Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Szara myszka nie wiem ale u mnie w pracy mówili że w ciąży nie masz obowiązku leżenia w domu zawsze możesz powiedzieć że będąc sama w domu nie masz wystarczajcej opieki. Mnie to nawet namawiali żebym do domu pojechała sobie a to ok 190 km. Więc zawsze czymś się możesz wykręcić. Poza tym na badania też musisz wyjść i z tego co wiem to jak już przyjdą to i Cie nie ma to wrócą.
-
Wysle tam jakies pismo albo może przez telefon się to uda w poniedziałek zalatwic no a reszte będę rozsądnie korzystać z tego zwolnienia - racja jest ze mam się oszczedzac przez to twardnienie wiec mysle ze wieksozsc czasu będę w domu ale wiadomo ze zwłaszcza w weekend do rodziny czy do kościoła, albo nawet czasami do sklepu wyjde. A może w ogole nie będzie zadnej kontroli i po sprawie
tylko musze z tym adresem rozwiazac ta sprawę żeby się już na tym tle nie denerwować -
Mi dr wczoraj kazała położnej przypilnowac żeby 2 wpisała bo inaczej będę uziemiona w domu. Z zusem to nigdy nic nie wiadomo, ale koleżanka miała chodzące, przyszli do niej jak nie było jej w domu a i tak musiała się tłumaczyć. Dziwni Ci lekarze co mu tam szkodzi. Moja dr mówiła mi też wczoraj na co zwolnienie mi wystawia bo czasem zus dokumentację medyczna sprawdza, oni wysyłają i żebym nie powiedziała innej wersji. Szkoda ze nie kontrolują ze składki trzeba płacić a po lekarzach prywatnie chodzić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2015, 22:08
-
nick nieaktualny
-
Bruśka wrote:Szara myszka nie wiem ale u mnie w pracy mówili że w ciąży nie masz obowiązku leżenia w domu zawsze możesz powiedzieć że będąc sama w domu nie masz wystarczajcej opieki. Mnie to nawet namawiali żebym do domu pojechała sobie a to ok 190 km. Więc zawsze czymś się możesz wykręcić. Poza tym na badania też musisz wyjść i z tego co wiem to jak już przyjdą to i Cie nie ma to wrócą.
Tu się z Tobą nie zgodzę... L4 nie dostajesz bo jesteś w ciąży tylko dlatego że masz jakąś dolegliwość!
Jeśli masz 1 - to masz leżeć i tyle, kontrole zus chodzą z reguły pn-pt w godzinach swojej pracy, no chyba że pracodawca jest złośliwy i też taką kontrolę pracownika może urządzić.
Co do weekendów byłabym raczej spokojna z wyruszaniem z domu
Jeśli chodzi o L4 z kodem 2 - to też nie jest tak że możemy se łazikować ile chcemy... to łazikowanie to np:wyjście do rodzinnego, jakiegoś specjalisty, na badania, na rehabilitację, do apteki itp...
Myślę że dużo zależy też Szara myszko od kodu choroby jakie Tobie wpisał na zwolnieniu. Ale kod jest widoczny tylko na druczku lekarza i druczku który idzie do Zus, ten który Ty dajesz pracodawcy jest bez kodu.
plusem takiego stanu rzeczy jest możliwość niesłania łóżka przez cały czas zwolnienia hehe bo jak Panie z zusu wpadną na kontrolę to trzeba im wskazać rozbebrane pielesze ;P
A powiem Wam że we czwartek myślałam właśnie że mnie takie dwie panie z kontrolą nawiedzają... Akurat wybierałam się do urzędu pare spraw załatwić, patrze na termometr a tam dwa babsztyle z teczkami pod pachami suną przez moje podwórko!!!
U mnie supcio sprzątnięte w domu, pełen make up...
więc w ciągu 30 sekund rozedrałam się do rosołu, włosy roztrzepałam, rozbebrałam caaałe łóżko, otwieram taka roztrzepana... a Pani do mnie mówi że jest z pomocy społecznej a sąsiadka stara się o jakieś tam dofinansowania i czy nie mam z nią kontaktu telefonicznego bo jej w domu nie ma.
Noszzz kurrr... se pomyślałam. Zaburzyłam całą swoją i domowa harmonie domu a to nie do mnie inresanci hehe mieliśmy sie z czzego pośmiać z mężem.Tusiaa, lula.91 lubią tę wiadomość
-
hahaha niezle Moniaa
jeszcze jest taka opcja i chyba tak zrobie żeby do zwolnienia do pracodawcy dac kartke z podpisem ze oświadczam ze przebywać będę tu i tu. no i już pracodawca powinien to przeslac chyba ze zwolnieniem do zusu nie trzeba samemu się w to bawic - co myślicie? -
nick nieaktualnySzara myszka mysle ze nie powinnas zaprzatac sobie glowy tym adresem. Kontrole zdarzaja sie na prawde rzadko a jak sie zdarzy to wytlumaczysz sie ze przebywasz pod innym adresem. przeciez mozesz sie przeprowadzic podczas zwolnienia, pojechac do mamy by miec lepsza opieke.
Tylko jak juz bedziesz brala kolejne zwolnienie to zwroc uwage zeby byl na nim Twoj adres zamieszkania. -
Miłej Soboty dziewczyny ja zaraz sie ogarnę i jadę do sklepu zobaczyc ten kredensik jak on wyglada na żywo No i te łóżeczko i mam nadzieje,ze jakas fajna komoda bedzie
ogolnie liczę na to ze spodoba mi sie wszystko i bedzie mozn kupić
-
MamaNieMama wrote:Szara myszka mysle ze nie powinnas zaprzatac sobie glowy tym adresem. Kontrole zdarzaja sie na prawde rzadko a jak sie zdarzy to wytlumaczysz sie ze przebywasz pod innym adresem. przeciez mozesz sie przeprowadzic podczas zwolnienia, pojechac do mamy by miec lepsza opieke.
Tylko jak juz bedziesz brala kolejne zwolnienie to zwroc uwage zeby byl na nim Twoj adres zamieszkania.
Sęk w tym ze ja chciałam żeby lekarz wpisal adres zamieszkania, ale on się upieral ze ma być ten co w dowodzie ;/
przegadałam już z kadrowa, dolacze to zwolnienia do pracy kartke:)
-
Bez sensu z tym zwolnieniem leżącym, rozumiem, że ktoś ma zagrożona ciążę i musi leżeć ale nawet jak ma 2 to chyba żadna dziewczyna nie jest walnieta żeby w takiej sytuacji łazić np. Po sklepach. Ta 2 to jest jakby takie trochę bezpieczeństwo w razie kontroli, mnie np. Bolą plecy i ostatnio się okazało ze macica naciska mi na moczowod i mnie to mega boli jak długo siedzę i powinnam chodzić. Chyba dla każdej ciężarnej jest dobrze sie troche przewietrzyc.
Musze się pochwalić zrobiłam dziś pierwsze zakupy dla mojej córeczki. Paczkę 5 szt. Body -
to jakas chyba domena lekarzy ze szpitala z mojego miasta, bo wlasnie rozmawiałam z kolezanka która chodzila do kolegi tego mojego gina i tez jej pisal lezace przez cala ciaze. no nic z tym już nie zrobie, podam ze zwolenieniem adres no i będę siedzieć, na szczęście mam ogrod za domem to się tam będę wietrzyć. a wiadomo ze na zwolnieniu to i tak bym nie latala gdzies po sklepach albo niewiadomo gdzie
-
Moniaa wrote:Myślę że dużo zależy też Szara myszko od kodu choroby jakie Tobie wpisał na zwolnieniu. Ale kod jest widoczny tylko na druczku lekarza i druczku który idzie do Zus, ten który Ty dajesz pracodawcy jest bez kodu.
Ja na każdym druku który przekazuję pracodawcy a on dalej wysyła do zusu mam określony kod 1 lub 2. Przecież wszystkie te kopie to kalki tego pierwszego wypisywanego. Pogubiłam się... -
a to raz mialas taki a raz taki, dobrze rozumiem?
Monii chodzi o to ze jest taki kod choroby i tego my nie widzimy na tym co nam daje, to zostaje tylko u niego i on to do zusu wysyla
a 1 lub 2 to widać na każdym bo to oznacza czy chodzzace czy lezace