Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Anioł wrote:Od córeczki odstałam dzis Rafaello
Tatuś mowil ze juz wczoraj chciała mi dać i nie mogła sie doczekac
Wczoraj mała miała zły dzien od spaceru nie spała praktycznie w ogole az do 22. Ale stawiamy na przestymulowanie - zaraz bede czytac jeszcze raz zaklinaczke dzieci o dzieciach wrazliwych - maz uwaza ze taki typ dziecka mamy.
Teraz slicznie spi i mam dzis debiut bycia samej w domy z dzieckiemPoki co nie jest źle
ja dostałam po porodzie od rodziców i położna zabroniła
kokos jest nie dobry dla maleństwa
-
Karolcia ja ostatnio zjadłam dwa i nic się nie działo
Anioł fajną masz córeczkęże pamiętała:)
Moja była już dwa razy ma być jeszcze w tym tygodniu
Beti a jak karmię tylko piersią to jak podać te krople?
Dobrze robisz że mówisz mamie od razu jak coś jest nie tak ja robię tak samo
Powiem wam że w ciąży mialam kiepski kontakt z mamą same wiecie że różnie z nią bywało a teraz o dziwno jakos sie dogadujemyWiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2015, 11:11
-
Ja ci tu cały oddział załatwiłam!!!
nie wiem jak bedzie przy porodzie tzn na porodówce z zaangażowaniem personelu ale tutaj na oddziale to jest masakra... trochę żałuję że tu przyszłam bo oczywiścei poożne te co robią ktg i badaja cisnienie itp to jak najbardziej miłe i wogóle ale lekarze to jakaś porażka wogóle nie słuchaja co się do nich mówi i dużo mówią a nic nie robią... kompletnie... ja leże tu 5 dzien i jedyne co miałąm robione to ktg, temp i ciśnienie mierzone... a chyba jak mam podejrzenie małowodzia to chociaż jakieś usg by sie przydało... nie wspomne że w sobote lekarka na obchodzi ezleciła przepływy żeby mi zrobili bo mały prawie wogóle się nie rusza... na każdym ktg to widać i co mnie odpinają to mówią ze maly bardzo senny widocznie a oczywiście do dzis nie nie jest zrobione.
-
nick nieaktualny
-
Minka:) wrote:Ja ci tu cały oddział załatwiłam!!!
nie wiem jak bedzie przy porodzie tzn na porodówce z zaangażowaniem personelu ale tutaj na oddziale to jest masakra... trochę żałuję że tu przyszłam bo oczywiścei poożne te co robią ktg i badaja cisnienie itp to jak najbardziej miłe i wogóle ale lekarze to jakaś porażka wogóle nie słuchaja co się do nich mówi i dużo mówią a nic nie robią... kompletnie... ja leże tu 5 dzien i jedyne co miałąm robione to ktg, temp i ciśnienie mierzone... a chyba jak mam podejrzenie małowodzia to chociaż jakieś usg by sie przydało... nie wspomne że w sobote lekarka na obchodzi ezleciła przepływy żeby mi zrobili bo mały prawie wogóle się nie rusza... na każdym ktg to widać i co mnie odpinają to mówią ze maly bardzo senny widocznie a oczywiście do dzis nie nie jest zrobione.
Ej no faktycznie trochę chyba przesadzają... -
Minka:) wrote:ja sie zaraz cąłkowicie załamie... zdecydowali jednak na ten cewnik to no ok moze coś pomoże.. godze sie na wszytsko tylko żeby urodzic wkońcu a oni zamiast mi to założyć a jestem sama już tylko ciężana do porodo to oni najpierw poszli przebrowadzać badania do operacji które są po południu i jednak nie wiadomo czy zdąża mi to dzis założyc... jeszcze chwila i dostanę depresję przedporodowa i to napewno...!!!
ja też już miałam prawie depresje przed porodowa jak Mati sie spóźniał z wyjsciem na swiat... widocznie Twoje dziecie potrzebuje jeszcze chwili w brzuszku
ale rzeczywiscie te usg jak zlecili to by mogli zrobic... a lekarze tak maja ze nic nie robia i tak jest chyba wszedzie niestety.. cala robote odwalaja polozne szkoda ze nie moga wiecej robic np. usg i zakladac balonik ;p
-
aktyde na 99% się z stąd dziś wypisuje! był przed chwila drugi lekarz taki co prawda fajny bardzo i jedyny konkrety który tu jest. i przyszedł i mówi ze dziś nie będę miała nic zrobione bo nie mogą jednego dnia indukować więcej niż dwa porody a właśnie przyjechały dwie pacjętki które ze wzgledu na jakies wskazan muszą dziś indukować i mnie przesuną na jutro... takze mnie maja głęboko w dupie mimo że leżę tu piąty dzień... i powiedziałam mu że nic tu kompletnie nie robią i tylko dużo mówią... że na obchodzie w sobotę lekarz powiedział ze mam mieć przepływy- oczywiście nikt ich nie zrobił. że w niedziele na obchodzie lekarz powiedział że mam mieć usg bo jeden lekarz zbadał i miałam AFI 3.5 a drugi że 15!!! i to że jest masakryczna rozbierzność i że to musi skonsultować trzeci lekarz. No i on powiedział ze ma teraz zabieg planowany a po nim przyjdzie do mnie i weźmnie mnie na te badania i przekaże wszystko ordynatorowi i że zobaczy co ordynator zadecyduje... ale jesli nie zdecydują się na jaką kolwiek próbe wywołania to już rozmawiałam z mężem i się wypisuje napewno stąd dzis id e do innego szpitala...
-
DżoanaA wrote:U nas położna była wczoraj.. wizyta trwała 10 min. Mati waży już 3780g
od wyjścia ze szpitala przybrał 400g ( w tydzień), mówiła że bardzo ładnie
A napisz proszę co ile się karmicie i czy z jednego cyca na raz czy z dwóch
Minka współczuję Ci wiem co czujesz bo u mnie było podobnie a najgorsze było w tym wszystkim badanie przez studentki i nawet nie pytali czy się zgadzam czy nie. Może to dobrze że nie dali Ci jeszcze tego balonika oby ruszyło bez niego -
w dniu przyjęcia robili. i lekar zpowiedział że jest ok z wodami no to ja mówie mu że w takim razie niechce zostać że przyjde w poniedziałek w 41 tyg bo po co tu siedziec jak wszytsko ok a to że przyszłam w piątek to miało byc to małowodzie.. a on że za duża rozbierzność i że musze mieć w sobote jeszcze raz zrobione usg no i do dziś nie miałam
-
Kurde Minka, no niedobrze
jestem w stanie zrozumieć, że teraz im akurat pacjentki przywieźli, jakieś nagłe przypadki, lekarz jest pewnie jeden, no ale te badania to Ci powinni już dawno zrobić. Mam nadzieję, że lekarz tak jak mówił do Ciebie przyjdzie po zabiegach, a jak nie... Jednak wierzę, że jak robią Ci ktg i serduszko bije prawidłowo to wszystko jest ok, może tym się kierują. A jakbyś się jednak wypisywała to idź na Polną najlepiej, będziesz potrzebowała skierowania, czy Cie już przyjmą z tytułu przenoszenia?
Aha a ten lekarz z piątku to Cie widział później?
A mi się skurcze wyciszyły, były mocne co 7 minut, regularne, zaczęłam się krzątać, dopakowałam torbę, wzięłam prysznic i się uspokoiłoo 15 mam wizytę, trzymajcie kciuki!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2015, 11:36
-
Gosia wiesz dzwoniłam do luxmedu i nic nie załatwiłam.
Zrobiłam tak jak mówiłaś- chciałam się zapisać na wizytę prywatną a później zmienić na abonamentową- ale.. w Krakowie nie wykonują (prywatnie-odpłatnie) badań takim maluszkom. Pani poradziła, żeby dzwonić jak już Mała będzie dopisana do abonamentu, że w takim wypadku oni przekażą informacje do centrali o zapotrzebowaniu na taką wizytę i będą dzwonić w ciągu kilku dni żeby powiedzieć czy usługa jest wykonywana w ich placówkach bądź placówkach współpracujących.
Czyli de facto nic nie załatwiłam
a boję się, żeby się nie okazało, że są takie terminy, że i tak będę musiała pójść prywatnie.. bo u mnie w pracy zapisują na początku każdego miesiąca (do 5) -
WesołaMama, gratulacje Mamuśko
Karolek chyba ma skok rozwojowy, jest tak marudny, że zaraz sobie w łeb strzelę... W nocy larmo co 1-2h... Zje 50ml i zasypia, odkładam go do łóżeczka i jeden wielki ryk jakby go ze skóry obdzieraliDaję znowu mleko, zje 20ml i znowu zasypia, odkładam i larmo...
Zasnęłam dziś na siedząco mając go na rękach, aż dziw, że go nie upuściłam
Chciałam rano odespać, ale... od 5.30 do 9 jeden wielki ryk, na który nie pomagało nic - nosiłam, bujałam, śpiewałam, puszczałam kołysanki, grała mu pozytywka... Nakarmiony, przewinięty, a drze się nie do wytrzymania
Zaaplikowałam mu nawet rurkę windi żeby sprawdzić czy to gazy, ale nic z tych rzeczy... Brzuszek porządnie wymasowany przez 5 min, rurka w tyłku 3 razy, a ani jeden mały pruczek nie wyskoczył
Zawinęłam go więc w kokon i co? Zasnął sam z siebie
Piękny Dzień Matki...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2015, 11:45
-
Gosia86 głównie cyc przez ten tydzień dałam mm może z 5 butli jak już miałam mały kryzys... Karmie go na żądanie w nocy średnio, co 3h a w dzień więcej ale różne odstępy nie raz 1,5h a nie raz 3h prześpi w dzień. I jedno karmienie jedna piers nastepne karmienie druga piers.
Chyba odkryłam, co zrobić żeby nie dostawał czkawki po odłożeniu do łóżeczka. Karmie go dopoki nie odpadnie od cyca.. ale cały czas jest zawiniety w kocyk, wyczytałam ze czkawki maleństwa z zimna też dostają.. pozniej trzymam go na pionowo przez jakies 5-10 minut czasem nawet sie odbije i klade do lozeczka ale tak zeby glowka byla lekko wyzej.. mam taka malutka poduszeczke. i na razie sie sprawdzilo, zobaczymy czy nastepnym razem tez sie udaWiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2015, 12:44