kkkaaarrr wrote:
Olga, 8.11.2015, 18:35, 794g, nasz Aniołek
Tak bardzo ją kocham i tak strasznie tęsknię...
W piątek nie czułam jak sie rusza, w sobotę o świcie powiedzieli, że serduszko nie bije. W niedzielę poród, pepowina 2-krotnie owinieta wokol szyi. Lekarze mówią, że to nieszczęśliwy wypadek, nie można bylo temu zapobiec nawet gdybym przyjechala do szpitala wczesniej.
Była idealna, najpiękniejsza, trzymałam ją w rękach i próbowałam zapamiętać kazdy najmniejszy szczegół. Miala dlugie nozki, ciemne wloski i malenkie paznokietki. Trzymala raczke pod glowa i spala. Ona po prostu spala. Boję się zapomnieć.
jejku to jest niemożliwe, że dzieją się takie rzeczy!!!!!! kochana bardzo mocno ściskam i bardzo bardzo mi przykro, aż nie wiem co mam napisać......