Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
aiwlys wrote:Wróciłam ze szpitala i od razu nerwy. Przez weekend babcie tak rozpuściły młodego, że chyba nigdy nie widziałan, żeby tak wymuszał i chciał na ręce, a ja nie mogę dźwigać - więc ryk. Namęcze się zanim wszystko wróci do normy.
Co do wyprawek, podobno jest przesąd żeby nie kupować nic przed 6 miesiącem :p
Ja nad wyprawką to się nawet nie zastanawiam, bo wszystko mam po Mikołaju, a co do rzeczy typu: kremiki, chusteczki itd. To na samym końcu.
Przy pierwszym dziecku latałam z listą, wszystko musiało być nowe itd. Głupotki mamy w głowie przy pierwszym dziecku powiem szczerze.
Babcie często rozpieszczają, a potem rodzice nie dają sobie rady. Ja bym z babciami porozmawiała, bo jednak nie można robić dziecku wody z mózgu, jak rodzice ustalają zasady, to babcie muszą się tego trzymaćCzarnaa94 lubi tę wiadomość
-
Jeśli chodzi o wyprawkę to nawet o tym nie myślałam na początku, najważniejsze dla mnie było to co dzieje się u mnie w brzuszku
Teraz powoli zaczynam myśleć ale zakupy to tak dopiero za miesiąc, dwa, uważam, że trzeba troszkę rozłożyć koszty w czasie bo potem się nie pozbieram
-
Witam. Ja mam sporo rzeczy po córce. Mam nawet male ciuszki chłopięce. Wiec na początek cos tam będzie. Wózek, fotelik, łóżeczko i bujaczek również mamy po córce. Wiec czeka nas tylko takie "dopieszczenie" wyprawki.
Magda86_0309 lubi tę wiadomość
-
Magda86_0309 wrote:Babcie często rozpieszczają, a potem rodzice nie dają sobie rady. Ja bym z babciami porozmawiała, bo jednak nie można robić dziecku wody z mózgu, jak rodzice ustalają zasady, to babcie muszą się tego trzymać
Dokładnie, mnie moja mama czasem doprowadza do szału jak sypie tekstami typu "daj jej czekolady", "daj jej ciastko"... Nosz kurde miała sobie swoje dzieci i karmiła czym chciała. A ja nie chcę aby moje dziecko od pierwszych lat życia było uzależnione od cukru. Jak mała miała jakieś 8 miesięcy dała jej wafelka takiego słodkiego z nadzieniem no myślałam że zamorduję. Widziała że zła byłam jak osa więc teraz zazwyczaj pyta czy może coś dać. -
Jacqueline to naprawde masz brzusio!
Mi sie wydawalo ze moj odrobine odstaje ale przy Twoim to pikus hehe
Monique odezwij sie czekamy
Malwa jak samopoczucie przed wizyta? Trzynam kciukasy :*
Ktoras jeszcze dzis wizytuje?Jacqueline lubi tę wiadomość
-
Do zdjęcia i tak odrobine go wciągnęłam bo normalnie wygląda na 2 razy większy A jak wzdęcia mnie dopadną to już w ogóle masakra
No odrobinę szczupła jestem, mam 170cm i w obecnej chwili ważę ledwo 60kgWiesiołki lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Kochane, mam pytanie...zastanawiam się (a właściwie to już się zdecydowaliśmy) o pobraniu krwi pępowinowej, wiadomo, że troszkę to kosztowne ale cena życia przyszłego dziecka chyba nie ma liczb. Będziecie pobierały krew do banku krwi?
Właśnie piszę z konsultantką z banku krwi pępowinowej i mi wszystko tłumaczy bo są różne warianty, tańsze-droższe. Jestem ciekawa waszego zdania na ten temat:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2016, 09:19
-
Hej dziewczyny. Jacqueline super brzusiu - ja jestem z tych co kochają jeść więc ogólnie mam duży brzuch - ale już powoli widzę jak się podnosi do góry ... dzisiaj coś mnie pobolewa kręgosłup - jak na ostrą miesiączkę Trochę się martwiej w I ciązy tak nie miałam. Mąż powiedział wczoaj teściowej - nie lubie francy ale było mi mega przykro bo się wcale nie ucieszyła - a jak mnie zobaczyła nie zaputała nic jak tam co tam - minę miała nie tęga i nic się do mnie nie odzywała. Druga jej synowa rodzi w grudni - to ciągle dzwoni do niej dopytuje jak się dowiedziała o jej ciązy to z radości płakała... jak o mojej pierwszej się dowiedziała też się cieszyła bo to była pierwsza wnuczka... ale do cholery to dziecko jest gorsze. Jestem wściekła. Na szczescie moi rodzice ciesza się na maxa.MATKA 2:0
Ola 17.02.2011
Martynka 02.02.2017 -
Agatka_46 wrote:Hej dziewczyny. Jacqueline super brzusiu - ja jestem z tych co kochają jeść więc ogólnie mam duży brzuch - ale już powoli widzę jak się podnosi do góry ... dzisiaj coś mnie pobolewa kręgosłup - jak na ostrą miesiączkę Trochę się martwiej w I ciązy tak nie miałam. Mąż powiedział wczoaj teściowej - nie lubie francy ale było mi mega przykro bo się wcale nie ucieszyła - a jak mnie zobaczyła nie zaputała nic jak tam co tam - minę miała nie tęga i nic się do mnie nie odzywała. Druga jej synowa rodzi w grudni - to ciągle dzwoni do niej dopytuje jak się dowiedziała o jej ciązy to z radości płakała... jak o mojej pierwszej się dowiedziała też się cieszyła bo to była pierwsza wnuczka... ale do cholery to dziecko jest gorsze. Jestem wściekła. Na szczescie moi rodzice ciesza się na maxa.
Pamiętaj już jak raz o tym pisałaś, bardzo przykra sprawa bo fajnie widzieć jak inni się cieszą Nie martw się, teściowa to nie rodzina ;p najważniejsze, że Ty i mąż się cieszycie, nie ma co zaprzątać sobie głowy kimś takim jak Twoja teściowa (nie obrażam ale wnioskuję z Twojej wypowiedzi). Myśl pozytywnie
U nas nikt nie dał nam odczuć, że się nie cieszy czy coś w ten deseń. Każdy się cieszył bo wiedzieli, że się staramy. Teraz czekam na naszych znajomych bo tez się starają od dłuższego czasu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2016, 09:26
-
Agatka nie przejmuj się nią, szkoda nerwów, może po prostu było to dla niej zaskoczeniem i jak się oswoi z myślą o kolejnym wnusiu to inaczej będzie się zachowywać
Mnie po tych plamieniach też delikatnie pobolewał kręgosłup, tak tyci go czułam, też się tym martwie, dziś rano to nie wiem czy źle spałam czy co bo teraz jest ok ale po przebudzeniu wydawalo mi się się bolą mnie troche nerki. Dziś mam wizytę wieczorem u gina z nfz na odczytanie wyników wiec poprosze go żeby jeszcze on mnie zbadał i zobaczymyLilu lubi tę wiadomość
-
Agatka - nie przejmuj się teściową, jej reakcje tylko o niej świadczą.
Wiesiołki - co do krwi pępowinowej to będę chciała, żeby jak najwięcej dotarło jej do dzidziusia (czyli chcę jak najpóźniej odciąć pęp.), po przeczytaniu wielu artykułów doszłam do takich wniosków
co do wyprawki - to w ogóle o tym teraz nie myślę, cały czas koncentruję się na tym co mi tam w brzuszku się dzieje, co z fasolką etc., myślę też o urlopie potem pewnie będę myślała o przeprowadzce,a wyprawka jakoś póóóźniej; po cichu liczę na pomoc kuzynek, bo moje psiapsiuły też pozaciążały i od nich to raczej nie skorzystam
no i podejrzewam, że jak mama i babcia się dowiedzą to mi nakupują, albo nazbierają ciuchów , teściową akurat mam w porządku, ale będzie zajęta wnusią od własnej córki (nie długo się rodzi), to tak nie oczekuję dużej atencji, dla niej to trzeci wnuczek/a z kolei to już oswojona. U mamy też kolejny wnuk, ale reszta daleko za granicą, więc moje będzie najbliższe, choć nie pierwszeWiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2016, 10:21
Wiesiołki lubi tę wiadomość
-
Z tesciowymi różnie bywa. Moja jest na przykład trochę nadopiekuńcza i to też człowieka trochę męczy. Jak się dowiedziała o ciąży to się poplakała ze szczęścia bo to pierwszy wnuk\wnuczka będzie. Ale już zaczęła się nakręcać i przewozić mi siaty owoców, warzyw, swojskich jajek. O jej przejść tego nie idzie. Zwłaszcza że u mnie z apetytem kiepsko. Zamiast przytyć za miesiąc czasu siadłam 3,5 kg
Któraś z Was też może schudła? -
Ja krwi pępowinowej nie planuje pobierac.
Co do wyprawki to kupilam juz miesiac temu kilka rzeczy bo bylam z wizyta w Irlandii i byly taakie wyprzedaże. Teraz mniej kupuje bo calą energie poswiecam temu zeby nie zemdlec i brak mi sil na zakupy, chociaz mam upatrzone kilka rzeczy na necie i lada moment zamówie. Mam juz wybrany wózek i tylko podgladam na allegro zeby nie przestali robic tego koloru zanim zamowie.
Brzuszek mam chyba podobny do Ciebie Jacqueline, ale tez mu musze zaraz zrobic fotke zeby ocenic. Narazie waga stoi w miejscu 51 kg..
Moi tesciowie byli ostatnio u nas na grilu ale ani pól slowem nikt nie wspomnial o ciązy. Troche niemozliwe zeby nie wiedzieli bo wszyscy dokola wiedza i reszta rodziny i znajomi, wiec raczej obstawiam olewke, ale mam duzo innych problemów i nie zamierzam się tym przejmować.
A dzis mam w planie zakup jakiejs bielizny w która sie zmieszcze i zjedzenie zestawu w kfc bo to jedynd danie ktore mi od poczatku ciazy smakowalo... -
gosia86 wrote:Hej dziewczyny
U mnie podoga do dupy wieje strasznie wiec nawet nie wiem czy wyjde z córką.a spacer
Aiwys a nie masz kogoś do pomocy? Ile synuś ma?
Z rzeczy dla dziecka to wszystko mam, chciałaby tylko dokupić leżaczek bo dla Poli nie mieliśmy
Jak będę miała córkę też nazwę Pola. Śliczne imię!
Grzeczna dziewczynka?Penduka1, gosia86 lubią tę wiadomość
-
Ja schudłam przez pierwsze 6 tygodni 4 kg, ostatnie dwa tygodnie wzięłam się za siebie i staram się często jeść- niestety jest to trudne, gdyż mdłości powróciły Ale przynajmniej zatrzymałam wagę, nawet złapałam trochę brzuszka:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2016, 10:56
-
Ja też schudłam 2,5 kg. Na nic nie mam ochoty w w brzuchu burczy i ssie i trzeba na siłę jeść. Moja teściowa to ogólnie zły człowiek dla mnie. Przy pierwszej mojej robiła mi na złośc... mówiłam nie dawać słodyczy dałwała po kryjomu na siłe, darła się że chodze jak dziecko ma gorączkę do lekarza bo kalekę z niej robie... bo nie prasuje ubranek całych stert tylko na bierząco też źle, bo karmiłam 3 msc to zła matka jestem ( pokarm mi zanikł ze stresu bo do mojego męża przywalała się małolata i zazdrosna byłam), wogóle wg niej jesetm len, nierób potwór jednym słowem bo w domu nie mam muzeum. Obrażała do ludzi też moich rodziców... także wiecie.... jej drugiego syna zeswatałam z moją przyjaciółką ( chłop 30 lat) to wymyślała że chce zepsuć ich związek - no cyrki.MATKA 2:0
Ola 17.02.2011
Martynka 02.02.2017