Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Jak dla mnie to ta kobiet ewidentnie przeginała

Ale mama mi niekiedy opowiadała, że w bólach niektóre epitetami sypały na lewo i prawo, łącznie z wyzywaniem personelu
I wtedy jedyne co działało na nie to krzyk - moment i był spokój 
A przed samym odejściem na emeryturę mama miała taką akcję, że jedna wrzeszcząca tak zestresowała inną rodzącą w sąsiednim boksie, że ta zemdlała
Także kobietki zaciskamy poślady, zęby i co się da i zachowujemy się z kulturką
Ja raz tak wrzeszczałam u dentysty aż usłyszałam "proszę się za przeproszeniem zamknąć, ja tu pracuję"
Byłam w takim szoku, że potem na odchodne powiedziałam "dzień dobry" zamiast do widzenia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2015, 19:28
kika79, Wonderwall, gosia86, beti97, Sista, katalina, GabiK lubią tę wiadomość
-
Eklerka wrote:Jak dla mnie to ta kobiet ewidentnie przeginała

Ale mama mi niekiedy opowiadała, że w bólach niektóre epitetami sypały na lewo i prawo, łącznie z wyzywaniem personelu
I wtedy jedyne co działało na nie to krzyk - moment i był spokój 
A przed samym odejściem na emeryturę mama miała taką akcję, że jedna wrzeszcząca tak zestresowała inną rodzącą w sąsiednim boksie, że ta zemdlała
Także kobietki zaciskamy poślady, zęby i co się da i zachowujemy się z kulturką
Ja raz tak wrzeszczałam u dentysty aż usłyszałam "proszę się za przeproszeniem zamknąć, ja tu pracuję"
Byłam w takim szoku, że potem na odchodne powiedziałam "dzień dobry" zamiast do widzenia 
Raz na porodówce powiedziałam "kurwa" ale było to do mojego męża, który zbyt mocno przycisną mi głowę do klatki piersiowej
ALe i tak dostałam "opieprz" od położnej 
Ja mam taką zasadę ubierania dziecka - jeżeli dziecko jest leżące to ubrać mu trzeba o jedną warstwę więcej niż my mamy na sobie, jeżeli chodzące to tak samo jak my, jeżeli dziecko jest "biegające" to o jedną warstwę mniej niż my mamy na sobie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2015, 19:35
gosia86 lubi tę wiadomość
03.02.2014 -
Nie, na razie się nie stresujękika79 wrote:Eklerka jak samopoczucie masz już stresa? przed jutrem
bo ja od jutra 3 dni a już mam rewolucje w żołądku
Gorzej będzie jak jutro na ktg wyjdą skurcze i zacznie się wcześniej niż myślałam
kika79 lubi tę wiadomość
-
Jutro jadę z mamągosia86 wrote:Karolcia a gdzie fota łóżeczka?
Moje nadal w rozsypce ale aż mi żal mojego męża bo teraz naprawdę żyje na podkręconych obrotach
Ja nareszcie w domu
Mój biedak pojechał na nockę
Powiem Wam że mieliśmy fuksa z kupnem auta bo dzisiaj szef zabrał służbowego busa, co prawda pożyczył by kangura do czasu zakupu samochodu ale nie ma to jak swoje
Ja mam przygotowane na wyjście body długi rękaw, pajac, kombinezon polarkowy, czapeczka i chustka pod szyjkę
Coś mnie czyści albo za dużo się nażarłam albo się oczyszczam
Eklerka chyba lepiej żeby samo się zaczęło
A do szpitala sama jedziesz czy mąż dojedzie?
Jeśli będzie szansa na poród jutro, to mąż dojedzie, a jeśli będą wywoływać w środę, to pojawi się w szpitalu środę
Szkoda urlopu żeby siedział bez sensu w szpitalu...
W pracy pójdą jednak na rękę, więc damy radę
kika79, gosia86, Wonderwall lubią tę wiadomość
-
Ta kobieta z nogą w gipsie to akurat rodziła u mnie w Łodzi w szpitalu, ale ja nie zdecydowałam się na ten szpital bo opinie ma kiepskie. Zwykła taśmówka. Mama mnie tam rodziła, wtedy to był nowy szpital ale i tak było jak na taśmie. Położna która mnie prowadzi sama kiedyś tam pracowała i nie poleca bo ogólnie nie idą z prądem tylko się cofają. Co prawda jeżeli rodzić wcześniaki to najlepiej tam , ale w tym którym ja będę jest 3 stopień referencyjności. No i rodzę tam gdzie mam lekarza , a poza tym już 2 razy leżałam w tym szpitalu i wiem co i jak.
Dziewczyny piszecie żeby być grzeczne na porodówce, a mi położna z porodówki mówiła żeby uwolnić swoją wewnętrzną @ i nie hamować uczuć bo poród gorzej idzie. Mamy się stawić na porodówce bez makijażu, w wygodnych rzeczach i co mnie zszokowało tylko przycięte. Wolą sobie same robić porządek bo istnieje mniejsze ryzyko zakażenia jak golą na świeżo. Ja oczywiście stwierdziłam że nie ma mowy, jak zacznie się w domu to ja się przed wyjazdem do szpitala ogolę. Nikt obcy nie będzie mi golił Grażyny , nie ma mowy. Mogą mnie opieprzyć ale wole sama. Mogłabym trafić na położną z SR bo wydaje mi się że fajnie poprowadziłaby mi poród i pomogła uniknąć znieczulenia. No i ogólnie już nie stresuje się tak tą kupą co ewentualnie można ją zrobić , kobitka tak to wszystko opowiadała że jakoś przestało mnie to ruszać.
Wiki właśnie robi mi wieczorny sajgon. Boli mnie całe podbrzusze , pachwiny zaraz eksplodują. Moje dziecko ma chyba w pakiecie igły.
Mój Szanowny wie kiedy przyjedzie ale nie chce mi powiedzieć , niespodzianka. Jestem zła bo i Wikusia i tatuś nie chcą mi powiedzieć kiedy się pojawią. U dziecia normalne że nie powie, ale Słoneczko mogłoby powiedzieć.
Czas do maja to jedna wielka niewiadoma. -
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/dc07f956bc9b.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9f1639095eee.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/4fdb0e83f72a.jpg
Agusia246, beti97, gosia86, AGA 30, Wonderwall, kika79, Bluberry, WesołaMama, aktyde85, katalina, GabiK, PIGULSKA, gosiunia, Anioł, paulinqa, slash lubią tę wiadomość
-
Eklerka, kciuki, żeby poszło wszystko szybciutko i sprawnie, żeby Cię tam za długo nie trzymali :* A mama Cię z zaskoczenia w nocy nie zbadała przypadkiem?

Też się strasznie bałam, że się jakoś głupio zachowam i bardzo nie chciałam krzyczeć. Tyle się nasłuchałam czego to kobiety w takich bólach nie robią i nie mówią
Ale cały czas starałam się nad sobą panować i być miła. I chyba nawet wyszło. Pokrzyczałam trochę przy parciu, a na koniec ładnie przeprosiłam, że się tak darłam
Eklerka lubi tę wiadomość
-
Karolcia śliczne
Ja się boje że nie dam rady z bólu, o krzyczenie jakoś się nie martwię ale kto wie co sie we mnie obudzi w trakcie porodu
Beti to może B przyleci szybciej niż sie tego spodziewasz
Też jest wolę ogolić sama niż jakaś obca baba by mnie miała golić
Jutro może wypróbuj krem do depilacji bo trzeba się ogarnąć na środowa wizytęWiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2015, 20:33
-
Beti, nie wyobrażam sobie, żeby mnie ktoś inny golił. Raz przed laparoskopią byłam tak z tydzień po goleniu i mnie na sucho przejechała pielęgniarka maszynką - nigdy więcej!
A kupą też się strasznie stresowałam. Ale podczas parcia już się robi naprawdę wszystko jedno... A położna jakgdyby nigdy nic, popsikała, przetarła i przemy dalej
-
nick nieaktualny









