Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Karolina Na ok 8 - słoiczków robimy tak: 200 g mięska (kurczak, najlepiej indyk ewentualnie wołowina ale strasznie wchłania wodę), ryż 100 g nie rozdrabniamy i nie mielimy, dynia 400-500 gram (mały uwielbia), 2 marchewki, garść groszku mrożonego, jedna papryka (obrana skórka). Możesz dodač też seler, koperek, pomidor - zmiennie. Gotujesz - Czekasz aż ostygnie - blendujesz - dodajesz wody do momentu aż konsystencja będzie ok. Wrzucasz do słoiczków - słoiczki wstawiasz do garnka i gotujesz 10 minut.
Deserek - Cyprian je wyłącznie z marchwią. ,800 g marchewki, 2 jabłka, gruszka. Marchewkę ugotować, obrać jabłko i gruszkę. Zmiksować, włożyć do słoików i gotować 10 min. Prze podaniem dodać 2 łyżeczki kleiku ryżowego - zagęści. Można do marchewki dodawač różne owocki, według uznania.
Cyprian raczkuje od miesiąca, zaczyna chodzić przy meblach. Rzucam fotkę i zachęcam inne mamy -
Karolina, ja robię na oko, ale podobnie jak opisała mmonis, tzn ja gotuje wybrane warzywa i indyka na parze, później blenduje z gorącą wodą i odrobiną oliwy, później przekładam do słoików, zakręcam, gotuje słoiki około 10 minut (do garnka wlewam tyle wody żeby sięgała do 2/3 wysokości słoika), wyjmuje i odstawiam do góry dnem do ostygniecia
Ostatnio hitem był u nas krem z dwóch dużych buraków, dwóch ziemniaków, jednej pietruszki i indyka właśnie najbardziej trzeba uważać na seler, bo jest bardzo intensywny w smaku i może zabić smak innych warzyw pyszne są jabłka z dynia jako deser, a teraz sezon na jedne i drugie, więc polecam
Mmonis, śliczny Cyprianek!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2017, 08:49
-
Jejku dziewczyny bardzo Wam dziękuję :*
Dziś się za to zabieram A można mrozić takie słoiczki czy lepiej jednak wekować?
Nitka gratuluję ząbka
Mmonis śliczny Cyprianek i jak pięknie stoi
Później postaram sie wrzucić moją Emilkę
U nas chyba idą górne jedynki bo noce niespokojne a mała pcha paluszki właśnie do góryNasze największe Szczęście
-
Karolina ja bym nie mrozila. Lepiej zrobic sobie raz na 2 tygodnie 14 sloiczkow 2 rodzaje i tyle moj maluch odkad robie sama sloiczki niechce jesc kupnych. Czasem bym chciala dac mu cos innego z kupnych rzeczy ale on niestety niechce jesc...
karolina1488 lubi tę wiadomość
-
U nas tez idzie zabek tym razem gorna jedynka... a wy kobietki nie boicie sie jak Wasze dzieci tak stoja same przy meblach bo ja to zawalu dostaje jak sam przy nich stanie I odrazu biegne jak szalona asekurowac boje sie ze w buzie sie uderzy lub tfu tfu zabki wybije nie moge sie przemoc pozwalac mu samemu cudowac ciagle z nim jestem I przez to nawet nie jak w domu porobic ale on nawet na szafe kladzie raczki I probuje sie podniesc a, przeciez tam sie nie ma czego zlapac I napewno by rypnal na podloge...
-
Karolina, mrozic można na pewno, tylko nie wiem czy w sloiczkach to chyba nawet lepszy pomysł, bo przy pasteryzacji ucieka dużo wartości odżywczych ja teraz nie robię na zapas, tylko gotuje na bieżąco, myślę że lada moment zacznę robić przepisy z książki o blw i będziemy wszyscy jedli to samo
karolina1488 lubi tę wiadomość
-
Nitka śliczny chłopczyk
Tak pytam o to mrożenie bo wyczytałam, że wtedy zostaje wiece składników odżywczych , które giną przy wekowaniu. I w ogóle czytała, że jak się pasteryzuje obiadki z mięsem to powinno to się robić na 3 razy i już zgłupiałamNasze największe Szczęście
-
Karola ja wekuję. Ja robię góra na 8 porcji, żeby za długo nie stało w lodówce. A no i trzymam w lodówce. Ugotowane na parze i zamknięte na gorąco, któraś tu z dziewczyn pisała to Ci żadne składniki nie uciekną. Ja gotuję słoiczki, bo my miksujemy i żeby zmiksować musimy poczekać aż wystygną warzywa. My gotujemy na wolnym ogniu 10 minut. A i dobrze jest dodać oleju rzepakowego, żeby witaminki się wchłaniały. A mrozić możesz, ale musisz wtedy użyć pojemników do mrożenia a nie słoiczków, bo szkło w zamrażarce rozsadzi.
Mila, ja się nie boję że mały upadnie, bo opanował już siad na pupę z pozycji przy meblach.
Nitka Igorek super chłopak.
U Nas idą jednocześnie 2 górne jedynki i lada moment się przebiją.
Mój synuś robi się blondynek, mimo iż ja mój mąż i córka mamy ciemne włosy. Pomyślała bym że w szpitalu podmienili, ale tam był tylko jeden 4600 . Mój tata był blondyn więc to chyba po dziadku.Nitka_lutowa, karolina1488 lubią tę wiadomość
-
Bebag nie u kazdego dziecka widac... niektore dzieci maja spuchniete, czerwone dziasla i az widac bialego zabka przez dziaslo. A u innych w tym moich dzieci niewidac wcale zeby cos szlo
Mila ja tez staram sie asekurowac ale niezawsze sie da... zostawiam go na koncu pokoju gdzie niema o co wstac wyjde nalac picia do kuchni wracam a on juz albo po 2giej stenie przy meblach albo maszeruje szybciutko do swojego pokoju gdzie w kolko o krzeselka wstaje i leci razem z nimi. Juz nie raz sie uderzyl i mial siniaka albo podrapal niestety to jest nieuniknione
Igor tak jak u mmonis Cyprian nauczyl sie upadac na tyleczek badz jak leci na plecy to podnosi glowe zeby nia nie walnac.
Ja najgorzej sie boje jak w nocy lece zrobic mleko a maly zostaje na lozku na w pol spiacy i sie obraca i serce mam w gardle zeby niespadl z lozka. Odkad zabkuje spi ze mna bo sie budzi po 100 razy z placzem.
-
Ale fajne dzieciaczki!!
Moja też już wstaje, raczkuje na całego. Już się z nią nie posiedzi, wszędzie się wyrywa.
Pola też od jakichś 5 dni jest marudna, w nocy budzi się z płaczem, w dzień jest w miarę ale już wieczorem się zaczyna i tak do rana. Dzisiaj dałam jej nurofen na noc bo od tych 5 dni się wyspać nie mogę.
Ja wekuje słoiczki w piekarniku, za dużo roboty w garnku jak dla mnie
-
Ale słodka Ela
Zrobiłam 10 słoiczków i 8 zawekowałam a 2 zamroziłam na próbę
Ja też nie widzę, że ząbki idą. Dwie dolne jedynki jak wyszły to nawet dziąseł zaczerwienionych czy spuchniętych nie było a tu bam i wyszły teraz myślę, że idą górne po pcha tam palce i w nocy się budzi z płaczem a w dzień popołudniami też rozdrażniona i się drze biedulka:( z dolnymi nie było takich problemów
Tu moja Emilka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2017, 11:44
Babydream, bebag, zbikowa, Nitka_lutowa, magda_lena86, Mila123 lubią tę wiadomość
Nasze największe Szczęście