🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
BlackRose 89 wrote:A nie macie w znajomych kogoś kto Wam spamuje zdjęciami swojego dziecka?
Wiem, że to głupio brzmi ale mam koleżankę, która przysyła mi zdjęcia swojego dziecka pierdylion razy dziennie. Jak je, śpi, bawi się... O ile jeszcze
Rozumiałam to po urodzeniu to już po 3 i pół roku jakoś mnie to irytuje.
Ja bym w życiu nikogo nie zasypywała zdjęciami swojego dziecka... Czy ja jakąś dziwna jestem? 😅 -
Clover wrote:Haha, ja mam właśnie taką koleżankę i czasami zastanawiam się, czy to ja jestem złośliwa i oschła że tak mnie to irytuje, czy faktycznie to serio jest takie irytujące 🤣 Czasem to jest po kilka zdjęć i filmików dziennie. Rozumiem, że chce się pochwalić np. że córeczka już powoli wstaje jeśli ma się czego chwycić, ale kilkuminutowych filmików np. o tym, jak siedzi na podłodze i bawi się jedną zabawką zwyczajnie nie rozumiem... Albo nagrywa filmik w którym leżą we dwie z córką w łóżku i mała sobie coś tam gada po swojemu, a ona opowiada, jaka jest zmęczona, bo córka nie chciała spać w nocy. Dla mnie to trochę jak ukryty przekaz "hehe, patrz co będzie, jak już będziesz miała swoje". Ona w ogóle mi różne rzeczy wysyła, jakieś linki do blogów, porady które mnie w ogóle nie interesują bo mam odmienne zdanie a ona koniecznie chce mnie przekonać do swoich racji itp. Ostatnio dostałam ranking z najczęściej wybieranymi w zeszłym roku imionami dla dzieci, bo chciała mi pokazać, że imię, które wybraliśmy dla synka jest chyba na 4 miejscu. Odpisałam że co w związku z tym, mamy zmienić teraz swój wybór żeby dziecko nie miało popularnego imienia, czy co? Ogólnie ją lubię, naprawdę sporo mi pomogła szczególnie na początku ciąży sporo rzeczy się od niej dowiedziałam, ale ostatnio stała się bardzo męcząca. W zamian zaczęłam jej wysyłać filmiki z moim kotem albo jak np. gotuję obiad. Wiem, jestem złośliwa, ale czasem już naprawdę bardzo mnie to irytuje. Tu narzeka, że ona na nic nie ma czasu, ale na nagrywanie filmików co chwilę to czas się znajdzie...
Gdyby nie to, że Twoja koleżanka ma córkę a moja syna to myślałam, że piszemy o tej samej osobie 🤣🤣🤣
Ja przeważnie nie reaguje i myślałam, że skuma, że mnie to irytuje ale 3.5 roku a ona dalej...
Też ją lubię i znamy się już wiele lat ale to mnie strasznie wkurza a nie chce jej zranić.
No i to samo, ciągle twierdzi że nie ma czasu, że ona wiecznie zmęczona a nie pracuje od wielu lat i tylko w necie siedzi i głupoty rozsyła... -
Ja to jutro mam wizytę, ciekawe ile już waży synek. Mam nadzieję że nie będę tyle czekać jak ostatnio bo zaraz po usg mam wizytę u gina.
Ja mam znajomą z bylej pracy co ciągle mi wysyla gify na dzień dobry na dobranoc miłego dnia -
nick nieaktualnyLiliputkowo super rada 👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍.
Moja szwagierka ma podobnie, fakt wysyla zdjecia czy filmiki swej corki zadko, ale zawsze proboje kopiowac moja corke🤦♀️🤦♀️🤦♀️🤦♀️. A to w ubraniu a to w mowie czy w uczesaniu. Dodam, ze ja wrecz nie lubie robic zdjec czy filmikow moim dzieci om, jedynie przelamuje sie na ich urodzinach.
Ja zreszta (okropna jestem wiem) niezbyt toleruje jej corke. Nie rozumiem jak matka dziecka 5letniego moze powiedziec, ze ono nie rozumiem ze nie wolno grzebac w cudzych rzeczach (np. w mojej torebce, albo w szafie mojej corki i wywalac z tamtad rzeczy, bo ona cos tam chce). Zachowanie tego dziecka dziala mi na nerwy, tak samo jak jej matki. Juz sobie moge wyobrazic co to bedzie za udreka dla mnie, jak synek sie urodzi a oni postanowia zlozyc odwiedziny. 🤦♀️🤦♀️🤦♀️🤦♀️🤦♀️🤦♀️. Zaczynam sie juz na to pssychicznie przygotowywac. Moze ja jestem jakas zla osoba, ale niezbyt trawie siostre meza, jej 3 dzieci, o mezu niewspominajac. 🤦♀️🤦♀️🤦♀️🤦♀️
Ulzylo mi, bo sie wygadalam -
Powiem Wam, że ja się za bardzo nie skupiam na "wychowywaniu dzieci". O dziwo odkąd je mam, bardziej skupiam się na swoim zachowaniu i na tym, żeby dawać im po prostu dobry przykład. Okazuje się, że właśnie to ma największy wpływ na to, jak nasze dzieci będą się zachowywać w przyszłości i jaki przykład dadzą naszym wnukom. Jesteśmy dla nich wzorem do naśladowania i podświadomie właśnie te wzorce będą powtarzać w przyszłości. Ich obecne zachowanie jest przemijające i wynika raczej z niedojrzałości. Dla mnie nie jest podstawą do ocenienia rodziców.♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Witam was serdecznie:) Może to głupio zabrzmi ,ale jestem osobą co się malo udziela, ale za to od około 4 miesięcy codziennie rano i wieczorem do was zaglądam i zainteresowaniem czytam:) Dzieku wam codziennie sie duzo rzeczy dowiadywałam o ciazy jak i np.wyprawce ktora prawie skończyłam:) wiec na początku wam chce bardzo podziekowac:) wiele razy sie mialam zalogować i sie zacząć odzywać ale ciągle coś ale przyszedł ten dzień moze dlatego ze zaczynają się problemy i nie wiadomo z kim o tym porozmawiac:(
Zacznę od tego ze jestem w drugiej ciazy:) Mam cudowna 6 letnia córeczkę i ciąża z nią bez żadnych komplikacji porod siłami natury wcale to nie byl najlepszy dzien mojego zycia:P jak to mówią ponieważ porod wspominam koszmarnie rekompensowała mi to jedynie dobra opieka w szpitalu na Polnej z którego bylam bardzo zadowolona.Lekarza prowadzącego również mam z Polnej jestem z niego bardzo zadowolona prowadził moja poprzednia ciaze jak i wielu osób w mojej rodzinie wiec mam do niego wysokie zaufanie:)
Ale wracając do chwili terazniejszejszej jestem w 29+1 termin na 21.02 bo i w czwartek w poprzednim tygodniu zaczęły się skurcze myślałam że 5o przepowiadające dlatego zadzwoniłam do położnej ktora kazała leżeć nieruszac sie i brać aspargin 2x2 tabletki.piatek i sobota jakoś minęły wczoraj uplawy z nitkami krwi bylam przestraszona kontakt z polozna mówiła nadal o leżeniu,ponieważ wiedziala ze dzis mam wizyte.. a więc dzis dzien wizyty ws,ystko wczesniej dobrze a dzis wiadomość,że skurcze sa szyjka 3 cm ale rozwarcie na 1 palec czyli 2. Zalecenia relanium doraznie luteina 2 razy dziennie aspargin 2 razy dziennie i lezenie.
Powiem wam ze sie martwie bo jeszcze jest znacznie za wcześnie synuś ma 1300g wiec jeszcze potrzebuje czasu. Czy któraś z was walczy również takim problemem? -
nick nieaktualnyMamalytyNoe wrote:Witam was serdecznie:) Może to głupio zabrzmi ,ale jestem osobą co się malo udziela, ale za to od około 4 miesięcy codziennie rano i wieczorem do was zaglądam i zainteresowaniem czytam:) Dzieku wam codziennie sie duzo rzeczy dowiadywałam o ciazy jak i np.wyprawce ktora prawie skończyłam:) wiec na początku wam chce bardzo podziekowac:) wiele razy sie mialam zalogować i sie zacząć odzywać ale ciągle coś ale przyszedł ten dzień moze dlatego ze zaczynają się problemy i nie wiadomo z kim o tym porozmawiac:(
Zacznę od tego ze jestem w drugiej ciazy:) Mam cudowna 6 letnia córeczkę i ciąża z nią bez żadnych komplikacji porod siłami natury wcale to nie byl najlepszy dzien mojego zycia:P jak to mówią ponieważ porod wspominam koszmarnie rekompensowała mi to jedynie dobra opieka w szpitalu na Polnej z którego bylam bardzo zadowolona.Lekarza prowadzącego również mam z Polnej jestem z niego bardzo zadowolona prowadził moja poprzednia ciaze jak i wielu osób w mojej rodzinie wiec mam do niego wysokie zaufanie:)
Ale wracając do chwili terazniejszejszej jestem w 29+1 termin na 21.02 bo i w czwartek w poprzednim tygodniu zaczęły się skurcze myślałam że 5o przepowiadające dlatego zadzwoniłam do położnej ktora kazała leżeć nieruszac sie i brać aspargin 2x2 tabletki.piatek i sobota jakoś minęły wczoraj uplawy z nitkami krwi bylam przestraszona kontakt z polozna mówiła nadal o leżeniu,ponieważ wiedziala ze dzis mam wizyte.. a więc dzis dzien wizyty ws,ystko wczesniej dobrze a dzis wiadomość,że skurcze sa szyjka 3 cm ale rozwarcie na 1 palec czyli 2. Zalecenia relanium doraznie luteina 2 razy dziennie aspargin 2 razy dziennie i lezenie.
Powiem wam ze sie martwie bo jeszcze jest znacznie za wcześnie synuś ma 1300g wiec jeszcze potrzebuje czasu. Czy któraś z was walczy również takim problemem?
U mnie dzisiaj wyszedł podobny problem. Na wizycie się okazało ze szyjka 1,5cm i 1,5cm rozwarcia. Od razu zostałam skierowana do szpitala i już miałam pobrany wymaz na covid i czekam na przyjęcie. Będę miała podawane sterydy na płuca dla synka. Dzisiaj 32+2. Nie będę ukrywać ze jestem załamana mimo ze od 23tc szyjka się skracała ale nie aż tak to nie byłam psychicznie gotowa, także przeryczalam cała drogę i cały czas mi się chce plakac.. chciałabym iść już leżeć żeby nie było nacisku na ta szyjkę, ale nie wiem ile to wszystko potrwa.. 😔😭
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2020, 22:26
-
Trzymam kciuki za Was dziewczyny, będzie dobrze, musi być! Ja też się gorzej czuje ,weszłam w 3 trymestr z przytupem I gorszym samopoczuciem;/ I zaczęłam się strasznie bać że umrę po porodzie😭😭 też macie czasem takie myśli? Od paru dni mnie mecza takie myśli ,niewyobrazam sobie zostawić córeczki 😭 ja to ogólnie zawsze pozytywne myślenie a tu kurde takie myśli mną zawladnely.
-
chaber wrote:U mnie dzisiaj wyszedł podobny problem. Na wizycie się okazało ze szyjka 1,5cm i 1,5cm rozwarcia. Od razu zostałam skierowana do szpitala i już miałam pobrany wymaz na covid i czekam na przyjęcie. Będę miała podawane sterydy na płuca dla synka. Dzisiaj 32+2. Nie będę ukrywać ze jestem załamana mimo ze od 23tc szyjka się skracała ale nie aż tak to nie byłam psychicznie gotowa, także przeryczalam cała drogę i cały czas mi się chce plakac.. chciałabym iść już leżeć żeby nie było nacisku na ta szyjkę, ale nie wiem ile to wszystko potrwa.. 😔😭
-
Ingaaa wrote:Trzymam kciuki za Was dziewczyny, będzie dobrze, musi być! Ja też się gorzej czuje ,weszłam w 3 trymestr z przytupem I gorszym samopoczuciem;/ I zaczęłam się strasznie bać że umrę po porodzie😭😭 też macie czasem takie myśli? Od paru dni mnie mecza takie myśli ,niewyobrazam sobie zostawić córeczki 😭 ja to ogólnie zawsze pozytywne myślenie a tu kurde takie myśli mną zawladnely.
Ingaaa lubi tę wiadomość
-
MamalytyNoe, chaber ♥♥
Trzymajcie się dziewczynki.
Ja im bliżej terminu też coraz bardziej się boję, a negatywne myśli burzą dotychczasowy spokój...
Najlepiej mi gdy śpięWiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2020, 22:57
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Dziewczyny, trzymajcie się! Jesteśmy z Wami myślami, będzie dobrze. Jak trzeba leżeć to trzeba, nie ma wyjścia. Moja mama jak była ze mną w ciąży leżała całe 9 miesięcy, ojciec ja do toalety i łazienki nosił. Od samego początku jej się szyjka otwierala. Myślcie pozytywnie, już nie dużo zostało! Ściskam mocno 🍀✊
8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm
2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm
XII.2012- 5tc [*]
Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
5 VI 2020 - II kreski na teście 😁 -
Dokładnie, już tak niewiele zostało! Oczywiście, najlepiej, żeby ciąża była donoszona, ale na tym etapie jest duuuże prawdopodobieństwo, że dziecko będzie zdrowe. Tak przynajmniej sobie powtarzam i już jestem względnie spokojna
Czy odczuwacie zmiany nastroju? Ja ostatnio chodzę zła jak osa i nie wiem dlaczego 😩 wszystko wyprowadza mnie z równowagi i niewiele potrzeba do wybuchu złości. Potem łapie jakieś dziwne nastroje, z jednej strony jestem smutna, z drugiej czuję, że złość mnie roznosi 🤦🏼♀️ biada temu, kto stanie mi na drodze. I nie wiem czym to jest spowodowane. Może podświadomie stresuję się, że tak niewiele czasu zostało? Sama nie wiem...
Ze spraw związanych z córeczką, to ostatnio miewa bardzo często czkawki. Zdarza się to nawet 3-4 razy dziennie. Dziwne uczucie 😂
-
madiiiii wrote:Powiem Wam, że ja się za bardzo nie skupiam na "wychowywaniu dzieci". O dziwo odkąd je mam, bardziej skupiam się na swoim zachowaniu i na tym, żeby dawać im po prostu dobry przykład. Okazuje się, że właśnie to ma największy wpływ na to, jak nasze dzieci będą się zachowywać w przyszłości i jaki przykład dadzą naszym wnukom. Jesteśmy dla nich wzorem do naśladowania i podświadomie właśnie te wzorce będą powtarzać w przyszłości. Ich obecne zachowanie jest przemijające i wynika raczej z niedojrzałości. Dla mnie nie jest podstawą do ocenienia rodziców.
Dawanie przykładu to też objaw konsekwencji, co z tego że dziecku będziemy tłumaczyć coś a sami będziemy postępować inaczej. Dla mnie jest to nierozerwalne.
Rodzice są od tego by uczyć swoje dzieci odpowiednich zachować, choćby tego, że trzeba szanować czyjaś własność i tak jak pisze Ania-co to znaczy, że 5 letnie dziecko nie rozumie? Bo nikt go nie nauczył jak powinno się zachowywać.
Ingerowanie jest niezbędne w takich sytuacjach, bo po pierwsze uczy a po drugie to, ze dziecko jest dzieckiem nie daje mu prawa do uprzykrzania się osobom trzecim choćby będąc w gościnie czy w autobusie.Rucola, Majorka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny trzymajcie sie na pewno będzie dobrze.
Co do czarnych myśli to jestem ekspertem. Codziennie myśle o porodzie i tym co moze się wydarzyc. Doszłam juz z tymi myslami do sciany i zaczyna mi sie odwracsc w druga strone, ze jednak musi byc dobrze -
Mamalyty, Chaber starajcie się zająć myśli, wiem że to bardzo stresujące bo też mam ciągle coś z szyjką i mnie to trochę martwi ale powiem Wam jak to wyglądało u mnie w poprzedniej ciąży.
Wtedy rozwarcie zaczęło się robić już w 24tygodniu a wtedy nikt mi nawet luteiny nie przepisał. Skurcze miałam cały czas, nasilały się wieczorami, nikt z lekarzy się zbytnio tym nie przejmował więc brałam wtedy tylko no spe doraźnie.
Nie miałam wtedy normalnego lekarza prowadzącego bo ciągle następowała zmiana. Ok 34tc okazało się, że szyjka całkiem była zgładzona i lekkie rozwarcie ale wtedy skurcze ustały i lekarz kazał mi leżeć w domu, bo stwierdził, że skoro już rodziłam to będę wiedziała kiedy jechać do szpitala(koło którego mieszkałam).
Dotrwałam do dnia terminu porodu i lekarka która mnie wtedy zbadała była w szoku, bo okazało się że mam pełne rozwarcie.
Żadnych skurczów. Od lekarki trafiłam prosto do szpitala i podano mi oksytocyne co i tak nie wywołało porodu, urodziłam kilka dni później po przebiciu pęcherza.
Teraz mam innego lekarza, który sprawdza szyjkę za każdym razem i jestem na luteinie od 16tc a mimo wszystko szyjka się skraca i rozwiera.
Być może szyjka już jest niewydolna po prostu i rosnące dziecko wpływa na nią ale póki pęcherz trzyma to myślę, że przedwczesny poród mi nie grozi.
Mam nadzieję, że tak też będzie w Waszym przypadku -
BlackRose, a ile u Ciebie ma szyjka? Ja ostatnio dostałam Luteinę 2x1, bo szyjka na przełomie 6 tygodni skróciła się z 4,5cm na 3,3cm. Nie chcę grzebać w internecie, bo znowu przeczytam coś czego nie chcę i potem nie będę spać po nocach heh. Ale z tego co zrozumiałam, to dostałam Luteinę zapobiegawczo.
Lolita jeśli chodzi o KTG, to co prawda dr nie mówiła dlaczego zaczynamy już od następnej wizyty, ale wczoraj poczytałam trochę o tym badaniu i jednym ze wskazań do wcześniejszego wykonywania KTG jest cukrzyca ciążowa, więc u mnie to pewnie przez to. Bo tak jak piszesz, w ciążach fizjologicznych KTG robi się dopiero w terminie porodu. Także spokojnie 🙂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2020, 08:33
Lolita lubi tę wiadomość