Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Babydream jest grupka kobitek co rodzą szybo ale w 1 ciąży to raczej wyjatek
Ja mogę powiedzieć że szybko rodziłam ale to licząc od pojawienia się bolesnych skurczy... po odejściu wód 12h nie działo się prawie nic, a potem w sumie 4h i było po robocie :)z tym ze te 12h spędziłam na oddziale nudząc sie głównie
To chyba nie ma znaczenia czy dzieci kopia w dzień czy w nocy, poród to taki reset, zależnie od tego kiedy jest i ile trwa maluchyba są bardziej lub mniej zmęczone... zreszta co chwile z tym snem są jakieś cyrki a to żeby idą a tu katar a to skok rozwojowy itd...Papcia, zbikowa lubią tę wiadomość
-
Czarnaa94 wrote:
Robiłam toxo tylko w I trymestrze a nie przechodziłam. Gin nie zlecił a mi zupełnie z głowy wyleciało że to trzeba powtórzyć.
Też nie przechodziłam i też miałam tylko w I trymestrze... Natomiast w 1. ciąży miałam w każdym zlecane przez lekarza. Chyba zależy od ginekologa...
Ogólnie w tej ciąży to taki większy luz mam, w 1. każdym jednym badaniem i wizytą się przejmowałam
Nieukowa - zgadzam się z tym, że to jak dziecko śpi zależy od wielu rzeczy, u nas najwięcej było cyrków z zębami i skokami właśnie natomiast w ciąży synek był najbardziej aktywny około 22-23 i po porodzie mu to zostało jeszcze przez jakiś czas -
Ja wcale szybko nie rodziłam córki (pierwsze dziecko). 26 godzin... Odeszły mi wody i cisza, w szpitalu po kilku godzinach zaczęli podawać mi oxy i się zaczęło... Potem dostałam Dolargan i odpłynęłam. Tyle lat minęło a do dziś pamiętam to cudowne uczucie, że nic nie bolało i przysnęłam leżąc na podłodze Parłam 65 minut a i tak vacum się zakończyło. Czasem jak słyszę opowieści, że dziewczyny urodziły w chwilę, trzy parcia i po wszystkim to trochę zazdroszczę
Z piersi mi nic nie cieknie ale to jak w każdej ciąży. Po porodzie za to zaczyna się powódź
A toxo badałam trzy razy, w każdym trymestrze, tak samo cytomegalię.
Dziś w nocy miałam takie bóle, że trochę się wystraszyłam ale jakoś w końcu zasnęłam i minęło. Ale byłby numer jakby przy trzeciej ciąży nagle moja macica ogarnęła się o co chodzi
Z rana byłam na ostatnim szczepieniu ze swoim spanikowanym dzieckiem, całe szczęście, że teraz dłuższa przerwa (dla niego bo ja będę biegać z następnym)
-
Hej laski
Aguśka daj znać jak sytuacja sie będzie rozwijać
Ja dziś kupiłam ostatnie rzeczy do torby (mam nadzieję!) i kilka sztuk bodziaków w pepco bo były wyprzedaże po 5,99zł, a że miałam tylko 5 w rozmiarze 62 uznałam, że w razie niemca niech będzie więcej. Co do mycia dzieciaczków u mnie w szpitalu to nie mam pojęcia. wezmę ten ręcznik dla młodej na wszelki ale też bym wolała, żeby jej nie kąpali skoro ta maź taka dobra dla skóry. -
No jestem juz w domu. Ściąganie pessaru mnie bolało niestety i od razu skurcze się pojawiły ale przechodziły. Szyjka miekka skrocona i jest rozwarcie. Do tego cisnienie znowu mam wysokie i gin kazala mi zadzwonić do siebie o 22 z pomiarami bo jak do jutra sie utrzyma to do szpitala na prowokowanie porodu. Narazie siedze sobie w domu i czekam może cos ruszy faktycznie po środowym skurczu mała zeszla na sam dół. Takze jutro ide jeszcze na pomiary dziecka i usg przepływów no i zobaczymy co z tym moim ciśnieniem.