🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylwia dobrze zrobiłaś że zmieniłaś lekarza, sama też muszę to zrobić. Zawiodłam się na mojej gince. Do tej pory nie zrobiła mi usg.
-
Majorka wrote:Oj nie. Ja boję się jeść w knajpach, restauracjach 😞 jest to spowodowane moimi jelitami, gesslerową jak i również ciężko trafić w dobre miejsce smaczne i świeże. Za tydzień wyjeżdżamy i mam nadzieję, że dam radę 🙄
No byle gdzie to wiadomo ze nie. Ja pisze o MOIM wysluzonym miejscu.
Sylwunia, niesamowite to, co piszesz. Wooow, jaka nadziejaJanek 14
Tymek 11, 5
Laura - > nasze słońce od 18.01.2021 -
nick nieaktualnyInka a ja piszę o sobie 🤷
Kasia 12+5
Edit: Sylwunia cieszę się z pozytywnego obrotu sprawy u Ciebie. Dobrze, że zmieniasz lekarza. Dla mnie jest to niepojęte , że ciąża młodsza tylko o tydzień a oni już chcieli Ciebie na zabieg. Moja ciąża też jest młodsza o tydzień - owulacja była tydzień później niż być powinna. Zobaczymy jutro na prenatalnych ale pewnie maluszek coś nadgania ☺️ a w drugiej ciąży miałam podejrzenie pustego jaja i też trafiłam na beznadziejnego lekarza, który mówił o mnie ciąża pod znakiem zapytania. Już tam nie wróciłam, a córka jak widać na środkowym suwaczku ma się dobrzeWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2020, 15:03
Sylwunia82 lubi tę wiadomość
-
Sylwunia82 wrote:Witam Was ponownie!
Wczoraj byłam na wizycie, na którą szłam jak na skazani. Miałam iść po skierowanie na zabieg. Ale na usg pojawił się kropek i nawet coś pikalo, ale pani doktor nie potwierdziła czy to serduszko, zresztą na tym usg tak słabo było widać że masakra jakaś. Nic mi nie powiedziała konkretnego ani wymiarów ani karty nie założyła. Dopiero jak się upomnialam o badania to mi kazała przyjść w piątek po skierowanie do poradni K bo wtedy będę miała darmowe badania. Kamień spadł mi z serca, że nie będę miała zabiegu a od czwartku chodziłam jak nieprzytomna, zestresowana nawet w weekend już się spakowałam do szpitala. Z zabiegu zrezygnowała, bo w pęcherzyku coś się pojawiło. Powiedziała tylko, że ciąża młodsza o tydzień. Mówię Wam co za baba i co ja przez nią przeżyłam. Wczoraj się tak zryczalam w gabinecie jak zobaczyłam kropka.
W piątek pójdę tylko po to skierowanie na badania od niej i więcej się u niej nie pojawię. Dzisiaj się umówiłam do innej ginekolog, ma dobre opinie i nawet ta moja koleżanka co też jest ginekologii mi ją poleciła. Tylko, że u mnie w szpitalu przyjmuje na NFZ ale teraz jest tam na urlopie, więc jadę do niej prywatnie do Łodzi.Sylwunia82 lubi tę wiadomość
-
sunshine26 wrote:I ja również mam prenatalne 03.08 a wizytę u moje pani dr 27.07. Ile będziecie płacić za prenatalne? U mnie to 400 zł, myslalam ze mniej to kosztuje no ale pani dr mówiła ze warto zrobić. A orientujecie się czy na prenatalnych może już być widać płeć?
Za prenatalne płacę 200 zł + koszt pobrania krwi na Pappa. Jeśli nie prowadziłabym ciąży u tego lekarza to wówczas koszt prenatalnych wynosi 500 zł.
Poprzednią ciążę prowadziłam prywatnie i miałam robione USG co 3 tygodnie, a dopiero po 25t córeczka pokazała co ma między nogami wcześniej cały czas się odwracała i zasłaniała i nie było można stwierdzić płci -
Sylwunia, wspaniałe wiadomości. Szkoda tylko, że tyle stresu niepotrzebnie miałaś przez tę babę. Życzę Ci już teraz samych dobrych wieści, żeby maleństwo prawidłowo się rozwijało i żebyś Ty czuła się dobrze. Ściskam mocno!
Sylwunia82 lubi tę wiadomość
-
Gagatka wrote:Dziewczyny, serio, szczególnie te po przejściach, jak dajecie radę?
Bo ja to mam wrażenie, że wegetuję...
Z moją córką nie mam czasu na zamartwianie się 😂 oczywiście z tyłu głowy są jakieś obawy ale staram się o tym nie myśleć i poświęcać się w pełni córeczce
Jeśli chodzi o objawy to każdy dzień zaczynam od wymiotów piersi są powiększone, ale też bolą głównie przy dotyku. Do tego mdłości i zgaga -
Sylwunia to fantastyczna wiadomosc, dalas mi nadzieje, ze i u mnie bedzie dobrze. Oby wszystko bylo ok, straszne jak niektorzy lekarze potrafia odebrac radosc.
U mnie dzis jest taka schiza, bo mdlosci jakby przeszly dzis, ale piersi nadal bola. Oczywiscie juz sie naczytalam, ze to moze zwiastowac najgorsze.. ale i tak jestem dobrej mysli. Czy u Was czasem mdlosci ustaja?
Jesli chodzi o jedzenie tez wchodza makarony jak zloto, dzis chyba bedzie Carbonara. Na maly glod orzechy i owoce i jakos leci..
Polecam tez w formie przedobiadowej kasze manne z owocami albo koktajle - szybko blendujemy owoce z jogurtem i gotowe, albo jogurt naturalny z borowkami i granola.Sylwunia82 lubi tę wiadomość
-
Angelika0507 wrote:Jesteśmy w tym samym momencie 😊 tylko ja prenatalne mam 5dni później.
Dziewczyny może dziwne pytanie i wiem, że każda z nas ma inne upodobania, ale..
Co jecie jak nie macie ochoty na nic a mdłości nachodzą i trzeba coś zjeść? Mi brak pomysłów, mam wrażenie, że nie mam nic w domu, a jak mam dużo, to że wszystko wyrzuce. Nie wiem co moge sobie ugotować, żeby to nie był obiad, tylko drugie śniadanie czy coś takiego, bo obiad jem z mężem o 18. No i żeby nie było bardzo dużo pracy przy tym. Proszę o Wasze ulubione, proste dania, wszystko co dobre wpadnie Wam do głowy. Może akurat się zainspiruę 😁
Jak nie mam ochoty na nic to wtedy wjeżdżają pomidory sałatka z nich z ogórkiem, z jogurtem albo poprostu z mozzarellą
Na drugie śniadanie zazwyczaj robię jakieś smoothie, sałatkę owocową. Nieraz zjem to co małej robię jakieś placuszki z borówkami, budyń, jogurt w nasionami i owocami.
Wczoraj np robiłam frytki z batata, pietruszki, marchewki, grillowaną pierś z kurczaka i sałatka z pomidora, ogórka, sałaty lodowej, sera feta
Angelika0507 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny nie schizujcie co do ustajacychmdlosci. Ja musialabym oszalec. Odpuscily 8/9 tc i wcale nie płaczę za ni. I. Pojawiają się sporadycznie.
Tak samo z kluciami. Mnie ginka w pierwszej ciąży powiedziała, ze wszelakie klucia nie są groźne. Tego się trzymam i o tyle ciut spokojniejsza jestem.Maarta:) lubi tę wiadomość
Janek 14
Tymek 11, 5
Laura - > nasze słońce od 18.01.2021 -
Sylwunia,świetne wieści.
Ja chyba na prenatalne pójdę ok. 12 t.No i pytanie kiedy to nifty zrobić, ale chyba zrobię 3 sierpnia. Oczywiście potem będę przez tydzień dygać na myśl o wynikach, ale cóż - będę prosić o pocieszanie
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
Gagatka wrote:Dziewczyny, serio, szczególnie te po przejściach, jak dajecie radę?
Bo ja to mam wrażenie, że wegetuję...
Ja od niedzieli miałam totalną załamkę. Do tego stopnia, że dziś pobiegłam na wizytę do lekarza, który miał wolny termin, żeby sprawdzić czy wszystko jest ok.
Na szczęście jest ok ❤️❤️❤️ Bejbik ma już ponad 2cm. Termin z OM to 20.02, a wg usg 18.02.
Sylwunia ale zwrot akcji. Super 🤗 Oby już było z górki ✊✊
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2020, 17:32
Sylwunia82, GrubAsia lubią tę wiadomość
-
Ja jestem już po wizycie u lekarza. Maluszek rośnie prawidłowo, serduszko bije, lekarz powiedział, że zarówno rączki, nóżki i półkule mózgowe rozwinięte stosownie do wieku ciąży. Wg USG mamy dzisiaj 9t0d, wg OM 9t5d. Dzisiaj też miałam założoną kartę ciąży.
Jeśli chodzi o upławy, powiedział, że upławy tego koloru to też normalna fizjologia ciąży, niepokojące zaczyna być dopiero przy brzydkim zapachu i swędzeniu.
Lekarz uspokoił mnie też co do bóli przypominających miesiączkowe, pojawiające się u mnie od czasu do czasu. Powiedział, że są to bóle świadczące o tym, że ciąża się rozwija i nasze ciało robi miejsce dla dziecka.
Badania prenatalne wstępnie na 11.08.
Angelika0507, Luzia, Majorka, ultraviolet, madiiiii, GrubAsia lubią tę wiadomość
-
Sylwunia! ale się cieszę! zobaczysz że teraz już wszystko będzie dobrze 😍
Mi kilka dni temu przeszły prawie wszystkie dolegliwości- przestało mnie cisnąć, nie muszę się już koniecznie przespać po pracy 🤷♀️ no ale nie panikuje - kolejna wizyta w następny piątek
Tak jak nigdy mnie nie ciągnęło do słodyczy tak teraz niż oprócz tego i fast foodow mogłoby nie istnieć no masakra mam ochotę nawet na zupki chińskie ale na szczęście sobie nie pozwalam 😅 dramat, mam nadzieję że szybko wrócę do zdrowego odżywiania jak przed.
Co do pracy to ja również mam własną działalność. Planuje pracować do końca roku a później zdalnie i ew opiekunka na kilka godzin dzienne, zobaczymy jak wyjdzie w praktyce 🤷♀️Sylwunia82 lubi tę wiadomość
-
Ja mam prenatalne 12+3 z tego co pamietam. Mam je w pakiecie medycznym prywatnym.
Ja może zachowam się bezczelnie, ale zwyczajnie nie mam czasu się zamartwiać. Praca, dom, małe dziecko, mam mnóstwo rzeczy na głowie. Jak się kładę o 22, położę głowę i śpię, a jak tylko wstanę mam mnóstwo rzeczy do zrobienia. Głupio to zabrzmi, ale czasami zapominam ze jestem w ciąży. Nie wiem kiedy uciekło mi już ponad 11 tygodni. Jeśli w takim tempie minie mi cała ciąża, będę przeszczęśliwa, bo nie jest to dla mnie jakiś super stan pod względem fizycznym.
Jestem po 2 poronieniach, ale podchodzę do wszystkiego jakoś bardzo na chłodno. Nikt jeszcze nie wie o ciąży oprócz parnetra. Należę do tych osób, które raczej mało się spoufalaja z otoczeniem, a i życie mnie nauczyło, ze współczucia czy „dobrego słowa” od rodziny czy osób postronnych nie potrzebuje. Rodzinie chcemy powiedzieć dopiero w październiku/listopadzie. Cenie sobie niezależność. I póki co, dobrze na tym wychodzę
Wiele zależy od podejścia.
Mdłości mi przeszły, piersi większe są, ale obolałe raczej wtedy kiedy jestem bez biustonosza.
Sylwunia gratulacje, byłam w podobnej sytuacji bo już leżałam w szpitalu czekając na zabieg i okazało się ze jest serceWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2020, 18:58
Sylwunia82, Rucola, GrubAsia lubią tę wiadomość
-
Zuuziaaaa wrote:
Ja może zachowam się bezczelnie, ale zwyczajnie nie mam czasu się zamartwiać. Praca, dom, małe dziecko, mam mnóstwo rzeczy na głowie. Jak się kładę o 22, położę głowę i śpię, a jak tylko wstanę mam mnóstwo rzeczy do zrobienia. Głupio to zabrzmi, ale czasami zapominam ze jestem w ciąży. Nie wiem kiedy uciekło mi już ponad 11 tygodni. Jeśli w takim tempie minie mi cała ciąża, będę przeszczęśliwa, bo nie jest to dla mnie jakiś super stan pod względem fizycznym.
Wiele zależy od podejścia.
Mdłości mi przeszły, piersi większe są, ale obolałe raczej wtedy kiedy jestem bez biustonosza.
No cóż, to widocznie, coś ze mną nie tak. Też ogarniam pracę, dom, dziecko i jakoś widocznie mam czas się martwić i o tym chciałam pogadać, a nie o tym, że "wiele zależy od podejścia" - no rzeczywiście, złota rada.
Sorry, zirytowałam się.
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
Gagatka wrote:No cóż, to widocznie, coś ze mną nie tak. Też ogarniam pracę, dom, dziecko i jakoś widocznie mam czas się martwić i o tym chciałam pogadać, a nie o tym, że "wiele zależy od podejścia" - no rzeczywiście, złota rada.
Sorry, zirytowałam się.
Gagatka nie denerwuj się. Ja napisalam jak staram sobie radzić ze 2 strony wcześniej. A ktoś inny w taki sposób. Ole ludzi tyle będzie metod i sposobów.
Jak patrze na znajome które zacodza w ciążę i mają ten luz i radość z każdego dnia to jestem pelna podziwu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2020, 19:16
-
Gagatka wrote:No cóż, to widocznie, coś ze mną nie tak. Też ogarniam pracę, dom, dziecko i jakoś widocznie mam czas się martwić i o tym chciałam pogadać, a nie o tym, że "wiele zależy od podejścia" - no rzeczywiście, złota rada.
Sorry, zirytowałam się.
Pytałaś jak dziewczyny po przejściach sobie radzą i jak podchodzą do tematu wiec się ustosunkowałam. Ludzie są różni, nie wszyscy musza być tacy sami. Forum jest od tego żeby wymieniać poglądy.
Zauważ ze mój post nie miał na celu skrytykować dziewczyn, które się zamartwiają.
Nie ma się co licytować ile kto ma na głowie. Są tu mamy, które spodziewają się 3 dziecka i pewnie maja mnóstwo rzeczy z dwójka pozostałych. Mi zawsze czas leciał szybciej jak miałam więcej do zrobienia. I cieszę się, ze ciąża przebiega na tyle bezproblemowo póki co, ze nie mam nakazu leżenia. Wiem od innych mam, które były bardzo aktywne, ze jest wtedy bardzo ciężko psychicznie i niezbędne jest wsparcie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2020, 19:50
Majorka, madiiiii, Rucola, GrubAsia, Clover lubią tę wiadomość