Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Karolina mój tp. 1 lutego. Wczoraj rozmawiałam na temat cc i ona twierdzi, że w naszym szpitalu robią w 40 tygodniu a że ma w ten dzień dyżur to mi je zrobi. Oczywiście jeśli dotrwam do tej daty. Owszem są szpitale gdzie robią dwa tygodnie przed terminem i oni też robili ale jak twierdziła często wyciagali dzieci "niegotowe", które miały niewielkie problemy np. z utrzymaniem temperatury ciała i trafiały do inkubatora. Ponadto macica cięta bez skurczy gorzej się goi. Dlatego wolą poczekać. Tak mi wytłumaczyła. Robią wcześniej jeśli są jakieś problemy np cukrzyca, skoki ciśnienia u mnie nic z tych rzeczy nie występuje. Więc mam uzbroić się w cierpliwość. Chociaż mam ogromna nadzieję że mój syn postanowi urodzić się troszkę wcześniej tak jak jego siostra Emilka:)
-
paulka86 wrote:Karolina mój tp. 1 lutego. Wczoraj rozmawiałam na temat cc i ona twierdzi, że w naszym szpitalu robią w 40 tygodniu a że ma w ten dzień dyżur to mi je zrobi. Oczywiście jeśli dotrwam do tej daty. Owszem są szpitale gdzie robią dwa tygodnie przed terminem i oni też robili ale jak twierdziła często wyciagali dzieci "niegotowe", które miały niewielkie problemy np. z utrzymaniem temperatury ciała i trafiały do inkubatora. Ponadto macica cięta bez skurczy gorzej się goi. Dlatego wolą poczekać. Tak mi wytłumaczyła. Robią wcześniej jeśli są jakieś problemy np cukrzyca, skoki ciśnienia u mnie nic z tych rzeczy nie występuje. Więc mam uzbroić się w cierpliwość. Chociaż mam ogromna nadzieję że mój syn postanowi urodzić się troszkę wcześniej tak jak jego siostra Emilka:)
Rozumiem masz jakieś wskazania do cc? ja jeszcze nie wiem co mnie czeka, mam nadzieję, że za tydzień na wizycie lekarz już coś powie na temat porodu jak to widzi. Też będę mieć EmilkęNasze największe Szczęście
-
Ale dziś padnięta jestem... wypralam 2 wsady ubranek 56/62 (o matko ile ja mam tych ubranek), zrobiłam pierniczki i mam dość. Jeszcze w planie miałam dziś prasowanie wieczorem tego co wyschnie albo zakupy świąteczne ale raczej powiem pass
Jak ktoras jest zdecydowana rodzic naturalnie to polecam taki gadzet:
http://aniball.pl/co-to-jest-aniball/
Jestem żywym przykładem ze pierworodka nie musi po porodzie siadac na kole ratunkowym i syczec z bólu krocza ;P nie dajcie się naciąć bo nie warto! Ćwiczenia albo masaż krocza są naprawde warte wysiłku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2016, 15:21
Papcia lubi tę wiadomość
-
moj brzusio fota zrobiona z rana:)) 32t1d
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/5730ac00ee46.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2016, 15:47
paulka86, karolina1488, Nitka_lutowa, Mila123, bebag, AguŚka89, Czarnaa94, Papcia, zbikowa, AleAleksandra lubią tę wiadomość
córeczka 2010 córeczka 2012 -
Kobitki a ja dziś robiłam badanie krwi i moczu i hemoglobina z 10,12 na 11,6 skoczyła. Nie brałam dodatkowego żelaza ale za to więcej mięsa wołowego. Nie jestem pewna czy to dzięki temu ale uspokoił mnie ten wynik
Też bym chętnie sobie kupiła epino ale chyba pessar to wykluczaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2016, 19:11
Mila123 lubi tę wiadomość
-
Ale jestem padnięta dziś, chyba zaraz pójdę spać bo już mi się oczy kleją. Miałam dziś się obijać a z rana wzięłam się za robienie bigosu, potem jeszcze postanowiłam chłopu pomóc przenieść panele zdemontowane że ścian (po jednym nosiłam a waży to tyle co nic) ale chłop mnie szybko pogonił, że to nie dla mnie. No to wymyśliłam ze skocze na zakupy po brakujące prezenty i złaziłam się po sklepach jak głupia. Jeszcze jak wróciłam to podumałam czy by podłóg nie pomyć, ale położyłam się na chwilę i się okazuje że nie mam siły nagle a jak pomyślę że trzeba wstać i się wykąpać to mi się od razu odechciewa czegokolwiek.
A pamiętam jak byłam malolatą to się z babci podeśmiewałam, że ma motorek w tyłku, a i mi z wiekiem przyszło, że mnie nosi i leżenie mnie nudzi. -
Boziu jakie malutkie macie te brzuszki, ja to wcale nie mam małego choć i tak duuuuuuuużo mniejszy niż wcześniej zawsze jakiś pozytyw. Super wyglądacie dziewczyny!
Wczoraj synek skończył 2 latka a dziś obskoczyliśmy bilans 2latka, ta moja szprotka jest w 3 centylu hehe a urodził się taki gigantyczny
Żeby nie było za idealnie to od rana męczyły mnie skurcze brzucha, nigdy nie wiem czy to kolka jelitowa czy macica, ale skończyło się rozwolnieniem więc już wiem że to sprawka jelit czy żołądka, cały dzień do wieczora miałam atrakcje. Nie wiem co to było, ale wypiłam 1 smekte i zjadłam 1 węgiel i czuję się całkiem dobrze, apetyt mam, brzuch mnie troche pobolewa, ale biegunki już nie ma. Dziwne...
Jutro jedziemy po choinke i po gadżety do pakowania prezentów i planuję w końcu wysprzątać komodę Jaśka a co z tych planów wyjdzie to zobaczymy. W łóżeczku Jasia straszy jeszcze góra prasowania za którą mimo najszczerszych chęci dziś się już nie wezmę. Jutro już jednak będzie trzeba poprasować bo starszakowi czysta garderoba się kończy... -
Nieukowa wrote:...
Jak ktoras jest zdecydowana rodzic naturalnie to polecam taki gadzet:
http://aniball.pl/co-to-jest-aniball/
Jestem żywym przykładem ze pierworodka nie musi po porodzie siadac na kole ratunkowym i syczec z bólu krocza ;P nie dajcie się naciąć bo nie warto! Ćwiczenia albo masaż krocza są naprawde warte wysiłku
Zgadzam się w 100%! Ja akurat wykonywałam masaż krocza olejem migdałowym, najważniejsza jest systematyczność, żeby robić to codziennie i dokładnie. Jeśli się zachowuje odpowiednią higienę to nie ma co się bać żadnych infekcji, ani przy baloniku, ani przy tradycyjnym masażu. Dzięki masażowi i radom położnej podczas parcia miałam tylko maleńkie pęknięcie (2 powierzchowne szwy). Podobno niektóre kobiety jako najgorszy moment nie wspominają samego porodu, tylko szycie po nim
Następnego dnia po porodzie na porannym obchodzie akurat zastali mnie karmiącą na łóżku, siedziałam sobie z uśmiechem jak zobaczył mnie ordynator to prawie krzykiem zapytał dlaczego normalnie siedzę, a lekarka, która mnie szyła odpowiedziała mu: "pani ma tylko 2 szwy".
Także dziewczyny - da się bez nacięcia!zbikowa, Nitka_lutowa, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
Kurde, a ja jak sobie myślę o tym masowaniu krocza, albo wsadzaniu do pochwy jakichś sprzęciorów, to mi się odechciewa. A z drugiej strony, nie jestem też sobie w stanie wyobrazić, że wejście do pochwy samo z siebie tak mi się elegancko rozciągnie podczas pierwszego porodu, żeby nie trzeba było nacinać.
Jezu, jakie to wszystko przerażające -
chloet wrote:Kurde, a ja jak sobie myślę o tym masowaniu krocza, albo wsadzaniu do pochwy jakichś sprzęciorów, to mi się odechciewa. A z drugiej strony, nie jestem też sobie w stanie wyobrazić, że wejście do pochwy samo z siebie tak mi się elegancko rozciągnie podczas pierwszego porodu, żeby nie trzeba było nacinać.
Jezu, jakie to wszystko przerażające
mam dokładnie to samo i u mnie takie masaże czy co gorsza sprzęty nie przejdą nacinania czy co gorsze pęknięcia też się panicznie boję więc tak źle i tak nie dobrzeNasze największe Szczęście
-
karolina1488 wrote:mam dokładnie to samo i u mnie takie masaże czy co gorsza sprzęty nie przejdą nacinania czy co gorsze pęknięcia też się panicznie boję więc tak źle i tak nie dobrze
Ja też miałam obiekcje co do masażu, ale bardziej się bałam nacięcia, więc się przemogłam i bardzo się z tego cieszę pamiętam, że na początku masaż był dla mnie dużym dyskomfortem, ale jak się do tego odpowiednio przykładałam to z czasem było ok i pod koniec bez problemu i bólu "wchodziły" 4 palce, co na początku wydawało się abstrakcją i brzmi dość przerażająco
I nie ma się co bać, że się za bardzo naciągnie tkanki, bo tu właśnie chodzi o uealstycznienie ich podczas porodu nie było dla mnie bolesne w żaden sposób sprawdzanie rozwarcia, a po porodzie nie mogłam się doczekać końca połogu chyba tak jak mój M no i on twierdził, że nie widzi specjalnej różnicy "przed" i "po" ;P ale też dużo ćwiczyłam Kegla, więc może dlatego...
Nitka_lutowa, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
nitka - cukry do d... po kromce cgleba IG z salata i plasterkiem szynki (bez masla) mialam po godzinie 154 przed brala insuline
a ta pachwina boli,raz mniej ,raz wiecej ale boli. w poniedzialek mam w szpitalu ktg i usg zobaczymy co powie tamten doktor a ponoc bedzie jeden z lepszych
dzidziol -
A ile bierzesz insuliny?? Ja na sniadania w ogole nie jem chleba bo mi skacza w kosmos cukry jem codziennie albo jajecznice albo parowki z kromka tego krazka ryzowego sonko i cukry ok oczywiscie rowniez z insulina. Dopiero na kolacje moge sobie pozwolic na dwie male kropki chleba z wedlinka. Juz nie moge patrzec na jajka i parowki ale mecze sie dla tego Brzdaca w brzuszku;)