🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Melduję się po wizycie. Potwierdza się Laura, więc pierwszy komplet ciuszków zamowilam... Doczekalam sie bodziakow w rozyczki
U mnie w środku wszystko ok
Troche mnie zmartwila lekarka mowiac, ze gdyby sie okazalo ze w czasie zaplanowanej cc mam kwarantanne/covid, nie moge rodzic u niej w szpitalu tylko w innym, na dzwiek nazwy którego tylko wloski mi sie zjeżyły... Eeeeh czasyWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2020, 22:42
Olinda, Gagatka, werni, Franiczka_, GrubAsia, oloowa2709, Angelika0507, Ania81, Sweetcake, ultraviolet, Lavendowa lubią tę wiadomość
Janek 14
Tymek 11, 5
Laura - > nasze słońce od 18.01.2021 -
Inka7 wrote:Melduję się po wizycie. Potwierdza się Laura, więc pierwszy komplet ciuszków zamowilam... Doczekalam sie bodziakow w rozyczki
U mnie w środku wszystko ok
Troche mnie zmartwila lekarka mowiac, ze gdyby sie okazalo ze w czasie zaplanowanej cc mam kwarantanne/covid, nie moge rodzic u niej w szpitalu tylko w innym, na dzwiek nazwy którego tylko wloski mi sie zjeżyły... Eeeeh czasyInka7 lubi tę wiadomość
-
Co do spania, to staram się na bokach.Dzieki poduszce " wężowi" nawet mi się udaje bo ciężko się przewrócić na plecy. Jednak czasami ląduję tez na plecach.Mały jest ułożony w poprzek, więc czasem leżąc na bokach chyba go uciskam i zaczyna wtedy balety na całego. Dzisiaj obudziłam się o 3 😥 Syn ma autobus na 7, więc pewnie wtedy, kiedy zachce mi się spać.
-
Bajka15 wrote:Dziewczyny, które mają dzieci - pytanie do Was:
Czy podgrzewacz do butelek to jest must have?
Jeśli tak, to jaki polecacie?
Czy warto kupić drozszy z wieloma funkcjami czy zwykły najzwyklejszy? -
Olinda witaj w klubie bezsennych nocy
ja od godziny koleduje
Ja nie mam podgrzewacza, nigdy nie potrzebowalam. Staram sie ograniczać gadżety do minimum, mam okropna ciasnote w domu.
Siedzę i myślę o koncowce, o porodzie, o tym, co jeśli?... Choć mi to nic nie pomoze, zastanawiam się co będzie jesli sie rozchoruje, zaczne kaszlec (mam astme, wiec kaszlec potrafię), kto wtedy mnie oslucha, ze nie wspomnę ze kaszlec moge potem i miesiac, czyli objawy mogavbyc dlugo... Co z dzieckiem? Czy będzie bezpieczna...kto mnie przyjmie w innym, obcym szpitalu na wczesniejsze cc? Kto ich tam przekona ze nie moge czekac do terminu? Czy sie dodzwonie? Już nie wspomne o poczuciu bycia intruzem...
Eeehhh chyba pogalopowalam. Co za czasy swoja drogą...
Janek 14
Tymek 11, 5
Laura - > nasze słońce od 18.01.2021 -
Inka, rozumiem Twoje rozkminy.
Mi jeszcze dochodzi lek zwiazany z pracą za 2 tyg ide na zaległy urlop na 3 tyg a potem od grudnia na zwolnienie i zastanawiam sie, czy nie padnę z nudów i czy po macierzyńskim będzie do czego wracać.. W kazdym razie nie śpię od 5.30 i id 6 na mailu, jupii!
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
Inka wcale nie pogalopowalas..mam dokładnie te same obawy . staram się już nie nastawiac że będę rodzić z mężem.. z tym że mam poród sn . co jeśli przyjadę rozdzac do szpitala A tam powiedzą że zamknięty? co mam wtedy zrobić jak dojechać do następnego? zacisnąć nogi ? Boże już wolę się zarazić tym covidem niż dziecko urodzić na ulicy
albo dac mu umrzeć jak nie będzie mogło samo wyjść.
-
Dziewczyny czasy mamy okropne 😔 Ja też ciągle truchleje nad tym, co z nami będzie 😔 Na poród z mężem też się nie nastawiam. Jest coraz gorzej, więc pewnie niedługo znowu wstrzymają porody rodzinne. I przeraża mnie wizja kwarantanny... A co jeśli wtedy zacznie dziać się coś złego że mną i dzieckiem? Kto nam pomoże?
-
O porodzie rodzinnym nawet nie mysle (tzn u mnie i tak nie wchodzilby w grę). Lekarka mnie o tyle uspokoila, ze dziecko mi przywiozą zaraz i juz na sale dla pacjentek ide (martwilam się ze ja bede sobie a dziecko sobie do konca dnia i noc... No i mówi ze żadna z pacjentek nie narzeka na to ze nie ma odwiedzin, co tez mnie przekonuje, bo jest tam cisza, spokoj i jakas intymnosc. To tez jest na plus, byle sie tam dostac i nie musiec żebrać o przyjęcie w Covidowym.Janek 14
Tymek 11, 5
Laura - > nasze słońce od 18.01.2021 -
Każda z nas ma te same obawy 😞
Mnie się od miesiąca śni, niemal co noc, że jadę do szpitala, a tam dzwonek jak w domofonie, krzyczę że rodzę na schodach, a tam automat się śmieje " nic nie słychać, nic nie słychać, idź do domu...", A później wychodzi morawiecki i mówi że już " pozamiatane" 😞 boję się iść spać dosłownie 😥
Co za czasy, żadnej radości z bycia w oczekiwaniu na maleństwo, tylko niepokój 😞
6 lat starań o rodzeństwo, niedrożność, endometrioza, poronienie, laparoskopia
02.2018 ICSI 😢 nie pobrano komórek
06.2018 ICSI - podejście II
07.2018 punkcja pobrano 6 komórek, mamy ❄❄
10.2018 histeroskopia
16.11.2018 FET ❄️😢
21.11.2019 FET ❄️😢
...
23.06.2020 - 7tc ❤️ -
Inka7 wrote:O porodzie rodzinnym nawet nie mysle (tzn u mnie i tak nie wchodzilby w grę). Lekarka mnie o tyle uspokoila, ze dziecko mi przywiozą zaraz i juz na sale dla pacjentek ide (martwilam się ze ja bede sobie a dziecko sobie do konca dnia i noc... No i mówi ze żadna z pacjentek nie narzeka na to ze nie ma odwiedzin, co tez mnie przekonuje, bo jest tam cisza, spokoj i jakas intymnosc. To tez jest na plus, byle sie tam dostac i nie musiec żebrać o przyjęcie w Covidowym.
Oj tak. Brak pielgrzymek odwiedzających jest na pewno na plus.Inka7 lubi tę wiadomość
-
Franiczka_ wrote:Dziewczyny czasy mamy okropne 😔 Ja też ciągle truchleje nad tym, co z nami będzie 😔 Na poród z mężem też się nie nastawiam. Jest coraz gorzej, więc pewnie niedługo znowu wstrzymają porody rodzinne. I przeraża mnie wizja kwarantanny... A co jeśli wtedy zacznie dziać się coś złego że mną i dzieckiem? Kto nam pomoże?
My właśnie mamy kwarantannę z przedszkola, więc totalnie rozumiem strach. Na szczęście nic sie nie dzieję ale moja znajoma (zakażona- tylko zle czuła sie 2 dni) też w ciąży ma plamienia i nie ma jak pójść do lekarza. To jest masakra. My nawet nei mieliśmy kontaktu tylko nasze dziecko i jesteśmy uziemieni. Mało tego oficjalnie nikt do nas nie zadzwonil z sanepidu więć teoretycznie nie mamy kwarantanny (Pani na infolinii tak powiedziała) i jest to nasza odpowiedzialność jako ludzi zeby siedzieć w domu. Śmiech na sali.
Także poważnie zastanawiam się nad zabraniem dziecka z przedszkola, żeby znowu nie wpaść w kwarantannę, bo jak cokolwiek zacznie się dziać z ciąża to znikąd pomocy. Tylko jak ja z nim wytrzymam w domu do lutego to nie wiem -
Mi się wydaje, że w jakich 40 stopniach a potem prasowanie na "dobitkę" 😉
Smaruje się od początku mustela i palmersem, teraz zamówiłam sobie jeszcze masło shea kerate, na razie rozstępów nie mam, a brzuch już spory, piersi też +3 rozmiary 🤦♀️
Jeśli chodzi o porod to ja mm rozterki co tak naprawdę bym chciała. Zastanawiam się nad Szpitalem w ktorym jest lekarz któremu bardzo ufam i wiem, że czuła bym się mega bezpiecznie , ale tam nie ma oddziału nowordokowego w razie "w". Zastanawiam się też nad prywatna klinika, może tam byłaby szansa na poród z mężem 🤔 nie wyobrażam sobie SN bez niego 😢...
Że spaniem też mam problemy, wyprobowalam już i poznego i wczesnego kładzenia się spać, ale efekt zawsze ten sam - max 6h i potem chodzę jak śnięta ryba cały dzień 😅
Zapowiada się kolejny ponury dzień, bez słońca, to przesyłam Wam trochę wirtualnego mamusie 🌞🌞🌞🌞
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
Dziewczyny, z godzinę temu miałam taki ostry przeszywający ból w podbrzuszu/ pęcherzu, poleżałam, ale teraz też troszkę boli. Myślę, że to mała mogła mi się obrócić, kopnąć, itp, ale się trochę zaniepokoiłam. Czy któraś z Was miała/kojarzy coś takiego?
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna