Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
co do glukozy pytała moją gin ostatnio o cytrynę, ona mi powiedziała, żeby jej nie brać bo ma też swoją własną glukozę, ale za to poleciła żeby wsypać kwasek cytrynowy i wtedy jest w smaku znośne do picia i taż mówiła że trzeba siedzieć a nie chodzić.
a do bólu pleców mnie bolały do póki chodziłam do pracy do18tc, potem bolą jak długo chodzę. Gin poleciła mi fitness,żeby potem nie było gorzej. panuję zacząć od października i zobaczymy jak będzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2015, 14:33
17/2/2016 B
11/3/2018 I -
Poród szczerze to mnie przeraża ale jakoś to musi być. Najbardziej boję się że coś pójdzie nie tak sama się urodziłam owinieta pepowina byłam sina i lezalam parę dni w inkubatorze i boję się że może tak samo się skończyć u mnie. Rozważam możliwość cesarki. A tak poza tym to mnie dopadlo katar lekka temperatura. Mąż ma mi kupić prenalen.

-
nick nieaktualnyNie taki pierwszy, ja już mam stwierdzoną od prawie 9tygodni cukrzycę. Krzywą robiłam 10t3d i teraz będę miała powtórkę. Glukoza nie jest słodka, ona jest tak słodka że aż obrzydliwa. U mnie było 5 min na wypicie, ale ja zatkałam nos i szybko duszkiem wypiłam. Pierwsze 10min było myślenia czy wróci czy zostanie mnie w brzuchu ;p później już z górki, siedziałam i czytałam książkę raz poszłam do toalety. Badanie 75g glukozy na czczo, po godzinie i po 2ch, wchodzi się bez kolejek wszedzie bo już w wielu laboratoriach byłam i zawsze ta sama informacja, właśnie z powodu tego że siedzi się 2godzinyMila920 wrote:Napiszę jutro
mam nadzieję, ze utrzyma mi się to w żołądku.. czyli idę na pierwszy ogień? Nikt nie pił wcześniej?
koleżanka piła ostatnio i twierdzi, ze nie było tragedii, za to druga koleżanka próbowała 2 razy i dwa razy się nie udało, ostatecznie położyli ja do szpitala i tam jakoś jej inaczej ten cukier sprawdzili.
Możecie poszukać sobie smakowej glukozy bo dziewczyny pisały że taka jest. Ja dałam rade bez smaku
-
Z glukozą miałam już przyjemność w tej ciązy w 11 tyg , na sama myśl mdli mnie. Nie byłam w stanie wypić tego lepu w 5 min, piłam ok 10, ale nie przyznałam się, wolałam wydłużyć czas niż zwymiotować i powtarzać badanie jeszcze raz. na ten kubek wcisnęłam połówkę cytryny, pielęgniarki same zaproponowały i chwała im za to bo inaczej ciężko było by to przełknąć.
Po wypiciu trzeba przesiedzieć 2h i to jest najprzyjemniejszy moment badania:)
Zdecydowanie wolę wszelkie badania inwazyjne, ale cóż to też trzeba przezyć,
Córeczka lipiec 2007, synek luty 2009,
córeczka luty 2013, córeczka luty 2016
Moja Wielka Rodzina 2+4+kot -
dziewczyny a jakie macie tętno, ja póki co tak do 90 ale wydaje mi się, że serce mi wali jak ..... czuję pulsowanie na całym ciele i jest ono widoczne gołym okiem i jeszcze jak mam ucho przy poduszce to je głośno słyszę. Wiem że w ciąży tętno rośnie i krwi jest więcej, ale nie wiem czy to jest tym spowodowane.17/2/2016 B
11/3/2018 I -
Jaki aceton!? Co Ty! A ciala ketonowe pojawiaja sie w moczu w wyniku czestych wymiotow.. Niekoniecznie oznacza cukrzyce chociaz jest takie ruzykomarissith wrote:A po clexane może być anemia? Nawet nie sądziłam.
Już od 2 mc mam anemię ale miałam też straszne mdłości. Teraz biorę żelazo po którym mnie mdli, więc błędne koło. Mocz też robiłam, bo miałam ketony ostatnio. Do tego jeszcze magnez i glukozę. Chyba gin po cichu podejrzewa cukrzycę ciążową przez ten aceton w moczu. -
A jak sie tak boicie porodu to nie myslaluscie o znieczuleniu? Ja po obejrzeniu 600 gram szczescia z uwagi na astme zaczelam rozwazac cesarke.. Chociaz bylam mega przeciwna w sensie ze to powazny zaboeg nie przelewki a natura jednak wymyslila to inaczej..
-
A jak sie tak boicie porodu to nie myslaluscie o znieczuleniu? Ja po obejrzeniu 600 gram szczescia z uwagi na astme zaczelam rozwazac cesarke.. Chociaz bylam mega przeciwna w sensie ze to powazny zaboeg nie przelewki a natura jednak wymyslila to inaczej..
-
nick nieaktualnyMój mąż mówi, że to aceton głodowy bo za mało jem. Odebrałam wyniki no i niestety anemia postępuje ale mocz ok, glukoza też ok.tulipanna wrote:Jaki aceton!? Co Ty! A ciala ketonowe pojawiaja sie w moczu w wyniku czestych wymiotow.. Niekoniecznie oznacza cukrzyce chociaz jest takie ruzyko
-
A ja się porodu nie boję. Doczekać się wręcz nie mogę. Oczywiście wszystko w terminie ale już chciałabym Synka na świecie mieć. Poród to nieodłączna część tego cudu więc po co się nakręcać na ból. I tak będzie i tak. Chciałabym, żeby poród był naturalny ale ze znieczuleniem ale jeśli będzie inaczej to też nie będę miała z tym problemu. Ważne żeby Ignaś przyszedł na świat cały i zdrowy.
-
nick nieaktualnyJa planuje poród bez znieczulenia, zbyt wiele się o tym znieczuleniu naczytałam( miałam też w bliskim otoczeniu niezbyt dobre doświadczenia). Też się nie mogę doczekać porodu:) A Lexi myślałaś już gdzie chcesz rodzić?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2015, 19:36
-
Hehe, ja mam zupełnie tak jak Lexi. Też bardzo chciałabym, żeby był już luty i nadszedł ten DZIEŃ. Ból zapewne będzie, ale jakoś musimy to przeżyć. Co do znieczulenia ZO to ja się wciąż waham... Oczywiście są i plusy i minusy tego rozwiązania... A dodatkowo w moim szpitalu na dwoje babka wróżyła - może trafisz na wolnego lekarza to Ci zrobi, a może nie...
Biedroneczka pytała czy będziemy opisywać tutaj swój poród. Ja chętnie na pewno się podzielę wrażeniami, jeżeli będziecie chciały. Z tymże ja mam termin na połowę lutego, więc pewnie będą tutaj "szybsze" lutówki niż ja
Co do glukozy, to ja już miałam w przeszłości tę przyjemność i ze swojej strony polecam picie tego specyfiku jak najszybciej. Z każdym kolejnym łykiem jest coraz trudniej. Przynajmniej tak u mnie było
Jak wagowo stoicie? Ja niby przytyłam tylko 3,5 kg od początku ciąży, a czuję się jak wieloryb
Poważnie

-
Agnesia wrote:Ja planuje poród bez znieczulenia, zbyt wiele się o tym znieczuleniu naczytałam( miałam też w bliskim otoczeniu niezbyt dobre doświadczenia). Też się nie mogę doczekać porodu:) A Lexi myślałaś już gdzie chcesz rodzić?

Na pewno Pomorzany. Po pierwsze blisko, po drugie oddział neonatologiczny w razie czego a po trzecie to miałam okazję przebywać w tym szpitalu już trzy razy (raz na położniczym - łyżeczkowanie i dwa razy na ginekologii) i za każdym razem byłam bardzo zadowolona z opieki. Poza tym miałam styczność z kilkoma ginekologami z tamtejszego szpitala i mam same pozytywne skojarzenia. -
nick nieaktualnyJa się waham bo mój lekarz prowadzący jest ze Zdroji a właśnie na pomorzany mam blisko. Tak wiem zaraz mi połowa napisze że i tak marne szanse że trafię na swojego lekarza, ale jest się o wiele lepiej traktowanym gdy ma się prowadzącego wpisanego ze szpitala. Moja siostra się o tym przekonałaLexi150 wrote:Na pewno Pomorzany. Po pierwsze blisko, po drugie oddział neonatologiczny w razie czego a po trzecie to miałam okazję przebywać w tym szpitalu już trzy razy (raz na położniczym - łyżeczkowanie i dwa razy na ginekologii) i za każdym razem byłam bardzo zadowolona z opieki. Poza tym miałam styczność z kilkoma ginekologami z tamtejszego szpitala i mam same pozytywne skojarzenia.
-
Agnesia wrote:Ja się waham bo mój lekarz prowadzący jest ze Zdroji a właśnie na pomorzany mam blisko. Tak wiem zaraz mi połowa napisze że i tak marne szanse że trafię na swojego lekarza, ale jest się o wiele lepiej traktowanym gdy ma się prowadzącego wpisanego ze szpitala. Moja siostra się o tym przekonała

Tu masz rację. Samo nazwisko lekarza potrafi zdziałać cuda. Bratowa rodziła w Stargardzie bo prowadził ją tamtejszy lekarz a do szpitala miała jakieś 80 km. Moja nie przyjmuje w żadnym szpitalu więc mam ten problem z głowy. -
aa ja ogólnie boję się tego znieczulenia. I jestem ciekawa po ilu godzinach od tego można wstać i czy też nie można głowy podnosić jak przy cc i czy też tak okropnie głowa boli po tym.
Dziewczyny ostatnio narzekałam, że nie mogę się wyluzowac podczas seksiku a dzisiaj. To było mega. Jeszcze nigdy takiej rozkoszy nie miałam co dzisiaj
aż ma sie ochotę na więcej i więcej hehe 
Ja też będę mogła się wrażeniami z porodu podzielić jesli będziecie chciały w ogóle wiedzieć
Nastawiam się na poród SN i mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze bez komplikacji 
Glukozy jeszcze nie piłam ale też słyszałam, że z cytrynką lepsza
Wagowo jadę w górę . Dzisiaj stanęłam na wagę a tam już 57 kg ale fakt bylismy u znajomych na urodzinach i sporo zjadłam i wypiłam więc może to dlatego. Ogólnie na plusie ok 4 kg . Jedynie to mi brzuszek rośnie i mam wrażenie , że z dnia na dzień jest coraz większy ;P
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2015, 20:08
tulipanna lubi tę wiadomość
Kubuś

-
Się idzie gada z anastezjologiem wcześniej i umawiaJoanna_88 wrote:Hehe, ja mam zupełnie tak jak Lexi. Też bardzo chciałabym, żeby był już luty i nadszedł ten DZIEŃ. Ból zapewne będzie, ale jakoś musimy to przeżyć. Co do znieczulenia ZO to ja się wciąż waham... Oczywiście są i plusy i minusy tego rozwiązania... A dodatkowo w moim szpitalu na dwoje babka wróżyła - może trafisz na wolnego lekarza to Ci zrobi, a może nie...
Biedroneczka pytała czy będziemy opisywać tutaj swój poród. Ja chętnie na pewno się podzielę wrażeniami, jeżeli będziecie chciały. Z tymże ja mam termin na połowę lutego, więc pewnie będą tutaj "szybsze" lutówki niż ja
Co do glukozy, to ja już miałam w przeszłości tę przyjemność i ze swojej strony polecam picie tego specyfiku jak najszybciej. Z każdym kolejnym łykiem jest coraz trudniej. Przynajmniej tak u mnie było
Jak wagowo stoicie? Ja niby przytyłam tylko 3,5 kg od początku ciąży, a czuję się jak wieloryb
Poważnie 
Ja to po prostu zaczęłam się bać...jak zobaczyłam w tym programie, że ta maleńska Matylda dostała zawału półkuli mózgu bo matka z astmą nie mogła przeć... matko...przeraziłam się...bo tak to mam podejście naprawdę takie, że natura wymyśliła to tak dołem, bo tak jest najlepiej, dziecko przechodzi przezz kanał rodny powoli, bez szoku, z psychologicznego punktu widzenia uczy się pokonywać trudności, w kanale rodnym zapoznaje się z tymi bakteriami, które powodują odpornośc.. ja marzę zeby urodzić normalnie (ze znieczuleniem, bo siłaczką to nie ma co być w dzisiejszych czasach kiedy można uśmierzać ból)No i ja po prostu nie wyobrażam sobie że mi grzebią w bebechach jak leże na stole, że od pasa w dół się nie mogę ruszyć, boję się, że będę czuła... a brzuch rozwalony, rozcięty...










