X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne 🍀 LUTY 2021 🍀
Odpowiedz

🍀 LUTY 2021 🍀

Oceń ten wątek:
  • Angelika0507 Autorytet
    Postów: 745 742

    Wysłany: 14 lipca 2020, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gagatka wrote:
    Dziewczyny, serio, szczególnie te po przejściach, jak dajecie radę?
    Bo ja to mam wrażenie, że wegetuję...
    Co znaczy po przejściach? Nie mam za sobą poronienia, jedynie jedna ciążę biochemiczną. Staraliśmy się o dzidzie 14 miesięcy. Mam za sobą 3 IUI, i jedną procedurę ICSI. To nasz pierwszy skarb. Trzy razy juz miałam większe plamienia. Strach wtedy jest nie do opisania. Najlepiej dla mnie jakbym wizyty z USG miała co tydzień, bo non stop się martwię. Na razie postawiłam sobie punkt, że po 12 tygodniu powinno być lepiej, ryzyko spadnie i będę się mniej martwiła (wiem, że to bzdury, ale coś sobie wmawiać muszę). W domu mam bałagan, mąż po całym dniu pracy wraca i musi sprzątać i chodzić wokół mnie, bo jak zaczynam plamić staram się nie wstawać za dużo z łóżka. Życie już wywróciło nam się do góry nogami, a to dopiero początek, z którego powinniśmy sie cieszyć. Mam filmik z USG, dzidzia się na nim rusza i to duży motywator jak mam chwile zwątpienia i brzuszek mi okrągleje, więc tłumaczę sobie, że musi być dobrze, skoro się rozwija, mdłości nie mijają, zgaga jest i na każdym USG maluch był wręcz książkowy. Jest ciężko, ale staram się cieszyć z maleńkich chwil, kiedy opuszcza mnie strach i zwątpienie. W końcu dzidzia potrzebuje wyluzowanej wypoczętej mamusi, a wszystko co teraz robimy jest dla niego 😍

    kasia_1988 lubi tę wiadomość

    qb3ck6nle1gu1853.png

    12.02.2021 Kajetan 4300g, 56,5cm
    Drugi transfer 05.2020- mamy syneczka ❤♂️
    Pierwszy transfer 04.2020- nieudany ❌
    1 procedura In-vitro
    3x IUI- nieudane ❌
    Starania od 04.2019 💕
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2020, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Girl25 wrote:
    Płeć na prenatalnych może być widać ale to takie 60% .
    Nie zgadzam się. Płeć widzi się z wyrostka i jak lekarz się zna i ma dobry sprzęt to powie Ci w 90%. Inna sprawa jak patrzy się na USG w poszukiwaniu cipki czy jajek to jest jak wróżenie z fusów bo na tym etapie łechtaczka i jajka wyglądają tak samo.

    Rucola, werni lubią tę wiadomość

  • Angelika0507 Autorytet
    Postów: 745 742

    Wysłany: 14 lipca 2020, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lolita wrote:
    Angelika, prenatalne wykonuje się między 11 a 14 tc, więc będziesz w terminie.
    Ja mam prenatalne w 12+6, dwa dni wcześniej pobieram krew na PAPP-ę i mój lekarz opisze wyniki od razu na wizycie z USG.
    Jakoś ostatnio spokojna jestem, cieszę się, że I trymestr chyli się ku końcowi, choć niespecjalnie dał mi się we znaki. Miłego dnia Wam życzę :)
    Dziękuję Ci za informacje. Ja mam najpierw USG i do wizyty właśnie mam się zastanowić czy chcę też z krwi badania. Chociaż moja pani doktor powiedziała, że możemy zaczekać i podjąć decyzje po USG jakby jakieś niejasności wyszły. Ogólnie do USG, a bardziej do pezezierności karkowej mnie zachęcała, ale do krwi mówiła, że decyzja w pełni bez nacisku.

    qb3ck6nle1gu1853.png

    12.02.2021 Kajetan 4300g, 56,5cm
    Drugi transfer 05.2020- mamy syneczka ❤♂️
    Pierwszy transfer 04.2020- nieudany ❌
    1 procedura In-vitro
    3x IUI- nieudane ❌
    Starania od 04.2019 💕
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2020, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gagatka wrote:
    Dziewczyny, serio, szczególnie te po przejściach, jak dajecie radę?
    Bo ja to mam wrażenie, że wegetuję...
    Gagatka byłam z ciekawości poczytać na marcu 2021 polecam i Tobie. Dziewczyna urodziła dziecko w 25tc i zmarło po porodzie a nastawienie ma jak najbardziej pozytywne.

  • Gagatka Autorytet
    Postów: 3139 4219

    Wysłany: 14 lipca 2020, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelika0507 wrote:
    Co znaczy po przejściach? Nie mam za sobą poronienia, jedynie jedna ciążę biochemiczną. Staraliśmy się o dzidzie 14 miesięcy. Mam za sobą 3 IUI, i jedną procedurę ICSI. To nasz pierwszy skarb. Trzy razy juz miałam większe plamienia. Strach wtedy jest nie do opisania. Najlepiej dla mnie jakbym wizyty z USG miała co tydzień, bo non stop się martwię. Na razie postawiłam sobie punkt, że po 12 tygodniu powinno być lepiej, ryzyko spadnie i będę się mniej martwiła (wiem, że to bzdury, ale coś sobie wmawiać muszę). W domu mam bałagan, mąż po całym dniu pracy wraca i musi sprzątać i chodzić wokół mnie, bo jak zaczynam plamić staram się nie wstawać za dużo z łóżka. Życie już wywróciło nam się do góry nogami, a to dopiero początek, z którego powinniśmy sie cieszyć. Mam filmik z USG, dzidzia się na nim rusza i to duży motywator jak mam chwile zwątpienia i brzuszek mi okrągleje, więc tłumaczę sobie, że musi być dobrze, skoro się rozwija, mdłości nie mijają, zgaga jest i na każdym USG maluch był wręcz książkowy. Jest ciężko, ale staram się cieszyć z maleńkich chwil, kiedy opuszcza mnie strach i zwątpienie. W końcu dzidzia potrzebuje wyluzowanej wypoczętej mamusi, a wszystko co teraz robimy jest dla niego 😍

    Angelika, no właśnie - każdy ma jakieś swoje historie, które w jakiś sposób obciążają. Nie muszą być to straty, ale też np. długie starania, wspomagany rozród - dla każdego co innego. Niemniej chciałam pogadać, jak sobie radzicie ze stresem, który niezależnie od przyczyny, może być u nas wszystkich podobny. Twoje odczucia są mi bliskie i paradoksalnie czuję się mniej jak wariatka, jak wiem, że nie tylko ja przeżywam. Bo mój mąż już ma mnie za wariatkę.

    km5suay3byhvc1zc.png

    It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".

    Córeczka 2016
    Córeczka 2021


    Leczenie:
    metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt


    06.2019, 03.2020


    Ja: Hashimoto (TSH 0,3)

    owulacja jest - monitoring ok
    sono hsg (grudzień 2019) - ok
    MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
    wit D3 ok
    homocysteina ok
    graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
    zespół antyfosfolipidowe - ujemne
    ANA 1 ujemne

    On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
    Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna
  • Gagatka Autorytet
    Postów: 3139 4219

    Wysłany: 14 lipca 2020, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Majorka wrote:
    Gagatka byłam z ciekawości poczytać na marcu 2021 polecam i Tobie. Dziewczyna urodziła dziecko w 25tc i zmarło po porodzie a nastawienie ma jak najbardziej pozytywne.

    Tak, widziałam, to jest dopiero kosmos.
    Ale wszelkie historie o dobrym nastawieniu, motywacji, są jak najbardziej w cenie - mi przynajmniej pomagają, chociażby na chwilę.

    km5suay3byhvc1zc.png

    It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".

    Córeczka 2016
    Córeczka 2021


    Leczenie:
    metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt


    06.2019, 03.2020


    Ja: Hashimoto (TSH 0,3)

    owulacja jest - monitoring ok
    sono hsg (grudzień 2019) - ok
    MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
    wit D3 ok
    homocysteina ok
    graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
    zespół antyfosfolipidowe - ujemne
    ANA 1 ujemne

    On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
    Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna
  • Clover Autorytet
    Postów: 2017 2931

    Wysłany: 14 lipca 2020, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myślę, że każda z nas ma jakieś obawy, z różnych powodów. Ja nie mam za sobą żadnych poronień, nie miałam też problemów z zajściem w ciążę. Ale i tak czasem się zastanawiam, czy wszystko będzie dobrze, nie widziałam już malucha od 3 tygodni i nie wiem, co się z nim teraz dzieje, ale staram się być dobrej myśli, już za tydzień dowiem się czy wszystko jest w porządku. Choruję na astmę i martwię się też, czy leki nie zaszkodzą dziecku, mimo, że lekarz twierdzi są bezpieczne w ciąży, a nieleczona astma na pewno bardziej mogłaby zaszkodzić i tego się trzymam. Boję się też konfliktu serologicznego bo może u nas wystąpić, wiem, że w dzisiejszych czasach nie jest to problemem ale zawsze jakieś obawy są, zwłaszcza, że moja mama straciła z tego powodu ciążę. No ale staram się nie myśleć o tym, wiem, że stres i przygnębienie nie pomagają i że maluch odczuwa te złe emocje. Cieszę się tym, że jestem w ciąży bo niektórym kobietom może nigdy nie będzie to dane. Wiem, że ciężko chodzić cały czas z uśmiechem na twarzy, ale na pewno trochę optymizmu nie zaszkodzi. Nigdy nie wiadomo, co nam los przyniesie, ale po co z góry zakładać, że wydarzy się to, co złe?

    Gagatka, Majorka lubią tę wiadomość

    06.02.2021 👶💙

    age.png
  • Angelika0507 Autorytet
    Postów: 745 742

    Wysłany: 14 lipca 2020, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gagatka wrote:
    Angelika, no właśnie - każdy ma jakieś swoje historie, które w jakiś sposób obciążają. Nie muszą być to straty, ale też np. długie starania, wspomagany rozród - dla każdego co innego. Niemniej chciałam pogadać, jak sobie radzicie ze stresem, który niezależnie od przyczyny, może być u nas wszystkich podobny. Twoje odczucia są mi bliskie i paradoksalnie czuję się mniej jak wariatka, jak wiem, że nie tylko ja przeżywam. Bo mój mąż już ma mnie za wariatkę.
    Nie jesteśmy jedyne. Ja mieszkam w Niemczech, mam jeszcze ten dyskomfort, że nie o wszystko się dogadam po niemiecku. Dzwoniłam właśnie do położnej z wieloletnim stażem i poleciła mi, żeby pezy moich plamieniach i krwawieniach zrezygnować ze wszystkich dodatkowych USG, włącznie z prenatalnymi. Stwierdziła, że przecież i tak nie usunę ciąży jak okaże się, że dziecko jest chore więc taka informacja nawet nie jest mi potrzebna, a poza tym częste USG przy komplikacjach mogą tylko zadzkodzić. Zgłupiałam szczerze, bo ma rację, ale z drugiej strony jak mam 10tyg doczekać do połówkowych?

    qb3ck6nle1gu1853.png

    12.02.2021 Kajetan 4300g, 56,5cm
    Drugi transfer 05.2020- mamy syneczka ❤♂️
    Pierwszy transfer 04.2020- nieudany ❌
    1 procedura In-vitro
    3x IUI- nieudane ❌
    Starania od 04.2019 💕
  • Inka7 Autorytet
    Postów: 472 377

    Wysłany: 14 lipca 2020, 12:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Clover, tez mam astmę z lekami i w zadnej ciąży nie bylo problemów z tego powodu. chłopcy maja 11 i 13 lat, nie mają astmy a objawy alergiczne we wczesnym dzieciństwie im zniknęły.

    Ja już o tym pisałam. Bardzo boję się trzeciej cc. Druga była trudna przez zrosty, trwala 1,5 h. No boję się i juz... :(

    Dzięki Bogu w żadnej ciazy nie plamilam, nie miałam wiekszych kłopotów. Teraz wiem ze do planowanej cc po prostu nie mogę zacząć rodzic, a i tak to nie wyklucza komplikacji...

    Co do płci, mnie w 13 tc lekarz właśnie okreslil na podstawie wyrostka i sie sprawdzilo.

    Ja ide na prenatalne w rownym 13 tc.

    Clover lubi tę wiadomość

    Janek 14
    Tymek 11, 5
    Laura - > nasze słońce od 18.01.2021 <3
  • sunshine26 Autorytet
    Postów: 563 153

    Wysłany: 14 lipca 2020, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucola wrote:
    Do kogo idziesz? jak do Szajnera to jest duża szansa, ze poznasz płeć. Zrobić koniecznie, to bardzo ważne badanie!
    Tak do niego :) tylko w Czudcu bo mam bliżej a tam tez przyjmuje. Nie doczekam się :) a długo czeka się na wyniki prenatalnych?

    w57v3e3kxnsycn9c.png
    8 lat staran:
    2017- 3 x IUI :(
    01.2019- laparo- endometrioza II st, jajowody drożne
    09.06.2020 - II 🥰
    10.06.2020 - hcg- 1241 ✊🏼 Prog.- 43,40
  • Mavi Autorytet
    Postów: 727 381

    Wysłany: 14 lipca 2020, 12:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie mam za sobą poronień dzięki Bogu, ale to moja pierwsza ciąża, o która staraliśmy się od listopada 2018. Po drodze byliśmy w kilku klinikach niepłodności, powoli przygotowywaliśmy się do icsi, bo w klinice powiedzieli nam, ze z takim nasieniem (które przez dłuższy czas nie chciało się poprawić) mamy 5% szans przez najbliższe 3 czy 5 lat żeby zajść naturalnie. Jasne, ze się boje i dlatego dzisiaj pozaplanowo poleciałam do ginekologa przez mega silne bóle brzucha, które miałam pod koniec zeszłego tygodnia (i po których moja senność czy mdłości nagle ustąpiły) tylko po to, żeby usłyszeć, ze serce bije u maluszka jak szalone i ciąża jest książkowa. Tyle się naczytałam/nasłuchałam o poronieniach, komplikacjach itd, ze dmucham na zimne, ale wierze w to, ze będzie dobrze i za te ok 30 tygodni spotkamy się z bąbelkiem całym i zdrowym 😇.

    Clover lubi tę wiadomość

  • Angelika0507 Autorytet
    Postów: 745 742

    Wysłany: 14 lipca 2020, 12:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mavi wrote:
    Ja nie mam za sobą poronień dzięki Bogu, ale to moja pierwsza ciąża, o która staraliśmy się od listopada 2018. Po drodze byliśmy w kilku klinikach niepłodności, powoli przygotowywaliśmy się do icsi, bo w klinice powiedzieli nam, ze z takim nasieniem (które przez dłuższy czas nie chciało się poprawić) mamy 5% szans przez najbliższe 3 czy 5 lat żeby zajść naturalnie. Jasne, ze się boje i dlatego dzisiaj pozaplanowo poleciałam do ginekologa przez mega silne bóle brzucha, które miałam pod koniec zeszłego tygodnia (i po których moja senność czy mdłości nagle ustąpiły) tylko po to, żeby usłyszeć, ze serce bije u maluszka jak szalone i ciąża jest książkowa. Tyle się naczytałam/nasłuchałam o poronieniach, komplikacjach itd, ze dmucham na zimne, ale wierze w to, ze będzie dobrze i za te ok 30 tygodni spotkamy się z bąbelkiem całym i zdrowym 😇.
    Jesteśmy w tym samym momencie 😊 tylko ja prenatalne mam 5dni później.

    Dziewczyny może dziwne pytanie i wiem, że każda z nas ma inne upodobania, ale..
    Co jecie jak nie macie ochoty na nic a mdłości nachodzą i trzeba coś zjeść? Mi brak pomysłów, mam wrażenie, że nie mam nic w domu, a jak mam dużo, to że wszystko wyrzuce. Nie wiem co moge sobie ugotować, żeby to nie był obiad, tylko drugie śniadanie czy coś takiego, bo obiad jem z mężem o 18. No i żeby nie było bardzo dużo pracy przy tym. Proszę o Wasze ulubione, proste dania, wszystko co dobre wpadnie Wam do głowy. Może akurat się zainspiruę 😁

    qb3ck6nle1gu1853.png

    12.02.2021 Kajetan 4300g, 56,5cm
    Drugi transfer 05.2020- mamy syneczka ❤♂️
    Pierwszy transfer 04.2020- nieudany ❌
    1 procedura In-vitro
    3x IUI- nieudane ❌
    Starania od 04.2019 💕
  • Rucola Autorytet
    Postów: 9481 12472

    Wysłany: 14 lipca 2020, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sunshine26 wrote:
    Tak do niego :) tylko w Czudcu bo mam bliżej a tam tez przyjmuje. Nie doczekam się :) a długo czeka się na wyniki prenatalnych?
    Prenatalne to inaczej takie dokładne usg :) Szajner jest zajebisty, ma certyfikat i ogromne doświadczenie, płeć rozpoznaje po wyrostku tak jak pisze Majorka i z tego co wiem ma 99% skuteczności. Z synkiem robiłam u niego prenatalne, połówkowe i 3go trymestru i jestem bardzo zadowolona. Co prawda mało mówi, ale mi to odpowiada. Jesli jest wszystko ok to nic nie powie, także nastaw się na specyficzną wizytę :)
    jesli bedziesz mieć pobierana krew na pappe to sie czeka kilka dni, ale dokładnie nie wiem ile. Ja krew miałam pobieraną w dniu prenatalnych, później tylko odebrałam wynik na którym była informacja że ryzyka sa niskie i nie ma wskazań do amniopunkcji.
    Moim największym marzeniem jest dostać takie wyniki jak u synka. To jest mój ogromny stres, czy dzieciaczki są zdrowe. Nie chcę rozmyślać teraz w kategoriach co by było gdyby, bo tego żadna z nas nie jest w stanie przewidzieć nie będąc w takiej sytuacji. Na dzień dzisiejszy nie planuję Nifty, ale nie wiem co będzie po prenatalnych. Po prostu nie wiem. mam skończone 34 lata więc się stresuję, ale głęboko wierzę, ze będzie dobrze. Jak lekarz powie, ze jest ok (a abardzo mu ufam, bo wiem jakie ma doświadczenie) to nie będe poszerzac diagnostyki.
    Moją kolejną obawa jest to, czy donosze maluszki do bezpiecznego terminu. W czasach korony matka nie może nawet być z dziećmi podczas ich przedłużonego pobytu w szpitalu... Jakby tego było mało prowadzę dg i nie mogę sobie pozwolić na l4 ot tak. Zresztą nie chcę bo oszalałabym w domu od natłoku myśli...
    Pierwsza ciąża była dla mnie łatwiejsza i psychicznie i fizycznie mimo tego, ze staraliśmy się o nią prawie 2 lata a teraz się udało już w 5tym cyklu. jestem bardzo szczęsliwa, ale równiez pełna obaw o zdrowie dzieci, czy sobie poradze z taką gromadką.... na razie chcę się skupić na prenatalnych. W tzw międzyczasie mam w przyszły poniedziałek dawno umówioną wizytę na NFZ i chyba pójde podglądnąć Maluchy bo 3,5tyg przerwy strasznie mi się ciągnie. Prenatalne mam dopiero 24go lipca.

    Majorka, Clover lubią tę wiadomość

    #wegemama#wegerodzinawkomplecie
    Synek 💚 31.08.2018r.
    Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2020, 13:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelika0507 wrote:
    Jesteśmy w tym samym momencie 😊 tylko ja prenatalne mam 5dni później.

    Dziewczyny może dziwne pytanie i wiem, że każda z nas ma inne upodobania, ale..
    Co jecie jak nie macie ochoty na nic a mdłości nachodzą i trzeba coś zjeść? Mi brak pomysłów, mam wrażenie, że nie mam nic w domu, a jak mam dużo, to że wszystko wyrzuce. Nie wiem co moge sobie ugotować, żeby to nie był obiad, tylko drugie śniadanie czy coś takiego, bo obiad jem z mężem o 18. No i żeby nie było bardzo dużo pracy przy tym. Proszę o Wasze ulubione, proste dania, wszystko co dobre wpadnie Wam do głowy. Może akurat się zainspiruę 😁
    Może nie danie ale mi wchodzą jogurty pitne i banany. Aktualnie mdłości odpuściły więc jem już prawie wszystko. Akurat z obiadami nie miałam problemu, chociaż był etap bezmięsny. Makarony mi wchodziły, raz jadłam spaghetti bez mięsa i z małą ilością sosu 😃

    Angelika0507 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2020, 13:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucola była głośna akcja, że to łamanie praw.. nie wycofali tego? Przy małym dziecku chyba już można być??
    Myśl pozytywnie, musi być dobrze :)

    Rucola lubi tę wiadomość

  • Angelika0507 Autorytet
    Postów: 745 742

    Wysłany: 14 lipca 2020, 13:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Majorka wrote:
    Może nie danie ale mi wchodzą jogurty pitne i banany. Aktualnie mdłości odpuściły więc jem już prawie wszystko. Akurat z obiadami nie miałam problemu, chociaż był etap bezmięsny. Makarony mi wchodziły, raz jadłam spaghetti bez mięsa i z małą ilością sosu 😃
    Mi znowu banany nie idą za bardzo, za to jogurt naturalny z borówkami juz bardzo, ale ile można jeść jedno i to samo 😉

    qb3ck6nle1gu1853.png

    12.02.2021 Kajetan 4300g, 56,5cm
    Drugi transfer 05.2020- mamy syneczka ❤♂️
    Pierwszy transfer 04.2020- nieudany ❌
    1 procedura In-vitro
    3x IUI- nieudane ❌
    Starania od 04.2019 💕
  • Kasia_z Przyjaciółka
    Postów: 95 135

    Wysłany: 14 lipca 2020, 13:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelika0507 wrote:
    Mi znowu banany nie idą za bardzo, za to jogurt naturalny z borówkami juz bardzo, ale ile można jeść jedno i to samo 😉
    deserek z tapioki na mleku kokosowym(tapiokę gotuje się w mleczku), na to zblendowane mango i posypać malinami albo jagodami - pychota i do tego mega syte

  • Inka7 Autorytet
    Postów: 472 377

    Wysłany: 14 lipca 2020, 13:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jajecznica ze szczypiorkiem, pomidory z cebulą albo ide do baru za rogiem na pyszne ruskie ;)

    Janek 14
    Tymek 11, 5
    Laura - > nasze słońce od 18.01.2021 <3
  • Gagatka Autorytet
    Postów: 3139 4219

    Wysłany: 14 lipca 2020, 13:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O, a mi w ogóle nie wchodzą jajka, a wcześniej jadłam codziennie.
    Najlepiej bułka z masłem lub majonezem i pomidorem.
    Makarony wchodzą jak złoto, wczoraj zrobiłam lasagne i zjadłam wielką porcję.
    Lody też dają radę :P
    Owoce i warzywa fuj, ryby ble, mięso też nie.

    km5suay3byhvc1zc.png

    It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".

    Córeczka 2016
    Córeczka 2021


    Leczenie:
    metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt


    06.2019, 03.2020


    Ja: Hashimoto (TSH 0,3)

    owulacja jest - monitoring ok
    sono hsg (grudzień 2019) - ok
    MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
    wit D3 ok
    homocysteina ok
    graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
    zespół antyfosfolipidowe - ujemne
    ANA 1 ujemne

    On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
    Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna
  • Clover Autorytet
    Postów: 2017 2931

    Wysłany: 14 lipca 2020, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelika0507 wrote:
    Dziewczyny może dziwne pytanie i wiem, że każda z nas ma inne upodobania, ale..
    Co jecie jak nie macie ochoty na nic a mdłości nachodzą i trzeba coś zjeść? Mi brak pomysłów, mam wrażenie, że nie mam nic w domu, a jak mam dużo, to że wszystko wyrzuce. Nie wiem co moge sobie ugotować, żeby to nie był obiad, tylko drugie śniadanie czy coś takiego, bo obiad jem z mężem o 18. No i żeby nie było bardzo dużo pracy przy tym. Proszę o Wasze ulubione, proste dania, wszystko co dobre wpadnie Wam do głowy. Może akurat się zainspiruę 😁
    Ja ostatnio sobie zrobiłam już kilka razy ryż z mlekiem i jabłkami. Nie jadłam tego od dzieciństwa :D Oprócz tego też zawsze mam w lodówce jakieś serki czy jogurty, bo nigdy nie wiem, czy akurat danego dnia będę miała ochotę na obiad czy nie. Wczoraj robiłam makaron ze szpinakiem i chętnie go zjadłam, a dzisiaj kiedy pakowałam to samo danie mężowi do pracy (bo została porcja na dzisiaj jeszcze) to dostałam takich mdłości, że na pewno już tego nie zjem w najbliższym czasie. Chętnie jem owoce, np. brzoskwinie i nektarynki - wiem, że nie jest to pełnowartościowy posiłek, ale jeśli mam do wyboru nie zjeść nic bo mam mdłości albo zjeść jakiś owoc lub inną małą przekąskę, to wybieram to drugie ;) Troche mi mdłości przechodzą jak sobie powącham kawałek imbiru.

    06.02.2021 👶💙

    age.png
‹‹ 119 120 121 122 123 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Dieta wegetariańska i dieta wegańska w ciąży i podczas laktacji

Czy dieta wegetariańska i wegańska w ciąży oraz podczas laktacji to dobry pomysł? Na co należy zwrócić uwagę nie jedząc w tym okresie mięsa lub żadnych produktów pochodzenia zwięrzęcego? Czy jest to bezpieczne dla ciąży i rozwoju płodu, a potem niemowlęcia? Przeczytaj jak powinna wyglądać dieta mamy karmiącej i czy spożywane przez nią pokarmy mogą wpływać na dziecko. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak liczyć, który to tydzień ciąży?

Udało Wam się zajść w ciążę? Gratulacje! Określenie tygodnia ciąży jest kluczowe z wielu powodów. Przede wszystkim pozwala ustalić, czy dziecko rozwija się prawidłowo oraz umożliwia wykrycie wcześniejszego porodu bądź poronienia. Pozwala też rodzicom przygotować się do momentu przywitania nowego członka rodziny na świecie. Zobacz, w jaki sposób można ustalić wiek ciąży.

CZYTAJ WIĘCEJ

Suchość pochwy - najczęstsze przyczyny, objawy i leczenie

Suchość pochwy to wstydliwa dolegliwość, która dotyka wielu kobiet. Kiedy się pojawia? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z odpowiednim nawilżeniem pochwy? Czy suchość pochwy można leczyć? 

CZYTAJ WIĘCEJ