Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
ja bylam dzis na ktg i usg w szpitalu.mala rosnie masakrycznie szybko,w tamtym tyg miala 2200g a dzis juz 2600g!!! masakra,dzis zaczelam 33tc a tu taki paczuszek
lekarz bardzo fajny i wydawal sie kompetentny,mowil ze moje bole w pachwinach to pewnie odwapnienie kosci i dal na 10 dni mega dawke wapna,kwasu foliowego i wit D i po tym ma zaczac ustepowac bol...zobaczymy. diete ograniczyl do salaty,surowych warzyw ,kasze i fermentowany nabial typu kefir i nic innnego nie wolno gdybym nie dawala rady co drugi dzien moge owoc ale lepiej nie.
za porozumieniem z moja pania doktor na razie na oddzial nie ide kolejne badanie 2 styczniachloet, zbikowa, AleAleksandra, Nitka_lutowa, Mila123 lubią tę wiadomość
dzidziol -
Ja też się dziś nasłuchałam o podmienionych dzieciach na porodówce i o porwaniach dzieci ze szpitala, a najlepsze jest to, że gadał to sąsiad z którym do tej pory na "dzień dobry" byliśmy i tyle. Wydarłam się na dziada, że po co mi takie rzeczy opowiada, chyba sie nie spodziewał, że tak zareaguje. no i dobrze, nastepnym razem może pomyśli zanim nastraszy. No ale na tym "dzień dobry" to już się chyba skończy.
Ja mam jeszcze parę rzeczy do ogarnięcia dla małej, ale zostawiam to na po świętach, teraz nie chcę sobie piętrzyć roboty, wszystko w swoim czasie.AleAleksandra lubi tę wiadomość
-
Hej. Ja po porodzie zużyłam tylko jedno opakowanie tych podkładów bella mama ale to dlatego że w szpitalu też dawali. Ale zamówiłam 2 op. żeby były na wszelki wypadek żeby mąż mógł dowieźć. Podkład na łóżko zużyłam chyba 1 swój bo szpital dawał wiec niepotrzebnie brałam całe to wielkie opakowanie. Ale przydały się później do przewijania córki np w gościach czy gdzieś u lekarza.
Jeśli chodzi o miesiączkę to ja karmiłam piersią 9 miesięcy a pierwszy okres dostałam juz po 2 miesiącach. No i jak przed porodem przechodziłam bez żadnych bóli tak później zdarzały mi się takie że mało nie płakałam z bólu.
W temacie czapeczek to ja dla córki kupowałam w smyku takie najzwyklejsze pilotki i były dla mnie najlepsze. Były ze sznurkami ale po prostu ich nie wiązałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2016, 17:48
AleAleksandra lubi tę wiadomość
-
livia30 wrote:Ja właśnie dziś przejrzałam i spisałam ile sztuk czego mam i wyszło, że mam wszystko. Nic już nie kupuję więc można prać i prasować. Łóżeczko rozstawione, kołyska też. Czekam na zamówienie z Gemini i mogę pakować torbę
Koszuli do szpitala też długo szukałam bo przy ostatnio porodzie miałam takie beznadziejne i teraz się zawzięłam, że chcę wyglądać jako tako i dobrze się czuć
W tym tańszych guziki mi się ciągle rozpinały, poza tym materiał kiszkowaty i nieprzyjemny. A tą to nawet w domu założę jak już przestanę karmić bo ładna jest
Ja tez mam na oku te koszule, tylko nie wiem czy z krótkim czy z długim, bo przy córce miałam te tamie rozpinane po obu stronach i tak napisałaś rozpinaly się plus strasznie kiepski materiał a niby pisze na aukcji ze bawełna. -
Ciuszki już wyprane i wyprasowane czekają w szafie i komodzie. Całkiem sporo się tego uzbierło. Teraz muszę jeszcze zrobić zamówienie w aptece na środki higieniczne a później spakować torbę do szpitala. Niech czeka grzecznie na swój czas. stąd też moje pytanie. Ile rzeczy dla maleństwa zabieracie do szpitala? Tylko na wyjście? Czy bierzecie większą ilość? Oglądając porodówkę pytałam położoną o to i kazała zabrać tylko na wyjście. Hmm no i tak myślę czy pakować więcej czy nie?
-
Fiolk@ wrote:Ciuszki już wyprane i wyprasowane czekają w szafie i komodzie. Całkiem sporo się tego uzbierło. Teraz muszę jeszcze zrobić zamówienie w aptece na środki higieniczne a później spakować torbę do szpitala. Niech czeka grzecznie na swój czas. stąd też moje pytanie. Ile rzeczy dla maleństwa zabieracie do szpitala? Tylko na wyjście? Czy bierzecie większą ilość? Oglądając porodówkę pytałam położoną o to i kazała zabrać tylko na wyjście. Hmm no i tak myślę czy pakować więcej czy nie?
Jeśli ubranka masz zabrać tylko na wyjście to znaczy że mają maluszka w co tam ubrać, u nas szpital nie daje ubranek, więc miałam ze sobą 5 kompletów, jak młody zabrudzał to mąż to zabierał do prania a przywoził mi czyste. -
Agnieszka wrote:Ja tez mam na oku te koszule, tylko nie wiem czy z krótkim czy z długim, bo przy córce miałam te tamie rozpinane po obu stronach i tak napisałaś rozpinaly się plus strasznie kiepski materiał a niby pisze na aukcji ze bawełna.
Ja dokupilam jeszcze dwie z krotkim rekawem ale rekawy musze zwezic. Ogolnie z koszulami wszystkimi mam problem bo ja mam bardzo duzy brzuch wiec koszule xxl kupilam a reszta niestety nie lezy jak trzeba ale przeboleje. W domu w nich chodzic nie bede. Najchetniej wzielabym pizame ze spodenkami no ale wiadomo... Ta z dlugim rekawem koszula jest super ale jest dosc krotka (rozmiar L) tzn jest ok ale przez moj brzuch sie podnosi. Po porodzie powinna byc ok a jej sie nie pozbede bo jest sliczna i material super
-
zbikowa wrote:Ja mam jeszcze parę rzeczy do ogarnięcia dla małej, ale zostawiam to na po świętach, teraz nie chcę sobie piętrzyć roboty, wszystko w swoim czasie.
Okropne jest to że kompletnie nie mogę spać w nocy, budzę się co chwilę, brzuch mnie boli w każdej pozycji, mam ogromne duszności, a najgorsze są noce kiedy nie mogę zmrużyć oka. Ten brak snu mnie wykończy, to przez to nie mam na nic siły i taka drażliwa i podenerwowana jestem. Problemy z oddychaniem też wykańczają, czasem nie mogę synkowi wierszyka przeczytać ani jednego zdania w całości powiedzieć.
Troszkę się boję bo brak snu będzie trwał jeszcze długo, do porodu i potem po porodzie nie wiedzieć ile, dojdzie drugie dziecko, płacze, zastanawiam się jak ja to ogarne skoro teraz jest jeszcze niby łatwiej a jednak już tak bardzo ciężko.
Ale pesymizmem powiało. Dam radę pewnie, z dnia na dzień z godziny na godzinę i patrząc na te moje skarby dam pewnie radę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2016, 21:13
-
vitoria łączę się w bólu z bezsennością. Ja codziennie praktycznie w ogóle nie sypiam, max 2-3-4h. Nie wiem jak mój organizm jest w stanie funkcjonować bez snu. Kładę się na siłę po północy, kompletnie nie jestem śpiąca i przewracam się z boku na bok. O 3 idę siusiu i się wiercę do 4-5 rano, potem muszę zasypiać i czasem pośpię do 9 a czasem do 7-8. Co lepsze to ja w dzień też nie jestem śpiąca, normalnie jakbym wcale tego snu nie potrzebowała. Tak mam gdzieś od 5 m-ca ciąży, wcześniej też były problemy ale nie aż takie a przed ciążą nigdy nie miałam problemów ze snem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2016, 21:26
Nasze największe Szczęście
-
Mam podobnie, siedzę do północy żeby choć troszkę poczuć zmęczenie, jak jestem mega wykończona to zasnę, ale spię tylko do pierwszego siku czyli do ok 2-3 i klapa. Potem raz zasnę ok 5-6 a raz nie. Ale nawet jak zasnę to przed 7 już pobudka i cały dom na nogach. Trzeba myć synka, śniadanie szykować lub gnać z psem.
Mi niestety bardzo snu brakuje, czuje wyczerpanie, głównie dlatego że nie mogę spać wtedy kiedy jest na to czas, a jestem padnięta i śpiąca wtedy kiedy na sen nie mogę sobie pozwolić. -
To ja dodam ze tez mam problem jak wy ze snem a bardziej z jego brakiem. A jak zasne to mam takie sny ze sie wierce np w sobote i niedzieje robilam pranie a w nocy snilo mi sie w kolko ze wsypuję proszek Lovela do pralki no masakra. Juz nie mówię o tym ze sni mi sie moj porod i moja mala.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2016, 21:38
Brunetka lubi tę wiadomość
-
Nitka_lutowa, ja mam tak samo, od kilku dni śpię jak zabita Nawet ostatnio śpię bez poduszki ciążowej i daję radę, chociaż biodra czasem mnie bolą, ale wtedy przekręcam się na drugi bok i chrapię dalej - mam nadzieję że to nie minie.
Wam dziewczyny życzę, żebyście jeszcze się wyspały przed porodemNitka_lutowa lubi tę wiadomość
-
Dołączam do nieśpiących. W 1 ciąży w ogóle nie miałam z tym problemów, a teraz złapał mnie syndrom niespokojnych nóg ale taki mega... czuje igły w rękach i nogach całą dobę, nie mogę ani spać w nocy ani zdrzemnac się w dzień jak syn śpi... trwa to od tygodnia ale mam dość.
Ja zaraz idę kończyc wielkie prasowanie i potem robie sobie przerwe świąteczna. W styczniu trzeba będzie skręcić meble, przygotować torbę do szpitala i dokupić ostatnie drobiazgi... a potem wciągnie nas wir czasowy i kolejne 3mce z życiorysu
Robicie baby shower? Ja w 1 ciąży nie chciałam ale teraz uważam ze to taka ostania babska impreza przed porodem I ciężkimi kilkoma miesiącami z dwoma maluchami- stad zapraszam w połowie stycznia (o ile się jeszcze nie rozpakuje) kumpele na ploty, drinki i dzierganieWiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2016, 21:56
-
A boli was też często głowa i macie duszności? To wszystko jest bardzo upierdliwe. Duszności nasilają się jak się kładę do łóżka więc śpię na półleżąco i to jedyna opcja, ale w ciągu dnia też mnie męczą w każdej pozycji. A ból głowy wydaje mi się taki ciśnieniowy jakby mi miało rozsadzić zatoki, boli mnie cała twarz i czoło, aż myślałam że może mam wysokie ciśnienie ale chyba jednak nie, zatoki też nie są przeziębione.
-
Robię listę rzeczy, które mogę zakupić w aptece internetowej i które na początku będą niezbędne. Pytanie do doświadczonych mam
Co polecacie do kompieli dla noworodka? Jak widzę dzisiątki różnych produktów od 1 dnia życia dziecka to już mi się słabo robi... a coś przydało by się wybrać. Emolium? OILATUM Baby? Ziajka? Sama już nie wiem na co się zdecydować. -
Ja mogę spać tylko na lewym boku. Na plecach od razu mi duszno a jak tylko przekręcę się na prawy to mała tak się wierci, że muszę się obrócić na lewy dopiero wtedy się uspokaja.Tak jest od pierwszego momentu kiedy poczułam jej ruchy, chyba jej prawa strona nie odpowiada ja co jakiś czas (wiele razy na dzień) mam takie dziwne coś, że zatyka mnie na chwilkę i pojawia się taki krótki szybki oddech lub coś jak jednorazowa czkawka, nie potrafię tego opisać bo przed ciążą nigdy takiego czegoś nie miałam. Często nagle robią mi się czerwone i gorące uszy i czuję coś dziwnego w głowie, myślałam, że może mam wysokie ciśnienie a mierzę i mam np 80/50, najwyższe 100/60 (ogólnie jestem niskociśnieniowcem i mój standard to nawet 70/40)
Fiolka ja do kąpieli wzięłam Oilatum Baby, później będę używać Emolium (sama używam balsamu bo na wszystko mam alergię), później będę chciała wypróbować może kosmetyków Hipp. Ziajki nie próbuję nawet bo ja mam na całą Ziaję straszną alergię i z dzieckiem wolę nie ryzykowaćNasze największe Szczęście