Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej
Ja po USG - 37tydz5dz - Mała waży zaledwie 2600g, więc jest Kruszynką ;*
Czekam spokojnie i cierpliwie na rozwiązanie.
ściskam
czarna panda, Catyyy, gosia86, GabiK, Wonderwall lubią tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Czyli Ty slash w piątek do szpitala jesli nic nie bedzie się działo...ja dopiero 20 maja. Czyli za ponad tydzień. Nie martw sie , bedzie dobrze-zobaczysz. Twoja córcia widocznie jeszcze nie chce wyjsc na świat, musisz czekać cierpliwie. Ja też już wyluzowałam w tym temacie, czasami sie denerwuje bo słabiej ja czuje ale musimy czekac. W piątek się okaże co dalej u Ciebie, a ja jeszcze bede czekac. Pewnie szybciej bedziesz miała swoja na rekach niz ja swoja Lile;)
Ja jutro uslysze ile waży mała:) -
Tak w piątek na patologię jesli nic sie nie wydarzy do tego dnia.
Czarnapanda - mi gin kazał szczególną uwagę zwracac na ruchy, tego mam pilnowac najbardziej. Są chwile ze rusza sie mniej ale są chwile ze bryka niesamowicie.
Staram się jakos nie nakrecac tym wszystkim. Ale momentami to nie mogłam powstrzymac łez. Juz taka miękka jestem.
Chciałam jednak urodzic naturalnie ale teraz przy tak duzym dziecku zaczynam sie bac i chyba wolę juz to cc.
Ciekawe co czas pokaze.
Chwilami mysle ze trafie w piatek - poobserwują mnie, wekend przelze i dopiero w poniedziałek ktos cos zadecyduje - ale to taka moja wizja.
Ide zjesc lody - moze mi to humor poprawi.
A moze obie urodzimy lada dzien i niespodziewanie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2015, 15:51
czarna panda lubi tę wiadomość
-
Slash może córcia zrobi niespodziankę i wyskoczy szybciutko
Tego ci życzę bo wiem ze końcówka bywa męcząca
A co do wagi to jest margines błędu...
Puella Slash urodzić na pewno urodzicie bo nie ma innego wyjściaa takiego 4kg maluszka fajnie się "oporzadza"
Ja bynajmniej nie bałam się ze mojemu zrobię krzywdę bo nie jest kruszynką
slash lubi tę wiadomość
-
Od jakiegoś czasu walczę i przystawiam małego do cyca bo chce odstawić juz te buteleczki...
Ale efekt jest taki ze ssak leży przy cycu 40 min i dalej jest głodny i muszę go dokarmiać moim z butlidziś to karmienie w sumie trwało 2 h masakra
Dziewczyny możecie coś doradzić??
Ile wasze maluchy są przy cycu? -
slash wrote:O której masz jutro wizytę Czarna? Oczywiscie daj znac.
Koło 15 mam wizytę. Boli Cię krocze? Bo mnie strasznie...chodzę jak kaczka.
Ja też chciałabym sn ale sama widzisz jak to jest...ile u nas majówek miała jednak cc.
Pigulska cudownego masz avatarka:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2015, 16:08
PIGULSKA lubi tę wiadomość
-
slash wrote:Miejmy tylko nadzieję ze te aparatury usg faktycznie sie mogą pomylic do 500g ( oczywiscie w naszym przypadku na minus)
W przypadku pierworodnego sprzęt się pomylił, prawie o kg, niestety zanizyl. Także teraz staram się o tej wadze nie myśleć. Co będzie to będzie. -
slash wrote:Najcik - u mnie tez mały gigant urósł.
Ale nic gin nie powiedział o mierzeniu miednicy.
Powiedział tylko ze ojciec kawał chłopa, mama tez dobrze wygląda - więc nie ma się co dziwić ze dziecko malutkie nie jest. Zreszta ja w biodrach wąska nie jestem, przed ciąża miałąm 106.
To u nas troszkę inna sprawa, bo ja jestem drobnej budowy, mąż ma 180cm i to może po nim, ale chodzi głównie o to, czy ja dam radę urodzić takiego sporego klocka naturalnie. Szkoda wymęczyć dziecko próbami naturalnego porodu, które i tak mogą się skończyć cięciem i dlatego będę mierzona dokładnie, bo jestem drobnej budowy i w biodrach dość wąska. Cieszę się, bo będę spokojniejsza jak mnie w szpitalu "sprawdza"
-
Puella, mi dzis ginka wydotykała brzuch na prawo i lewo i mówiła, że na jej oko Antek ma 3800-4000g, ale że lepiej sprawdzić na usg. No ale wspominała, że czasem się zdarzy, że sprzęt się myli o 500g lub nawet o 1kg.. I badz tu człowieku mądry...
-
Nie ma co pisać o porodzie, bo miałam planowe cc. Tak wiec na czczo, rano badania ( u nas p. doktor sie pomyliła o 10g
), o 10 zostałam przekazana na porodówkę, kolejne ktg, cewnik, znieczulenie i zabieg. Dziwne uczucie, bo wyciągnęli mi z brzucha małego człowieka
i słyszałam jak mowili lekarze: ale duży chłopak
a neonatolog stwierdziła, ze ładny
potem maz był przy małym a ja zszywana. Jak mnie wywozili na pooperacyjna to chwile z mężem rozmawiałam, potem dojechał ze mna na sale i koniec odwiedzin. Poszedł do domu
a mi jakos po niecałych 2 godz przywieźli małego, położyli ze juz sie domaga no i pani sobie poszła a ja jeszcze w połowie znieczulona
dopiero pani, która sie mna zajmuje na pooperacyjnej mi pomogła jakos przystawić podłożyła koc itd teraz go oddałam, bo niestety nie byłam w stanie nawet zmienić mi pozycji jak sie denerwował. Siorbie cyca równo, nawet jak mi pomagała przystawiać pani to wycisnelysmy jakas krople mlesia. Młody doił lewego a z prawego mi ciekło. Mam nadzieje, ze bedzie wszystko ok i uda sie karmić piersią
no i tyle z tej opowieści
Zaraz postaram sie was nadrobićszczesliwamama, czarna panda, maribel, gosiunia, gosia86, WesołaMama, AGA 30, Anielka, slash, dorota1987, Nejcik, GabiK, PIGULSKA, Wonderwall lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
PIGULSKA wrote:Od jakiegoś czasu walczę i przystawiam małego do cyca bo chce odstawić juz te buteleczki...
Ale efekt jest taki ze ssak leży przy cycu 40 min i dalej jest głodny i muszę go dokarmiać moim z butlidziś to karmienie w sumie trwało 2 h masakra
Dziewczyny możecie coś doradzić??
Ile wasze maluchy są przy cycu?
U mnie dokładnie tak samo więc dołączam się do pytania Pigulskiej co zrobić w tej sytuacji?? -
nick nieaktualny