X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Maj 2015 :)
Odpowiedz

Maj 2015 :)

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2015, 15:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ,

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2015, 20:48

    gosiunia lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2015, 16:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bluberry wrote:
    Mi lekarz powiedział że mogę sie myć normalnie żelem jaki używałam w ciąży tylko kąpieli nie brać, rana też mi się z prawej strony lekko czerwieni i czasem poszczypuje to kazano mi przemywać octeniseptem, ja herbatkę na laktację mam lactosan z herbapolu i mi smakuje od samego początku, ogólnie ja herbaciana zielara jestem dużo zawsze takich piłam i nie mam problemu ze smakiem :)


    Mój Jaś w dzień to potrafi długo spać aż się dziwię że nie budzi się z głodu a w nocy co 2,5 3 godz się budzi.
    U nas na odwrot w nocy potrafi ciagiem spac 4 5godz i do poludnia to samo a po poludniu i pod wieczor wyglodnialy i wyspany...i placzliwy

  • beti97 Autorytet
    Postów: 2267 1911

    Wysłany: 17 maja 2015, 16:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myślałam że tylko mi puchniee rana po cc. Staram się odpoczywać to wtedy jest lepiej, ale ciężko przy takim małym dzieciaczku odpocząć. Teraz udało mi się złapać drzemkę. Ja ranę przemywam płynem do higieny intymniej ziaji, używam go od początku ciąży. A herbatki mam dwie z herbapolu i druga apteo z apteki gemini. U nas ze spaniem ładnie jak załapie to po 3-3,5 godz, ale sama nie uśnie. Musi być nosidełko albo mój cyc. Dzisiaj rano po nocy 4,5 godz kazała się nosić, cycować dopóki nie wpadłam na pomysł nosidełka. Jest nowym wynalazkiem na jej usypianie i mam nadzieję że nie tymczasowym rozwiązaniem.Moje szwy niby też rozpuszczalne i mam przy nich nie majstrować, zobaczymy czy supełek sam odpadnie.

    ❤️Córcia2015
    ❤️Córcia2018
    💙Synek2021
    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2015, 16:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A macie tez czasem takie poczucie ze juz wszystko fajne za nami..znaczy chodzi o to ze tak sie czekalo na ten porod na te dzieciaczki a teraz juz nie ma czego wyczekiwac nie wiem czasem tak mam maly ma dwa tyg a ja odczuwam jakby byl z nami juz pol roku i ze mniejszy juz nie bedzie a jest taki kochany a teraz tylko bedzie rosl i rosl i byl wiekszy i samodzielniejszy nie wiem bije mi ale cofnela bym czas o miesiac do tylu zeby wszystko przezyc jeszcze raz ale tak sie nie da zostaly wspomnienia dla ktorych warto zyc i nikt nam ich nie zabierze

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2015, 16:34

  • gosia86 Autorytet
    Postów: 7757 4712

    Wysłany: 17 maja 2015, 17:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katalina ale jak to szwy sie "wżarły"? U mnie 10 dni po porodzie i nadal boli :( ale dzisiaj już przynajmniej nie ma ropy a do lekarza najprędzej mogłabym się dostać w środę bo jutro i we wtorek mąż będzie na wyjeździe
    Ogólnie to przykro mi że zostaniemy same

    Olka u mnie podobnie tylko że ja czekam na jakiś świadomy kontakt Poli z nami
    Na świadomy uśmiech lub reakcje na głos

    Katalina a co się dzieje z uszkiem Izuni?

    Boże tak się bije że coś przegapię, nieświadomie zaniedbam :( i potem.będą kłopoty

    8p3os65gknud0twt.png
    iv09tgf6v8u0j0rv.png
  • czarna panda Autorytet
    Postów: 577 625

    Wysłany: 17 maja 2015, 17:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blu i wtedy jak nic sie nie dzialo zdecydowali sie na cc? A mialas wcześniej robione to oct?

    dxom6iye3mh7f98x.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2015, 17:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kic wrote:
    Aga ogromne gratulacje dla Was!

    Synek malutki, wiedziałaś że będzie taki mały po USG, które robiłaś podczas ciąży, czy to było dla Ciebie zaskoczeniem?

    ściskam Was mocno i dużo zdrówka dla Ciebie i Twojego Synka :)
    Dwa tygodnie temu ma wizycie podał prawie ta sama wagę więc przez ten czas myślałam że do 3 do bije no ale widocznie nic nie przybrał.
    Najważniejsze że zdrowy A że mały to urośnie.

    kic83 lubi tę wiadomość

  • katalina Autorytet
    Postów: 1315 1230

    Wysłany: 17 maja 2015, 18:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2015, 08:22

  • Anielka Autorytet
    Postów: 347 337

    Wysłany: 17 maja 2015, 18:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga30, gratulacje i dużo zdrowia dla synka i Ciebie!

    Póki mam chwilkę to pokrótce opiszę mój poród.

    Zaczęło się coś dziać we wtorek o 7 rano. Poszłam do wc i poczułam z 3 silne skurcze, ale takie okresowe. Pomyślałam, że to pewnie jakieś przepowiadacze i jeszcze z tydzień do tych właściwych. Na kilka minut skurcze ucichły a potem do 10h30 pojawiały się baaardzo nieregularnie i o zmiennym natężeniu. Godzina 10h30, leżę na kanapie i nagle czuję, że coś leci - odeszły mi wody. Zdziwiłam się trochę, bo ani czop wcześniej nie odszedł, ani bólu, żadnych przepowiadaczy. Zadzwoniłam do męża i już o 11:30 byliśmy w szpitalu. Papierkologia, badanie, usg, kompletny brak skurczy i bólu. Na badaniu szok: 4-5 cm rozwarcia. Ale jak to? Kiedy? Pomiary dziecka na usg wskazują, że raczej malutek: 2900 g i wszystko na 36t3d. Zmierzyli jeszcze moją miednicę i stwierdzili, że przy takich wymiarach dziecka jest szansa na poród sn. Położna, która prowadziła mój poród jednak podeszła do sprawy sceptycznie i kazała się nastawić na ewentualne CC.

    O 15h podłączyli mnie do kroplówki z oxy. O 17:00 było już pełne rozwarcie. W międzyczasie podali zzo. Jak dla mnie bomba z jednym małym minusem, który zdarza się raz na 1000 przypadków - znieczuliło mi jedną stronę, drugą czułam nadal bardzo dotkliwie. Plus dla anestezjologa taki, że nie olał sprawy tylko faktycznie próbował mi pomóc i koniec końców znieczulenie poszło też na drugą stronę. 0 17:00 zaczęły się parte, które trwały uwaga uwaga do 19:15!!! Niestety okazało się, że pomimo małych wymiarów Filipka, moja miednica jest za mała i synek nie ma szans przejść :(. O 19:15 decyzja o CC, moim zdaniem i zdaniem położnej o jakieś pół godziny za późno, bo już wcześniej było widać, że główka nie chce się wstawić. Lekarz przebąkiwał coś jeszcze o próbie wyciągnięcia małego próżnociągiem, ale kategorycznie odmówiłam i zażądałam CC. O 19:54 Filipek był już z nami. Popłakałam się jak usłyszałam jego płacz, potem przyłożyli jego buźkę do mojej twarzy na jakieś 5 minut i pojechał na ważenie i mierzenie z tatą. Reszty nie pamiętam. Nie pamiętam nawet jak przywieźli go do nas na salę. Wiem, że mąż kangurował Filipka prawie godzinę. W ogóle to nie wyobrażam sobie porodu bez mojego męża. Bardzo mnie wspierał i pomagał w trudnych momentach.

    Ogólnie gdyby nie to, że moja miednica spłatała mi figle, to poród oceniam na "do przeżycia". Moja mama rodziła 26 godzin, u mnie tak naprawdę wszystko co bolesne zaczęło się o 15 a skończyło o 19h15. Mam trochę żal do lekarki prowadzącej końcówkę mojej ciąży, że nie wysłała na pomiar miednicy i w ogóle sprawę zbagatelizowała. Moje dziecko bardzo się umęczyło, miało krwiaka na główce i nad oczkami. Całe szczęście wszystko się wchłonęło i zostały tylko delikatne ślady nad oczkami. Ale mogło być różnie. Dlatego nieważne jak się urodzi, ważne, żeby przyszło na świat całe i zdrowe. A na porodówce dostałam ksywę "calineczka" ;).

    o148i09k1ixi8pfq.png
  • Lama Autorytet
    Postów: 426 434

    Wysłany: 17 maja 2015, 18:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My dzisiaj pozegnalismy dziadków. Troche mi przykro bo tak jakoś pusto się zrobiło :( Dziadkowie zachwyceni wnuczka mimo tego ze jak byłam w ciąży to był duży dystans z ich strony. Moja mama np. zarzekala się że będzie jej pilnować na emeryturze na która idzie za 17 lat, a wczoraj chodziła i powtarzała ze chce ja ze sobą zabrać do domu ;) nawet mój tata zadeklarowany twardziel chodził i cmokal do Małej. Już nie mogę się doczekać kiedy znowu się zobaczymy :) szkoda mi ze są tak daleko i praktycznie wszystko z życia Małej im ucieknie. Pewnie się zobaczymy gdzieś za miesiąc a to juz całkiem inne dziecko będzie.

    Rozmawialam dzisiaj z położna i powiedziała że jak się karmi mm to zawsze trzeba dopajac nawet zwykłą wodą żeby rozrzedzic treść w brzuszku. Dzisiaj będę tak robić w nocy, może pozbedziemy się tych bolesnych bączków, ktore wczoraj zafundowały nam placz od 4 do 12 rano, trzymajcie kciuki.

    km5stv7321mp2ntw.png
  • PIGULSKA Autorytet
    Postów: 1904 2548

    Wysłany: 17 maja 2015, 18:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny :)

    Ja tylko na chwilkę co polecacie na ból sutków??
    Smaruje maltanem ale średnio pomaga

    Boli mnie pierś po każdym karmieniu :/ juz nie wiem co myśleć i czy tak ma być :( chyba dziś kapusta pójdzie w ruch

    Gosia ja juz od jutra zostaje sama :( mąż wraca do pracy i możliwe ze nie będzie dziennie zjezdzal :/
    Jest teściowa i mama do pomocy ale to nie to samo

    https://www.maluchy.pl/li-70850.png
    8p3ovfxm10p58typ.png
  • PIGULSKA Autorytet
    Postów: 1904 2548

    Wysłany: 17 maja 2015, 18:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny po cc kontrolujcie rany
    Mi też zaczęła czerwienic się z jednej strony i wybralam sie z tym do lekarza, zalecił smarowanie jodyną i mycie szarym mydłem

    Dla mnie butelka lovi aktywne ssanie też porażka
    Mamy jeszcze szklane z canpola i te są w miarę spoko

    https://www.maluchy.pl/li-70850.png
    8p3ovfxm10p58typ.png
  • PIGULSKA Autorytet
    Postów: 1904 2548

    Wysłany: 17 maja 2015, 18:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga30 gratuluję <3

    GabiK co za pomysł teściowej masakra może niech ona zje obiad na balkonie :P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2015, 18:30

    GabiK, olis88 lubią tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-70850.png
    8p3ovfxm10p58typ.png
  • Lama Autorytet
    Postów: 426 434

    Wysłany: 17 maja 2015, 18:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anielka super że w sumie szybko poszło i super że zachowalas trzeźwość umysłu i potrafilaś odmówić próżnociągu i zażądać cc! Podziwiam. Ja z perspektywy czasu myślę że powinnam być bardziej asertywna a byłam w takim amoku że ani be ani me.

    Pigulska mi na strupy na piersiach pomogła czysta lanolina chyba lansinoh się nazywała. No i wietrzenie piersi.

    My tez jutro same co najmniej 7-21 albo i dłużej :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2015, 18:33

    Anielka lubi tę wiadomość

    km5stv7321mp2ntw.png
  • PIGULSKA Autorytet
    Postów: 1904 2548

    Wysłany: 17 maja 2015, 18:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lama u nas też bolesne bączki i to przeważnie wieczorami
    Obawiam się czy to jest początek kolek :(
    Nie wiem co robić masuje brzuszek daje mu wodę z koperkiem a on dalej się pręży i męczy bidulek :(

    https://www.maluchy.pl/li-70850.png
    8p3ovfxm10p58typ.png
  • Lama Autorytet
    Postów: 426 434

    Wysłany: 17 maja 2015, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pigulska u nas te bąki to masakra! Preżenie i dziki ryk. Najgorsze jest to ze zasypia i wybudza się co kilka minut bo ją boli wiec w efekcie jest tez niewyspana. Żal mi jej bardzo. Ja podejrzewałam nietolerancję laktozy bo jeszcze takie jeżdżenie po brzuszku słychać. Podobno to bardzo często się zdarza bo układ pokarmowy jest niedojrzały i nie produkuje laktazy. Mija samo ok 3 miesiąca. A doraźnie to właśnie herbatki masaż brzuszka cieple kąpiele i cieple okłady na brzuszek np. z termoforu lub pieluchy zamoczonej w cieplej wodzie. I musimy przeżyć ten czas aż będzie lepiej :(

    km5stv7321mp2ntw.png
  • PIGULSKA Autorytet
    Postów: 1904 2548

    Wysłany: 17 maja 2015, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi też szkoda młodego bo widzę ze się męczy :(
    Ale głównie wieczorami tak ma bo w dzień to aniołek je i śpi, budzi się co 3
    A co do sutka to nie mam właśnie strupa a boli bardzo nawet już po karmieniu :/ oby to nie żadne zapalenie...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2015, 18:51

    https://www.maluchy.pl/li-70850.png
    8p3ovfxm10p58typ.png
  • PIGULSKA Autorytet
    Postów: 1904 2548

    Wysłany: 17 maja 2015, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anielka najważniejsze że dobrze wszystko się skończyło :)
    U mnie była podobna sytuacja i nie wiem w jakim stanie byłby mój synek gdybym próbowała urodzić naturalnie...mógłby mieć zdeformowana główkę czy coś :( najważniejsze dobro dziecka moim zdaniem dlatego zgodziłam się na cc

    Anielka lubi tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-70850.png
    8p3ovfxm10p58typ.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2015, 19:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A na te bąki jakie dajecie herbatki?

  • Lama Autorytet
    Postów: 426 434

    Wysłany: 17 maja 2015, 19:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olka ja rumianek lub koperek

    km5stv7321mp2ntw.png
‹‹ 1681 1682 1683 1684 1685 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Śluz płodny a owulacja i dni płodne - jak prowadzić obserwacje?

Na rynku dostępnych jest wiele pomocy w wyznaczaniu dni płodnych. Większość z nich działa na podobnej zasadzie – rozpoznaje zmianę hormonów w ciele kobiety i na tej podstawie wskazuje dni płodne. Czy wiesz, że jedno z takich „narzędzi” masz już w sobie? Twój śluz płodny, który pojawia się w czasie dni płodnych, czyli przed wystąpieniem owulacji!

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsze objawy ciąży - po czym poznać, że możesz być w ciąży

Starając się zajść w ciążę, często nie potrafimy przestać interpretować każdego, nawet najmniejszego ukłucia w jajniku i nie traktować go jako potencjalnego objawu ciąży. Które z objawów mogą faktycznie coś znaczyć i z czym możemy je pomylić? Które z objawów ciążowych na wczesnym etapie ciąży są po prostu rzadko spotykane? Zapoznaj się z listą pierwszych objawów ciążowych!

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ