Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witamy się z rana, my spaliśmy dobrze, mały dopiero po moim przebudzeniu zaczyna łobuzować, ale jednak najwięcej szaleństwa jest późnym wieczorem
Dziś kolejna porcja prasowania - tym razem pościel, kocyki, pieluszki flanelowe.
Jeśli któreś z Was dziś wizytują - życzę dużo dużo wspaniałych wieści i powodzenia, miłego dnia, kochane!
GabiK lubi tę wiadomość
-
Witam i ja!
Życzę samych udanych wizytMy jutro wizytujemy ale zwykłe usg na NFZ- więc cudów nie ma. Jednak myślę o tym aby zapisać się prywatnie na dokładniejsze pomiary III trymestru.
Dzisiaj obiad muszę zrobić... Mam filet z indyka. Co mam z niego zrobić? Brak weny i chęci
Pozdrawiam! -
nick nieaktualny
-
Nana86 wrote:Dziewczyny naprawdę nie szykujecie do szpitala dla waszych maleństw swoich ciuszków i pieluszek? Nam położna mówiła ze co prawda w szpitalach jest to wszystko, ale nie jest to wyprane w specjalnych proszkach dziecięcych, poza tym jak zakładamy dzieciom swoje ciuszki to nabierają one "domowych" bakterii, tak samo jest z pieluszkami, często tatusiowie którzy sa przy porodzie proszeni sa aby wkładać te pieluszki pod swoje tshirty żeby po pierwsze ogrzać ale przede wszystkim żeby dziecko otrzymało te domowe bakterie
Zależy na który Szpital się zdecyduję w Krakowie. Jeśli Żeromski to muszę mieć swoje rzeczy - ubranka, pieluszki, kremy, kocyk a jeśli na Kopernika to tam wręcz zabraniają wnosić swoje rzeczy. I tam maj wszystko: ubranka, kocyki, rożki, pieluszki Bella Heppy, mokre chusteczki, kremy z Mustelli (do pupy i na brodawki), nawet nowiutkie rogale do karmienia!!! Wiem bo siostra rodziła 5 marca.
Więc wszystko zależy od wytycznych Szpitala, najlepiej przedzwonić i się dowiedzieć... -
MiM kochana też mam już stres
w sumie to głupie bo przecież wszystko będzie dobrze! Boję się czy Ola pozostanie sobą. I boję się pomiarów.
aj głupia jestem
A z dobrych informacji to zaczął mi się regulować cukierw poniedziałek mam wizytę u diabetologa ciekawe co powie.
W poniedziałek mam również SR i zajęcia z fizjologii porodu
Wiecie zastanawiam się nad porodem samej. Bez nikogo. Całe życie na wszystkie egzaminy, testy itp szlam sama. Brak wsparci działa na mnie mobilizacyjnie. Jak mam kogoś obok to zaczynam się nad sobą uzalac.
A poród to egzamin, jest cel i do niego trzeba dążyć.gosiunia, gosia86, jagoodka lubią tę wiadomość
-
Właśnie wyprałam ręcznie dwa kocyki i misia, stwierdziłam że szkoda mi takie cudeńka maltretować w pralce. Myślę co by tu jeszcze zrobić, w szafce czeka prasowanie, ale brak weny w tym kierunku całkowicie. Coś mnie roznosi dzisiaj energia, a przecież to przed porodem się dopiero zdarza. Mogłabym PIT złożyć przez neta ale jak tylko pomyślę to mi się od razu nie chce.
-
Kot Misia - z porodem to u mnie wrecz przeciwnie. Jak rodzilam Emilke 16 h to mialam chwile ze prawie plakalam bo juz sil mi brak a maz mnie wspieral abym sie nie rozkleila. Podawal wide, zagadywal i mowil: " juz nigdy wiecej Ci tego nie zrobie. Emilka bedzie jedynaczka"
Polozne bardziej sie staraja jak jest ktos kto obserwuje porod swojej ukochanej. Poza tym maz widzi jak ile kobieta musi przejsc ze porod to nie taka prosta sprawa
Dlatego u mnie postanowione ze teraz tez rodzimy "razem"
Juz maz zartuje " ze jak on przezyje ten porod"KotMisia, gosiunia, gosia86, nojaniewiem lubią tę wiadomość
-
A ja dziś w takim radosnym nastroju
nic nie boli, nic nie dolega, mała delikatnie kopie mamusie, żeby nie bolało... Dziś dosłownie widzę świat przez różowe okulary
bez konkretnego powodu chodzę z uśmiechem na twarzy, oby mi tak zostało na dłużej.
KotMisia, GabiK, Bluberry lubią tę wiadomość
-
Caty, myślałam o Tobie dziś rano, jak tam Natalka właśnie, hehe sama nie wiem czemu, chyba dlatego, że Twoja córcia to moja imienniczka
Mój Anti kopniakuje, brzucho aż skacze, a ja siedzę i się gapię zakochana w tym kopniakach..ale u nas dziś kiepsko z humorem, coś mam dołki... Mimo, że wszystko w jak najlepszym porządku.. hormony pewno...
Catyyy, gosia86 lubią tę wiadomość
-
Natalka cudowna, wczoraj na usg lekarz pokazał nam jak zamyka i otwiera oczka i jak buzią mlaska
to było niesamowite, śmiałam się, że po mamusi ciągle by buźką ruszała
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2015, 10:07
Nejcik, gosia86, Bluberry, nadulek, GabiK lubią tę wiadomość
-
To cudowne uczucie widać jak maleństwo się rozwija, już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła obserwować córunię na żywo. Normalnie termin mam wyliczony na 22 maja a według wczorajszego badania usg maszyna stwierdziła, że może Natalka przyjść 15 maja
choć już bym chciała ją mieć w ramionach to niech poczeka do maja
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2015, 10:16
Nejcik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witamy i my
ja od 1.30 na nogach - jakoś nie mogę spać. ok 5 rano zaczęło mnie mulić a tu zaraz trzeba Nadię do szkoły budzić, przed 4 rano malutka zaczęła swój trening kickboxerski na moim lewym żebrze (auć) i tak kopała w jedno żebro przez godzinę - uparciula
Rika jak tak świetnie ci idzie pranie to może podrzucę ci troszkę mojego bo jak zwykle nieogarnięta
Dziewczynki życzymy samych dobrych wieści dla wszystkich dziś wizytujących -
nick nieaktualnyMiM, Kotmisia powodzenia na wizytach, jeśli kogoś pominęłam przepraszam
najważniejsze dobre wiadomości.
Ja ubrań dla dziecka do szpitala nie biorę, koleżanki nic się nie żaliły by ich dzieci miały jakieś uczulenia z powodu szpitalnych niewypranych dobrze ubranek, więc chyba są dobrze. Nie będę miała raczej czasu i chęci chodzić za położną i pilnować ciuszków przy przebieraniu, teściowa sama mówiła mi że nie warto bo się pogubią a mi ich trochę szkoda. Mamy naszykowane tylko do wyjścia.
Brzuch mnie zaczyna boleć okresowo, a tu kuźwa nie ma apteki