Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
No właśnie nie za bardzo wiem co powinnam zrobić. Jeśli wytknę teściowej jakiś błąd to zaraz się rozpłacze i będzie płakała jak tylko mnie zobaczy na horyzoncie. Będzie mówiła, że czuje się obco w swoim domu i inne takie lamenty. Już to przerabiałam i to wcale lepsze nie było. Może po prostu bez słowa będę zawoziła dziecko moim rodzicom jak będzie taka potrzeba.
Nie wiem Magic jakie masz relacje z siostrą męża, ale czy to źle jak szybko zajdzie w ciążę? Przynajmniej Twoje maleństwo będzie miało się z kim bawićJa się starałam o dziecko 2 lata, niektóre dziewczyny dłużej jak pokazuje Ovufriend. Jednak ten czas był dla mnie pełny bólu, rozczarowań, zazdrości i pozbawiony sensu życia. Nie życzę nikomu, żeby przechodził to samo, ale niestety niepłodność to teraz tak powszechny problem.
-
Dorotka skądś się te kawały wzięły... w każdym jest ziarenko prawdy
ja no moją nie narzekam jest jaka jest ale to dobra kobieta i wiem że nigdy nie pozwoli zrobić krzywdy swojej wnusi czy wnusiowi
Moja mama też jest teściową i nie chciałabym żeby o niej opowiadano takie dowcipyWiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2014, 12:47
Magic lubi tę wiadomość
-
kochana ja ja bardzo lubię i była świadkową na naszym ślubie!
ale wiedziałam, że tak będzie bo ona raczej idzie za tłumem
wiesz jak ktoś coś sobie modnego kupuje to i ona
niby ma swoje zdanie, ale idzie w ciemno za tłumem
powiedziałam jej by pierw się przebadała
wiesz ja myslę, że każda jest dobra, ale ja wychodzę z założenia, że poprostu musimy odpocząć od siebie i będzie git. gosia to właśnie potwierdziła
a no i w sobotę mi powiedziała i nieomieszkała mnie dotknąć palcem po pośladkach i tekst " no trochę ci poszło w tyłeczek, bo masz taki jak silikonowy"... juz chciałam powiedzieć, że przecież ćwiczę nogi i posladki, ale postanowiłam olać ciepłym moczem tą uwagęWiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2014, 12:51
gosia86 lubi tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Ja na moją teściową narzekać nie mogę, zawsze pogada, i nie wtrąca się do niczego kompletnie. Ale mimo to do teściów za bardzo jeździć nie lubię, jakoś nie czuje potrzeby a i o czym z tą teściową mam gadać. A jak już jedziemy z mężem w niedziele to prawie cały dzień musimy tam spędzać a i w tygodniu tez nam się zdarza być u nich 2 razy bo mieszkamy od siebie w odległości 3 km. Widze, że mojego męża ciągnie do domu a mnie to wkurza, że pępowiny nie oderwał. Na dodatek mój teściu ( bardzo lubi sobie wypić) ma dwie lewe rece do roboty a maja gospodarstwo i co chwilę wydzwania za mężem żeby mu coś pomógł zrobić. A mnie coś bierze normalnie. Bo dosć ze pracuje po 12 godzin to jeszcze potem jedzie do rodziców a ja siedzę większość czasu sama. No ale jak maż twierdzi rodzicom trzeba pomóc. Zgadzam się ale co dwa, trzy dni. Jak on tą gospodarkę prowadził jak maź był dzieckiem.. ??
Brzo się cieszę, że nie musze tam mieszkać bo na pewno rodziły by sie konflikty między nami a tak jestem dobrą synową na odległosć. -
Ja tylko czekam aż moje najlepsze koleżanki i rówieśniczki zajdą w ciąże, póki co ja jestem pierwsza i trochę się czuje...hmmm jakby to powiedzieć...osamotniona w tej ciąży hyhyhy chciałabym zeby moje dzieciątko miało się z kim bawić
gosia86, pompon lubią tę wiadomość
-
Moja tesciowa była cudowna kobieta, mogę powiedzieć, że moja przyjaciółką, zawsze za mną obstawala i wogole w porządku kobieta. A dla mojego syna była cudowna babcia, strasznie go kochała, ale niestety rok temu zginęła w wypadku samochodowym
strasznie mi jej brakuje. Dobrze ze mam swoich rodziców, bo z tesciem się słabo dogaduje.
A poza tym to witam się w 17 tyg!! Ale ten czas leci, juz niedługo polowa ciąży, szok!! Potem zrobię zdjęcie, bo brzuch znowu urósł -
My za 2 tygodnie właśnie się przeprowadzamy do teściów... co prawda niby będziemy osobno bo my na górze oni na dole i teściowa obiecała, że nie będzie się wtrącać ale wiadomo jak to jest... ;/ trochę się boję, że będziemy się kłócić z mężem przez to.. no ale nie mamy wyjścia, sprzedaliśmy nasze mieszkanie, żeby mieć kasę na budowę domu a na ten czas musimy gdzieś mieszkać..
Moja teściowa jest bardzo chętna, żeby się opiekować maluchem, aż za bardzo.. boje się, że będzie się wtrącać w opiekę i wychowanie a ja chce robić to po swojemu...
Ja jestem bardzo związana z moją mamą.. niestety rodzice dla mnie mieszkają za daleko od nas...ale na pewno będę też mogła liczyć na ich pomoc
Magic lubi tę wiadomość
-
Dziękujemy za miłe komentarze :*
Moja teściowa ogólnie jest spoko babka, ale z rodzaju "przecież ja wiem najlepiej" lub też zwaną inaczej "pani dobra rada"Fakt, że się nie obraża, jak się te rady zignoruje, ale wiercić dziurę potrafi, a nie zawsze ma rację
Nie wiem, czy zostawiłabym jej dziecko, bo jestem przekonana, że zrobiłaby wszystko po swojemu
Natomiast moja mama jest nauczycielką i dzieci ma dość, więc pewnie sama nie będzie chciała zostawać za bardzo... I czy Wy też jak usiądziecie z podkulonymi nogami słyszycie okrzyk "nie gnieć dziecka!"? ALbo jak trzymam szklankę z ciepłą herbatą na brzuchu "Nie stawiaj tego na Zosi!"
Zwariować idzie...
A co do wyprawki, ubranka w ciuchbudach są taniutkie i nie będzie mi szkoda nawet jeśli wszystkie komuś oddam, bo płeć nie ta
A z pokoikiem nie bardzo mamy wybór, bo po urodzeniu dziecka nikt mi nie będzie remontu przeprowadzał, a mój ojciec jest w kraju tylko w grudniu, więc znacznie pomożeI też uważam, że lepiej stopniowo kupować, na koniec zostawiając tylko łóżeczko, wózek i jakieśtam maty, leżaczki itd.
Bluberry jeśli mnie tam jeszcze nie ma, to termin mam na 4.05 :*Magic lubi tę wiadomość
-
no kochane narzekać możemy, ale może po porodach się zmienią?
a te nasze dzieciaki będą miały się z kim bawićja musze Elizę przycisnąć
niech się starają owocnie
Ofelaine u mnie jest to samo!!! Durny przelew trzeba zrobić, to Konrad juz 3 dni wcześnie ma gorącą linię z matką... on się wkurza i powiedział jej, że nauczy ją robić przelewy przez internet i będzie spokój.
a mi sie wydaję, że wczoraj pod wieczór jak siedzieliśmy u jego rodziców to znów mnie Misiek pukał w brzuchoa dziś rano mnie delikatnie smyrał
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/eb1eecaf52f5.jpg
rośniemy, już się nie wyprę, nawet w luźnej bluzce i tak widać
może mi w końcu ktoś miejsca ustąpi w autobusie hahaKarolcia88, PIGULSKA, Rika, Bluberry, Magic, czarna panda, gosia86, maribel, maribel, AGA 30, dorota1987, Agusia246, madziorek, Eklerka, KotMisia lubią tę wiadomość
-
Nojaniewiem ładnie rośniecie
Za niedługo każda z nas już się nie wyprzena mnie dzisiaj jakoś klienci dziwnie patrzą... zezują w okolice pępka rzecz jasna
więc może rzeczywiście już coś tam widać
Magic, gosia86, dorota1987 lubią tę wiadomość
-
Dzoana to tak jak my
mieszkamy z moimi rodzicami i szczerze?? Nie przychodzą i nie męczą
a gdybym z teściową mieszkała to by mi na głowie siedziała non stop
i właśnie o opiekę chodzi a nie wychowywanie za nas, one miały swój czas. Mi sie wydaje, że wszystko jest dobre do mometnu aż kontakty nie są za częste. Bo ja widzę, że jak dwa tygodnie ich nie widziałam to nawet tęskniłam z nimi, ale teraz??? w sobote ich widziałam i wczoraj....no trochę za dużo....
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Ewelina historia niezła hahah Co do teściowej to ja mam fajną niby ale fajną na odległość tak samo teścia:P Przyjadę do nich na 2 dni max bo już w trzecim chcę do siebie...Moja jest przedszkolanką na emeryturze czyli wszystko wie najlepiej o dzieciach tyle że ona tak bez uczucia te dzieci traktuje tak ,,hurtowo'' pewnie przez jej dawną pracę no nie wiem. Nawet mój mąż mówił że będąc dzieckiem rodzice wogóle uczuć nie okazywali i taka jest prawda bo zdążyłam ich poznać. Teść też lubi się napić i pali przy mnie co mnie strasznie denerwuje i tekst ostatnio do mnie na imprezie rodzinnej- po lamce wina czy kieliszku wódki nic Ci nie będzie. Masakra nic bardziej mnie nie wkurwia-po co mam pić? Teraz mamy taką sytuację że wynajmujemy mieszkanie a budowa domu jest zaplanowana na wiosne i teściowie chcą żebyśmy zamieszkali u nich jak się dziecko urodzi. Bo jak twierdzi tesciowa to i tak będę sama w domu z dzieckiem bo syn bedzie na budowie przecież. Ale strasznie nie chcę z nimi mieszkać..mam z nimi dobry teraz kontakt ale nie chcę go zmieniać w żaden sposób