Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Czesc dziewczyny mmonis sliczny ten twoj Cyprianek i jak juz poeknoe siedzi
A Marcelek ma juz 2 zabki !!! I tez zaczal sie obracac z brzuszka na plecki i coraz lepiej wychodzi raczkowanie bo teraz " chodzi" stylem mieszanym troche raczkuje troche pelza troche sie odpycha
-
My jutro wracamy do domu, wakacje nam się udały bardzo, pogoda dopisała, Ela moczyla nogi w Bałtyku i piasku i w ogóle była w świetnym nastroju. Chociaż od wczoraj trochę bardziej marudzi i nawet cieszę się że już wracamy do domu. Ela tutaj śpi w gondoli od wózka i chyba już jej ciasno i niewygodnie. Poza tym, jak to na wakacjach, jest dosyć głośno i ciągle coś się dzieje, także tęsknię trochę za spokojem jaki jest w domu no i na plaży takie tłumy że masakra, muszę w przyszłym roku poszukać jakiejś spokojniejszej miejscowości ale ogólnie było super i nawet odpoczelismy, a wszyscy straszyli że z takim bobasem się nie da!
a czy któraś z Was jedzie/leci w tym roku z maluchem za granicę? My myśleliśmy o krótkim wypadzie na jesieni, ale chyba jednak pojedziemy gdzieś w Polskę jeszcze na kilka dniWiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2017, 12:48
-
Byłam wczoraj z Polą na masażu. Była przestawiona gdzieś w okolicach szyjki. I w końcu miałam przespaną noc z jedną pobudką na mleko.
Płakała bidulka podczas masażu ale przynajmniej teraz jest w porządku. Nie wiem czy była przestawiona przez ten upadek bo już przed tym jak spadła zrywała się w nocy po kilka razy. Masażystka powiedziała że to jest świeża sprawa.
Nie wiem czy to konkretnie było powodem jej pobudek ale dzisiaj mi ładnie spała w nocy. Zobaczymy jak będzie dalej
Babka, swoją drogą bardzo miła masażystka z odpowiednimi certyfikatami do masowania malutkich dzieci (!) mówiła że masuje mnóstwo takich niemowlaczków bo często się przestawiają. Ostatnio nawet tygodniowego noworodka.
Cieszę się że dałam się namówić teściowej i pojechałam, bo jakoś sceptycznie do tego podchodziłam ale teraz wiem że niesłusznie.Nitka_lutowa lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny szok! Moje dziecko kochane przespalo cala noc! zasnal o 20,20 i wstal dzis o 7,45!! Obudzilam sie o 6,30 wyspana i zdziwiona ze maly sie nieobudzil ani razu poszlam zobaczyc czy wszystko z nim ok i spal jak aniolek:)
Dzis od rana szalal na lozku ani na chwile niemoge go zostawic bo roki obroty pelza napewno mial ten skok rozwojowy ze dal popalic ale juz wszystko wrocilo do normy:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2017, 22:46
łania, mmonis lubią tę wiadomość
-
Ja od niedzieli mam pobudki co maks 2h i jeszcze dziecko stało się nieodkladalne i czasem mam tryb czuwania przez 2h zanim ją odloze spać, także szał. Teraz też w drodze powrotnej w samochodzie nie potrafi zasnąć porządnie i awanturuje się co chwila
-
Nitka, Mmonis ale fajnie już wasze chłopaki siadają, napatrzec się nie mogę Bebag i jak podróż minęła, bo pewnie już dojechaliście?
My powolutku rozszerzamy dietę, był już dwa razy ziemniak i dwa razy marchewka, jutro jeszcze marchewka będzie a potem batat chyba. U Was też na początku to było bardziej takie próbowanie i ledwo co zjedzone? Bo już mi jedna koleżanka gada, że jej syn to od razu jadł "normalnie" i że Matylda za mało zjada, nie chce mi się w to wierzyć, ale wiecie jak jest, ziarnko niepewności zasiala mi.
O i jeszcze mam pytanie czy gotujecie codziennie, czy przechowujecie porcję w lodówce i podgrzewacie?
U nas ze spaniem ostatnio bardzo różnie czasem obudzi się raz, czasem 3 razy, wstaje zazwyczaj o 9 ale i o 6 się trafia. Nie przyzwyczajam się do niczego już bo mała i tak ciągle czymś zaskakuje -
Babydream pierwsze słyszę o czymś takim. Powiem szczerze, że sama jestem sceptycznie nastawiona, ale może... póki człowiek się nie przekona to nie wie Jak tam następne noce? Moja też mi spadła z ok 30 cm na trawę, na szczęście nic jej się nie stało...
Od niedzieli rozszerzamy dietę, 2 dni marchewki, jeden przerwy i dziś marchewka ziemniak. Na razie korzystam ze słoiczków, jeszcze 2 nam zostały, ale będę gotować, bo mam swoje warzywa. Nie wiem jak to będzie czy uda się codziennie, jak nie to będę co drugi dzień i trzymać w lodówce. Na razie to jest takie próbowanie, podgrzewam jej 4 łyżeczki, pierwszego dnia zjadła ok 2, drugiego 3 i dziś wszystko. Nie oczekuję, że mi zaraz słoik cały zje, bardziej ma poznawać smaki.
Jutro idziemy na szczepienie. Przed chwilą patrzyłam na nią jak słodko sobie śpi i tak mi żal, że znowu będzie cierpieć
Córka 02.2017 ❤️
Córka 11.09.2019 ❤️ -
Nie zmuszałam bąbla... Podciągał się jak się tylko dało Na początku pozwalałam mu ze strachem w oczach, ale skoro od razu trzymał się pewnie to odpuściłam i tylko poduszki naokoło kładę asekuracyjnie... Jego siostra siadała wcześniej
Asiek koleżanka zapewne zapomniała jak jej syn na początku jadał. Mnie się wydawało że moja córcia od początku zajadała normalnie. Dopiero teraz przy Cyprianem przypomniałam sobie jak to było. Na początku 2-3 łyżeczki i to też z wypluciem. Maluch musi nauczyć się połykać i memłać w buźce, bo przecież to nie cycek i smok. Daj Matyldzie czasu z oswojeniem. Jeśli nie popada w histerię to nie jest źle.
My obiadki robimy raz w tygodniu. Kupiliśmy blender kielichowy, kupiliśmy koncentraty pomidorowe 190 g (z tego potrzebne Nam tylko słoiczki z dobrymi nakrętkami a koncentrat się zużyje). Miksujemy składniki według uznania i wkładamy do słoiczków. Następnie wekujemy, czyli wrzucamy do gotowania słoiczki na 10 minut. Jak wystygną do lodówki. Robimy 6 jednego rodzaju i sześć drugiego tak by było co drugi dzień. 2 godziny prze obiadem wyciągam słoiczek z lodówki do podgrzewacza bez odkręcania pokrywki. Żółtko gotuję tuż przed podaniem obiadu i rozgniatam widelcem. Jeśli chodzi o deserek robię na świeżo. Obieram głównie jabłko i czasami dodaję inny owoc. Obieram, kroję i wrzucam do mini blendera kielichowego dodaję trochę wody. Całość miksuję i dodaję 2 łyżeczki kleiku ryżowego. 5 minut roboty i 3 godziny spokoju
Wkrótce wracam do pracy i jestem przerażona. Ten czas za szybko leci -
Chyba kazdy malec pluje na poczatku, krzywi sie i po paru lyzkach niechxe wiecej. Moj do tej pory jak je cos nowego na poczatku wypluje i po troszku zdziwiony zjada badz nie ale nastepnego dnia jest kolejna proba. Bo smakow jak kolorow trzeba sie nauczyc jak to w reklamie mowia;)
Ja czasem gotuje na 2 dni ale niezawsze dam rade to leci sloik. codziennie dostaje mus z tubki i swiezy owoc skrobie lyzeczka i zjada ze smkiem. -
Asiek, dotarliśmy cali i w miarę zadowoleni, bo ostatnie 1,5h drogi księżniczka przespala
Ela próbuje i je bardzo chętnie ale ja nie daje jej też dużych porcji, zjada jednorazowo maks 1/3 sloiczka. Jeśli gotuje sama to na dwa dni, mam takie pojemniki do mrożenia mleka, a ponieważ z nich nie korzystam zgodnie z przeznaczeniem, to przechowuje w nich jedzenie w lodówce i pozniej po prostu podgrzewam w kapieli wodnej ale fajny pomysł z tym wekowaniem do sloiczkow
Mi się wydaje, i to mówią też osoby promujące blw, że takie maluszki raczej sobie próbują, niż się najadaja i nie ma co się martwić, bo podstawą diety nadal jest mleko u nas to bardzo widać, bo zazwyczaj pół godziny po posiłku grana jest pierś
My teraz jemy przed południem owocki, a po południu warzywa, ale chciałabym niedługo dorzucić jeszcze jakąś kaszke, tylko właśnie taką naturalną, nie na mleko.
Zbikowa, czy Emilce zasmakowaly kaszki HELPA?
Też się nie mogę doczekać jak Ela tak pięknie usiądzie, bo wtedy zaczniemy trochę działać z blw na wakacjach dostawała trochę dorsza z mojego talerza i miała z tego ogromną frajdę więc chciałabym żeby mogła sobie sama próbować, siedząc z nami przy stole
Łania, jakie macie szczepienie? Mam nadzieję że przebiegnie spokojnie. My jutro idziemy na 5w1, dotychczas przebiegały spokojnie więc mam nadzieję, że teraz też tak będzie, ale jak zwykle się boję -
My byliśmy dopiero na tych 3-4 miesiąc, bo wtedy zamiast na to to poszliśmy na pneumokoki i tak jakoś wyszło. Dzielnie to zniosła, nie płakała tak mocno jak wcześniej, na razie jest ok i mam nadzieję, że tak zostanie. Oby u was też było dobrze. We wtorek skończyła pół roku, waży ok 8400Córka 02.2017 ❤️
Córka 11.09.2019 ❤️ -
Bebag, nie dostała ich jeszcze, musielismy pojechać do teściów przed dostawą bo nie miałam prądu i cieplej wody po burzy. Niedługo wracam to dam znać.
Ja też wekuje. Jedna zupę robię w słoiczki a potem jak ogrzewam to wrzucam i blenduje jakieś warzywo ekstra żeby były różne smaki.