Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
My dzis z Kubusiem zaliczylismy pierwsza wizyte,lekarka z polecenia. Bardzo fajna i podobalo mi sie jak sie Kubusiem zajmowala. Maly w ogole nie plakal,a ja sie pocilam na mysl o tym jak sie rozedrze
a tu nic
W nagrode pojechalismy na spacer do lasu Kabackiego. Przespal prawie 4h z wrazenia
gosia86 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, byłam dzisiaj na posiewie w kierunku GBS, wróciłam nie tyle zła co było mi tak przykro, dawno mnie tak nic nie zabolało.. Posiew pobierała mi doświadczona kobieta, na plakietce: starsza położna. Najpierw zaczela narzekać, ze: po co zostawiłam sobie swoje panieńskie nazwisko i mam dwa, ze tyle pisania, ze ona tego nie rozumie! Pózniej - czy duzo osób jeszcze na poczekalni bo ona jeszcze sobie śniadania nie zjadła! Po czym kazała usiąść na fotel i dowiedziałam sie prawdy: ale ma pani rozstepy!!! Nawet na nogach!! Wszędzie rozstepy i jeszcze hemoroid wyszedł! Czułam sie jakby mnie ktoś w pysk strzelił, wiem jak wyglada moj brzuch, wiem ze jest cały w rozstepach, dbam o siebie od początku ciazy, taka mam skłonność, takie geny... Powiedziałam jej ze dla mnie jest najważniejsze ze z dzieckiem jak do tej pory jest wszystko dobrze a rozstepy przeboleję.. Wyszłam stamtąd ze spuszczona głowa, zawstydzona, bo skomentowała wszystko to ci krępujące dla mnie.. Co za baba...
-
MiM polubilam za Twoja reakcje, bardzo slusznie zrobilas. Ale co sie dziecku dziwic skoro matka uwaza grzebanie komus po torbach za normalne???
Kika dziewczyno ja takie kobiety podziwiam,ze komunikacja z wozkiem zasuwaja. Ty z tytanu jestes chyba.
Pigulska my sie chyba znamy z innego forum?Cudowny bobas
i na pewno najwiekszy skarb mamusi
-
Nejcik, tak i tak jesteś dzielna, bo ja pewnie z miejsca bym się rozryczała. Ten babsztyl to chyba za karę położną został a nie z powołania!
Ja właśnie wróciłam z KTG w szpitalu, w którym chciałabym rodzić. Cieszę się, bo tym razem ruchy i tętno wyszły OK, ale oczywiście skurczy brak. Jestem przerażona natomiast tym, co tam się dzisiaj działo na porodówce! Pomijam fakt, że akurat był poród jak przyjechaliśmy (nawet lajtowo, bo krzyknęła raz, jakieś 20 minut później krzyczało już dziecko), ale była dziewczyna, która od 3 dni ma skurcze i rozwarcia brak. Widać było, że ją to potwornie bolało. Mój mąż zbladł, spanikował, obecnie jeździ gdzieś na rowerze, żeby odreagować. Wiem, że kobiety są różne i porody różne, ale 3 dni w bólach, z których gucio wychodzi to tak mało sympatycznie. Zaczynam się bać
.
-
Gabik nie mam wyboru,prawka i samochodu nie mamy choć mąż,planuje wysłać mnie na prawko i kupić samochód bym mogła z małym sobie jeździc. Ale do tego czasu zostaje mi tramwaj i autobus .Gorsze jednak dla mnie teraz jest noszenie gondoli z małym na 4 piętro ( stelaż w wozkarni na dole zostawiam) bo rana mnie jeszcze boli
PIGULSKA lubi tę wiadomość
Dominik jest już z nami od 24.04.2015
https://www.maluchy.pl/li-70993.png -
Pigulska Nikoś jest cudowny :*
MiM co za cipa z tej matki też bym ją pojechała
Blu współczuję Ci tego czekania
Ja sie właśnie dowiedziałam że dopóki crp nie wzrasta to znaczy że nie ma infekcji i nie trzeba wywoływać porodu więc mogę sobie tak poleżeć jeszcze trochę
Teraz nie czuję się wcale jakby była przed porodem bóle przeszły tylko opuchnięta jestem ale to chyba po kroplówkach
Magic zazdroszczę Ci spacerku
Beti może coś się ruszy do jutra, moim zdaniem za dużo o tym myślisz i blokujesz sie psychicznieWiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2015, 20:13
PIGULSKA lubi tę wiadomość
-
Zmienialam Malej pampersa i troche mnie nastraszyla bo zsiniala na 2 sekundy a jak z nia doszlam na noworodki to juz byla normalna i patrzyli na mnie jak na wariatke. Podlaczyli ja pod jakies sprzety i wszystko wyszlo ok ale zebym byla spokojniejsza to kazali ja zostawic
-
Gabik, pytałaś o mleko
Karmimy się Bebilonem 1, bo takie dostawał w szpitalu i też bałam się zmieniać...
KotMisia, ZUS zwariował? Kontrola na macierzyńskim? Pracodawcę już przesłuchiwali i kazali donieść dokumenty typu umowa o pracę, zakres obowiązków, lista obecności? Trzymam kciuki za pozytywne i szybkie rozpatrzenie sprawy! Do czasu wyjaśnienia zasiłek będzie wstrzymany?
Dziewczyny, nie mam czasu pisać, bo idzie osiwieć... Mały podłapał katar od mojego ojca, więc teraz co chwilę biegam za nim z katarkiem i odciągam modląc się o to żeby nie zeszło mu na płucka...W dodatku mam wrażenie, że potrzebuje coraz mniej snu i jak już się obudzi do karmienia (a ciężko wyczuć kiedy będzie miał na to ochotę, bo raz chce jeść po 2h, a innym razem po 4h ciumknie kilka razy i ma dość a porcje dostaje takie same
), to potrafi nie spać 3h i na zmianę rozglądać się i płakać a odłożony na chwilę do łóżeczka zaczyna robić takie larmo, że chyba niedługo dostaniemy nakaz eksmisji
W dodatku robi taki myk, że do snu układam go na zmianę na prawym albo na lewym boku, a po chwili ląduje na plecach, bo sam potrafi się przewrócić z boku na plecki... Znowu daję go na bok i zanim odejdę od łóżeczka już robi fik, więc w nocy wstaję jak oszołom co 5 minut i sprawdzam czy oddycha, czy mu się nie ulało, czy nie nakrył się kocykiem
Chodzę jak zombie, a goście zaczynają mi się pchać drzwiami i oknami jakby tak trudno było zrozumieć, że przy tak małym dziecku jest co robić...
Zresztą ja mam tak, że jak już ktoś ma do nas przyjść, to mam manię, że dom musi lśnić (żeby nas nie obgadali), coś trzeba gościom zaserwować, a mnie na serio po tylu godzinach noszenia małej małpki, słuchania płaczu i nieprzespanych nocach rzygać się chce jak pomyślę, że mam jeszcze koło gości skakać...
Mamusie, które już urodziły - Wy też macie tak, że chcecie po porodzie pokazać wszystkim, że dajecie sobie świetnie radę i wszystko ogarniacie?Wróciłam do domu po miesiącu, bo nie było mnie 2 tygodnie przed porodem, potem leżenie w szpitalu i tydzień u rodziców i zastałam w domu syf
Wpadłam w szał, że muszę wszystko wysprzątać i teraz chociaż padam na pyszczek, zamiast w wolnej chwili kimnąć się czy pooglądać tv... lecę szorować fugi, robię porządki w papierach, pastuję podłogi...
Bo ktoś może wejść z zaskoczenia do mieszkania i chcę udowodnić (sama nie wiem komu), że ogarniam opiekę nad dzieckiem, sprzątanie, gotowanie i nie chodzę w rozciągniętych dresach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2015, 21:44
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny