkadzalWiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2016, 13:49
-
natalica06 wrote:Szara Myszko, a chciałabyś żeby do Twojej współlokatorki z pokoju przyszła rodzina, kiedy Ty np. karmisz i siedzisz z gołymi cyckami, że tak powiem? Albo jak chciałabyś się przespać, bo całą noc dziecko Ci płakało? Ja akurat to, że nikt nie może wejść na salę, gdzie się leży uważam za bardzo wielki plus a nie minus! Do męża można wyjść - są pokoje odwiedzin i nie przesadzajmy będziemy w tym szpitalu 3 dni w większości przypadków, więc da radę wytrzymać bez męża non stop
Co do masowych odwiedzin to się zgadzam z Tobą ale jednak uważam że ojciec dziecka to chyba nie tłum ludzi. Po cesarce niestety nie można chodzić więc uważam że obecność męża jest uzasadniona.
Jak już chodzisz oki.
Nasz kochany Olus -
szara myszka wrote:Czyli przy tym znieczuleniu można powiedzieć ze naprawdę było "prawie bezboleśnie"? bo ja myslalam ze to jest tak ze ono działa w tej I fazie a potem normalnie jest meka z parciem
No może nie tak bezboleśnieCzujesz jak się dzidzia przeciska , jak cię chce rozerwać i szycie po nacięciu czułam już bardzo. Lekarz musiał na brzuch naciskać , żeby małej pomóc . Ale wydaje mi się , że to i tak inaczej się czuje jak się jest po zzo. Ból na pewno mniejszy.
szara myszka lubi tę wiadomość
-
ja też uważam że do sali na której się leży już po porodzie, wstęp powinien mieć tylko i wyłącznie ojciec dziecka, a nie znajomi, ciotki, babcie itp. Dla innych powinno być wyznaczone jakieś inne miejsce.
Moja koleżanka leżała na takiej sali z jakąś nastolatką i przyszło ją naraz odwiedzić kilkanaście osób z klasy - potem ich wyproszono bo tłok straszny, ale świeć sobie d*** i cyckami przy zgrai 16/17 laków.
W moim szpitalu jest niepisana zasada, że naraz max 2 osoby mogą wejść do takiej sali. Odwiedziny są chyba 8-19 i jak się urodzi np w nocy to ojciec dziecka może z nami zostać jakiś czas jak jest wolna sala, a potem dopiero rano przyjść.
Do sal pooperacyjnych to chyba w większości szpitali osoby 3cie nie mają prawa wstępu i dobrze, zazwyczaj leży tak kilka osób w różnym stanie itp, ja nawet jak miałam głupi zabieg pod narkozą 10min to na takiej musiałam leżeć, a tak to jakby przy każdym ktoś był to zbędny tłok, a jak się coś zacznie dziać złego to każda sekunda jest ważna ....
17/2/2016 B
11/3/2018 I -
Roberta wrote:Podobno ile godzin rodziła matka to tyle też córka będzie rodzić. Moja mama pierwsze dziecko rodziła 14 godzin, także nastawiam się na 14. Nie boję się bólu tylko tego, że Mikołaj nie wejdzie dobrze w kanał albo coś pójdzie nie tak i będzie niedotleniony
zresztą każda z Nas ma takie obawy
Tego też się właśnie boję. Ale błagam poród matki niewiele ma wspólnego z tym, jak przebiegnie u córki - owszem, może być podobny, a może byc zupełnie inny. Poza tym u tej samej kobiety każdy kolejny poród może wyglądać zupełnie inaczej, więc tym bardziej córka nie ma wiele wspólnego z tym, co przeszła matka.Kri lubi tę wiadomość
-
gorgeous wrote:Tego też się właśnie boję. Ale błagam poród matki niewiele ma wspólnego z tym, jak przebiegnie u córki - owszem, może być podobny, a może byc zupełnie inny. Poza tym u tej samej kobiety każdy kolejny poród może wyglądać zupełnie inaczej, więc tym bardziej córka nie ma wiele wspólnego z tym, co przeszła matka.
Powiem Ci za miesiąc lub wcześniej. Ale każda z moich koleżanek, położne od mojej pani doktor powiedziały mi to samo. Córka bardzo podobnie do matki -
Kurcze ile i czego bierzecie do szpitala bo ja już normalnie swiruje chodzi mi o ciuszki. Mój Skarbek niby duży jest i chyba 56 nie biorę ale jak tak patrzę na tą wyprawkę to mam wątpliwości. Wzięłam body 6 szt
Polspiochy 3
Śpioszki/pajace jak zwał to zwał 5 szt
Kaftaniki 3
Bo taka listę niby mam że szpitala ale to nie za mało?
Nasz kochany Olus -
Madziarka,baaaardzo mi sie Twoje podejscie podoba i podobalo juz dawno. Nie piescidz sie ze soba mimo ze w ciazy przeszlas chyba najwiecej z nas wszystkich. I to podejscie "byle do przodu" i ze "musi byc dobrze" "wszystko sie da" mnie bardzo inponuje i dodaje sil. Ja jak pisalam-boje sie tej cesarki,balabym sie tez porodu naturalnego.Ale juz sie pogodzilam z cesarka. Jak to dzis w Dd tvn powiedzial ten lekarz- strach przed porodem jest po prostu strachem przed bolem i to normalne. Kazdy roznie znosi zabiegi,wszelkie zabiegi,kazdy inaczej reaguje na narkoze/znieczulenie/ leki.
I ja bardzo prosze-baaardzo,nie straszmy sie tutaj... Tak bardzo prosze... Planowo mam byc nastepna i stednio mi sie czyta o byciu jak zwłoki po porodzie albo o peknieciach 3-go stopnia.. Im blizej tym czlowiek bardzoej sie boi... Wiadomo ze bedzie bolalo... Ale kazda bedzie bolalo inaczej,kazdy porod bedzie inny.madzia.rka lubi tę wiadomość
-
Roberta - to akurat może u Twoich znajomych tak było, ale ja mam w otoczeniu też wiele przykładów, że niewiele to ma wspólnego z rzeczywistością. Owszem, nie pogardziłabym takim porodem, jakie miała moja mama, ale nie nastawiam się na to. Chociaż może jak wmówię sobie, że będzie tak samo, to zadziała efekt placebo i tak będzie
-
madzia.rka wrote:Kurcze ile i czego bierzecie do szpitala bo ja już normalnie swiruje chodzi mi o ciuszki. Mój Skarbek niby duży jest i chyba 56 nie biorę ale jak tak patrzę na tą wyprawkę to mam wątpliwości. Wzięłam body 6 szt
Polspiochy 3
Śpioszki/pajace jak zwał to zwał 5 szt
Kaftaniki 3
Bo taka listę niby mam że szpitala ale to nie za mało?zerknij,ja wole miec.
-
Tuli to doświadczenie niestety pomaga zrewidowac wiele rzeczy. Ja też się boję i to mega. Bo jak się leży w szpitalu to niestety naoglada się różnych tragedii ale ja wychodzę z założenia że nie dajmy się zwariować. Przecież tyle kobiet urodziło owszem są złe przypadki ale jednak wolę słuchać tych dobrych a na tragedię zawsze jest czas.
Nasz kochany Olus -
madzia.rka wrote:Tuli to doświadczenie niestety pomaga zrewidowac wiele rzeczy. Ja też się boję i to mega. Bo jak się leży w szpitalu to niestety naoglada się różnych tragedii ale ja wychodzę z założenia że nie dajmy się zwariować. Przecież tyle kobiet urodziło owszem są złe przypadki ale jednak wolę słuchać tych dobrych a na tragedię zawsze jest czas.
madzia.rka lubi tę wiadomość
-
Tuli kurcze zapomniałam o tej liście. Myśmy dostali listę ze szpitala ale jakaś taka uboga. A też wolę nosić...... A moje Kochanie raczej codziennie u mnie nie będzie bo to daleko. Tak się że swoimi rzeczami nie piescilam jak z małego. Tyle że w szybkim pakowaniu siebie do szpitala mam wyprawę hehehehe
Nasz kochany Olus -
Madziarka u nas kazałą zabrac po dwa trzy komplety na dzień tzn co tam sobie chcesz ja mam body na dl.rekaw lub krótki plus pajac wiadomo rekawiczki czapki.
A ja mam do Was takie pytanie tez Was tak cos boli jak sie uderzycie. teraz to jestem ostatnio mega niezdarą i co rusz sie w cos pieprznę ale jak byłam odporna tak teraz lekkie uderzenie a ja mam łzy w oczach i mam ochote wyc z bólu. tylko ja tak mam ?? -
a co do CC tez uwazam ze nie nalezy sie piescic po operacji wyrostka która miałam po 18 obudzili mnie o 5 i kazali isc sie myc nic mnie nie bolało tylko pozniej salowa sie zreflektowała i mówi nie wiedziałm ze zabieg miałas to ja bym Ci pomogła. tez zalezy co na kim sie goi. im wiecej tłuszczu tym gorzej i dlatego komplikacje moga wystepowac. jak kawałek skóry raz dwa pojdzie.
vayn, madzia.rka lubią tę wiadomość
-
Brusia..ja natluklam szklanek,kieliszkow,talerzy i misek taka niezdara jestem
Ale widze ze jak cos sie skalecze to duuuzo mocniej krwawie. Zadrapalam sie ostatnio swierzo obcietym paznokciem na piszczeli i lecialo,lecialo,lecialo...wczoraj przy wycieraniu recznikiem znow zahaczylam i znow cieklo jak ze swini:)a wieczorem jak patrze na stopy po myciu to jakby sinieją,opuchniete i buraczano sinawe są,jakby maaasa krwi do nich splynęla.. No coz-zwieksza sie ilosc krwi w krwioobiegu,rosnie cianienie i stad takie akcje...
A co do 3 spiochow i kaftanikow to tyle trzeba zakladajac ze porod nie konczy sie zabiegowo... Niech kazda z Was pamieta ze nie wiafomo czy ostatecznie porod nie zakonczy sie cc.. A po Cc tak szybko nie wypisuja,wiec lepiej byc przygotowanym a nie miec wyliczone spiochy dla dziecka