Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Taru, to może był nasz wspólny senTaru wrote:To ja dodam sen od siebie. Śniło mi sie ze chodziłam po hotelu, w którym każdy zabijal każdego. Kompilacja wszystkich filmów o psychopatach razem wzięty, pamietam, ze sie ciagle chowałam, zeby mnie nie zabili. Mam tylko nadzieje, ze sama nikogo nie zabijalam, ale tego juz na szczęście nie pamietam...
.
Nie chciałabym jak Pianistka skończyć na krześle elektrycznym
.
U mnie też było w hotelu, zabiłam najpierw szefową, potem wskoczyłam na dach (zero pytań ^^) i zabiłam szefa kuchni... itd itp xD
-
Pianistka a widzisz, o drożdżach zapomniałam, a ważne są

Marrissith etanol można pić, tylko nie w ciąży...
Ja nie uważam, że tu jest większa "panika" niż na innych ciążowych forach.
Dla mnie moje dzieci są najważniejsze i zamierzam o nie dbać maksymalnie od samego początku, tak było w pierwszej ciąży, tak jest i teraz. Odrobina "paniki" w ciąży jest wskazana, żeby nic nie umknęło naszej uwadze. -
Kiedyś mąż mnie wkręcił i dał mi powąchać właśnie te enzymy wydzielane przez drożdże... jak się zaciągnęłam tak momentalnie zakręciło mi się w głowie, nos piekł...
taki kłujący, przeszywający smrodek...
Dzwonili do mnie z tej kliniki ginekologicznej gdzie mnie rodzinna wysłała, mam dostać list z godziną wizyty...
-
nick nieaktualnyPianistka napisałam jakie jest moje zdanie. Ty masz inne. Wyraziłam również nadzieję, że po badaniach prenatalnych atmosfera się tu zrobi bardziej radosna. Ja wiem co bym zrobiła jakbym zaczęła krwawić. Zwiększyła dawkę luteiny, wypiła dużo wody z magnezem i leżała. Ty latałaś po szpitalach, w których i tak wszyscy mówili, że nic więcej nie zrobią, bo wszystko jest ok. Jak widzisz, bardzo się różnimy. A spokój i opanowanie są bardzo ważne, bo tak na prawdę niewiele możemy zrobić, nawet lekarze niewiele zrobią. Trzeba czekać.Pianistka wrote:Tylko gdzie ta panika? Że dziewczyna napisała, ze jedzie na pogotowie bo krwawi??? Straciłaś już ciąże, ja 4 razy, co byś pomyślała gdybyś zaczęła krwawić?
To nie jest panika, tylko troska -
Doti87 wrote:Nie rozumiem po co są te dyskusje?? Połowa dziewczyn tutaj zaszła w pierwszym lub w drugim cyklu starań a reszta starała się po kilka dobrych miesięcy jak nie lat.. I szczerze?? Wkurwia mnie ocenianie tj jak zrobiła to Malvinka czy peggyolsen czy ktoś inny źe same się nakrecamy że jesteśmy leniwe.. Kurwa jak byście starały się lata i w końcu cud się staje to chuchasz i dmuchasz i nic wam do tego!!!!!!!!!!
A jak nie pasuje to nie piszcie i koniec!!!!!!
Dla mnie alkohol w ciąży jest zakazany nawet głupie piwo 0.5% to alkohol w konxu?!?! Ale jak komuś coś łatwo przychodzi i ma w dupie innych to tak jest.
Dla mnie koniec tematu i jak będę chciała pisać że z rana boli mnie brzuch to będę pisać a jak komuś się nie podobają takie szczegółowe wpisy to niech nie komentuje.
Doti mi sie udalo w pierwszym cyklu ale w 100% zgdzam sie z Tobą! Nie mam zamiaru oceniać innych bo kazda z nas przeżywa ciążę inaczej i to jest indywidualna sprawa. Mimo ze nie staraliśmy sie dlugo o ta ciążę to dlugo sie na nią wyczekalam z innych powodów i mam zamiar chuchać i dmuchać ile się da.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2015, 10:23
Doti87, zosiaaa lubią tę wiadomość
-
Pianistka wrote:Taru, to może był nasz wspólny sen
U mnie też było w hotelu, zabiłam najpierw szefową, potem wskoczyłam na dach (zero pytań ^^) i zabiłam szefa kuchni... itd itp xD
Pianistka... Hormony, strach sie bać
. ;P.
Gdzie te celebryckie sny, ja sie pytam, nie chce zabijać we śnie wystarczy ze robię to w pracy
.
Taru
https://www.maluchy.pl/ci-71245.png -
marissith wrote:Pianistka napisałam jakie jest moje zdanie. Ty masz inne. Wyraziłam również nadzieję, że po badaniach prenatalnych atmosfera się tu zrobi bardziej radosna. Ja wiem co bym zrobiła jakbym zaczęła krwawić. Zwiększyła dawkę luteiny, wypiła dużo wody z magnezem i leżała. Ty latałaś po szpitalach, w których i tak wszyscy mówili, że nic więcej nie zrobią, bo wszystko jest ok. Jak widzisz, bardzo się różnimy. A spokój i opanowanie są bardzo ważne, bo tak na prawdę niewiele możemy zrobić, nawet lekarze niewiele zrobią. Trzeba czekać.
Marissith nie oceniaj Pianistki, każda ma swoje doświadczenia. I każda robi wg swojego sumienia.Taru
https://www.maluchy.pl/ci-71245.png -
marissith wrote:Pianistka napisałam jakie jest moje zdanie. Ty masz inne. Wyraziłam również nadzieję, że po badaniach prenatalnych atmosfera się tu zrobi bardziej radosna. Ja wiem co bym zrobiła jakbym zaczęła krwawić. Zwiększyła dawkę luteiny, wypiła dużo wody z magnezem i leżała. Ty latałaś po szpitalach, w których i tak wszyscy mówili, że nic więcej nie zrobią, bo wszystko jest ok. Jak widzisz, bardzo się różnimy. A spokój i opanowanie są bardzo ważne, bo tak na prawdę niewiele możemy zrobić, nawet lekarze niewiele zrobią. Trzeba czekać.
świetnie, ze jestes tak opanowana i wiesz co robić (łącznie ze zwiększaniem dawek leków) ale inne takie nie są i należy to USZANOWAĆ !!! -
W ramach zmiany tematu, nie wytrzymałam i zapisałam się na dodatkowe USG 28 lipca
Bo kto to widział, tyle czasu nie wiedzieć co u mojego Bąbla słychać
No i teraz narzeczony pójdzie ze mną, to będzie mógł zobaczyć nasze szczęście
Potem po 2 tygodnia od tego będą badania prenatalne, a potem to pewnie już połówkowe
A w między czasie szybki podgląd na wizytach u ginekologa
lelewela, ilka85 lubią tę wiadomość
-
Msrissisth a powiedz mi skąd wiesz że luteina i leżenie ci pomoże??? I co jest powodem krwawienia?? No proszę cię....
Bo to co napisałaś to aż się zaśmiałam.
Bo znając życie każdy który by zobaczył krew by leciał do szpitala. Nawet ty!!!!
Twoja ocena była całkowicie nie na miejscu. Szkoda gadać z tobą jak tak piszesz
Pianistka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Oj, ale tu nieprzyjemnie od samego rana... Forum jest otwarte i nikt tu nikogo na siłę nie trzyma. Jestem tu od samego początku i z większością dziewczyn bardzo się zzylam.
Jak ktoś nie chce tu przebywac, to papa, jest wiele innych for
lelewela, Taru, monika_89 lubią tę wiadomość
-
Doti87 wrote:Hihi cynamonowa niecierpliwcu ty:-)
Ja do 22.07 czekam, jeszcze kilka dni i będę na wizycie...A ostatni raz byłam na koniec czerwca Ehh
Ja od ostatniej wizyty do prenatalnych miałabym prawie 6 tygodni czekania, za długo jak na mnie. Choć w sumie ja bym jeszcze doczekała, ale widzę, że mój K bardzo chce dzieciątko zobaczyć
A ja też nie pogardzę okazją do zobaczenia maleństwa
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH















