Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień dobry.
Pianistka daj znać jak dzisiaj.
myszeczka wrote:Dzień Dobry
Helix gratuluję podwójnego szczęścia

Nie wiem, jak u Was, ale mi w ogóle senność nie mija, jest nawet gorzej - śpię do 10, a najchętniej nie wychodziłabym z łóżka wcale, męczą mnie mdłości, schudłam kilogram od piątku i zgaga męczy okropnie. I najgorsze - śmierdzi mi kawa! uwielbiam kawę a dziś musiałam wylać cały kubek do zlewu. Ale oczywiście - brzuch jak balon nadal .
Czy Wy też macie takie uczucie w piersiach, jakby gorące igły ktoś wbijał ? To taki przeszywający ból, bardzo nieprzyjemny. Ale przynajmniej czuję się jak w ciąży
Aaaaa wczoraj nie miałam weny więc dziś wstawiam zdjęcie mojego kropka, a raczej krewetkę

no i wózeczek który od wczoraj skradł nasze serca
oczywiście to wersja typowo chłopięca, ale jeśli będzie dziewczynka to kupimy w wersji ecru z białym stelażem

Myszeczka gratuluję fasolki, ale nie wiem jak z tym wózkiem i oczywiście nie chciałabym Cię zrażać, ale najczęściej 3 kołowe modele nie są zbyt wygodne. Jest spory problem z nimi na schodach, przy "atakach" na krawężniki i przy powieszeniu np. czegoś na rączce gdy wózek stoi sam bo może się wywrócić, no i gdy jakiś większy maluszek chce zajrzeć i opierać się o bok na wszystko przy takim modelu trzeba uważać. Pracowałam przez jakiś czas z wózeczkami i fotelikami więc to opinie klientów którzy często wymieniali modele 3 kołowe na 4 kołowe z wygody i bezpieczeństwa. Ze zdjęcia można też wywnioskować, że spacerówka jest dość niska w oparciu i na dole więc maluszek może wam szybko z niej wyrosnąć i będzie potrzeba kupić spacerówkę
Wszystko zależy od tego w jakich warunkach będziecie używać wózeczka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2015, 07:58

-
nick nieaktualnyWitam się!
Podczytuję Was już jakiś czas - więc troszkę Was znam. Bałam się odezwać, aby nie zapeszyć -ale skoro tak podglądam to wypada się poznać.
We mnie również rośnie mały cud (!!). 11 maja br po bardzo długich staraniach i leczeniu - poroniłam samoistnie (plamienie, potem krwawienie). Beta maksymalna była na wysokości tylko 60. Po pierwszych rozpaczach podjęłam decyzję o IVF... Po pierwsze miałam już dość tej wieloletniej loterii, a po wtóre miałam poczucie, że przynajmniej od pierwszego dnia będę pod opieką z pakietem leków, zamiast dowiedzieć się kiedy na podtrzymanie będzie za późno.
Poszliśmy z mężem już podpisać umowę (w miniony poniedziałek) i podczas badania lekarz powiedział, że z IVF raczej nici bo na jego oko to ja jestem w ciąży !!! Był ładny pęcherzyk z ciałkiem żółtym (zbadany przez dwóch niezależnych lekarzy).
Wówczas beta była już ponad 4 tyś, dwa dni później ponad 8 tyś. A wczoraj ponad 20 tyś.
Co ciekawe przez cały czas kiedy nie wiedziałam, że jestem w ciąży, plamiłam a nawet krwawiłam.
Po dowiedzeniu się dostałam duphaston ... przy czym zdążyłam być już na pogotowiu, bo jednego dnia chlusnęłam żywą krwią. W szpitalu nie było już śladu po krwi. Dorzuciłam jeszcze luteinę i już 3 dzień nie plamię i jestem dobrej myśli
Teraz czekam na wizytę w czwartek. Liczę zobaczyć już coś więcej
i oczywiście ufam, że plamienie się już nie pojawi. Z niecierpliwością czekam na koniec I trymestru i brzuszek 
czekolada lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej
Justikf witaj
trzymam kciuki, żeby plamienia się już nie powtarzały!
Pianistka jak tam?
Monkey cudny ludzik u Ciebie w suwaczku
My zaraz się zbieramy i tak jak pisałam ruszamy koło południa. Trzymajcie kciuki za bezpieczną podróż
na pewno będę się odzywać z drogi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2015, 08:48
Monkey lubi tę wiadomość
-
justikf niezła historia. Jesteś doskonałym przykładem na to, że cuda się zdarzają i nigdy nie należy tracić nadziei.
Pianistka może na razie odpoczywaj i zobaczysz jak bedzie w ciągu dnia. Do szpitala możesz w każdej chwili pojechać. Oby już bylo dobrze.
Miłego dnia dziewczyny. U mnie pogoda ładna więc idziemy z fasolką na spacer
-
No niestety jutro muszę iść do pracy... i nie wiem co robić... nie mam chęci iść do szpitala ale zwolnienie by się przydało... przedyskutuję to z mężem...
W Norwegii jest tak ze do 3 dni moge sama sobie wziąć zwolnienie bez świstka od lekarza... akurat do czwartku byłabym w domu i w czwartek okazałoby sie czy mam leżeć czy mi żyłka pękła
tylko nie bardzo chcę to wykorzystywać w nowej pracy... ale niestety będę musiała...
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH


















ale wszystko mi jedno, oby tylko nie zaszkodzić fasoli...


