SUPLEMENT DIETY

   Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH   

Kwas foliowy to nie wszystko:
Kompletny Przewodnik po mądrej suplementacji przed ciążą
SPRAWDŹ
SUPLEMENT DIETY

   NOWY ROK - NOWY PLAN NA ŚWIADOMĄ CIĄŻĘ   

Dlaczego pierwsze 90 dni przed poczęciem
ma kluczowe znaczenie?
SPRAWDŹ
SUPLEMENT DIETY

   Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH   

Pod choinkę polecamy Ci produkt dedykowany etapowi planowania ciąży
SPRAWDŹ
SUPLEMENT DIETY

   NOWY ROK - NOWY PLAN NA ŚWIADOMĄ CIĄŻĘ   

Postaw na dopasowaną formułę i dawkę folianów.
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Lutówki 2016
Odpowiedz

Lutówki 2016

Oceń ten wątek:
  • Cynamonowa Ekspertka
    Postów: 245 79

    Wysłany: 8 lipca 2015, 20:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny,

    starłam się was podczytywać, ale nie mam głowy udzielać się za bardzo. Niestety, ale w sobotę z rana zmarła moja babcia :( W piątek pogrzeb.

    Z bardziej pozytywnych wieści, to powiedzieliśmy rodzicom i najbliższej rodzinie. Mama i przyszła teściowa się popłakały ze szczęścia. Panowie się twardo trzymali, ale widzę, że mój tata też strasznie się cieszy. Babci powiedzieliśmy w czwartek, zanim ją karetka zabrała do szpitala. Cieszę się, ze zdążyliśmy. To byłby dla niej pierwszy prawnuk, tak bardzo chciałam aby tego dożyła :(

    Od wtorku do końca tygodnia jestem na urlopie, dobrze bo ledwo siłę mam się ruszyć w pierwszej części dnia. Zrobiłam TSH i FT4, oba w normie - TSH ok 1,18 ulU/ml, FT-4 1,31 ng/dl. Morfologia też dobra, jedynie glukoza niska, wynik mam 56 mg/dl a norma to 70-110 :/ Mam uważać, jeść często, małe porcje, tak aby poziom cukru mi jeszcze nie spadł, bo to grozi omdleniem = niedotlenieniem... Umówiłam się też na 11 sierpnia na badania prenatalne.

    W pracy jeszcze nie mówiłam, ale chyba w najbliższym tygodniu powiem. Jeszcze się waham, zobaczymy.

    Dobrego wieczoru wszystkim, ja zmykam bo zaraz rodzice przyjadą.

    qb3ckqi1kauxi3zl.png
  • miszkaaa Autorytet
    Postów: 2605 778

    Wysłany: 8 lipca 2015, 20:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratuluje udanych wizyt! Same dobre wieści dzisiaj!

    Co do karmienia piersią to ja jestem jak najbardziej za! Moja mama karmiła mnie butelką i niestety jestem przykładem słabego układu odpornościowego. Przez cale przedszkole i do konca podstawówki pamiętam ze bardzo często siedziałam w domu z powodu choroby :/ do tego wmuszali we mnie tran i inne witaminki ale i tak to nie wiele dali. Dopiero teraz mogę powiedzieć, że troche podreperowałam swoją odporność, ale czasy dzieciństwa to były tylko przychodnie i apteki. Takze jak najbardziej mleko matki i przeciwciała! Oczywiście jak nie można karmić piersią to nie można i często nic sie na to nie poradzi, ale nie rozumiem karmienia sztucznym mlekiem z wyboru.

    A ja doleje oliwy do ognia i powiem wam ze dzisiaj jadłam pysznego McRoyala :D

    ex2bmg7yxswzkwmo.png
  • miszkaaa Autorytet
    Postów: 2605 778

    Wysłany: 8 lipca 2015, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cynamonowa tak mi przykro z powodu babci

    ex2bmg7yxswzkwmo.png
  • arien Autorytet
    Postów: 2345 1313

    Wysłany: 8 lipca 2015, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aha miszka! mam Cie tu! niestety po tej stronie mocy tylko goscinnie :( co u Was?

    miszkaaa lubi tę wiadomość

    o1483e5e2gt7h77w.png
  • ilka85 Przyjaciółka
    Postów: 240 46

    Wysłany: 8 lipca 2015, 20:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja niestety uważam, że karmienie piersią nie gwarantuje zdrowia...ja jestem tego doskonałym przykładem, nie ma reguły i nie jest to w żaden sposób pewne, że dziecko będzie zdrowsze:)

    Ech to jest najgorsze co spotyka człowieka i niby starsza osoba to jakoś człowiek niby się oswaja, ale na to nie da się prYgotować :( Współczuję Ci Cynamonowa:(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2015, 20:35

    f2w3nafadrqkf4rw.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2015, 20:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cynamonowa - współczuję Ci.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2015, 20:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I jeszcze odpowiedź na dwa pytania, które mnie nurtowały, a zadałam dziś lekarzowi pytanie:

    - espumissan można
    - czopki glicerynowe można

  • Sylka Autorytet
    Postów: 1357 3062

    Wysłany: 8 lipca 2015, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justikf gratuluję! :)

    Widzę, że został poruszony temat karmienia piersią i opowiem Wam jak to wygląda z mojej perspektywy.

    Mojego synka karmiłam piersią 7 miesięcy. Na początku wiązało się to z bólem, płaczem i niemocą z mojej strony. Ale gdy tylko brodawki się przyzwyczaiły, gdy położne nauczyły mnie prawidłowo przystawiać małego, zaczęłam z tego czerpać coraz większą przyjemność. To cudowne widzieć jak dziecko rośnie karmione mlekiem, które wyprodukuje własne ciało! Dla mnie w karmieniu piersią było coś magicznego. Wyjątkowa bliskość, która łączy matkę i dziecko. To coś niesamowitego...
    Jeśli chodzi o praktyczną stronę to oczywiście odpada mycie, wyparzanie butelek. Mleko jest zawsze, wszędzie i bez zbędnej pracy..
    Co do żywienia - ja praktycznie jadłam wszystko (wiadomo poza wzdymającymi, cebulą, czosnkiem, itp). Olaf nie miał większych problemów brzuszkowych, ale oczywiście zdarzały się! Układ pokarmowy maleństwa musi dojrzeć do KAŻDEGO mleka i czy podamy mm czy będziemy karmiły piersią, brzuszek będzie bolał dopóki wszystko się nie unormuje. Plusem karmienia piersią jest to, że nawet jeśli boli to poprzez bliskość z mamą, możliwość poprzytulnia się dziecko jest spokojniejsze..
    Miałam też kryzys laktacyjny, już byłam gotowa zrezygnować z kp, ale wystarczył kop motywacyjny od pewnej osoby i odrobina samozaparcia i udało mi się dociągnąć kp do końca 7 miesiąca :)
    Jestem z tego bardzo dumna! A Oli od urodzenia miał tylko raz katarek!

    Przyznam się też że troszkę mnie zabolała wypowiedź Pianistki i Natalicy06 na temat publicznego karmienia piersią.
    Mi nie raz i nie dwa zdarzyło się karmić publicznie. Czy to na ławce w parku, czy w poczekalni u lekarza, czy w centrum handlowym... Oczywiście jeśli były miejsca przeznaczone do tego jak najbardziej korzystałam, ale trudno szukać ustronnego miejsca, gdy dziecko krzyczy w niebogłosy, że jest głodne. Nie robiłam tego, aby obnosić się ze swoją nagością, a aby zaspokoić najbardziej z podstawowych potrzeb mojego dziecka!
    Oczywiście starałam się to robić dyskretnie, przykrywałam się pieluszką czy kocykiem...
    Nie raz też chowałam się po kiblach, aby nakarmić dziecko... Czy to jest w porządku?! Aby matka musiała karmić dziecko siedząc na kiblu w publicznej toalecie?!
    Mam nadzieję, że nigdy nie będziecie musiały być szykanowane z tego powodu. Tego Wam życzę!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2015, 20:45

    Taru lubi tę wiadomość

    f2w39jcgqwt6nja8.png
    relg3e5e7k7mhx6f.png
  • tysiaa93 Autorytet
    Postów: 6613 8833

    Wysłany: 8 lipca 2015, 20:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cynamonowa przykro mi z powodu babci :(

    0potul.gif
    ♥Gabrysia♥
    3i49jw4zebtargzr.png
  • Pianistka Autorytet
    Postów: 6780 2546

    Wysłany: 8 lipca 2015, 20:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylka, może zbyt agresywnie to ujęłam ale musisz wybaczyć - zrzucam na hormony... Fakt, jest różnica między "eleganckim" karmieniem noworodka a wystawianiem cyca... Ale dzisiaj się tak poirytowałam przez pewną pannę... Byłam w centrum handlowym zaraz po wizycie i siedziała laska z dzieckiem,obok koleżanka, plotkują, bluzka karmiącej całkowicie rozpięta, wszystko na wierzchu... no myślę kurde! troche ogłady babo...
    Ja rozumiem gdy kobieta siądzie na ławce i się delikatnie odwróci czy przysłoni... Ale wiesz, chodzi mi o takie sytuacje kiedy masz w parku 2 ławki i zamiast tej na uboczu karmiąca wybiera przy przejściu dla pieszych...
    Nie wiem czy umiem wytłumaczyć o co mi chodzi ^^ Mam nadzieję :D

    Sylka, dostałaś od położnej svangerskaps boken? Super jest!!! :)

    zrz6f71x2ep3qd02.png

    relgjw4z62i31eb7.png
  • Pianistka Autorytet
    Postów: 6780 2546

    Wysłany: 8 lipca 2015, 20:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cynamonowa, wyrazy współczucia :( Przykro mi... trzymaj się kochana...

    zrz6f71x2ep3qd02.png

    relgjw4z62i31eb7.png
  • Sylka Autorytet
    Postów: 1357 3062

    Wysłany: 8 lipca 2015, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pianistka, wiem o co Ci chodzi, niektórym mamom brakuje wyczucia...

    Ja mam tą książkę od poprzedniej ciąży, niestety z norweskim u mnie kiepsko :/

    f2w39jcgqwt6nja8.png
    relg3e5e7k7mhx6f.png
  • Max Ekspertka
    Postów: 335 81

    Wysłany: 8 lipca 2015, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cynamonowa - bardzo mi przykro :( Ale dobrze, że się chociaż zdążyła dowiedzieć.

    U nas jak zmarł dziadek męża, który dla mnie też był jak dziadek, to niestety nie zdążyliśmy go powiadomić o planach ślubnych, a wiem, że bardzo na to czekał :(

    15.06 - 128,3
    17.06 - 370,6

    xnw4csqv9cg1u5ee.png
  • Pianistka Autorytet
    Postów: 6780 2546

    Wysłany: 8 lipca 2015, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój teść zginął kiedy jechaliśmy zaprosić go na ślub... Wyprzedzała nas karetka i straż... ale jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy po co... :/

    Sylka, ja czasem źle coś określę i potem wychodzi... przepraszam jeśli Cię uraziłam ale sama widzisz o czym mówiłam.. To tak samo jak z zakochanymi w parku... jedni siedzą i trzymają się za ręce a drudzy się całują gdy dziewczyna siedzi okrakiem... wiesz o co chodzi, o wyczucie i smak :)

    A co do norweskiego to ja nie znam idealnie ale rozumiem i mówię, w pracy posługuję się głównie norweskim... U lekarza też nie miałam problemów... Ale wiesz o czym pomyślałam? Że na porodówce nie dam rady bo jak jestem zestresowana to zapominam języka! :D Będą jaja jak na porodówce nie będę się umiała dogadać :D

    zrz6f71x2ep3qd02.png

    relgjw4z62i31eb7.png
  • A.W. Przyjaciółka
    Postów: 260 42

    Wysłany: 8 lipca 2015, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie dziewczyny, trochę mnie nie było ale starała się nadrobić.
    Cynamonowa bardzo współczuję :(

    Powiem Wam że czuję się tak beznadziejnie, że jeszcze trochę a będę chyba siedziała i płakała... Mdłości 24h, nie mogę nic zjeść nawet jak poczuję głód bo jak zjem coś, na co w 100% nie mam ochoty to jest jeszcze gorzej. Zasypiam o 21 a potem się budzę w środku nocy bo spać nie mogę. A rano i potem przez cały dzień jestem nieprzytomna. Chyba mam jakiś kryzys... Z tego co czytam Wy czujecie się coraz lepiej a ją wręcz przeciwnie :(
    Przepraszam że tak Wam marudze :(

    Co do karmienia piersią bardzo chciałabym karmić. Pianistka doskonale wiem co miałaś na myśli. I coś w tym jest. Niektóre kobiety karmiąc w miejscu publicznym robią to hmm... kultularniej niż inne... Nie wiem dokładnie jak to nazwać :)

    hchyyx8dalykvedv.png

    23.06.15 beta-HCG 4895,0
    25.06.15 beta-HCG 9643,0 :)
  • Karola:) Autorytet
    Postów: 1842 2145

    Wysłany: 8 lipca 2015, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam,
    co do kp - karmilam wiki 5 m-ce, zrezygnowalam bo miala silna alergie, wiazalo sie to z tym, ze ja nic nie jadlam i mialam okropna anemie i byla mega slaba. Drugie dziecko planuje karmic minimum 3 m-ce, max pol roku - tak jak z reszta planowalam z wiki. Kp - to krew pot i zły, ale rowniez cudowne chwile z dzieckiem, niesamoiita wiez <3
    Wczoraj bylam na wizycie, serducho bije, az sie wzruszylam, lekki krwiak przy pecherzyku, biore duphaston i mam sie oszczedzac, tylko pytam sie jak, przy dziecku ktore od 1,5 tygodnia chce byc tylko u mnie na rekach...
    wg usg jestem w 8 tc 5 dzien, wg moich obliczen - 7 tc 3 dzien, wg miesiaczki tak jak suwaczek pokazuje. Na kolejnej wizycie bedzie bardziej wiarogodny pomiar, tak draze ten moj wiek ciaze, bo o Wiktorie sie staralismy i wiem kiedy zaszlam co do nia i urodzilam 16 dni po terminie, teraz to wpadka, wg mnie zaszlam w 28 dniu cyklu i moge miec znowu jakos z tym terminem porodu, a nie dam sie juz polozyc do szpitala na wywolywanie...

    l22n8u69ve8jfk3u.png
    f2w3sek2le1zbsij.png
  • Pianistka Autorytet
    Postów: 6780 2546

    Wysłany: 8 lipca 2015, 21:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nooo nie chciałam nikogo urazić... Ale po prostu niektóre panie nie zachowują się stosownie... ale z resztą, nie ma co roztrząsać bo tak jest ze wszystkim... niektórzy nie mają ogłady więc nie ma jej co wymagać..

    A. W pocieszę Cię, że to dopiero 8 tydzień :) Jeszcze 2-3 tygodnie i będzie lepiej...

    Dziewczyny, zaczęłam się martwić czy coś jest nie tak ze mną :( Wg belly moja waga rośnie prawidłowo, tzn mieści sie w normach belly... Ale brzuch mi ewidentnie widać! Nie jakiś ogromny ale znam swoje ciało i wiem że takiego bębenka nie miałam... Teraz jak siedzę na sofie to widzę wystający brzuszek..
    Kurde, myślałam że przesadzam ale wystarczy wpisać w google... zobaczcie:http://static.flickr.com/109/292083750_2cc2249417_o.jpg u mnie tak to wygląda jak u niej w 11 tc... niby jutro zaczynamy 11 ale to i tak wczesnie :/ to nic złego?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2015, 21:25

    zrz6f71x2ep3qd02.png

    relgjw4z62i31eb7.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2015, 21:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A.W. wrote:
    Witajcie dziewczyny, trochę mnie nie było ale starała się nadrobić.
    Cynamonowa bardzo współczuję :(

    Powiem Wam że czuję się tak beznadziejnie, że jeszcze trochę a będę chyba siedziała i płakała... Mdłości 24h, nie mogę nic zjeść nawet jak poczuję głód bo jak zjem coś, na co w 100% nie mam ochoty to jest jeszcze gorzej. Zasypiam o 21 a potem się budzę w środku nocy bo spać nie mogę. A rano i potem przez cały dzień jestem nieprzytomna. Chyba mam jakiś kryzys... Z tego co czytam Wy czujecie się coraz lepiej a ją wręcz przeciwnie :(
    Przepraszam że tak Wam marudze :(

    Co do karmienia piersią bardzo chciałabym karmić. Pianistka doskonale wiem co miałaś na myśli. I coś w tym jest. Niektóre kobiety karmiąc w miejscu publicznym robią to hmm... kultularniej niż inne... Nie wiem dokładnie jak to nazwać :)

    Dziewczyny są już o dwa tygodnie dalej niż my ... i im coraz lepiej.
    Ja wprawdzie nie mam mdłości. Ale jak lekarzowi to dziś powiedziałam to się zaśmiał nieco ironicznie, że życzy mi aby tak zostało :-) Zobaczymy !

  • Sylka Autorytet
    Postów: 1357 3062

    Wysłany: 8 lipca 2015, 21:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pianistka, wybaczam Ci :) Ja na porodówce porozumiewałam się po angielsku, zresztą jak wszędzie. Ale był ze mną mój mąż więc w ogóle nie martwiłam się barierą językową..
    Ale już od jakiegoś czasu dręczy mnie ten norweski i chyba czas się zabrać...

    Karola:) ja też mam przeboje z moim małym, wychodzą mu chyba zęby trzonowe, ciągle marudzi, czasem już nie wyrabiam...

    A.W. jeśli Cię to pocieszy ja też czuję się podle :( Niestety moje dziecko tego nie rozumie....

    f2w39jcgqwt6nja8.png
    relg3e5e7k7mhx6f.png
  • ilka85 Przyjaciółka
    Postów: 240 46

    Wysłany: 8 lipca 2015, 21:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pianistka już w 8 tygodniu czytałam może siè brzuszek zaokrąglać :)

    f2w3nafadrqkf4rw.png
‹‹ 378 379 380 381 382 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Wybór dawczyni komórki jajowej – o czym warto pamiętać?

Odkryj kluczowe aspekty wyboru dawczyni komórki jajowej i dowiedz się wszystkiego o procedurze in vitro z wykorzystaniem komórki jajowej dawczyni lub nasienia dawcy. Jak to dokładnie działa? Gdzie i w jaki sposób można znaleźć odpowiednią dawczynię? Rozmawiamy z lek. med. Włodzimierz Sieg z Kliniki INVICTA, który opowiedział nam również o innowacyjnym narzędziu wykorzystującym algorytm machine learning (AI) do doboru fenotypowego pomiędzy biorcami a dawcą komórek. 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ