Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Olka - odpoczywaj.
U mnie cisza, tylko troche sie wystraszyłam bo jakis dziwny sluz sie dzis pojawił. Poza tym małęj chyba się nie spieszy.
Dzis wizyta o 17.30 - ciekawe co gin powie. Pewnie nic ciekawego - jedynie typu to czekamy.
A juz chciałabym urodzic.
Mam ndzieje ze ta lekka zielonkawosc to nic strasznego. W necie cos piszą ze moze to byc smołka wydalona przez malca i ze powinno sie wywołac pord. Eh juz nie czytam bo sie nakrece. Wytrzymam jakos do 17.30.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2015, 13:52
-
No ja pobawiłam się lakatorem i nastawiłam akurat na program rozruch laktacji czyli expres i na max obrotów. Póki co nic się nie dzieje , tylko sutki zahartowane. Olka Gratulacje, synuś spory chłopak. Podziwiam że masz siłę na pisanie po cc. Mi dzisaj poleciało tylko śluzu jak białko kurze, nic więcej.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Slash, spokojnie wytrzymaj do wizyty.. Ja miałam też takie zielonkawe wycieki śluzowate i po prostu miałam stan zapalny (u mnie akurat po antybiotykach-brak flory naturalnej) i dostałam globulki. Nie zdążyłam ich w sumie zastosować, po dwóch dniach minęło.
Obserwuj spokojnie i się nie nakręcaj. Wody mogą się sączyć zielone, ale jak już Gosia pisała są nie do pomylenia ze śluzem..
Paulina, gratulacje za wagę Oleńkislash lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBluberry wrote:Ola u mnie cisza na kroplówkę jeszcze sie nie doczekałam, luz blus oni mają czas a ja chcę już, przywileje w szpitalu mam niezłe aż mi głupio tak.
Karola chyba już do zabiegu szykowana jest.
Slash koniecznie powiedz o tym wycieku lekarzowi, wiem ze czop moze być biały, brązowy, lekko z krwią ale żeby był zielony?
-
Olka, gratulacje, ale duży chłopiec - super!!!
My po wizycie - krew, mocz bez zmian, czyli mocz książkowy a krew lekko poniżej normy - standard.Wszystko mam odstawić, tylko witaminki i żelazo brać.
Jesteśmy 15kg na plus, tętno Antka 146, szyjka mocno skrócona, około 1cm, ale zamknięta, mały lekko oparty główką o kanał rodny, ale jeszcze nie "ciasno wsadzony", jak to ginka określiłaJest już na tyle duży, że powiedziała, że nawet gdyby się teraz zaczęło coś, to by się nie obraziła, ale że byłoby dobrze, gdyby szyjka jeszcze z tydzień wytrzymała, bo jest miękka. Zobaczymy, jak będzie bez luteiny, co ma być to będzie, za 2 dni będzie pełne 37 tyg - mogę rodzić.
gosia86, Wonderwall, jagoodka lubią tę wiadomość
-
Catyyy wrote:Na 100% należy nam się L4, jak mogą pisać macierzyński skoro nie urodziłaś???? to jest nie zgodne z prawem bo macierzyński jest na opiekę nad dzieckiem, a w tym przypadku dziecka jeszcze nie ma. To chore, że trzeba się kłócić o swoje..
No z logicznego punktu widzenia tak powinno byc. Ale teraz tak sobie sprawdzilam i mam l4 wypisane do 15.05. I wtedy sie pytalam dziewczyny z recepcji czemu nie do 13 a ona ze czy urodze czy nie to od 13 bede miala macierzynski. No ale skoro mam l4 do 15 maja to chyba nie musze sie o to upominac dopiero kiedy skonczy sie ten 15-prawda? -
Kurczę mnie się wydaje że bzdurą by było do dnia planowanego porodu. Moja gin zresztą wystawiła mi do dnia porodu ale powiedziała ze i tak sie wtedy widzimy wiec zobaczymy co dalej...macierzyński teoretycznie można wziąć dwa tygodnie przed terminem ( jeśli kobieta nie jest na zwolnieniu bo wszystko przebiega dobrze).
skąd zresztą ZUS czy inne diabły wiedziałyby kiedy mam termin? -
Nejcik wrote:Olka, gratulacje, ale duży chłopiec - super!!!
My po wizycie - krew, mocz bez zmian, czyli mocz książkowy a krew lekko poniżej normy - standard.Wszystko mam odstawić, tylko witaminki i żelazo brać.
Jesteśmy 15kg na plus, tętno Antka 146, szyjka mocno skrócona, około 1cm, ale zamknięta, mały lekko oparty główką o kanał rodny, ale jeszcze nie "ciasno wsadzony", jak to ginka określiłaJest już na tyle duży, że powiedziała, że nawet gdyby się teraz zaczęło coś, to by się nie obraziła, ale że byłoby dobrze, gdyby szyjka jeszcze z tydzień wytrzymała, bo jest miękka. Zobaczymy, jak będzie bez luteiny, co ma być to będzie, za 2 dni będzie pełne 37 tyg - mogę rodzić.
Nejcik, mi w ubiegłą środę lekarka odstawiła wszystkie leki (luteinę, nospę, magnez), zdjęła pessar (szyjka króciutka, prawie jej nie ma, rozwarcie na palec). Mam tylko witaminy i żelazo brać. Zapytała się, czy z męzem przyjechałam, żeby w razie czego do szpitala jechać, gdybym zaczęła zaraz rodzić. I nic, jak nie zaczęłam rodzić, tak nie zapowiada się na szybkie rozwiązanie. Skurcze nagle same ustały, brzuch miękki. Może u Ciebie szybciej po odstawienie leków ruszy.